• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Weekendowy obiad za miastem - dokąd warto pojechać (cz.2)

Olga Miłogrodzka
3 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Na zdjęciu widok z okna restauracji Ewa Zaprasza - jednego z czterech lokali nad morzem, w północnym regionie Kaszub, które rekomendujemy. Na zdjęciu widok z okna restauracji Ewa Zaprasza - jednego z czterech lokali nad morzem, w północnym regionie Kaszub, które rekomendujemy.

Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy pierwszą część tekstu rekomendującego miejsca, które warto odwiedzić planując weekendowy obiad za miastem. W tym tygodniu kontynuujemy zagadnienie - opuszczamy jednak południe Kaszub przenosząc się na północ, nad morze.



Mapka regionu z rekomendowanymi przez nas lokalami Mapka regionu z rekomendowanymi przez nas lokalami
Zaczynamy od miejsc prowadzonych przez rodziny, w których zamiłowanie do gotowania dziedziczone jest z pokolenia na pokolenie.

Restauracja Ewa Zaprasza, Sasino

Pierwsza z nich - restauracja Ewa Zaprasza, koło Sasina - obchodzi w tym roku 25-lecie. Kilkanaście lat temu państwo Dmochowscy przejęli ją od rodziców.

Posmakujemy tu polskich dań, choć w nowoczesnym wydaniu. Właściciele otwarcie mówią o wpływach kuchni litewskiej, śródziemnomorskiej i francuskiej. Te ostatnie odnajdziemy w takich chociażby potrawach jak ślimaki po burgundzku czy móżdżek w cieście francuskim.

- Znani jesteśmy jednak przede wszystkim ze śledzia, który funkcjonuje u nas jako tzw. czekadełko - podawany jest przed daniem głównym. Goście go uwielbiają, często zamawiają na święta i kupują na wynos, w słoiczku. To jedyne danie w karcie, na które nie zdradzamy przepisu - jest tajny. Wszyscy myślą, że śledź przyprawiany jest śmietaną, mogę jednak zdradzić, że jej tam nie ma, jest za to majonez.

Godne polecenia jest także carpaccio z gęsiej piersi wędzonej w dymie liściastym, podawane z octem balsamicznym i grzybkami. Ponadto dorsz na czarnej soczewicy Beluga, kaczka pieczona z jabłkami, polędwica po angielsku, golonka. Staramy się też korzystać jedynie ze świeżych produktów, gdy tylko to możliwe unikamy towarów mrożonych - powiedział nam Łukasz Dmochowski, współwłaściciel lokalu.

W karcie znajdziemy też spory wybór sałatek, menu dziecięce i domowej roboty wypieki.

Odnowiony niedawno lokal - o przytulnym wnętrzu, z kominkiem - przez ostatnie ćwierćwiecze doczekał się stałego grona bywalców. Warto o tym pamiętać. Telefoniczna rezerwacja weekendowej wizyty pozwoli uniknąć rozczarowania - o wolne miejsca nie jest tu łatwo.

  • Restauracja Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza, ślimaki po staropolsku
  • Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza
  • Na zdjęciu widok z okna restauracji Ewa Zaprasza - jednego z czterech lokali nad morzem, w północnym regionie Kaszub, które rekomendujemy.
  • Ewa Zaprasza
  • Ewa Zaprasza: tatar

Weranda Ogrodnica, Jastarnia

Weranda - Ogrodnica Weranda - Ogrodnica
- Ogrodnica to po kaszubsku weranda - miejsce, na którym latem, na Kaszubach, przyjmowano gości z radością i miłością. Staramy się robić to samo. Klienci naszej restauracji siadają na wiklinowych fotelach, a za dużymi oknami widzą piękny, zielony park. Weranda-Ogrodnica integruje też na spotkaniach autorskich, wieczorach z poezją kaszubską, dbamy o przyjazną atmosferę miejsca - powiedziała nam Jolanta Riedel, która prowadzi Werandę wraz z mężem.
W karcie królują ryby. Dania przygotowywane są tu głównie na bazie lokalnych, sezonowych produktów, wyjątkiem od tej reguły są jednak owoce morza - specjalność szefa kuchni, Marcina Locha: małże nowozelandzkie pieczone z sosem ronesco i parmezanem; krewetki orientalne z dodatkiem mleka kokosowego, trawy cytrynowej, imbiru, pikantnego mango, płatków nagietka i piany z martini bianco; przegrzebki na musie z kopru włoskiego, piany imbirowej, z nutą wasabi; mule po marynarsku.

W przewodniku Gault&Millau, który wyróżnił lokal jedną czapką kucharską, czytamy, że śledź Krelci w śmietanie i z cebulą to danie, po które wraca tu wielu gości. Rekomendowany jest także dorsz po andaluzyjsku w sosie ze świeżych pomidorów, oliwek i kaparów oraz halibut w martini ze szparagami, cukinią i duszonym rabarbarem.

  • Pałac Ciekocinko, Choczewo
  • Paweł Dołżonek - szef kuchni 1906 Gourmet Restaurant, Pałac Ciekocinko, Choczewo
  • 1906 Gourmet Restaurant, Pałac Ciekocinko, Choczewo
  • 1906 Gourmet Restaurant, Pałac Ciekocinko, Choczewo
  • Pałac Ciekocinko, Choczewo

1906 Gourmet Restaurant, Pałac Ciekocinko, Choczewo

1906 Gourment Restaurant, której przewodzi Paweł Dołżonek, to kolejne rekomendowane przez nas miejsce, będące jednak częścią większego kompleksu - eleganckiego Pałacu Ciekocinko, znanego także z organizowanych tu zawodów jeździeckich.

Restauracja, otwarta w piątkowe wieczory oraz weekendy, serwuje jedynie menu degustacyjne - pięcio- lub siedmiodaniowe (w cenie 150 lub 210 zł). Jego częsta zmienność wymuszana jest sezonowością lokalnych produktów.

W chwili obecnej zjemy tu m.in. seler pieczony w soli, z truflą i sosem z kurczaka oraz cykorię duszoną w soku z pomarańczy i szafranie, serwowaną z dzikim jabłkiem zbieranym z okolicznych pół oraz serem Ermlander z krowiego mleka.

- To niezwykle ciekawy produkt - dojrzewający ser robiony jest pod Olsztynem, przez Holendra, a dokładnie Fryzyjczyka. Dziennie powstaje tylko jeden jego krążek, a pracują na to zaledwie dwie krowy - mówił nam Paweł Dołżonek.
Posmakujemy też sztandarowego dania szefa kuchni - dorsza w popiele.

1906 Gourmet Restaurant: dorsz w popiele 1906 Gourmet Restaurant: dorsz w popiele
- Filet z dorsza atlantyckiego obtaczam w popiele z cebuli i pora, a następnie gotuję w 45 stopniach metodą sous vide. Podaję go z sosem z karmelizowanej cebuli i świeżymi płatkami kalafiora. Na talerz nakładam też piankę z wermutu. Inspiracją dla tego dania była natura, a dokładnie czarne, gładkie kawałki drewna wyrzucane przez morze na brzeg wraz z morską pianą - dodał.
Kolejnymi przysmakami są: smażony sandacz na puree z pasternaku, karkówka z prosiaka przygotowywana przez dwie doby (kąpana w solance oraz gotowana w 84 stopniach) oraz comber z sarny serwowany medium rare, z puree z topinamburu, trzema rodzajami marynowanych buraków (ćwikłowym, złotym, różowym) oraz z chutneyem z jarzębiny.

- Po sarnie podajemy pre-sedert - sorbet z marakui (choć nie ma go w karcie) z pianką z kokosa i startą świeżą limonką. Świetnie odświeża kubki smakowe. Nad głównym deserem pracowałem z kolei kilka lat. To gruszka konferencja gotowana w palonym maśle, z dodatkiem syropu klonowego i przypraw korzennych. Owoc nie pije tłuszczu, a robi się wręcz landrynkowy. Gruszce towarzyszą chipsy owsiane, orzechy włoskie oraz lody z pieczonego banana. Całość przykrywa cieniutka warstwa galaretki z wina deserowego.
Restauracja znana jest także z amuse-bouche - jajka w wersji royal, efektownie podanego w srebrnej zastawie. Z równiutko uciętym czubkiem, wypełnione jest pianą z polskiego sera oraz posypane solą selerową. To przysmak gwarantowany każdemu zasiadającemu tu do stolika.

Czytaj także: Blisko 700 koni i zawodnicy z 35 państw w Ciekocinku oraz Natura luksusu. Pałac dla gości premium.

Restauracja Natura, Rosevia Resort, Jastrzębia Góra

Restauracja Natura mieści się z kolei w otwartym dwa lata temu pensjonacie Rosevia - minimalistycznym, utrzymanym w prostym, skandynawskim stylu. W kuchni rządzi Mariusz Kucharczak, przywiązujący wagę do regionalnych i sezonowych produktów.

- Sery sprowadzamy z kaszubskich gospodarstw, miody z zaprzyjaźnionych pasiek. Warzywa i zioła uprawiamy sami, na terenie resortu. Mięta, szałwia, bazylia, nasturcje, nagietki, ogórecznik, skorzonera, salsefia - wszystko to pochodzi z naszych ogródków i szklarni. Nadmiar ziół suszymy, palimy, a popiół dodajemy do ciasta, z którego codziennie wypiekamy pieczywo. Dlatego nasze bułki są charakterystycznie czarne. Dodam jeszcze, że podajemy do niego masło z pieczonym szpikiem. Sami wędzimy mięsa i ryby, a także deseczki, na których podajemy pieczywo. Zbieramy też szyszki, robimy z nich octy, oliwy, macerujemy, z pędów sosny robimy nalewki - wykorzystujemy wszystko to, co oferuje nam okoliczna natura. Niedługo pojawi się u nas dziko rosnący czosnek niedźwiedzi, szczawik zajęczy, rumianek, czeremcha, jarzębina - opowiadał Marcin Kucharczyk.
Menu lokalu zmienia się cztery razy w roku, zgodnie z jego porami. Znajdziemy w nim zupy, dania rybne i mięsne, a także makarony i risotto. Dwa specjały, które zawsze obecne są w karcie, niezależnie od pory roku, to przystawki: tatar z polędwicy jelenia, podwędzany, z pianą z kiszonego ogórka (obecnie podawany w kuli lodowej, na kamieniach podlanych zimnym azotem) oraz jajko gotowane w 70 stopniach, z kaczką confit, sosem z ciemnego piwa i majonezem estragonowym.

  • Restauracja Natura, Rosevia Resort
  • Restauracja Natura, Rosevia Resort
  • Zielnik na terenie Resortu Rosevia
  • Resort Rosevia samodzielnie wędzi mięsa i ryby
  • Przystawka - restauracja Natura, Resort Rosevia, Jastrzębia Góra
  • Przystawka, tatar - restauracja Natura, Resort Rosevia, Jastrzębia Góra
  • Czarne pieczywo (z popiołem) wypiekane w restauracji Natura, Resort Rosevia, Jastrzębia Góra
  • Restauracja Natura: sandacz, palony por, purée z wędzonego ziemniaka, boczniak mikołajkowy, sos z palonego masła, piklowana dynia
  • Restauracja Natura: zapiekany ser ,,Kozi Dymek" z Gospodarstwa Kaszubska Koza, chutney z dyni i pomarańczy, beza buraczana, popiół

Miejsca

Zobacz także

Opinie (57) 10 zablokowanych

  • (2)

    Czy na tatara z Rosevii ktoś napluł?

    • 16 10

    • Chyba ci ślinka poleciała:)))

      • 4 5

    • To chyba piana którą utoczyłeś z pyska żartownisiu.

      • 0 0

  • (4)

    Złota podkowa,Jonatan w Sztumie i restauracja na Wyspie Sobieszewskiej bliżej Świbna niż mostu tam jeździłem z rodzicami jako dzieciak. Faleza w Jastrzębiej Górze i pizzeria Bambola w Juracie. Gdańsk to stary Kubicki a w Sopocie kebab w starym miejscu...Mmmm,ale to był kebab. Dla niewtajemniczonych to powiem,że to najstarszy kebab w Polsce.

    • 24 2

    • Ja tam wolę świeże kebaby. Te stare są twarde i kwaśne mięso mają.

      • 15 0

    • (2)

      Wg sporej grupy, te sopockie kebaby ... to nie są kebaby.
      Tak niestety działa wciskanie kitu, że coś wymyślone przez niemieckich Turków w Berlinie, jest tradycyjnym daniem.

      • 6 4

      • (1)

        tylko że właścicielem tego sopockiego kebaba był/jest syryjczyk. Pamiętam ten smak ostrego, mielonego mięsa w bułce z krążkiem cebuli i kiszonym ogórkiem. do tego napój firmowy :-)

        • 14 0

        • Chyba nie zrozumiałeś wpisu

          Kebab to szerokie pojęcie dań z siekanego mięsa, poddanych grillowaniu, głównie w kuchni bałkańskiej czy lewantyńskiej.
          Napisałem więc, że spora część "zabajdurzonych" wściekłymi reklamami "berlińskiego wynalazku", nie jest w stanie uwierzyć, że kebab to także co innego niż kawałki mięsa (najczęściej indyczego) w picie, tu ciekawostka bowiem w Gdańsku ta forma potrawy do 2000 r była znana ... jako grecki gyros :) :) :)
          Ci tzw fachowcy z "bożej łaski" nie wiedzą i zapewne nie chca wiedzieć, że kebab może mieć różne formy, np na patykach przygniatane mięso w formie długiego wałka albo jak znane wszystkim hamburgery. Form jest mnóstwo, tyle ile pomysłów.
          P.S. Nic nie mam do sopockiego kebabu :), bo znam go jeszcze z połowy lat 70-tych a z dań najlepiej smakowało mi "haszu".

          • 1 1

  • Ewa Zaprasza to jest to !

    a doznania kulinarne w ogrodowej flachtance bezcenne :-)
    Tam pierwszy raz przegrałem starcie z golonką której nie zmogłem, a wszystkiemu winna przystawka..

    • 28 7

  • (1)

    Dania wygladaja apetycznie o niektórych knajpach nawet nie słyszałam. Fajny cykl czekamy na wiecej.

    • 14 4

    • apetycznie bo to zdjęcia reklamowe

      Chciałbym zobaczyć potrawy podawane konkretnemu klientowi. Nie twierdzę, że będą wyglądać gorzej, ale nie oszukujmy się, chyba wszystkie zdjęcia do tego artykułu są z materiałów prasowych bądź promocyjnych, czyli super oświetlenie, specjalistyczny aparat i dopracowanie do perfekcji na talerzu.
      Zastanawiam się czy autor był w tych restauracjach czy może jest to kolejny artykuł kopiuj-wklej ze stron www restauracji + telefon.
      Dziwne, że nie ma dopisku "artykuł sponsorowany"

      • 1 0

  • Karty sezonowe (1)

    Bardzo dobrze, że coraz więcej restauratorów przekonuje się do kart sezonowych. Menu krótsze, ale to dobrze - można przyjechać za jakiś czas i spróbować czegoś nowego ze świeżych składników. Ostatnio miałem okazję jeść w Zamku w Rzucewie, przepyszna czernina!

    • 15 0

    • Ale Rzucewo to nie ten styl, co propaguje autorka.
      W tym jest problem, że jest wiele świetnych miejsc a które w cyklach pomijane będą, bo są zbytnio ... tradycyjne.

      • 7 0

  • "Ewa Zaprasza" to klasa sama w sobie

    I to od wielu, wielu lat. Telefoniczna rezerwacja weekendowej wizyty pozwoli uniknąć rozczarowania

    • 25 7

  • KOniec... (1)

    To już wiem,ze nie mam po co jechac do Sasina. Straciła cały swój urok:(

    • 9 6

    • Masz na myśli nowy wystrój wnętrza?

      • 3 0

  • Reklamowane miejsce jest zamknięte.... (1)

    W dniach 27.02 - 08.03 Kawiarnia Weranda jest nieczynna

    • 2 3

    • Tagedia
      i to kilka dni.
      Kończyłeś gimnazjum?

      • 5 2

  • Jedzenie jedzeniem, ale obsługa też się liczy! (2)

    W Sasinie była od zawsze i jest obsługa kelnerska pierwsza klasa, choć parę wieloletnich twarzy już zniknęło, cóż - wymiana pokoleniowa.
    Pytania? Modyfikacje? Marudzenie? Wydziwianie? Przyjęte, zrealizowane!
    Nie spotkamy tam nafąfanej kelnereczki z przypadku, nie mającej "pojęcia o pojęciu". Wyłącznie full profeska w męskim wykonaniu, a przy tym z odpowiednim balansem swobody i dyskrecji. Co najwyżej można natknąć się na pikolaka, którego niesie taca, zamiast on ją, ale niech się chłopak wyrabia i uczy od starszych. Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza tych starszych!

    • 18 11

    • zapomniałem się podpisać (1)

      • 2 3

      • I co z tego?

        • 2 0

  • jakie to Kaszuby, Kaszuby to kartuzy kościerzyńa itp (5)

    A Wejherowo hel czy inne dziury to żadne kaszuby

    • 10 43

    • (1)

      Taaa to Mazowsze albo Śląsk

      • 13 0

      • A ja codziennie widze napis "Gdansk stolica Kaszub" wiec nie fokaj ;).

        • 8 1

    • Dokładnie

      Mi się rzygac chce jak mi kit wciskają że jestem na Kaszubach. Zawsze odpowiadam że jesteśmy w Sasinie i tu nie ma ani jednego Kaszuba.
      To jest zbierania powojenna sami przesiedleńcy. Pozdrawiam.

      • 5 11

    • Weź poczytaj o Kaszubach trochę a potem się wypowie dz

      • 12 0

    • masakra i ty jesteś z pomorza ...?? znasz historię swego regionu ..??

      • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane