- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 4 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
- 6 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
15 minut na wódkę i śledzika. Bary z zakąskami w Trójmieście
Moda na lokale, które w niskiej cenie oferują przysłowiową setę i towarzyszącą jej zakąskę, w końcu rozwinęła się w Trójmieście. W naszej metropolii przybywa miejsc, do których nawet na chwilę można wpaść na kieliszek wódki i zagryźć ją śledzikiem.
Co decyduje o powodzeniu tego typu lokali? Powodów jest kilka - przede wszystkim ich charakter. Spójrzmy na pierwsze tego typu miejsce w Trójmieście, Białe wino i owoce przy ulicy Grunwaldzkiej w Sopocie. Ta mała i kameralna przestrzeń stworzona jest na krótkie wypady, w trakcie których za 4 złote możemy wpić kieliszek wódki, wina lub kufel piwa (ale w ofercie jest też herbata, kawa czy sok) a za 8 złotych zjeść np. flaki, białą kiełbasę, tatara czy śledzia. To tradycyjny zestaw PRL-owskich barów, starszym osobom przypominający tamten okres, a dla młodszych będący ciekawą alternatywą dla tradycyjnych pubów.
Drugi, jeśli nie równie ważny powód to cena, która jest jasno określona - 4 złote za "napitek" i 8 złotych za "zakąskę". W tej dziedzinie niewątpliwie królują wrzeszczańskie Napitki i Zakąski przy ulicy do Studzienki , które kieliszek wódki oferują nawet za 3 złote, a jedzenie za 7 zł. Mimo że położone trochę na uboczu, wieczorami nie mogą narzekać na brak klientów, a dodatkowe promocje - jak alkohol sprzedawany na metry albo takie dania jak marynaty czy mięsiwo pieczyste, dodatkowo wzmagają zainteresowanie tym miejscem.
Kolejnym atutem barów dla amatorów przysłowiowej sety, jest ich lokalizacja. Zarówno gdański No to Cyk, jak i sopocki Śledzik u Fabrykanta (w miejscu dawnej Monteki przy Monte Cassino ), znajdują się w samym centrum miasta. Można więc bez problemu wybrać się do nich w trakcie długiego wieczoru przed imprezą, po lub w trakcie.
Knajpy serwujące tradycyjne polskie zestawy, królujące w PRL-owskich barach stają się coraz bardziej popularne i odwiedzane są regularnie, zarówno przez tych, którzy przesiadują w nich długo (do tego sprzyja antresola w No to Cyk), jak i tych, którzy odwiedzają je na chwilę. Najlepiej sprawdzają się kilkanaście lub kilkadziesiąt minut na "bifora" lub "after", także z powodu krzeseł, przygotowanych do tego typu nie za długich wizyt. Na razie moda na takie miejsca, nie dotarła jeszcze do Gdyni. Ale potencjał takich lokali jest ogromny i bez problemu znalazłyby klientów w kolejnych miejscach w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (273) 9 zablokowanych
-
2012-04-01 17:25
Za komuny do każdego piwa była obowiązkowa konsumkcja.
Najczęściej był to plasterek żółtego sera ,lub paluszki solone.
Oczywiście tak serek jak i paluszki najczęściej były z wtórnego obiegu.
Nie muszę chyba dodawać że serek jak i paluszki dorównywały
cenowo butelce piwa.- 0 0
-
2012-04-01 20:40
Tapas de Rucola
Najlepszy!!!
- 0 0
-
2012-04-01 20:56
Białe wino i owoce
niedawno byłem w takim przybytku na rynku w Poznaniu i żałowałem,że u nas czegoś takiego nie ma. A trzeba było się po prostu rozejrzeć :))
0- 0 1
-
2012-04-01 21:32
czyli seta i meduza
- 0 1
-
2012-04-02 00:01
kto mądry pije alkohol ?!
- 1 0
-
2012-04-02 01:18
mozna wypic i zagrysc ,ale trzeba miec umiar i nie dac sie zwariowac tempem wznoszonych toastow
Kiedys bylo kiedys i takie lokale to jak wywolywanie duchow.Ja nie tesknei za smrodem petow i PRL-owska mordownia na ulicy Lendziona.
A zachecanie ludzi mlodych do picia wodki to niezbyt madry pomysl na spedzanie wolnego czasu.O ile mam dobra pamiec to wodke pito pod golonke,no ci biednijsi pili nawet pod ogorki konserwowe... .
Taki bar chyba od dawna istnial w " Amazonce " gdzie przekaski i zroszona szronem butelka wodki oraz barman z muszka nikomu nie kojarzyly sie ze speluna,tym bardziej ze tanio tam nie bylo,a wodki raczej gatunkowe.
Jak do tych barow wparuja angielscy kibice i zaczna pic wodke to po patu kolejkach rozniosa lokal:))
To moze ja zrobie interes jak juz zlaoze siec poradni anonimowych alkoholikow?- 1 0
-
2012-04-05 16:19
ściema
wódka 4 + zagrycha 8 = 12
za 12 to mam cały obiad z zakąską, zupą, schabowy i deser
ściema
bo nikt nie da 12 za wódke z zakąską
ale jak napiszą 4 za wódkę a potem jedzenie za 8
to ciemniaki lecą a potem płaczą:
WYKORZYSTALI MNIE !!!!!- 0 1
-
2012-04-23 04:14
No to bach, starą w piach...a teściową w klatkę piersiową!:-)
dobre
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.