- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 4 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 5 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Aperol, whisky sour, mai tai i inne. Ile kosztują najpopularniejsze drinki?
Drinki. Wbrew pozorom sztuka tworzenia dobrego drinka nie polega na tym, aby zabić intensywność smaku alkoholu, ale żeby zrobić go atrakcyjnym. Co lubimy pić, a czego nie lubią barmani? Czy w Polsce w ogóle istnieje coś takiego jak kultura picia? Sprawdźmy.
Później inna grupa zapaleńców postanowiła przywrócić dawny blask koktajlom. Powstało mnóstwo cocktail barów, które serwują nie tylko wymyślne mieszanki, ale też oddają hołd tym klasycznym, o których mało kto pamięta. Okazało się, że mocniejsze alkohole można mieszać w taki sposób, że będą przepyszne, a jednocześnie nie będą powodować bólu głowy.
Czytaj także: Schabowy - gdzie zjeść tanio i smacznie?
A jak to wygląda okiem trójmiejskich barmanów? Czy klienci zaczęli doceniać koktajle, czy chodzi o to, żeby niewielkim kosztem wprowadzić się w dobry nastrój? Które sprzedają się najlepiej, a na myśl o których dostają gęsiej skórki?
- To zależy od sezonu, ale najczęściej na barze zamawiane są whisky sour i aperol spritz, czyli klasyka - mówi Robert Sęk z pubu Red Light. - Dobrze też schodzą koktajle na ginie, które mamy w kilku nieoczywistych połączeniach. Chociażby z konfiturą z bzu, ziołami czy syropem lawendowym. Nie można też zapominać o królu, czyli porn star martini. To lekki, słodko-kwaśny drink z marakują.
Red Light ma dość ujednolicone ceny swoich najpopularniejszych pozycji. Za porn star, whisky sour i aperola zapłacimy 27 zł. Drinki na ginie oscylują w okolicach 25 zł.
Jak mówi natomiast Michał Bołgin z Craft Cocktails, na barze wcale nie schodzą pozycje najtańsze. Klienci doceniają oryginalność i jakość składników. Jednym z ostatnich hitów jest koktajl maliczi - na bazie rumu, puree z liczi, malin, soku z limonki oraz domowej roboty likieru malinowego. Koszt? 32 zł.
- Wśród najpopularniejszych koktajli są jeszcze sycylijczyk na naszym limoncello, które jest mocniejsze od standardowego, robione specjalnie na potrzeby tego drinka, jest także bardziej wytrawne. Kosztuje 32 zł - mówi Bołgin. - Nie możemy zapominać także o klasyku, czyli mai tai (37 zł) czy szarlotce, czyli miksie likieru kwaśne jabłko z syropem cynamonowym i sokiem z limonki (28 zł). Wśród klasyków znajduje się również zombie (74 zł), czyli mix trzech rumów, soku z limonki i grejpfruta, syropu falernum i syropu cynamonowego. W karcie mamy dopisek, że "nie więcej niż dwa na osobę", często goście w to nie wierzą i chcą spróbować - śmieje się człowiek odpowiedzialny za kształt Craft Cocktails.
Co ciekawe, w lokalu najrzadziej schodzą koktajle przygotowywane na bazie whisky, tequili czy cachacy. Najczęściej zaś te na rumie i ginie. Dlatego też bar zmodyfikował swoją kartę tak, aby jak najlepiej odpowiadała ona gustom gości. Oczywiście można poprosić także o coś spoza menu. W Crafcie klienci wówczas najchętniej sięgają po whisky sour czy old fashioned.
Rośnie świadomość konsumentów odnośnie do zamawianych koktajli, jednak wciąż zdarzają się sytuacje, kiedy przy barze stanie ktoś, kto chce "coś dobrego" albo "coś słodkiego", "takiego, żeby nie było czuć alkoholu" albo coś, co już dawno przestało być robione na barach - jak np. niebieskie pseudokamikadze.
Obsługa gości o niesprecyzowanych potrzebach i gustach niejednokrotnie przyprawia barmanów o białą gorączkę.
- Jeżeli chodzi o "coś dobrego", to najczęściej są to osoby, którym po prostu nie chce się spojrzeć do menu. Wtedy przeprowadzamy wywiad, co kto lubi, czego nie lubi, czy ma alergie jakieś, i w niemal wszystkich przypadkach wybieramy coś z menu - mówi Bołgin z Craft Cocktails. - Natomiast "wymyślanie" najczęściej działa tak, że ktoś coś pił z menu i chce coś podobnego. Albo trafiają się fani rzeczy wytrawnych, ciężkich, jak chociażby klasyczne martini czy sazerac, i proszą, żeby zrobić coś w tym klimacie.
- Prawda jest taka, że wszystko zależy od barmana. Każdy ma drink, który lubi mniej, ale trzeba przyznać, że kręcenie nosem zdarza się coraz rzadziej - stwierdza Robert Sęk z Red Lighta. - Jasne, gdyby ktoś przyszedł i zamówił 10 old fashioned, które trzeba robić każdy od nowa, osobno, można by się wściec - śmieje się.
Na ciekawy przypadek zwracają uwagę pracownicy Słonego Spichlerza. Otóż na jego terenie znajduje się bar ze spritzerami. Ludzie nie wiedząc, podchodzą i zamawiają aperola, ale go nie dostaną, ponieważ to zupełnie coś innego. Spritzer to drink z końca XIX w., tworzony na bazie wody gazowanej oraz wytrawnego białego wina.
Czytaj także: Najbardziej oryginalne burgery w Trójmieście
W większości popularnych lokali, klubów, barów, cocktail barów czy wakacyjnych miejscówkach, jak 100cznia, ceny drinków kształtują się w podobnych cenach. Za najpopularniejsze zapłacimy średnio między 25 a 30 zł. Jednak zdarzają się także wyjątki, gdzie jest drożej. Należy do nich Craft Cocktails.
- Skąd wyższe ceny u nas niż w innych lokalach? Mamy tylko miejsca siedzące, więc mamy mocno ograniczoną liczbę gości. Nikt nie stoi nad głową, nie trzeba się przeciskać ani czekać długo na koktajle. Mamy obsługę kelnerską - dokładnie jak w restauracji. Nie trzeba stać w kolejce do baru przez pół godziny. Ponadto lejemy więcej alkoholu niż w innych miejscach. Podstawowo w barach leją max 40 ml. U nas minimum totalne to 50 ml. Często 60 - wylicza Bołgin. - Składniki są domowej roboty, do tego używamy naprawdę dobrej jakości składników. Nie możemy też zapominać, że jest ogromna liczba opłat, o których większość ludzi nie ma pojęcia. Zaczynając od podatków, kończąc na opłatach za ZAiKS, Stoart czy koncesję albo szyld.
Podobnie ceny kształtują się w knajpie Kuby Wojewódzkiego - Niewinni Czarodzieje TrzyZero. Wprawdzie nie znajdziemy tam klasycznych koktajli, tylko w pełni autorskie, ale jesli spojrzymy na te, które są najbardziej zbliżone do oryginału, okaże się, że ceny nie odbiegają od normy. Margranita kosztuje 32 zł, spicy moscow mule 34 zł, a G&G negroni 32 zł.
W sopockim Błękitnym Pudlu również musimy przygotować około 30 zł na drinka. Dla przykładu, w tym niezwykle popularnym i niemal kultowym już miejscu, za old fashioned trzeba zapłacić 32 zł, za negroni 33 zł, zaś za aperol czy whisky sour 29 zł.
Jakie są wasze ulubione miejsca na drinka? Które cocktail bary najbardziej polecacie? I ostatecznie - czy uważacie, że średnio 25-30 zł za dobry koktajl lub drinka to dużo, czy też ta cena jest optymalna? Dajcie nam znać w komentarzach.
Miejsca
Opinie (74) 5 zablokowanych
-
2022-05-27 17:32
Eeee tam, ja wolę wódeczkę z sokiem lub colą u mnie na altance. Trawka, kwiatki i gitara. Po ci wydawać majątek na drinka na mieście. A I sąsiedzi wpadną czasem, to jest luksus, a nie szpan na mieście
- 12 5
-
2022-05-27 17:56
Tylko czyściocha z kieliszka (2)
Do przegryzienia może być mielony
- 6 3
-
2022-05-27 18:19
(1)
W plenerze w kadecie ;)
- 6 0
-
2022-05-27 19:00
Ale z otwartyni oknami bo się zatrujesz hehehehehehe
- 5 0
-
2022-05-27 18:37
Sadzac z okolicznych krzaków najpopularniejszym drinem jest malpka starogardzkiej
- 13 0
-
2022-05-27 19:19
Drinki na mieście tyle kosztują, bo po prostu mogą.
Restauratorzy to nie idioci - byliby nimi gdyby sprzedawali towar taniej niż rynek może za niego zapłacić. To się zmieni, kiedy kryzys się zacznie. Na razie rodacy są jeszcze napchani gotówką, ale ten stan raczej ulegnie diametralnej zmianie. A wtedy naród zrezygnuje ze zbytków, czyli nie z jedzenia i apteki... Wówczas drinki również nie będą tańsze, ale lokali będzie znacznie mniej :) Wówczas socjaliści z rządu ogłoszą jakaś tarczę ochronną i dodrukują pieniędzy. A wówczas kółko się domyka... Życzę wszystkim miłego weekendu!
- 13 2
-
2022-05-27 19:24
Kogo na to stać? Trzeba chyba w lotka wygrywać regularnie, jak np. TW Bolek.
- 9 3
-
2022-05-27 19:29
Biedota to pije drinki za 37 zł
ja nie schodzę niżej niż Dom Perignon.
- 7 0
-
2022-05-27 20:14
Najpopularniejszy drink?
Spirytus z wodą
- 2 0
-
2022-05-27 21:08
Ostatnio w jednej knajpce na gdanskiej starówce, na obiedzie przeglądałem karte i w oko rzuciła mi się cena za shota wódki 25zl ;) hahaha
Masakra.- 11 1
-
2022-05-27 21:15
Drogo
Szczerze po prostu nie stać mnie.
- 3 0
-
2022-05-27 21:25
(7)
"Alkoholem należy się delektować, nie używać go jako środka znieczulającego."
Postanowiliście nieść nam, maluczkim, oświaty krużganek? Dziękujemy wam, o oświeceni! Dziś się nie naebię- będę się delektować.- 11 1
-
2022-05-28 01:39
"oświaty krużganek" buhahahahah :))) (6)
uwielbiam te wszystkie i**otyczne wpisy z tego forum! :)
ps. nie używaj dzieciaku słów, których znaczenia nie ogarniasz :)- 0 4
-
2022-05-28 08:43
To Ty nie błysnąłeś geniuszu (5)
Oświaty krużganek to tekst Bąkiewicza z marszu narodowców. Wygoogluj sobie zanim się zbłaźnisz ponownie
- 2 1
-
2022-05-28 09:42
oświaty kaganek jak już cymbale!!! (3)
jak można nieść "oświaty korytarz"??? bo to jest właśnie ten twój krużganek miernoto!
- 0 4
-
2022-05-28 12:25
To jeszcze raz boomerze (2)
Oświaty krużganek to przejęzyczenie Bąkiewicza na marszu narodowców. Powstały z tego memy i pół internetu się śmiało, a autor komentarza do tego nawiązał. Ogarniasz?
- 3 1
-
2022-05-28 18:31
rozumiem cymbale, że twoja "inteligencja" to też jedynie przejęzyczenie :)))
- 0 1
-
2022-05-28 18:45
a chodź sobie tęczowy chłopcze na marsze równości ile tylko chcesz, tylko nie kalecz już więcej
języka polskiego, bo po prostu przynosisz tym samym wstyd innym ludziom, nie mówiąc już o tych twoich patologicznych rodzicach...
- 0 1
-
2022-05-28 09:46
mózg sobie wygugluj gimbusie :)
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.