• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Darmowa woda w restauracji. Standard czy luksus?

Magda Mielke
25 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Dziś darmowa kranówka nie powinna dziwić nawet w lepszych restauracjach. Mieć w ofercie wodę z kranu jest modnie, pasuje to do nowoczesnego stylu życia, weganizmu i bycia eko. 

Dziś darmowa kranówka nie powinna dziwić nawet w lepszych restauracjach. Mieć w ofercie wodę z kranu jest modnie, pasuje to do nowoczesnego stylu życia, weganizmu i bycia eko.

W wielu miejscach na świecie karafka darmowej wody stawiana na restauracyjnym stole nie jest niczym nadzwyczajnym. W polskich restauracjach wciąż jest jednak rzadkością i budzi zdziwienie. Dlaczego restauratorzy stronią od takiego gestu? Sprawdziliśmy, które trójmiejskie lokale oferują darmową wodę.



Polecane restauracje w Gdyni, Sopocie i Gdańsku



Czy pił(a)byś kranówkę w lokalu, gdyby była dostępna za darmo?

Woda mineralna jest podstawowym produktem każdego lokalu gastronomicznego. Nie sposób sobie wyobrazić, aby jakaś restauracja czy kawiarnia funkcjonowała bez wody w menu. W wielu krajach podaje się ją do posiłków zupełnie za darmo. A jak sprawa wygląda w Polsce?

Kranówka - zdrowa czy trująca?



Zacznijmy od tego, że woda podawana za darmo w lokalach to kranówka. Jeszcze kilkanaście lat temu krążył mit o tym, iż taka woda jest trująca - to pokłosie doświadczeń PRL-u i lat 90., kiedy woda płynąca z kranów faktycznie była słabej jakości. W ciągu ostatnich kilkunastu lat wiele instalacji wodociągowych zostało wymienionych, a woda uzdatniona. Jak podaje serwis pijewodezkranu.org, obecnie polska woda jest dużo lepszej jakości:

  • woda z kranu posiada minerały i biopierwiastki (wapń i magnez),
  • przegotowanie wody powoduje wytrącenie w postaci osadu (kamienia) części minerałów,
  • brązowe zabarwienie zazwyczaj jest wynikiem podwyższonej zawartości żelaza, które nie jest szkodliwe,
  • picie wody kranowej nie odpowiada za powstawanie kamieni nerkowych oraz żółciowych,
  • poza tym picie kranówki to czysta oszczędność: zarówno pieniędzy, jak i środowiska.

Sanepid i wodociągi zapewniają, że kranówka jest zdrowa i bezpieczna, a ewentualne wątpliwości w jej użytkowaniu w lokalach gastronomicznych weryfikuje obowiązkowe dla restauratorów systematyczne badanie wody. W niektórych miejscach woda jest dodatkowo filtrowana. Sanepid i wodociągi zapewniają, że kranówka jest zdrowa i bezpieczna, a ewentualne wątpliwości w jej użytkowaniu w lokalach gastronomicznych weryfikuje obowiązkowe dla restauratorów systematyczne badanie wody. W niektórych miejscach woda jest dodatkowo filtrowana.
Oczywiście zdarzają się wodociągowe wpadki, ale w znacznej większości przypadków woda z kranu niewiele różni się od butelkowanej wody źródlanej. Ponadto warto pamiętać, że restauratorzy są zobligowani do regularnego kontrolowania jakości wody i próbki z tych ujęć są cyklicznie sprawdzane.

- Ze strony naszych gości nigdy nie spotkałyśmy się ze sprzeciwem lub jakimś niesmakiem, że kranówka - reakcje są zazwyczaj pozytywne albo zwyczajnie neutralne. Czasami goście są jedynie zaskoczeni, że nie muszą za nią płacić - mówi Ada Kucner z gdyńskiej kawiarni Uboga Krewna.
Zmieniły się też nasze nawyki względem picia wody. Coraz więcej ludzi, mając na uwadze względy ekologiczne i ekonomiczne, spożywa wodę z kranu i korzysta z dzbanków i butelek z filtrem zamiast kupować zgrzewki wody butelkowanej. Dlaczego więc pijąc w domu wodę z kranu, w restauracji mamy postępować inaczej?



Ile może kosztować 0,7 l wody w trójmiejskich restauracjach?



Restauratorzy boją się utraty zarobku



Mimo to darmowa kranówka w polskich restauracjach jest dość rzadkim zjawiskiem. Jak ironicznie skomentował jeden z restauratorów:

- Jak ktoś otwiera lokal za kasę rodziców albo jako dodatkową fanaberię, niech sobie rozdaje wodę. Mnie na to nie stać.
 Woda w butelce to produkt wysokiego zaufania. Wody różnią się między sobą składem chemicznym. Co jest zaskakujące i dla wielu pewnie szokujące to fakt, że woda butelkowa podlega mniej restrykcyjnej kontroli niż woda kranowa, a zawartość minerałów wcale nie jest mniejsza.  Woda w butelce to produkt wysokiego zaufania. Wody różnią się między sobą składem chemicznym. Co jest zaskakujące i dla wielu pewnie szokujące to fakt, że woda butelkowa podlega mniej restrykcyjnej kontroli niż woda kranowa, a zawartość minerałów wcale nie jest mniejsza.
Gdy nie wiadomo, o co chodzi, zwykle chodzi o pieniądze. Jednak podanie wody z kranu wydaje się być groszową sprawą. Nawet jeśli doliczyć do tego amortyzację szkła, koszty zmywania czy pracownika serwującego tę wodę.

- 5000 szklanek 0,2 l wody z kranu będzie kosztowało do 15 zł maksymalnie, w zależności od stawki za m sześc. - wylicza Lubashka, kelnerka w jednej z trójmiejskich restauracji. - Naprawdę mnie bawią komentarze, że kogoś "nie stać". Ile wydajecie miesięcznie na marketing? Nie lepiej zadbać o osobę, która stoi przed wami (dla was to już potencjalny gość)? Człowiek będzie wdzięczny i możliwe, że przyjdzie kiedyś na obiad, kawkę czy drinka, jeśli zobaczy miłą obsługę. Jeszcze bardziej mnie bawi, gdy ktoś podaje gościom wodę z filtra za 5 zł czy nawet więcej. Z marketingowego punktu widzenia ucinanie kosztów na każdym drobiazgu i szukanie, na czym jeszcze by zarobić, nie jest dobrą strategią. W gastro liczy się serwis i dobre jedzenie.
Czytaj także: Za co w restauracji możemy zapłacić, choć tego nie planowaliśmy?

Ale jest też druga strona medalu - utracone zyski ze sprzedaży napojów. Największą marżę w restauracjach mają napoje, stąd obawa, że wprowadzenie darmowej wody wpłynie na obniżenie dochodów. Ale czy to słuszna obawa?

- Wodę w Masnej od początku mamy za darmo, jest ona dostępna w naszej stacji wody. Do tego każdy może dorzucić sobie cytrynkę i miętę. Zdecydowaliśmy się oferować wodę za darmo przede wszystkim ze względu na ekologię, woda w lokalach dostępna jest głównie w jednorazówkach, których użycie staramy się ograniczyć. 21 maja obchodziliśmy roczek i z tej okazji przyszykowaliśmy drobne podsumowanie. Zauważyliśmy, że woda z naszej stacji jest brana przez klientów w ponad 50 proc. przypadków, gdy zamawiają dania. Dzięki temu wyliczyliśmy, że udało nam się zapobiec w ciągu roku produkcji około 21 tys. jednorazówek - to przy założeniu, że każdy, kto wziął darmową wodę, gdyby jej nie było, kupiłby jej odpowiednik w butelce. Z perspektywy czasu uważamy, że decyzja o darmowej wodzie pewnie wpłynęła negatywnie na przychody ze sprzedaży napoi, za to została bardzo pozytywnie przyjęta przez gości, którzy w swoich opiniach o Masnej podkreślają fakt darmowej wody. Cały czas chcemy i planujemy mieć darmową wodę - mówi Agnieszka KościńskaMasnej Michy.
Coś, co w Wielkiej Brytanii czy we Włoszech jest normą, u nas dalej budzi zaskoczenie. Klienci upewniają się, czy woda na pewno jest darmowa, a później nawet chętnie po nią sięgają. W końcu do restauracji nie przychodzi się tylko na napoje, więc taki gość, ośmielony miłą i przyjazną atmosferą, chętniej do obiadu dobierze deser czy kawę. Coś, co w Wielkiej Brytanii czy we Włoszech jest normą, u nas dalej budzi zaskoczenie. Klienci upewniają się, czy woda na pewno jest darmowa, a później nawet chętnie po nią sięgają. W końcu do restauracji nie przychodzi się tylko na napoje, więc taki gość, ośmielony miłą i przyjazną atmosferą, chętniej do obiadu dobierze deser czy kawę.
Nie brakuje też głosów restauratorów, którzy zdecydowali się na podawanie gościom darmowej wody, twierdzących, że goście równie chętnie sięgają też po inne, płatne napoje.

- Kawa, herbata, soki, napoje gazowane, alkohol są zamawiane w podobnych ilościach, co wcześniej, a darmowa woda stanowi dodatek, a nie alternatywę dla płatnego napoju i nie wpływa znacząco na utarg - mówi Michał, manager jednej z gdańskich restauracji.

Darmowa woda w trójmiejskich restauracjach



W Trójmieście darmową wodę z kranu proponują swoim gościom przede wszystkim kawiarnie, koktajl bary i puby. Jedne z nich podają kranówkę, inne ją filtrują, a jeszcze inne - choć nieliczne - oferują ją nawet z gazem.

Zobacz także: Szlakiem gdyńskich barów i spelunek. Kultowe miejsca i osiedlowe centra dowodzenia

- Już dawno temu zdecydowałyśmy, że podajemy bezpłatnie wodę z kranu. Wycofałyśmy też całkowicie ze sprzedaży wodę niegazowaną butelkowaną - woda z kranu wystarczy, a jest i dodatkowy plus, że podajemy ją bezpłatnie. Uznałyśmy, że woda z kranu będzie bezpłatna, ponieważ, co jak co, ale woda z kranu to tak, jak byśmy oczekiwały uiszczenia dodatkowej opłaty od klientów za to, że podładują telefon albo laptopa "naszym prądem". Wodę gazowaną podajemy za symboliczną opłatą: 2 zł, ponieważ używamy Soda Stream - gazujemy kranówkę i chcemy poprzez tę opłatę mieć jedynie zwrot kosztu naboju do urządzenia - dodaje Ada Kucner z Ubogiej Krewnej.
W kilkudziesięciu trójmiejskich lokalach znajdziecie darmową kranówkę stojącą w widocznym miejscu, w pozostałych warto pytać, czy jest taka możliwość. W kilkudziesięciu trójmiejskich lokalach znajdziecie darmową kranówkę stojącą w widocznym miejscu, w pozostałych warto pytać, czy jest taka możliwość.
Ponadto w Gdyni darmową wodę swoim gościom oferują kawiarnie: Flow Cafe, Cup and Cakes, Black and White Coffee, Hygge, Kofeina, Kate Coffee & Cake oraz burgerownia Carmnik, Lolo Thaijolo, pijalnia nalewek FrancaAleBrowar.

Darmową wodę znajdziecie też w niektórych restauracjach.Sopocie są to m.in. Fino NoirCały Gaweł. W Gdańsku wodę bez opłat wprowadziły restauracje: Masna Micha, Eliksir, Chochla, 4. Planet Bistro Cafe, Avocado, Ping Pong,manna 68, House of Seitan, Carmnik, New Port, Pizza&Vino, Pinata, Meat Shack BBQ, Ducha 66 oraz Faloviec, kawiarnie: Leń, Matko i Córko, Kawialnia, Czkawka, Kawa i Zabawa, Drukarnia, Retro, Kotka Cafe, BezówkaEklerownia oraz puby: Jagspot, Pixel, Polufka, Franca, Flisak '76, Red Light, Mała Sztuka, Winston Bar, Craft, Fala, HavanaEl Mariachi.

- W Jagspocie podajemy darmową wodę bez limitu z ogórkiem i cytryną. Słój stoi na barze, każdy otrzymuje pełną szklaneczkę na powitanie i może ją sobie dopełniać. Powodów jest kilka. Po pierwsze, sprzedajemy alkohol, więc zależy nam, by goście się dobrze nawodnili dla lepszego samopoczucia. Po drugie, woda jest zdrowa, a to bardzo miły gest - mówi Oskar Pryczyniec.

Za granicą darmowa woda to standard



Podawanie klientom wody z kranu jest od dawna praktykowane w wielu krajach, m.in. w Niemczech, Holandii, Skandynawii czy Wielkiej Brytanii.



- W szwedzkich kawiarniach i restauracjach, obok artykułów, które podejmuje się samemu - takich jak cukier czy różne posypki w przypadku kawiarni oraz sałatki albo kawa w przypadku restauracji - stoją kraniki z bieżącą wodą, z których każdy może nalać sobie wody. Do tej pory nie spotkałam się jeszcze z serwowaniem wody do stolika albo pobieraniem opłaty za wodę do picia. Woda jest nielimitowana i darmowa, tak samo jak jest w każdym z naszych domów - mówi nasza redakcyjna koleżanka, na stałe mieszkająca w Sztokholmie.
W restauracjach za granicą, na przykład we Francji, darmowa karafka wody z kranu jest obowiązkiem. A kiedy zdarza się klient, np. z Polski, który dziękuje za nią w obawie przed opłatą, której sobie nie życzy, kelnerzy są zdziwieni, często rozbawieni. W restauracjach za granicą, na przykład we Francji, darmowa karafka wody z kranu jest obowiązkiem. A kiedy zdarza się klient, np. z Polski, który dziękuje za nią w obawie przed opłatą, której sobie nie życzy, kelnerzy są zdziwieni, często rozbawieni.
Darmowy dostęp do szklanki "tap water" to niepisana zasada w większości lokali, ale trzeba uważać.

- Jeśli zobaczysz na wiedeńskiej ulicy osobę pijącą wodę z butelki, najprawdopodobniej będzie to turysta - śmieje się Ewa, stała bywalczyni wiedeńskich lokali. - W wiedeńskich kranach płynie woda źródlana ciągnięta z gór, więc po co przepłacać? Wody możesz się napić z licznie rozstawionych na mieście specjalnych hydrantów i poidełek, otrzymasz ją też bezpłatnie w restauracji. Normą jest, że nawet w najbardziej ekskluzywnej restauracji gość, podczas zamawiania jakiejś wyrafinowanej potrawy, poprosi o Leitungwasser czy tap water. A kelner nie tylko bez mrugnięcia okiem mu ją przyniesie, ale też nie naliczy za to żadnej opłaty - mówi Ewa.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poprosić o wodę z kranu również w tych lokalach, które o tym nie informują. Prawdopodobnie nie odmówią szklanki wody, a możliwe, że w ten sposób przekonamy kolejnych restauratorów do wprowadzenia tego dobrego zwyczaju.

Miejsca

Opinie (152) 3 zablokowane

  • W polsce nic sie juz nie zmieni (9)

    Własciciele będą wyzyskiwać od zwykłych ludzi kasę bo muszą mieć chorą marżę na produktach. Jakby 100-200% nie wystarczyło. Zobaczcie sobie na gofry. 12zl taki kosztuje a jego zrobienie może 1-1,5zl. Mamy tu marżę na poziomie 1000%. Póki ludzie nie zaczną realnie oceniać wartości pieniądza i przestaną machać na wszystko ręką bo są na wakacjach to się nie zmieni. Musiałaby istnieć jakaś instytucja która w jakimś stopniu reguluje ceny. Ale wszystkim biznesmenom to się nie spodoba bo mniej zrobią. Obecnie pieniądz nie weryfikuje poświęconego czasu i realnie włożonej pracy bo mamy pokolenia influencerow youtuberow którzy zarabiają na popularności. Zupełna gospodarka wolnorynkowa bez żadnych ograniczeń jest złym systemem bo prowadzi do coraz większych różnic poziomu różnych klas społecznych. Bogaci coraz bardziej się oddalają. Wbrew pozorom to jest podobnie jak w czasach komunizmu tylko teraz pieniądze mają cwaniacy. Musiałby istnieć jakiś system hybrydowy który limituje wzbogacenie się. Pozdrawiam

    • 20 6

    • Polskiego cwaniaka,który z dnia na dzień podnosi cenę za wynajem o 1000 pln bo tak(nie ma kredytu)-nic nie powstrzyma

      • 4 0

    • (3)

      Jeśli twierdzisz że u nas panuje gospodarka wolnorynkowa to spróbuj jutro otworzyć budkę chociaż z goframi jeśli to zrobisz zwracam ci cały koszt oraz dołożę drugie tyle :)

      • 5 3

      • (1)

        Nie masz nawet na mąkę i jajka do tych gofrów.

        • 0 4

        • A ty wydajesz 35 zł na zapiekankę na Openerze, machasz ręką, wspomagasz tym samym "Januszy Biznesu" i chwalisz się że cię stać. Na koniec mówisz innym że jak ich nie stać to niech nie kupują a tak na prawdę zostałeś w..... Na kasę. Pozdrawiam

          • 6 0

      • Hmmm

        Panuje ale sterowana przez jednostki. Tzw "mafia gofrowa" nie da ci wejść w ten biznes a jakby jakimś cudem ci się udało i byś otworzył taką budkę to zaraz ci ją spalą bo jesteś nowy :). Wolny rynek miałby sens jeśli wszyscy by mieli rzeczywiście równy start. Paradoksalnie niby tak jak mówisz nie ma wolnego rynku bo dąży się do modelu socjalistycznego. Ale i tak jakoś te pojedyncze jednostki wybijają się. Wg mnie taki trend jaki niby ludzie chcą kapitalistyczny/wolnorynkowy ma taką wadę że prowadzi do destrukcji różnorodności rynkowej. Po prostu coraz więcej rzeczy jest w 1 rękach. Np małe sklepiki osiedlowe i markety wyparły żabki i biedronki i to się juz tak rozwinęło że ciężko z czymś tu wejść jak równy zawodnik. Bogacze którzy mają kapitał większy niż roczny budżet państwa po prostu nim sterują. Po co im tyle pieniędzy skoro realnie nie mogą rozwijać już z nich bardziej swojej działalności? Po prostu chcą ich używać do sprawowania władzy/byc wpływowi. Podsumowując wolny rynek istnieje ale dla wybranych a ty jak wejdziesz w niego to i tak Bedsiesz kijanką w bajorku. Pozdrawiam

        • 9 0

    • Istnieje już doskonały system ktory reguluje to o czym piszesz. Nazywa się "własne nogi". (3)

      W skrócie polega na tym, ze nie idę tam gdzie uważam ze marża jest za duża.

      • 3 0

      • (2)

        Po części tak ale nie działa to tak jak powinno. Gdyby ludzie realnie ocenili na co mogą sobie pozwolić i np tylko 20-30% pozwoliło sobie przy tych cenach na taka przyjemność to byłoby wszystko w normie. Obecnie i tak 80% pójdzie na takiego gofra który jest przewartosciowany po prostu. I tak na prawdę idąc na miasto/plaze nie mamy wyboru bo nie będziemy np żałować dziecku. Tu nie chodzi żeby nie dać zarobić godnie właścicielowi tylko ograniczyć jakiś dziwny wyzysk/zwiekszyc świadomość ludzi co do realnej wartości pieniądza. Obecnie dzieje się odwrotnie do oczekiwań Jak powinno być przy tych cenach. I nie oszukujmy się. Wiele z tych cen jest zrobione pod obcokrajowców - bardziej

        • 2 0

        • Skoro duża część z tych osób wybiera droższą władzę bo nie potrafi liczyć albo co siódmy dzień wrzuca opłatę za czary-mary to czemu się dziwic?

          • 2 1

        • Nie bedziemy żałowac dziecku? Jedyne co mozemy zaproponowac dziecku to żżarcie gofra w tłumie?

          Obserwowałem lokalsów w wielu miastach na świecie. Np w jednym z miast na francuskiej rivierze turysci tłumnie odwiedzali liczne drogie restauracje przy głownej ulicy. Lokalsi spedzali lunch siedzac pod drzewem na kocyku w parku i jedzac bagietki przyniesione w koszyku. Nie mówię zeby na plaze brac kuchenke turystyczna i gotowac 2 daniowy obiad z deserem, ale jezeli ktos narzeka na ceny to niech znajdzie alternatywę, często zresztą ciekawszą.

          • 1 0

  • (2)

    Znając mentalnośc naszego społeczeństwa można spodziewać się ze po informacji że woda w lokalu jest darmowa będą przychodzić rodzinki januszy, będą pić te wodę, zjedzą przy okazji swoje kanapki, skorzystają z wc i wezmą garść serwetek na drogę dla bobasków. Przy okazji obsyfią obrus. Tacy goście knajp to prawdziwe złoto. XD.

    • 6 20

    • 3city (1)

      Knajpy są dla ludzi
      Bydło do obory

      • 0 0

      • Właśnie. 3 city. W Polsce.

        • 0 0

  • generacja ajfonik: picie wody nalezy do nowoczesnego stylu zycia ??? Zwlaszcza idac na zakupy, trzeba miec buteleczke w raczuni, (3)

    bo inaczej smierc straszliwa z pragnienia. Buteleczka musi byc do tego modna, nie jakas tam tania.

    • 9 6

    • (1)

      No tak, a Ty pewnie dalej nalewasz herbaty do butelki od coli ze swiat.

      • 3 4

      • nie sadz wszystkich po sobie, butelka ze smieciowym napojem w reku raczej stygmatyzuje zamiast nobilitowac

        • 1 3

    • czy to istotne, ważne że pije czasem tę wodę

      • 2 2

  • Jedzac w restauracji, kiedy po pytaniu "co do picia", odpowiadam "nic", kelnerki/rzy patrzą z niedowierzaniem (4)

    i chcą mnie nieomal zabić. Wtedy ich pytam czy w domu tez zawsze popijają pierogi lub kawałek pizzy

    • 15 2

    • Mam tak samo (2)

      pije dopiero jakieś pół godziny po posiłku, wcześniej nie czuję potrzeby popijania każdego kęsa.

      • 8 1

      • Tym bardziej ze picie ląduje na stoliku z reguly w 30 sekund, a na danie bardziej złozone niz

        zupa z gara trzeba czesto poczekac kwadrans czy 20 minut. W tym czasie wypijamy 3/4 albo cały zapas picia po czym odechciewa nam sie jesc a jak jemy to i tak juz nie ma czym popic :-D
        Wole zjesc w spokoju bez ustawowego popijania sokiem a na koncu strzelic sobie deser i kawke jak zostanie miejsce.

        • 4 0

      • To ja mam odwrotnie, nawet do zupy musze miec szklanke wody. Jak bylam dzieckiem, to zanim zjadlam kolacje, juz nie mialam herbaty :P

        • 3 0

    • Coraz wiecej będą słyszeć nic, jak za herbate 10 zł

      • 0 0

  • Marża za wodę butelkowaną

    jest taka, że zastanawiam się ile cukru ona w sobie zawiera, bo jeżeli nie podlega pod podatek cukrowy to pod co? 5 zł minimum za butelkę 0,2 l to złodziejstwo

    • 10 2

  • Dziadostwo w koncu wybierze sie do restauracji (1)

    Zeby miec mozliwosc narzekania ze woda to nie taka jak kiedys. Mało i szklanki złe. Obsluga nie podaje do stolika tej wody darmowej.

    • 0 8

    • i przestaniemy w koncu chodzic zupełnie

      i bedziesz tynk ze scian jadl a ja sie bede smial, ze nie jem syfu i nie kupuje koli w cenie 60zł/litr

      • 0 0

  • Niedługo luksusem stanie się.. (1)

    -jazda samochodem
    -ogrzewanie
    -ryż
    a gdy przyjdą jeszcze gorsze czasy to raz w tygodniu spłukać wodę w wc..

    • 8 3

    • Czyli jednak to prawda ze srebrzysko zamkneli i jestes w domu :)

      • 2 5

  • Czy w zestawie z wodą jest wodzianka? (1)

    Jak tak to ide

    • 3 2

    • podobno jest w kanjpie wojewódzkiego w Gdyni ale tylko w okresie letnim chodzi w kostiumie kapielowym :)

      • 0 0

  • Woda

    skomentował jeden z restauratorów:

    "Jak ktoś otwiera lokal za kasę rodziców albo jako dodatkową fanaberię, niech sobie rozdaje wodę. Mnie na to nie stać"

    Typowy skanera... Dobrze, że koronka wyeliminowała takich ludzi w ciągu ostatniego czasu

    • 13 0

  • Wczoraj ogladałem kolejny program Gesler restauracji które nie powinna istnieć bo nie potrafią gotowac poziom poniżej baru

    Okazało sie ze restauracje prowadza ludzie co pojecia o gotowaniu nie maja.A personel identycznie .Geslerowa wszystkiego ich nauczyła pomogła ze wszystkim wróciła po miesiacu na test okazało sie ze nic sie nie zmieniło !! Bo własciciele znowu wrócili by gotowac byle jak byle jak najtaniej i największy zysk!!Takie własnie knajpy mamy w trójmieście i wszędzie.Kazdy kto ma troche forsy mysli by otworzyć własna knajpę bo według niego to najłatwiejsze duzy zysk i umiejetnosci nie potrzeba!!
    A potem pretensje do wszystkich ze padaja po roku lub dwóch maks .

    • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane