• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego wychodzimy z restauracji przed złożeniem zamówienia?

Ewa Palińska
26 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zdobycie stolika w dobrej restauracji często graniczy z cudem. Dlaczego zatem ci szczęściarze, którym się to udało, czasem decydują się opuścić wymarzoną miejscówkę jeszcze przed złożeniem zamówienia? Postanowiliśmy to sprawdzić. Zdobycie stolika w dobrej restauracji często graniczy z cudem. Dlaczego zatem ci szczęściarze, którym się to udało, czasem decydują się opuścić wymarzoną miejscówkę jeszcze przed złożeniem zamówienia? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Czy zdarzyło ci się kiedyś opuścić restaurację jeszcze przed złożeniem zamówienia? Gastronomowie przyznają, że takie "ucieczki" zdarzają się regularnie i choć chcieliby naprawić to, co skłoniło ich gości do opuszczenia lokalu, to nie mają na to szansy - goście wychodzą zazwyczaj "po angielsku", nie informując nikogo o powodach swojej decyzji. Postanowiliśmy zatem sami sprawdzić, jakie czynniki wpływają na to, że po wejściu do restauracji zmieniamy zdanie. Nawet wówczas, jeśli udało nam się zająć stolik w lokalu, który jest tak oblegany, że zdobycie w nim miejsca graniczy z cudem.




Czy zdarzyło ci się wyjść z restauracji przed złożeniem zamówienia?

Choć opuszczanie restauracji przed złożeniem zamówienia zdarza się regularnie, osoby, które decydują się na taki krok, często bardzo wstydzą się swojego zachowania.

- Jest mi zwyczajnie wstyd przed obsługą - tłumaczy Martyna. - Kilkakrotnie zdarzyło mi się wyjść, z różnych powodów, czasem zupełnie ode mnie niezależnych, ale zawsze czułam się z tym bardzo źle. Dlatego starałam się to zrobić po cichu, kiedy nikt nie patrzył.
- Tu należałoby podkreślić, że rozważamy sytuację, w której gość opuszcza restaurację przed złożeniem zamówienia, bo w przeciwnym razie nie tylko naraża lokal na straty, ale może też przysporzyć problemów obsłudze - zwraca uwagę Tomasz, student filozofii dorabiający w wakacje jako "naganiacz". - Zdarzają się miejsca, w których to kelnera obciąża się kosztami nieopłaconego zamówienia. Talerz wraca do kuchni, obsługa może skonsumować to, czego gość nie chciał, ale kasa musi się zgadzać. Nie wiem, jak się to ma do prawa pracy i czy takie postępowanie jest legalne, ale przecież branża gastronomiczna słynie z kreatywnego podejścia do przepisów. Wystarczy spojrzeć na ogłoszenia o pracę i sprawdzić proponowane stawki godzinowe.

Sezon na "paragony grozy". Ale nie wszystko jest na każdą kieszeń



Restauratorzy zapewniają, że nie odbierają wychodzenia z restauracji przed złożeniem zamówienia jako coś nietaktownego. Chcieliby tylko znać przyczynę takiej decyzji, żeby móc w przyszłości poprawić to, co możliwe, i nie tracić gości. Restauratorzy zapewniają, że nie odbierają wychodzenia z restauracji przed złożeniem zamówienia jako coś nietaktownego. Chcieliby tylko znać przyczynę takiej decyzji, żeby móc w przyszłości poprawić to, co możliwe, i nie tracić gości.

"Niech ten gość sobie wyjdzie, tylko niech wytłumaczy, dlaczego to robi"



Zdaniem Marcina, kelnera w jednej z gdyńskich restauracji, samo opuszczenie lokalu, zakładając, że następuje przed złożeniem zamówienia, nie jest niczym złym i nie należy się tego wstydzić. Jeśli jednak przyczyna leży w samej restauracji, chciałby wiedzieć, co może zrobić, aby w przyszłości nie tracić klientów.

Skoro restauratorzy nie mogą doprosić się od swoich gości informacji na temat tego, dlaczego ci opuszczają ich lokale, postanowiliśmy sami to sprawdzić. Zadaliśmy kilka pytań członkom popularnych grup kulinarnych na Facebooku. Oto czego udało nam się dowiedzieć.

"Gdański savoir-vivre" dla turystów, czyli 10 zasad dobrego zachowania na wakacjach



Długi czas oczekiwania to jeden z najczęstszych powodów opuszczania przez gości restauracji jeszcze przed złożeniem zamówienia. Długi czas oczekiwania to jeden z najczęstszych powodów opuszczania przez gości restauracji jeszcze przed złożeniem zamówienia.

Zbyt długi czas oczekiwania na przyjęcie zamówienia i "olewająca" klientów obsługa



Długi czas oczekiwania na podanie zamówienia, szczególnie w miejscu, w którym potrawy przygotowuje się na bieżąco, nikogo nie powinien dziwić. Jeśli jednak lokal świeci pustkami, a obsługa udaje, że nie zauważa gości, ochota na zjedzenie tam posiłku może minąć.

- Odwiedziłam kiedyś modną restaurację w centrum Gdańska, specjalizującą się w serwowaniu ryb - opowiada Ewa. - Jest dość droga, więc nawet w szczycie sezonu tłumów raczej nie ma. Byłam z dawno niewidzianą znajomą, więc ucieszyło mnie, że lokal jest prawie pusty i będzie można spokojnie porozmawiać. Okazało się niestety, że przyjdzie nam rozmawiać o "suchym pysku" i pustym brzuszku, bo obsługa nas ignorowała. Po 10 minutach podeszłam do baru, gdzie kelnerka w najlepsze rozmawiała sobie z barmanem, żeby poprosić o kartę. Po kolejnych 20, kiedy ta sama kelnerka nadal nie podeszła, żeby przyjąć zamówienie, opuściłyśmy lokal. Nie wróciłam tam więcej.
W podobnej sytuacji znalazła się Katarzyna:

- W restauracji zajęte dwa stoliki, dwie kelnerki, pochłonięte rozmową przy barze i przez 20 minut nikogo, kto byłby chętny przyjąć zamówienie. No cóż, są miejsca, do których nie wchodzi się dwa razy i to było jedno z nich - podsumowuje Katarzyna.
Pracownicy branży gastronomicznej sugerują, aby czekając na przyjęcie zamówienia, szczególnie w sezonie letnim, zorientować się, czy nie trzeba takiego zamówienia złożyć osobiście przy barze. Może się bowiem zdarzyć, że nawet jeśli wykażemy się nadludzką cierpliwością, to kelner do nas nie podejdzie.

- Najbardziej lubię, jak ktoś przyjdzie, usiądzie, czeka, czeka, czeka, obrażony wychodzi. A nawet nie spojrzał, że to knajpa, w której zamawia się przy barze - śmieje się Karolina. - Kiedyś podchodziłam do takich delikwentów i ich informowałam o tym, ale przestałam, jak kilka razy dostałam chamską odpowiedź.
Ani zdarzyło się opuścić restaurację przed złożeniem zamówienia tylko raz w życiu:

- Kelner nie podchodził. Zawołaliśmy, a on na to: "Jesteśmy włoską restauracją, tu nie ma polskiego pośpiechu". Ja wiele rozumiem i mogę poczekać na jedzenie, ale chociaż przy napojach, alkoholu, przystawce. On nam nawet kart nie przyniósł. Czekaliśmy około 20 minut. Dodam, że oprócz naszej czwórki w restauracji były zajęte jeszcze dwa stoliki. Na sali dwie osoby: właściciel za barem i kelner.
Nasi rozmówcy przyznali, że do wyjścia z restauracji przed złożeniem zamówienia często skłania ich opieszałość i opryskliwość obsługi. Nasi rozmówcy przyznali, że do wyjścia z restauracji przed złożeniem zamówienia często skłania ich opieszałość i opryskliwość obsługi.

"Bo w menu nie ma nic ciekawego"



Ten zarzut pojawia się rzadziej, bo wielu klientów skrupulatnie przygotowuje się do odwiedzenia restauracji i doskonale wie, czego można się spodziewać.

- Menu zamieszczone jest na stronach internetowych, w mediach społecznościowych. Jest też wystawione przed wejściem i pokazują je osobom wchodzącym do restauracji nasi promotorzy. Nie wiem, jak wielką ignorancją trzeba się wykazać, żeby w dzisiejszych czasach nie wiedzieć, co serwuje restauracja, zanim się do niej wejdzie - opowiada jeden z sopockich restauratorów.
Magda, kelnerka w restauracji specjalizującej się w kuchni hiszpańskiej, jest bardziej wyrozumiała.

- Wpada do nas wielu turystów - opowiada Magda. - Wiele osób na odwiedzenie nas decyduje się spontanicznie, widząc, jaki fajny mamy ogródek. Nie sprawdzają menu przed wejściem, żeby nie tracić czasu, bo może ich to kosztować wolny stolik - w sezonie goście je sobie dosłownie wyrywają. Kiedy siadają i czytają kartę, okazuje się, że kuchnia śródziemnomorska to niekoniecznie ich bajka i decydują się wyjść. Nie tylko nie mamy im tego za złe, ale jeszcze dajemy jakiś przysmak na drogę. Żeby nas mimo wszystko miło wspominali i polecali znajomym.
- Niedawno umówiłam się z koleżanką na mieście tuż po pracy, w okolicy Zielonej Bramy. Byłam głodna jak wilk, dlatego szukałam miejsca, w którym można zjeść coś w miarę "normalnego"- relacjonuje Wiki. - Przed jedną z restauracji na Wyspie Spichrzów kelnerki częstowały kawałkami żeberek. Zasmakowało mi, więc weszłyśmy. Niestety, po przestudiowaniu karty okazało się, że nie ma nic ciekawego do tych żeberek. Zdecydowałyśmy się wyjść.
Na opuszczenie lokali decydują się też często osoby zmagające się z alergiami i nietolerancjami pokarmowymi, a także stosujące diety (w tym wegańską czy wegetariańską). Zdaniem Adama, pracownika kuchni w jednej z gdańskich restauracji, to błąd, bo wiele miejsc jest w stanie przygotować posiłek dla osób o szczególnych potrzebach czy upodobaniach.

- Nie mamy osobnego menu wegańskiego czy wegetariańskiego, bo nam się to nie opłaca, ale jesteśmy przygotowani na gości o szczególnych wymaganiach i spełniamy takie życzenia - podkreśla Adam. Wielokrotnie trafiają też do nas osoby z alergiami pokarmowymi, pytając, czy jesteśmy w stanie przygotować dla nich bezpieczny posiłek. Często nasza odpowiedź jest twierdząca, choć zdarza nam się też odmawiać - nie mamy możliwości przygotowania bezpiecznego posiłku bezglutenowego.

Trójmiejskie restauracje - zobacz, gdzie można dobrze zjeść



O tym, czy w restauracji, do której weszliśmy, zdecydujemy się złożyć zamówienie, często decyduje czystość i zapach. O tym, czy w restauracji, do której weszliśmy, zdecydujemy się złożyć zamówienie, często decyduje czystość i zapach.

Jest brudno i brzydko pachnie



- Po wejściu do restauracji natychmiast kieruję się do toalety, pod pretekstem umycia rąk. Przy okazji "obczajam", jak z higieną radzi sobie obsługa, czy za barem jest czysto. Jeśli coś mi nie pasuje, natychmiast wychodzę - mówi Maciej.
- Od zapachu ryb mnie mdli - opowiada z kolei Zofia. - Niestety, trudno znaleźć restaurację, która w ogóle nie ma ich w menu. Z reguły wybieram lokale, które specjalizują się w serwowaniu mięs, ale liczę się z ryzykiem, że ktoś przy sąsiednim stoliku złoży zamówienie, które będzie dla mnie jednoznaczne z opuszczeniem restauracji. W ostatnim miesiącu z tego właśnie powodu opuszczałam restaurację dwukrotnie. Uprzedzając komentarze - nie, nie jestem w stanie nad tym zapanować. Kiedy tylko poczuję rybę, to wymiotuję. Takiej rozrywki gościom restauracji wolę oszczędzić.

Jest za drogo



Mało kto idzie do restauracji tylko po to, aby zamówić jedną pozycję z menu (jeśli nie jest to np. kompletny zestaw obiadowy). Z reguły dobiera się przystawkę, napój, czasem osobno płaci się za mięso i dodatki. To podkręca rachunek.

- Kiedy widzę, że takie skompletowane zamówienie jest nie na moją kieszeń, to wychodzę. Nie będę nikogo czarował, że stać mnie na coś, na co mnie nie stać, a później jadł suchy chleb do końca miesiąca, bo kasę przepuszczę na obiad w restauracji - mówi Marcin. - Tu się usprawiedliwię, że nie celuję w drogie lokale. Sprawdzam menu przed wejściem, ale często brakuje w nim np. informacji, że dodatki do mięsa można sobie wybrać, ale trzeba za nie dodatkowo zapłacić. Zdarza się też, że ceny napojów są znacznie wyższe niż te, które zamieszcza się np. na Facebooku. I nagle z głównego dania za 39 zł robi się obiad za 120 zł za osobę, bo dochodzą zupa, ziemniaczki, surówka i piwko.

Wakacje, nowa karta menu i inne okazje. Promocje okolicznościowe w restauracjach



Niektóre osoby odstrasza już sam widok dzieci siedzących w restauracji. - Mój syn potrafi zgotować w restauracji piekło, dlatego nigdy nie daję się nabrać na takie słodkie buźki, tylko natychmiast zmieniam lokal - mówi Radosław. Niektóre osoby odstrasza już sam widok dzieci siedzących w restauracji. - Mój syn potrafi zgotować w restauracji piekło, dlatego nigdy nie daję się nabrać na takie słodkie buźki, tylko natychmiast zmieniam lokal - mówi Radosław.

Bo tak!



Obsługa jest opryskliwa, obok biegają dzieci, osoby przy sąsiednim stoliku przeklinają, "sąsiad zamówił homara, a ja przecież jestem weganką i szanuję życie każdej istoty" - rzeczy, które przeszkadzają tak bardzo, że chce się opuścić lokal, nie sposób zliczyć. I są to powody tak istotne, że mogą zdecydować o rezygnacji z posiłku, na który czekało się tygodniami.

- Zarezerwowałem stolik w bardzo obleganej gdańskiej restauracji, żeby świętować z dziewczyną rocznicę naszego związku - opowiada Gerard. - Kiedy przyszliśmy, okazało się, że obok nas siedzi osiem głośnych osób - miłośnicy siłowni ze swoimi rozentuzjazmowanymi dziewczynami. Ich rozmowy były tak płytkie i tak nasączone wulgaryzmami, że nie dało się tego słuchać. Restauracja była wypełniona po brzegi, więc nie było możliwości zmiany stolika, a kelner powiedział, że nie upomni gości, bo mają prawo "cieszyć się posiłkiem tak, jak lubią". Myślę, że zwyczajnie chodziło o to, że na stole było kilka butelek drogich alkoholi, więc szykował się spory rachunek. Kiedy oznajmiliśmy, że wychodzimy, restauracja zaproponowała zadośćuczynienie w postaci rabatu 20 proc. na kolejną wizytę. Nie skorzystamy.
- Kiedy coś mi nie pasuje, to natychmiast wychodzę - opowiada Aneta. - Czasem obsługa jest tak opryskliwa, jakby klient robił im dosłownie łaskę, że sam przyjdzie poprosić o kelnera, czasem menu mnie nie zadowala. Dodatkowo uważam, że jeżeli kelner oczekuje tipa, to w jego interesie jest podejść do mnie i chociaż dać kartę, a potem dać mi jedzenie w rozsądnym czasie lub poinformować, że na to danie nie ma z jakichś powodów szans albo że będę czekała nie wiadomo ile. Szanujmy swój czas i pieniądze - nie oczekuję czerwonego dywanu, ale jakiegoś standardu obsługi. Nigdy nie uważałam tego za niegrzeczne, bo sama pracuję w handlu i zwyczajnie rozumiem, że klient szuka najkorzystniejszej oferty.
- Jak dzieciaki latają samopas, a do tego drą się w niebogłosy, to uciekam w podskokach - mówi Agnieszka. - Nie po to zrywamy się z mężem, zostawiając własne maluchy pod opieką babci, żeby dać się męczyć cudzym. Menu jeszcze nigdy mnie nie wygnało, bo prawie zawsze wcześniej sprawdzam dostępne opcje, żeby się nie rozczarować. Poza tym jeśli miejsce jest przyjemne, a krzesło wygodne, to naprawdę ciężko mnie z takiej restauracji przegonić.

Opinie (419) ponad 10 zablokowanych

  • (7)

    Najbardziej lubię, jak ktoś przyjdzie, usiądzie, czeka, czeka, czeka, obrażony wychodzi. A nawet nie spojrzał, że to knajpa, w której zamawia się przy barze

    fajne podejscie

    • 107 28

    • (1)

      Często ci się to zdarza? Co za problem człowieka uświadomić raz na iluś tam klientów, którzy wiedzą, jak się zamawia?

      • 24 2

      • on cytował jakąś dziunię z artykułu

        • 32 0

    • (1)

      "Restauracja", w której zamawia się dania przy barze, to nie restauracja tylko jadłodajnia lub bar mleczny...

      • 49 0

      • "Restauracja inna niz wszystkie"

        ...czyli paszodajnia.

        • 4 0

    • Obowiązkiem kelnera jest podejść poinformować,ze prosimy zamawiac przy barze.Osobiscie wolę gdy to kelner przyjmuje zamówienia.To chyba związane jest z ranga restauracji.

      • 18 0

    • To może warto zamieścić informację w karcie lub na stolikach. (1)

      Klient lubi wiedzieć takie rzeczy. Najgorzej jak obsługa się nabija z klientów, to przykre.

      • 22 0

      • A skąd masz karte, jeśli nie podeszła kelnerka albo ty nie podszedłes do baru? No stołach luzem nie leżą.

        • 0 8

  • Raz wyszedłem, stolik przy oknie, a na parapecie dorodne karaluchy :D

    Ale było to dawno i tej restauracji już nie ma.

    • 24 1

  • My z Karyna wychodzimy zaraz po zrobieniu fot i wrzuceniu ich na insta i fejsa.

    • 45 6

  • Najbardziej leniwa obsluga jest w makdonaldach (1)

    Jeszcze mi się nie zdarzyło by kelner podszedł do stolika.
    A parę razy próbowałem coś tam zjeść. Ale jak nie to nie :D

    • 70 18

    • W Macku

      Kochanie to zamawiamy przy Milej Pani.

      • 4 0

  • (11)

    Ja wiem, że teraz do restauracji przychodzi się aby delektować się smakiem a nie najeść ale te porcje to jest często śmiech na sali. I to nie zależy od ceny. Absurdalne jest aby po wyjściu z restauracji iść jeszcze na zapiekankę albo po bułkę do biedry.

    • 332 13

    • A gdy wracasz np z koncertu to słuchasz muzyki w aucie? (3)

      Tak pytam, z ciekawości.

      • 6 80

      • Ktoś jest na tyle przyspawany do fotela żeby na koncert jechać samochodem? (2)

        • 13 12

        • Na koncerty np. w Spodku jeżdżę samochodem. (1)

          Co w tym dziwnego?

          • 16 4

          • Lepiej chyba pendolino

            • 5 7

    • miałeś taka przygodę? do biedronki po bułkę ??? przechlapane...

      • 3 11

    • zależy gdzie chodzisz, ja zazwyczaj muszę brać kartonik, żeby na wynos resztki spakować bo nie wyrzucę połowy obiadu do kosza (1)

      • 12 1

      • Dokładnie...

        ...tak samo w moim przypadku. Najczęściej zamawiam tylko główne lub przystawkę+przystawkę, bo nie jestem w stanie w siebie tyle zmieścić.

        • 0 0

    • Lee's Chinese na kartuskiej

      Zamawiam tylko główne danie i nigdy nie wychodzę głodny, większość osób pakuje swoje posiłki na wynos bo nie dają rady.

      • 11 0

    • Weź idź do jakiegoś zajazdu przy drodze (1)

      Tam targetem są tacy klienci jak Ty.
      Ja wolę zjeść smacznie i mało niż odejść od stolika z opasłym ciężkim brzuchem.

      • 3 14

      • W zajeździe zjesz smacznie i dużo.

        Nadmiar możesz zabrać.

        • 1 0

    • Czas...

      ...obkurczyć żołądek?

      • 4 4

  • Wychodzimy bo za drogo

    Frajerami nie jesteśmy, aby za małe piwo płacić 18zł

    • 82 1

  • Zblazowane kelnerostwo (2)

    Nie mam zwyczaju prosić,żeby ktoś wziął moje pieniądze. Jak na samo podanie karty czekam 20 minut, to odczytuję to jak wyproszenie z lokalu. dlatego nie wiem dlaczego obsługa się dziwi.

    • 112 1

    • Nie martw się, nikt nie chce Twojej kasy. Bez laski.

      • 0 11

    • Bo mówisz po polsku

      Klaus czy inny bholender to blazy mają wrzodami świecić.Wrzody a lub b

      • 1 0

  • kiedy sa stoliki na zewnarz i ludzie pala przy nich, wychodze z miejsca

    ide zjesc cos, poczuc smak, nie dym papierosow ze stolika obok

    • 66 8

  • Jak w ciągu 5min nikt do mnie nie podejdzie, to wychodzę. (22)

    Szkoda życia, na czekanie na leniwego kelnera. Oprócz tego wyjdę, gdy: A: Stolik się klei lub czuje nieciekawy zapach. B: Obok siedzą hałaśliwi goście lub leci muza, która jest nie do zniesienia. C: Ktoś pod stolikiem trzyma psa. Resztę jestem w stanie wytrzymać.

    • 214 8

    • u mnie dokładnie tak samo

      Lepiej bym tego nie podsumowała; od siebie dodałabym jeszcze informację od kelnera o bardzo długim czasie oczekiwania.

      • 29 0

    • Pies pod stolikiem to genialne rozwiązanie, żeby się resztki po podłodze nie walały (8)

      • 17 8

      • Jak ktoś chce jeść ze zwierzęciem (7)

        To powinien iść do stajni, obory czy chlewu - albo zostać w domu. Tam niech nawet daje dojadać i wylizywać talerze. Moim zdaniem, sala konsumpcyjna w lokalu jest dla ludzi i obsługa powinna takiego gościa wyprosić. Jeśli tego nie robi, to znaczy, że coś w tym lokalu są na bakier z higieną i w takim miejscu jeść nie będę.

        • 39 22

        • Wystarczy odrobina empatii, no ale cóż...każdy ponad każdym. Smutek

          • 5 23

        • (3)

          To całkiem jak przyprowadzanie do restauracji dzieci - jakbym chciała z nimi obcowac to poszłabym do żłobka. Co trzeba miec w głowie żeby spokojny pies przeszkadzał.

          • 30 15

          • (2)

            Alergia na sierść zwierząt. To wystarczy. Wystarczy odrobina empatii żeby to zrozumieć.

            • 36 3

            • Zwykle restauracje informują że wpuszczają zwierzęta. Po prostu nie wchodź do takiej knajpy i tyle. Idź do takiej gdzie zwierząt nie ma. Co za problem?

              • 12 2

            • Cały świat nie musi wiedzieć o twojej alergii i nie ma obowiązku się dostosowywać.

              • 0 2

        • no i idź pan w piczek.u, twoje zdanie liczy się tylko w twoim domu

          • 5 2

        • Ale na szczęście to nie ty decydujesz, tylko właściciel. Jeśli lokal jest przyjazny zwierzętom a tobie to nie odpowiada, to znajdź inny. Proste. Nikt płakać za tobą nie będzie.

          • 4 0

    • Poes

      Gorzej ja Ty już czekasz na danie a obok siądzie ktoś z piszczącym psem lub dzieckiem :/

      • 24 1

    • we Włoszech już na wejściu kelner cię "wyłapuje" (1)

      inna sprawa, że zwykle jest pełno ludzi i nierzadko na stolik trzeba poczekać

      • 12 1

      • To nie sadzaj tyłka samemu przy stoliku, tylko poczekaj na kelnera aż wskaże Ci stolik! Takie są zasady! Wtedy zostaniesz zauważony i dostaniesz karty. Proste.

        • 4 8

    • Dlatego przestałem jeść w lokalach, pozostaje

      Szybka przekąska z Ząbki lub Aldiego.

      • 5 3

    • O

      A co labradora w kieszeń mam schować ż..j w domu jak Ci nie pasuje a od psa się odczep

      • 4 16

    • (4)

      Podstawowa zasada restauracyjnego savoir-vivre: czeka się na stolik, i siada przy tym, który wskazuje kelner, lub host/hostessa jeśli restauracja takowego posiada lub ewentualnie runner. Nie siada się samemu. Po pierwsze dlatego, że obsługa musi panować nad sala i równomiernie rozkładać obciążenie nowymi stołami między kelnerami i ich rewirami, po drugie, żeby właśnie nie sadzać ludzi przy brudnym stoliku. Siadanie przy brudnym stoliku, to jak policzek dla kelnera i potężna wpadka dla gościa.

      • 4 13

      • A co jeśli to jesteś już usadzony, a złożenie zamówienia trwa 20 minut, potem ktoś kładzie talerze na brudnym stoliku? (3)

        • 4 0

        • (2)

          Nikt, żaden kelner, nie posadzić cię przy brudntm stoliku, więc nie wymyslaj. Po to się na stolik czeka, żeby kelner lub runner miał szanse go sprzatnac. Kapujesz?

          • 0 6

          • W kawiarniach to częste zjawisko, w restauracjach mi się nie zdarzyło jeszcze coś takiego.

            Natomiast w cukierniach i kawiarniach dość często. Szczytem chamstwa jest rozłożenie kawy i talerzyków z deserem na zasyfionym stoliki i niechęć do przetarcia go. Nie wiem z czego to wynika.

            • 1 0

          • Tawerna Orlowska - posadzeni przy brudnym stoliku, a po kilku minutach pan z obslugi (na tytul kelnera nie zasluzyl)..

            .... przecieral stol szmata typu Jan Zbedny,

            • 1 0

    • Nie siada się do brudnego stolika!!!!!!!

      • 4 0

    • Psy już siedzą przy stole, pod stołem to rzadki widok

      • 9 0

  • A co cały dzień czekać aż obsługa podejdzie

    • 28 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane