• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dobry rok dla stołujących się na mieście

Łukasz Stafiej
2 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Marcin Popielarz z Białego Królika tworzy na talerzu małe dzieła sztuki inspirując się tradycją Kaszub i Żuław i wykorzystując do tego najnowsze trendy i techniki kulinarne. Marcin Popielarz z Białego Królika tworzy na talerzu małe dzieła sztuki inspirując się tradycją Kaszub i Żuław i wykorzystując do tego najnowsze trendy i techniki kulinarne.

Spośród niemal setki restauracji, barów i pubów otwartych w tym roku w Trójmieście wybraliśmy najciekawsze miejsca. Wskazujemy też zjawiska, które dyktowały trendy w naszej lokalnej gastronomii.



Kuchnia autorska

Szefowie kuchni coraz częściej stają się twarzami trójmiejskich restauracji. Zaczyna nas interesować nie tylko to, co znajdziemy w karcie, ale także, kto dla nas jedzenie przygotowuje. To z jednej strony oczywiście efekt telewizyjnej mody na kucharzy-celebrytów, ale z drugiej: wyraz zaufania do zarządzających kuchnią. Oraz dowód na coraz powszechniejsze zrozumienie, że dobre jedzenie to nie tylko takie, które nas nasyci, ale także da nam warte zapamiętania doświadczenie smakowe lub pozwoli poznać nowe składniki.

Mijający rok dla trójmiejskich smakoszy ceniących kulinarny talent i kreatywne spojrzenie na jedzenie był wyjątkowo udany. Otwarto kilka lokali, które z miejsca trafiły do gastronomicznej czołówki w mieście. Najgłośniej było w Gdyni. Dobrze znany na trójmiejskiej scenie Mariusz Pieterwas otworzył Krew i wodę, gdzie na talerzu łączy tradycję z nowoczesnością i podsypuje ją szczyptą orientu. Młody, ale niezwykle kreatywny Marcin Popielarz otrzymał we władanie kuchnię w ekskluzywnej restauracji Biały Królik, gdzie tworzy swoje kulinarne dzieła sztuki inspirując się tradycją kuchni Kaszub i Żuław jednocześnie korzystając z najnowszych trendów gastronomii. Inna młoda szefowa - Olga Borkowska rozkręcała kuchnię w Głównej Osobowej i stworzyła rozpoznawalny, autorski styl będący połączeniem wysublimowanego fine-dining z klubokawiarnianym luzem.

Niewielkie bistro w Sopocie Tu'gether to największe odkrycie roku. Szef kuchni Kacper Maziuk posiada wyjątkowy talent łączenia prostoty z wykwintnością. Niewielkie bistro w Sopocie Tu'gether to największe odkrycie roku. Szef kuchni Kacper Maziuk posiada wyjątkowy talent łączenia prostoty z wykwintnością.
Największe laury należą się jednak Kacprowi Maziukowi, który szefując Tu'gether zaproponował niemalże idealne połączenie kulinarnej prostoty z wykwintnością, przygotowując kreatywną i oryginalną, ale bardzo równo i mądrze skomponowaną kartę pełną kulinarnych odkryć. To niewielkie bistro poza głównymi szlakami Sopotu to najlepsze, co się mogło w tym roku przytrafić trójmiejskim smakoszom.

Barowe rewolucje

Podkreślanie kreatywności i talentu w łączeniu smaków w tym roku zaczęło być szczególnie zauważalne nie tylko na talerzu, ale również w szklance czy filiżance. Po pierwsze, ruszyła moda - bardzo z resztą potrzeba na dotąd trochę zatęchłej trójmiejskiej scenie barowej - na autorskie koktajle. Utalentowani barmani albo dostali zielone światło od właścicieli, albo wzięli sprawy we własne ręce otwierając swoje lokale, dzięki czemu mogli dać upust swoim najskrytszym pragnieniom miksologicznym. Za trójmiejskimi barami zaczęto wędzić, kisić, używać wysokiej jakości dodatków i owoców, łączyć pozornie nieprzystające do siebie smaki i delektować się niedostępnymi dotąd gatunkami alkoholi. W trójmiejski koktajlowej rewolucji prym wiodą otwarte w tym roku: gdańskie Pixel, Eliksir, sopocki Fidel oraz ponownie - Główna Osobowa.

Główna Osobowa w centrum Gdyni nie tylko proponuje kreatywną kuchnię, ale również spory wybór autorskich koktajli. Główna Osobowa w centrum Gdyni nie tylko proponuje kreatywną kuchnię, ale również spory wybór autorskich koktajli.
Rewolucja zagląda również do kawowych filiżanek. Do Trójmiasta w tym roku z pełną mocą dopłynęła Trzecia Fala Kawy, która na piedestał wynosi kawę przelewową - przygotowywaną ręcznie z dbałością o każdy detal, ze specjalnie sprowadzonych ziaren oraz przy użyciu technik dla pasjonatów i smakoszy. Określenia drip, aeropress, chemex czy syfon pojawiają się obok latte czy espresso w kartach coraz większej liczby lokali, ale na początek warto zajrzeć do uwielbianej przez wegan wrzeszczańskiej kawiarni Fukafe - przed laty jednych z trójmiejskich prekursorów kawowych alternatyw - oraz do Black & White Coffe w gdyńskim Śródmieściu, gdzie kawę parzy uhonorowany wieloma baristycznymi tytułami Leszek Jędrasik.

Smaki z dalekich krajów

Pizza, makarony, sushi i chińszczyzna to wciąż ulubione zagraniczne dania przeciętnego trójmieszczanina. Świadczy o tym nie tylko liczba lokali o podobnej tematyce, ale niemalże murowany frekwencyjny sukces już od początku działalności. Coraz częściej zaczynamy jednak szukać smaków mniej oczywistych i interesujemy się kuchnią z dalekich, rzadko odwiedzanych podczas wakacyjnych wojaży krajów. W Sopocie wspomniany już Fidel jako pierwszy - i na razie jedyny - zaczął serwować dania i tapasy inspirowane smakami karaibskimi. Niemal po sąsiedzku peruwiańska rodzina otworzyła restauracyjkę Titicaca z domową kuchnią ze swojej ojczyzny. Bliskowschodni klasyk na kilka sposobów zjeść można we wrzeszczańskim Hummusland, czyli pierwszym w Trójmieście barze z hummusem.

Leszek Jędrasik z Black & White Coffe to uhonorowany wieloma tytułami barista. Na zdjęciu podczas parzenia kawy metodą drip. Leszek Jędrasik z Black & White Coffe to uhonorowany wieloma tytułami barista. Na zdjęciu podczas parzenia kawy metodą drip.
Od niedawna spróbować można w Trójmieście również oryginalny ramen, czyli robiący na świecie od lat furorę japoński rosół z przeróżnymi dodatkami. Akita Ramen to co prawda tylko food truck, ale jego właściciel tajniki japońskiej kuchni poznał pracując przez kilka lat w Tokio. Ciekawostką ostatnich tygodni jest z kolei malutki bar Koreańskie Przysmaki, który otworzyły w Chyloni matka z córką zafascynowane kulturą i kuchnią tego kraju. Znawcy tamtejszej kuchni chwalą sobie proste potrawy, które panie przygotowują, a te szykują się do podróży i szlifują umiejętności pod okiem koreańskiej blogerki kulinarnej.

Kulinarne zagłębia

Choć na mapie Trójmiasta wciąż są kulinarne pustynie i w większości dzielnic lokali z ciekawą i dobrej jakości ofertą brakuje, w mijającym roku łatwo było zaobserwować koncentrację udanych inicjatyw gastronomicznych przy kilku konkretnych ulicach, które dzięki temu stawały się modne i - szczególnie w sezonie - zyskiwały nagle nowe życie. Tak było z ulicą Abrahama w Śródmieściu Gdyni, gdzie obok wspomnianych Głównej Osobowej czy Krwi i Wody otworzył się również stacjonarny oddział pierwszego trójmiejskiego barobusa - Carmnik Kantyna. Szybko okazało się, że ta równoległa do głównych kulinarnych arterii Gdyni - Świętojańskiej i Władysława IV - ulica jest ich realną konkurencją. W przyszłym roku dołączy do nich z pewnością okolica skrzyżowania ulic 3 Maja i Starowiejskiej, gdzie już teraz funkcjonuje kilka ciekawych lokali.

W barobusie Akita Ramen zjemy japoński rosół, czyli tytułowy ramen. Właściciel szkolił się w Japonii. W barobusie Akita Ramen zjemy japoński rosół, czyli tytułowy ramen. Właściciel szkolił się w Japonii.
W kilkanaście tygodni od otwarcia Garnizonu Kultury we Wrzeszczu przestrzeń ta wybuchła niezwykle okazałym gastronomicznym życiem. Powstały klubokawiarnie Sztuka WyboruKreatywna Cafe, otwarto koktajlbar Eliksir, ruszył browar restauracyjny w Starym Maneżu, multitap Browaru Spółdzielczego, a przed nami kolejne otwarcia, m.in. drugiego oddziału niezwykle popularnego bistro Pobite Gary. W grudniu tłumy odwiedziły pierwszą edycją festiwalu kulinarnego Smakuj Trójmiasto, który będzie odbywał się tutaj co miesiąc. Garnizon w bardzo szybkim tempie stał najatrakcyjniejszym zagłębiem kulinarnym w Gdańsku, a warto pamiętać, że to dopiero początek jego rozwoju.

Po drugiej stronie dzielnicy kwitnie ulica Wajdeloty ochrzczona ulicą trójmiejskich hipsterów. To tutaj w tym roku swoją przystań znalazły niewielkie inicjatywy gastro-pasjonatów, m.in. wspomniane Hummusland i Fukafe, ale również bar z makaronem własnej produkcji - Knödel. Kolejne lokale w tej okolicy to kwestia czasu. Podobnie jak na jej dalszym odcinku w okolicach nowej inwestycji mieszkalnej Browar Gdański oraz na terenach postoczniowych. Wiele wskazuje na to, że to ta ostatnia przestrzeń w przyszłym roku może stać się najciekawszą okolicą dla smakoszy i miejskich bywalców.

Klubokawiarnia Sztuka Wyboru to jeden z wielu lokali we wrzeszczańskim Garnizonie, który w krótkim czasie stał się gastronomicznym zagłębiem. Klubokawiarnia Sztuka Wyboru to jeden z wielu lokali we wrzeszczańskim Garnizonie, który w krótkim czasie stał się gastronomicznym zagłębiem.

Miejsca

Opinie (60) 3 zablokowane

  • (1)

    Pfffffff...

    • 24 3

    • Do kobiny i moze cisnienie zejdzie

      • 4 10

  • Krew i Woda (2)

    tak mocno promowana na tym portalu, że robi się to równie zniechęcające jak beznadziejna i odpychająco kulinarnie nazwa. Mógłbym nazwać knajpę "Ścięgna i kasza" albo "Posoka i sok malinowy", tylko jaki to miałoby sens?

    • 120 9

    • (1)

      Jak można nie rozumieć nawiązania do wołowiny, tudzież mięsa jako takiego i owoców morza, jako składników bazowych większości potraw z tej restauracji?

      • 4 4

      • Krew i woda

        Beznadziejna restauracja. Byliśmy tam z żoną - stoliki tak blisko, że równie dobrze mógłbym jeść z talerza sąsiada, a potrawy bardzo słabe w smaku. Zupa z homara, o niebagatelnej cenie, wyglądała jak woda w brudnym akwarium, a smakowała mam wrażenie, że jeszcze gorzej.

        • 3 3

  • (1)

    A ja to lubię duże porcje! Się najeść lubię! A oni wszyscy to tyle przynoszą na talerzu co kot napłakał! Stanowczo odradzam!

    • 71 11

    • Jeżeli to dla ciebie za mało to masz nadwagę.

      • 6 24

  • Krew i woda (7)

    Nigdy tam nie pójdę ze względu na nachalne promowanie tej restauracji na trojmiasto.pl.

    • 88 11

    • ja też nie pójdę (2)

      mam sprawdzone lokale, w ktorych bywam :-)

      • 9 5

      • Jakie sprawdzone? Podaj nazwy. (1)

        • 0 2

        • podałem, ale mi skasowali post

          d e l M ar, Kapi tan Cook i Bara ku da

          • 7 1

    • ja może bym poszedł,a le mam za daleko i nigdy nie po drodze.

      • 4 2

    • Tam wieczorami pusto

      • 2 2

    • k i w

      chora reklama beznadziejnego miejsca

      • 5 2

    • K I W

      Beznadziejna restauracja.

      • 4 2

  • błąd (1)

    Borkowska już nie szefuje w GO

    • 14 0

    • Od kiedy i gdzie teraz można ją znaleźć?

      • 1 3

  • "ulica Wajdeloty ochrzczona ulicą trójmiejskich hipsterów" (1)

    albo redaktor się rozpędził w swojej twórczości albo mu koledzy nakłamali albo jeszcze nie uleciały z niego toksyczne substancje po zabawie sylwestrowej - bo nie wierzę, że można napisać takie zdanie będąc przekonanym że to prawda.

    • 50 2

    • dokładnie można tą ulicę ochrzcić inaczej

      moje propozycje:

      1. Ulica właścicieli psów nie sprzątających po swoich pupilkach

      2. Ulica na która straż miejska i policja ma wylane a kierowcy robią co chcą

      3. Ulica krzywych słupków parkingowych i śmietników

      4. Ulica wege gluten free

      • 8 1

  • (2)

    Szkoda tylko że tak drogo.

    • 16 3

    • Weź sie synu do pracy. (1)

      • 6 5

      • państwo nie pozwala pracować

        co zarobisz to zabierają siłą

        • 2 2

  • (2)

    Garnizon najbardziej atrakcyjnym zagłębiem kulinarnym Gdańska ? Chyba kogoś pogrzało :-)

    • 53 3

    • Wrzeszcz to miejsce w którym otwiera się najwięcej nowej gastronomii (1)

      Pod względem nowych i modnych lokali już dawno zdeklasował Śródmieście które jest nastawione na szybkie wydymanie turystów. Wrzeszcz może utrzymać się tylko z lokalsów więc nie może stać w miejscu i musi trzymać poziom, przy niższych cenach, bo tu nie ma Niemców i Norwegów.

      • 4 0

      • Może i masz rację, ale czy mówienie o barze otwartym ledwo z tydzień czy dwa temu, że wiedzie prym w Trójmieście, nie wydaje Ci się delikatnie przepłacone...tfu...przesadzone?

        • 5 0

  • krew i woda =trojmiasto pl

    W kolejnosci powstania najpierw byl bialy krolik a potem gwiaZdor krewbi woda mimo to trojmiasto odrazu na pierwszym miejscu napisalo o wyniesionym niemal jak amaro na wyzyny poetrawasie ...ze jemu to nie przeszkadza..fu

    • 33 4

  • Dolny Wrzeszcz (9)

    Na ulicy Wajdeloty, to przede wszystkim Avocado, gdzie zawsze jest pełno ludzi i Kurhaus, to właścicielki tych lokali odkryły tę ulicę. Zarówno w jednym, jak i w drugim widzę bardzo różnych ludzi i nie są to hipsterzy, cokolwiek w opinii autora to znaczy, ale pewnie ludzie z sąsiedztwa, starsi, totalnie mieszane towarzystwo. Niestety opisane w artykule miejsca może i smaczne, i ładne, ale porcje tak małe, że aż żal, małe dzieło sztuki do patrzenia, bo raczej nie najedzenia się za ponad 20 zł. Chociażby we wspomnianym wegańskim lokalu na Wajdeloty najadam się do syta świeżym i smacznym posiłkiem bez mięsa już za 15 zl...

    • 36 6

    • Nie bądź śmieszny (7)

      Kurhaus nie serwuje jedzenia bo nie ma kuchni, a jeżeli to robi to nielegalnie i powinien zająć się tym sanepid. Avocado lokal z 4 stolikami, jeden drugiemu siedzi na głowie a reszta marznie na ulicy czekając na miejsce. Fukafe zrezygnowało z jedzenia, są jeszcze kupne makarony i sos z wiadra oraz humus coś tam. No i pizzeria 8 dobra na zatwardzenie. Czyli na dobrą sprawę to na Wajdeloty nie ma co zjeść i dlatego ostatnio otwarte Bistro w Dworze Kuźniczki z normalnym jedzeniem ciągle pełne. Na Wajdeloty brakuje jeszcze co najmniej 10-15 lokali żeby ta ulica hulała i to lokali większych niż 5 stolików, ze zróżnicowaną kuchnią, a nie tylko wege i kawa za 10 zł bo parzona w czajniku. Ja rozumiem że te chemexy i dripy to taka moda jak meble z palet i krzesła z wystawki, że ktoś dorobił do tego bajkę o hipstrsach, ale prawda jest taka że to tylko brak kasy. Dobry ekspres to 30 000, dobry młynek 6000 a chemex 100 zł. To samo z meblami fajne krzesło to 1000 zł kup do lokalu 30 krzeseł i wyjdzie drożej niż cały remont tych hipsterskich lokalików na Wajdeloty.

      • 16 3

      • Cała prawda o obecnych kulinariach (5)

        Kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa
        ...
        reszta czyli jedzenie, to tylko makieta dla
        ...
        kasy, kasy, kasy, kasy, kasy ...

        • 4 3

        • Każdy biznes wymaga dużej kasy na start (4)

          Nie ruszysz z przyzwoitym lokalem gastronomicznym bez 200k na remont i 300k na wyposażenie.

          Podstawowe wyposażenie, które spotykam w kawiarniach czy małych bistrach

          PIEC KONWEKCYJNO - PAROWY 6 X GN 30 329,00 zł
          KUCHNIA GAZOWA KG-6/PG-2 700 KROMET 12 719,00 zł
          STÓŁ CHŁODNICZY 4 799,00 zł
          SZAFA MROŹNICZA 8 499,00 zł
          WITRYNA DO CIAST 400 L 11 631,00 zł
          KOSTKARKA DO LODU2 990,00 zł
          ZMYWARKA KAPTUROWA DO NACZYŃ 17 219,00 zł
          MASZYNA DO BITEJ ŚMIETANY 9 999,00 zł
          EKSPRES DO KAWY 17 999,00 zł
          WITRYNA CHŁODNICZA 3 152,00 zł
          ROBOT PLANETARNY 5 533,00 zł
          STÓŁ-SZAFKA DRZWI OTWIERANE 3 szt. 7 208,00 zł
          STÓŁ-SZAFKA DRZWI SUWANE ZE ZLEWEM 2 szt. 5 853,00 zł
          SZAFA PRZELOTOWA 3 493,00 zł
          SZAFKA GASTRONOMICZNA WISZĄCA 3 szt. 3735,00 zł
          OKAP PRZYŚCIENNY ZE ŚCIĘCIEM Z WENTYLATOREM WEN 2 szt. 4 290,00 zł
          BASEN GASTRONOMICZNY 1-KOMOROWY 1 243,00 zł
          REGAŁ GASTRONOMICZNY 1 590,00 zł
          PATELNIA ELEKTRYCZNA 4 996,00 zł

          Do zapłaty: 154 131,46 zł za podstawowy sprzęt

          Bez garnków, przyborów i mniejszych urządzeń gdzie blender kosztuje nawet 3k

          A cukiernie czy kawiarnie to już kosmos, byłem w niewielkiej kawiarni gdzie mieli ustawione 3 witryny LIMICOLA LENARI a przecież każda z nich to ponad 30k

          Naprawdę trzeba mieć dużą kasę żeby wejść w dobrą gastronomię, bo do tego jeszcze czynsz w dobrej lokalizacji to 20-30k.

          Niestety forumowi znawcy będą pisali że te lokale to z dotacji UE dla bezrobotnych. A nie rozumieją że taka dotacja to starczy na ekspres lub krzesła i że w 99,9% jest to kasa właścicieli i kredyty.

          • 15 3

          • Wielkei Dzięki!!!

            Właśnie opisałeś sedno sprawy.
            Tak niewiele potrzeba do sprowokowania właściwej odpowiedzi.
            Sens wpisu polegał na tym, że obecnie wygrywa chciwość i koniunkturalizm osób posiadających WIELKĄ KASĘ, za to nie mający pojęcia o kulinariach.
            I właśnie o to rozbijają się te cykle p. Beaty, p. Stafieja czy w rubryce LUX.
            Blichtr i niewiele więcej.

            P.S. Nik, nikomu zarabiania nie broni, rzecz w tym, by robić to co się umie a nie jechać po bandzie i wypisywać artykuły, nie mające oparcia w realu.

            • 4 0

          • maszyna do bitej śmietany 10k w małej gastronomii???? (1)

            kostkarka do lodu za 1k?
            robot planetarny za 5.5 i uwaga!
            -witryna do ciast za 11.5k.
            a nie opisujesz czasami restauracji hotelowej z drink barem?

            • 1 5

            • zaproponuj coś tańszego i pamiętaj że ma być do lokalu a nie budy z kebabem

              • 2 0

          • Schabowy z ziemniakami za 20 zł ? Skandal sam w domu zrobię za 7 zł.

            te podanie cen może da do myślenia tym co piszą podobne bzdury jak zdanie powyżej.

            • 1 0

      • jeszcze jest KNODEL

        gdzie bardzo dobre potrawy z MIĘSEM zjesz :) Polecam z bekonem

        • 0 1

    • avocado

      Świetne jedzenie, a że ciasno - lalusiom to pewnie przeszkadza

      • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane