- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (46 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (42 opinie)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 6 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
Gnoczi, modżajto i duże ekspresso z mlekiem, czyli gość kontra restauracyjne menu
Ekspresso, gnoczi, bruszetta, modżajto, kurakao, fadżita - nazwy popularnych potraw czy napojów doczekały się, jeśli chodzi o wymowę, tylu wariantów, że nie sposób je zliczyć. Kelnerzy na te przejęzyczenia z reguły reagują uśmiechem i bez trudu odgadują, co ich gość miał na myśli. Nawet wówczas, jeśli to, co słyszą, nie jest nawet odrobinę zbliżone do wersji poprawnej. - Z reguły nie staram się wyprowadzać klientów z błędu, żeby nie psuć nastroju. Przecież nieważne, jak co wymawiają, tylko żeby dostali to, o co proszą. I żeby im smakowało! - mówi Marcin, kelner z 20-letnim doświadczeniem.
Nie trzeba wyjeżdżać za granicę, żeby spróbować egzotycznej kuchni. Jak grzyby po deszczu pojawiają się bowiem kolejne restauracje, serwujące "smaki świata" - zarówno z jego bliższych, jak i najdalszych zakątków. Te smaki mają oczywiście swoje równie wyjątkowe nazwy, z których wymową klienci często bywają jednak na bakier. Mówiąc wprost - czytają, jak umieją. A fantazja podsuwa im mnóstwo niecodziennych interpretacji.
Gnoczi, bruszetta i tadżiatelle
Zdarza nam się nie tylko nadawać obcym potrawom własne nazwy, ale też przypisywać tym nazwom własne definicje:
- Kiedy ostatnio powiedziałam mamie, że robię na obiad spaghetti, to zasugerowała mi: "tylko zrób z jakimś drobnym makaronem, bo ten długi taki niewygodny" - śmieje się Magda.
Jeśli chodzi o adaptację obcych nazw do lokalnych warunków, to palmę pierwszeństwa - zdaniem baristów - dzierży espresso. A w zasadzie ekspresso...
- Duże ekspresso, koniecznie z mlekiem lub śmietanką - takie zamówienie słyszymy najczęściej. Równie często jak pretensje, że zamiast porządnego ekspresso podajemy zbyt mocną i gorzką kawę "na jeden łyk"- śmieje się Marcin, barista w popularnej sieci kawiarni. - Nasi goście wykazują się też dużą inwencją, zamawiając café au lait - proszą np. o kafe aulat, kafe au lajt, a nawet kafe ołrajt.
Pięć miejsc z dobrym winem i wartością dodaną
"Panie, ja nie wiem, co tu buja, ja chcę tę zupę"
Postępująca italianizacja polskiego rynku gastronomicznego sprawia, że z nazwami potraw kuchni włoskiej, niezależnie od tego, czy wymawianymi poprawnie, czy nie, jesteśmy osłuchani. Z kuchnią francuską mamy do czynienia zdecydowanie rzadziej, przez co nazwy potraw mogą wydawać się jeszcze bardziej egzotyczne, a czasem wręcz niemożliwe do wymówienia.
- Nasi goście w większości radzą sobie z kartą znakomicie, bo kuchnię francuską znają. Nie jest więc dla nich niczym trudnym poprawne odczytanie nazw z menu - opowiada Marcel, kelner w jednej z francuskich restauracji. - Polacy stają się jednak coraz bardziej otwarci i ciekawi nowych smaków, więc każdego dnia pojawiają się goście, którzy z kuchnią francuską nie mieli do czynienia. I tu zaczyna się zabawa - śmieje się Marcel.
Z wymową których nazw goście mają największy problem?
- Wyzwaniem jest dla nich cała nasza karta - mówi Marcel. - Najmniej problematyczne jest chyba Crème brûlée [krem bryle - zapiekany deser, przygotowywany ze śmietanki, żółtek, cukru, uwieńczony warstwą skarmelizowanego cukru - dop. red.]. Im dalej w las, tym trudniej poruszać się po menu.
Goście łamią sobie języki na Château Haut-Brion (szato o brią - jedno z najsłynniejszych bordoskich win) i chateaubriand (szatobria(n) - rodzaj grubego befsztyku), foie gras (fła gra - gęsie wątróbki), coq au vin (kok-o-wę - w dosłownym tłumaczeniu: kogut w winie) czy ratatouille (ratatuj - pochodząca z Nicei potrawka warzywna). Problematyczny bywa też aromatyczny francuski ser Roquefort (czyt. rokfor).
Goście nie zawsze podczas wizyty w restauracji mają ochotę na naukę języków obcych. Zdarza się, że interesuje ich wyłącznie zawartość talerza, a nie to, jaką nazwą została opatrzona.
- Pamiętam gościa, który wskazując palcem na zupę jedzoną przez pana siedzącego przy sąsiednim stoliku, powiedział, że chce dokładnie to samo - wspomina Marcel. - Kelner zrealizował zamówienie, przynosi do stolika, przy którym siedzi większa grupa osób, i pyta: "dla kogo Bouillabaisse/czyt. bujabes?". "Panie, ja nie wiem, co tu buja, ja chcę tę zupę" - odpowiedział zniecierpliwiony klient.
Palenie papierosów w ogródkach restauracyjnych - tak czy nie?
Nie wiesz, jak wymówić? Pokaż palcem!
Pokazywanie palcem jest nieeleganckie, ale jeśli nazwa potrawy nie chce nam przejść przez gardło, ta opcja wydaje się najwłaściwsza i w pełni uzasadniona.
- Zdarzają się goście, którzy niesamowicie się męczą, zamawiając potrawy z naszej karty, ale walczą dzielnie i nawet nie biorą pod uwagę tego, żeby np. zapytać nas o poprawną wymowę. Nie wcinamy im się wtedy, tylko cierpliwie czekamy, aż wyartykułują wszystko. Staramy się przy tym oczywiście zachować ogromną powagę, choć zazwyczaj gotujemy się w środku - opowiada Kasia, od miesiąca pracująca w restauracji specjalizującej się w potrawach kuchni hiszpańskiej i meksykańskiej. - Zdecydowanie częściej zdarza się jednak, że nasi goście pokazują palcem na wybraną pozycję w menu i pytają, jak należy wymówić nazwę. Często chcą wiedzieć dużo więcej na jej temat - skąd pochodzi receptura, skąd bierzemy oryginalne składniki, proszą o radę, co zamówić do picia, żeby jak najlepiej komponowało się z potrawą. Coraz więcej osób odwiedza restauracje nie tylko po to, żeby zaspokoić głód, ale też by poszerzyć wiedzę na temat jedzenia i zwyczajów czy kultury danego kraju, więc może doczekamy się niebawem czasów, kiedy tortilla zaistnieje jako "tortija", quesadilla jako "kesadija", fajita jako "fahita", a enchilada jako enczilada.
A wy na której potrawie najbardziej łamaliście sobie język?
Opinie (224) 6 zablokowanych
-
2021-07-13 14:13
Łoś (1)
Ja sobie w ramach kumpelskich rozmów na łososia mówię "łoś". Kiedyś się pomyliłem i tak w restauracji zamówiłem danie, ale kelnerka szybko ogarnęła o co chodzi. Zaczęliśmy się śmiać do rozpuku i śmiechom nie było końca. Nawet właściciel restauracji wyszedł z autobusu i zaczął bić brawo.
- 3 0
-
2021-07-21 15:14
jechałem tym autobusem
śmiechu było co nie miara
- 0 0
-
2021-07-12 13:35
(25)
Skoro restauracja jest w Polsce i bazuje na krajowym kliencie to menu powinno być przetłumaczone na język Polski lub przy nazwach własnych zapis fonetycznych( tak jak w turystycznych miejscach jest tłumaczone na angielski lub rosyjski) w ten sposób wykażą szacunek do klienta, zamiast się z nich naśmiewać.
- 348 89
-
2021-07-20 12:21
Tyle że, tłumacząc menu na inne języki zwykle i tak jest zachowywana ich nazwa oryginalna. Spaghetti po angielsku to spaghetti, a nie thin long noodles.
- 0 0
-
2021-07-19 06:13
Co za bzdura :) w menu zazwyczaj każde danie będzie opisane, a jak nie to warto zapytać, bo każdy kelner chętnie wytłumaczy. Chodzi o to żeby po wizycie we francuskiej knajpie już wiedzieć że ta zupa to Bouillabaisse bylo żeby wiedzieć co następnym razem zamówić. W przeciwnym przypadku biedni baristas musza się domyślać że klient chciałby latte kiedy zamawia "cappuccino bez piany" i białą kawę kiedy zamawia "espresso z mlekiem" bo ludzie po prostu nie wiedza co zamawiają...
- 0 0
-
2021-07-13 18:41
Klienci są w przybytkach (1)
My mamy Gości
- 2 1
-
2021-07-15 10:27
Gości to ja zapraszam do domu
I nie ma mowy, abym kiedykolwiek zażądała od nich pieniędzy za jedzenie. Klient to ten, który płaci- za cokolwiek: spanie w hotelu, jedzenie w restauracji, zakupy w sklepie, usługi seksualne w burdelu, lot samolotem . A ludzie, których zaproszę do restauracji ( czyli ja płacę rachunek) są gośćmi tylko dla mnie, zaś dla restauracji ja, płacąca, jestem klientem
- 6 0
-
2021-07-13 13:51
pokaż kto oprócz filologów potrafi odczytać zapis fonetyczny?
chyba masz na myśli transkrypcję?
- 3 0
-
2021-07-13 11:43
A później wyjadą te Grażyny za granicę i już w ogóle się zgubia
- 2 0
-
2021-07-12 14:26
a na stacji kupujesz parówkę w bułce czy jednak hot doga? (4)
cappuccino, czy kawę z pienionym mlekiem?
- 23 8
-
2021-07-12 17:56
Na stacji kupuję paliwo. (2)
Piję kawę z mlekiem.
- 22 2
-
2021-07-13 11:38
nie dobrze, powinienes kupowac petrol, ewentualnie gas
- 3 2
-
2021-07-13 11:38
...i Krupnik !
- 1 2
-
2021-07-12 14:58
nie wytłumaczysz.
- 6 8
-
2021-07-13 10:03
Co za bzdety (1)
A ruskie pierogi i bigos też przetłumaczyć na inne języki?
W wielu po prostu nie ma odpowiedników, więc przestańcie się mądrzyć.- 4 2
-
2021-07-13 11:37
A czemu nie ?
W wielu restauracjach te potrawy są również po angielsku : Russian dumplings, Polish stewed cabbage ( bigos )...
- 8 0
-
2021-07-12 14:14
(8)
Trochę takie prowadzenie dziecka wszędzie za rączkę i pokazywanie palcem co ma zrobić, a potem taka sierotka nic sama nie umie. Wystarczy poprosić kelnera, na pewno chętnie powie jak wymawiać, zwłaszcza, że samymi polskimi znakami nie zapiszesz poprawnie wymowy wielu wyrazów.
- 25 47
-
2021-07-13 11:07
Trolem tez trzeba umieć być.
Jak napiszą jak wymawiać to każdy będzie wiedział. Nauczy się i w kolejnej knajpie będzie ok. Dla ciebie to coś niesamowitego, że ludzie się uczą.
Szkoda, że jak byłeś dzieckiem to rodzice niczego ciebie nie nauczyli.- 8 4
-
2021-07-12 14:33
No to co, restauracje sushi powinny mieć menu zapisane katakaną? (2)
- 32 6
-
2021-07-13 10:13
I tak, i nie. Są zapisane alfabetem łacińskim, ale to nie tłumaczenie tylko transliteracja.
- 8 0
-
2021-07-13 08:24
W punkt
- 4 2
-
2021-07-12 14:29
(2)
Ale jest to niekomfortowe dla klienta.
Menu jest dla kupującego i powinno być czytelne.- 49 13
-
2021-07-12 23:05
Niekomfortowe jest dla klienta podawanie rachunku
a tam cyframi zapisane jakieś liczby. Na rachunku powinno być "tanio", "drogo", albo "nie stać cię", w końcu nie każdy klient musi być orłem z matematyki.
- 25 11
-
2021-07-12 15:36
Taaak, zamówienie Pad Thai jest wielce niekomfortowe, nie wspominając o pizzy czy spaghetti
- 12 18
-
2021-07-12 14:30
A skąd wiesz czy kelner wymówi poprawnie?
Przecież właśnie stąd wzięło się "modżajto"...
- 27 4
-
2021-07-13 08:13
Uważam, że języki należy zostawić dla zagranicy i literatury,
a mówić po polsku.
- A jeżeli się nie potrafi?
- To niech się nauczy!
Tak się rozcina węzły gordyjskie.- 6 5
-
2021-07-13 08:03
Język polski do jasnej ciasnej
- 3 4
-
2021-07-12 15:08
restauracje wolą budować "prestiż"
- 18 2
-
2021-07-12 12:35
Jak pięknie ukryć swoją nieznajomość ojczystego języka (23)
I to tak, żeby to klientowi było wstyd że nie potrafi wymówić nazwy z jakiegoś zad*pia w południowej ameryce...
- 48 15
-
2021-07-20 10:38
DrQueer
Jak to pięknie (w wypowiedzi powyżej) ukryć nieznajomość polskiego języka i gramatyki.
- 0 0
-
2021-07-12 13:02
(13)
Ładnie się przedstawiłeś potomku husarii, nie zad*piu czego kolwiek.
- 8 21
-
2021-07-12 13:22
Jesteśmy w Polsce i menu powinno być w urzędowym języku naszego kraju. (12)
Jakoś w polskich knajpach we Włoszech nazwy nie są po polsku...
- 19 9
-
2021-07-13 16:13
Nie menu tylko jadłospis...
- 1 0
-
2021-07-12 14:49
(7)
Czyli zamiast sushi: maki, futomaki, nigiri ma być w karcie napisane - rolka ryżu z rybą?
- 10 3
-
2021-07-12 15:05
Wiele by ułatwiło (6)
w przypadku sushi.
- 14 3
-
2021-07-12 15:32
(5)
Jasne - rolka z ryżu z algą na wierzchu z rybą w środku; rolka z ryżu z sezamem na wierzchu, algą ukrytą z rybą w środku, kupka ryżu z łososiem, a do tego ten zielony chrzan.
- 9 1
-
2021-07-12 15:45
i to mniej więcej podsumowuje czym to danie jest (3)
zamiast chowania owych kupek pod magią obcojęzycznych nazw.
Zawsze takie futomaki brzmi o dobrą dyszkę drożej niż tłusta rolka ryżowe w glonach, co nie?- 15 3
-
2021-07-12 16:57
(2)
Czyli podnosisz larum bo ktoś robi zamach na twoje poczucie wartości ale jednocześnie pokazujesz brak szacunku dla obcej kultury deprecjonując wartość tradycyjnej potrawy Japońskiej? Bo tak.
- 4 8
-
2021-07-12 23:18
nie stareńki,
po prostu nie mam tak nasr*ne we łbie, żeby się politpoprawnymi pierdoletami przejmować.
Rżę po prostu z zakompleksionych poprawniaków.- 3 3
-
2021-07-12 17:39
To Polska, tu standardem jest brak szacunku dla czegoś, co nie jest polskie.
- 7 4
-
2021-07-12 16:02
W chińskich restauracjach robią dokładnie tak.
I nikomu to nie przeszkadza.
- 5 2
-
2021-07-12 17:36
Tak jest! (1)
I wszystko ma smakować jak schabowy z kapustą i ziemniorami. Oraz pomidorowa. Tu jest Polska!
- 4 5
-
2021-07-12 23:07
Rozumiem że pizzy nie jadasz
- 4 1
-
2021-07-12 14:46
tu jest wolska!
- 8 3
-
2021-07-12 15:34
(2)
Rozumiem, że nie przekraczasz progu pizzerii, a jeżeli już się zdarzy, to prosisz o placek z serem...
- 7 0
-
2021-07-13 04:56
(1)
Podpłomyk :-)
- 4 3
-
2021-07-13 09:30
Do podpłomyka nie używa się drożdży, tak że nie teafiłeś.
- 4 0
-
2021-07-12 14:00
zad*pie to masz tam, gdzie cię uczyli szacunku dla obcych kultur i języków. (3)
Jeżeli danie pochodzi spoza Polski, to normalne jest że jego nazwa będzie zapisana oryginalnie, bo spolszczenia mogą się kończyć niedomówieniami i pomyłkami.
- 9 9
-
2021-07-12 14:36
Jak w takim razie mówi się na ziemniaki w języku Inków? (2)
- 8 5
-
2021-07-12 14:59
Od kiedy ziemniaki to polskie danie? (1)
- 6 2
-
2021-07-13 04:55
Od około 200 lat.
- 4 0
-
2021-07-12 16:00
Ale macie ból d***
o to zad*pie xD
- 3 1
-
2021-07-19 09:24
Kiedy Francuzi
Nauczą się wymawiać żubrówka zamiast zobrofska i wyborowa zamiast wyboroska (z adekwatnie błędną pisownią w dosłownie każdej tancbudzie czy innym barze na rynku jakiegoś Klermą Ferą, Jonu czy Diżą) to wtedy ja w polskich knajpach będę zamawiać kokowę. Tymczasem obstaję przy cok au win.
- 0 0
-
2021-07-15 22:28
Pani Kasia, wielki znawca
"gotujemy się w środku - opowiada Kasia, od miesiąca pracująca w restauracji"
Heh miesiąc popracowała i ekspertka oceniająca klientów ;)- 2 0
-
2021-07-13 07:29
(2)
Moja koleżanka opowiadała, jak klient kiedyś ją spytał czy mają papryczki dżambalaja (sic) :D Nie miała pojęcia o co chodzi, w końcu wyszło na jaw że panu chodziło o papryczki jalapeno.
- 3 1
-
2021-07-15 08:41
ale twoja kolezanka jest tylko kelnerak
nie wiem, czemu czuje sie lepsza, uslugujac innym ludizom za grosze :)
- 0 0
-
2021-07-13 08:26
Ale śmieszne
Boki zrywać
- 3 2
-
2021-07-12 17:53
(2)
Myślałem że dla osób zainteresowanych światem i oczytanych to nie problem znać wymowę przynajmniej polowy dań, resztę można się dopytać obsługi. Nie mam pewności, czy mógłby Pan/Pani mi pomóc. Zasłaniane się tym że jesteśmy w Polsce i tym że obcokrajowcy nie potrafią wymówić schabowy i żurek jest moim zdaniem nie na miejscu. Bądźmy lepsi i potrafmy więcej ! Nie oszukujmy się polska kuchnia jest bardzo dobra, ale nigdy nie będzie tak popularna jak włoska, hiszpańska czy też tajska, japońska itp.
- 18 5
-
2021-07-15 08:27
tylko w biednych krajach, gdzie istnieja 3 rodzaje restauracji
w innych krajach, gdzie masz kilkadziesiat roznych etnicznych restauracji na wieksze miasto, juz tak to nie dziala
- 1 0
-
2021-07-12 18:31
Dziękuję za ten głos rozsądku. To tutaj rzadkość.
- 6 1
-
2021-07-12 13:18
nie ma w kuchni włoskiej czegoś takiego jak makarony - jest PASTA (4)
i najwyższy czas aby Polacy nauczyli się zamawiać PASTĘ z czymś tam..... .
- 7 33
-
2021-07-15 08:13
akurat maccheroni, z ktorego pochodzi slowa makaron, to taki rodzaj pasty
to te krotkie rurki puste w srodku, nasz super znawco
- 0 0
-
2021-07-13 11:34
Nie wiem czy wiesz, ale tak dzialaja rozne jezyki. Ja mowie po polsku makaron. Tak jak w polskim barze powiem ryba z frykami, a nie "fisz end czips".
- 3 0
-
2021-07-13 06:32
Pasta to jest do zębów lub butów. Nie wiem czy jesz takie pasty, bo 99,9% Polaków spożywa makaron, a pastą glancuje buty...
- 4 1
-
2021-07-12 13:20
pasta to do butów, jedź do Włoch i tam mów pasta, tu jest Polska, poza tym mylisz się, że nie ma w kuchni włoskiej czegoś takiego jak makaron, grubo się mylisz
- 36 3
-
2021-07-15 08:10
serio, mam sie przejmowac kim? kelnerka?
ludzie, nie macie wiekszych problemow. Jak tacy szwdzi i norwegowie smia przyjezdzac, bez najmniejszej znajomosci polskiego, historycznego rysu bigosu i podobnych niuansow, potrzebnych do plakietki Jewropejczyka
- 2 0
-
2021-07-14 18:56
Bubki
"Staramy się przy tym oczywiście zachować ogromną powagę, choć zazwyczaj gotujemy się w środku"
Och nie, jak to klienci śmią nie znać słowa obcego, że aż biedni kelnerzy gotują się w środku- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.