- 1 Moja Gruzja karmi dobrze i tanio (104 opinie)
- 2 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (245 opinii)
- 3 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (52 opinie)
- 4 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 5 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 6 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
Jedna rzecz, która sprawia, że wychodzisz z restauracji, to...
Wizyta w restauracji to dla wielu wciąż jedna z przyjemniejszych rzeczy i często coś, na co się czeka i celebruje. Niestety zdarza się, że chwilę po przekroczeniu progu lokalu coś jest... nie tak. Czasem zirytuje nas zbyt głośna muzyka, intensywne zapachy z kuchni lub brak zainteresowania kelnera. Co musi się zdarzyć, abyście zdecydowali się wyjść z restauracji zanim złożycie zamówienie?
-
Brud i wizualny chaos zniechęcają do pozostania w lokalu
-
Głośna muzyka i stoliki zbyt blisko siebie
- Zbyt intensywne zapachy
- Każdy ma swój powód
Każdy ma swoją granicę. Są osoby, którym nie przeszkadza długie czekanie w kolejce przed lokalem na wolne miejsce, inne "odpalają się" gdy usiądą przy chybotliwym stole lub widzą wysłużone menu.
Postanowiliśmy sprawdzić, co najczęściej irytuje gości restauracji i sprawia, że kierują się ku drzwiom zanim jeszcze złożą zamówienie. Odnajdujecie w tych odpowiedziach swoją historię?
Brud i wizualny chaos zniechęcają do pozostania w lokalu
Spora część "ankietowanych" wymieniła "brudne wnętrze" jako główny powód wyjścia z restauracji.
- Jestem wręcz uczulona na klejące się stoły! Denerwują mnie też pozostawione po poprzednich gościach talerze, po które nikt z obsługi nie przychodzi przez kilka minut. Po prostu jak widzę nieposprzątany stół, to od razu zastanawiam się jak musi wyglądać kuchnia... - mówi Ela pracująca w jednym z gdańskich laboratoriów.
- Mam znajomego obcokrajowca, który pierwsze co robi po wejściu do restauracji, to idzie do... toalety i ocenia jej czystość. Jeśli jest ok, to zostajemy i zamawiamy jedzenie, ale jeśli nie daj Boże w wc panuje bałagan, to od razu zarządza ewakuację. Dla niego czystość toalety w knajpie świadczy o tym, że wszędzie jest czysto - zdradza Piotr, marketingowiec.
- Kiedyś wyszedłem z popularnej sopockiej restauracji, bo siedliśmy przy stoliku, który był brudny. Przyszła kelnerka, położyła menu, ale nie posprzątała i sobie poszła. Po 5 minutach wyszliśmy - wspomina Michał, z wykształcenia historyk.
Koleżanka, która podczas studiów regularnie dorabiała sobie w gdyńskich restauracjach jako kelnerka próbuje delikatnie przypomnieć, że praca w gastro to czasem ciężki kawałek chleba i spore wymagania.
- Wiem, że czystość w knajpie to podstawa, ale też nie zapominajmy, że często obsługa lokalu jest w okrojonej liczbie i robi, co może, aby goście byli zadowoleni. Praca w gastro jest ekscytująca, ale też trudna i stresująca. Olewanie klientów to coś, na co nie ma mojej zgody, jednak kilkuminutowe spóźnienie z zabraniem brudnych naczyń i przetarciem stolika to jeszcze nie koniec świata. Czasem przydałoby się więcej wyrozumiałości ze strony gości... - tłumaczy Magda, kiedyś kelnerka, dziś właścicielka internetowej drogerii.
Głośna muzyka i stoliki zbyt blisko siebie
Muzyka to ważny element "wyposażenia" restauracji, który ma duży wpływ na atmosferę w lokalu. Ta źle dobrana może nie tylko popsuć klimat i sprawić, że nawet po smacznym posiłku czujemy pewnego rodzaju zawód, ale też wręcz zniechęcić nas do złożenia zamówienia.
- Muzyka to mój konik! - śmieje się Joanna, wokalistka i nauczycielka śpiewu. - Myślę, że zwracam na nią uwagę nie tylko z racji zawodu, ale też jako zwykły gość. Jest jeden znany pub w Gdyni, w którym mam wrażenie bardziej liczy się głośna rockowa muzyka, która podoba się barmanowi, a nie goście, którzy muszą do siebie krzyczeć, aby się usłyszeć. Od jakiegoś czasu już tam nie chodzę ze znajomymi, bo jesteśmy zmęczeni hałasem, choć piwo mają świetne.
- Byłem kiedyś we włoskiej restauracji w Sopocie, w której podobno było pyszne jedzenie (tak mówili znajomi), ale z głośników leciała tak koszmarna muzyka, że nie dałem rady tam wysiedzieć. Udawałem, że studiuję menu, ale finalnie nic nie zamówiłem i wyszedłem rozczarowany. Niestety nie dałbym rady wytrzymać całego posiłku, muzyka odebrała całą frajdę z wizyty - mówi Mateusz.
- Nie znoszę, gdy stoliki są blisko siebie i słychać co mówi sąsiad. Jak widzę, że w lokalu jest stolik przy stoliku, to od razu kieruję się ku drzwiom. Hałas jako taki mi nie przeszkadza, ale już to, że nie mogę swobodnie porozmawiać, to dla mnie duży problem - dodaje Piotr.
Koncerty w Trójmieście
Zbyt intensywne zapachy
Są osoby, które lubią czuć od samego progu, że znajdują się w restauracji i nie przeszkadza im zapach dolatujący z kuchni, ale znam i takich, którzy szukają naprawdę solidnie wentylowanych lokali, a jeśli jest taka możliwość, to zawsze siadają na zewnątrz w ogródku.
Sama należę do osób, które nie są aż tak mocno wyczulone, ale jak każdy mam swoją granicę: w listopadzie trafiłam do niewielkiej pizzerii w Sopocie, w której był tak fatalny wywiew, że łzawiły oczy. Nie od zapachu, ale dymu. Opuściłyśmy z koleżankami to miejsce po kilku minutach, mimo że słyszałyśmy o nim same dobre rzeczy i byłyśmy nastawione na spędzenie tam całego wieczoru.
- Nigdy nie zostaję w knajpie, w której czuć jedzenie tak, że po wyjściu trzeba wyprać ciuchy, a samemu od razu wskoczyć pod prysznic. Tak naprawdę rezygnuję od razu po wejściu i szukam nowego miejsca - dodaje Magda, filmoznawczyni.
Każdy ma swój powód
Moi rozmówcy wymienili znacznie więcej przyczyn szybkiego wyjścia z knajpy. Na liście znaleźli się kelnerzy, którzy zbyt długo nie podchodzą do stolika; brak zakazu palenia w restauracyjnym ogródku lub... zakaz; zbyt wysokie ceny lub ceny inne na miejscu niż te podane na stronie internetowej lokalu; stolik ustawiony zbyt blisko drzwi, w ciągu komunikacyjnym lub przy toaletach; zakaz wprowadzania zwierząt do restauracji czy kolejka oczekujących na wejście do lokalu.
W sumie można by tak wymieniać jeszcze długo, bo każdy ma swoją listę rzeczy, na które nie chce się godzić. Ważne jest jednak to, że w Trójmieście jest tak wiele różnorodnych restauracji, pubów i kawiarni, że każdy, nawet najbardziej wybredny klient znajdzie coś dla siebie i będzie zadowolony. I tego się trzymajmy.
Opinie (192) ponad 20 zablokowanych
-
2023-01-26 15:58
Chce mi się wyjść i wychodzę!
- 2 0
-
2023-01-25 07:47
Skończcie z tą infantylizacji kobiet (21)
Filmoznawczyni? Budowlaniec to może budowlanczyni czy budowlanieczka? Znalazczyni. Pilotka? Kierownica? Magisterka?
Feminatywy są przejawem braku szacunku do kobiet na stanowiskach. Ministeka i premierka tańczą w burlesce. W rządzie jest pani premier i pani minister. Skończymy z tym.- 129 49
-
2023-01-25 07:51
(11)
PRL ci wyprał mózg. To ruskie pozbawiły nas feminatyw, które do końca wojny występowały na co dzień w rozmowie
- 24 41
-
2023-01-25 08:00
(10)
Ty tak na poważnie czy wczoraj dobra impreza była?
- 13 14
-
2023-01-25 08:07
(9)
kiedyś uczyli tego w szkole na j.polskim i na historii.
- 8 12
-
2023-01-25 08:28
(8)
Czego uczyli? Generałowa to była żona generała a pilotki nie pilotowaly samolotów tylko były na głowach pilotów.
- 31 12
-
2023-01-25 08:48
(7)
no właśnie uczyli tego że przed PRL i zrusycyzowaniem języka np. pilotka to była kobieta pilotująca samolot
- 8 18
-
2023-01-25 08:57
Jesteś nawiedzoną feministką powtarzającą bzdury. Do końca wojny funkcjonowało słowo "naukowczyni"? Albo Gościni? (2)
- 27 9
-
2023-01-26 13:10
I jeszcze feminiatywy w nazwiskach
Np Grzegorczykicziwna. Cudownie, nieprawdaż?
- 0 0
-
2023-01-25 13:24
No własnie tak było...
- 2 5
-
2023-01-25 11:15
Pilotka to rodzaj nakrycia głowy (3)
- 13 2
-
2023-01-25 14:25
(2)
A pilot jest od telewizora
- 7 0
-
2023-01-25 18:03
(1)
To jest telemanipulator :)
- 3 0
-
2023-01-25 22:13
To akurat TVP
- 1 0
-
2023-01-26 13:08
No w końcu ktoś mądrze napisał
Brawo
- 0 0
-
2023-01-25 19:31
Nie kobiet, a kobietów!
Nie podoba ci się rodzaj żeński?
- 2 0
-
2023-01-25 13:47
(1)
Co za bzdura. Niestety język polski w dużym stopniu pozwala na dyskryminację kobiet bo ekspedientka, pielęgniarka czy nauczycielka raczej nie razi a dyrektorka czy prezeska najwyraźniej tak. Właśnie feminatywy pozwalają na dostrzeżenie roli kobiet w społeczeństwie i marginalizowanie patriarchatu. Języki europejskie w większości rozróżniają płeć wykonującego dany zawód np. w hiszpańskim medico i medica.
- 7 10
-
2023-01-25 18:08
dyrektorka czy prezeska najwyraźniej tak
Ano razi, ponieważ z końcówką ka brzmi lekceważąco. Jak już to dyrektora i prezesa. Też głupio ale inaczej :)
- 6 0
-
2023-01-25 17:51
Wyobrażacie sobie słowa typu prokuratorka, doktorka, sędzina albo sędzinka ? No jakoś ucho więdnie. Co innego kierowniczka, dyrektorka, administratorka, kuratorka- to jakoś brzmi. Zgadzam się z Katarzyną Nosowską żeby nie nadużywać feminatywów ( też strasznie brzmi).
- 3 2
-
2023-01-25 08:24
Dajcie spokój (2)
Dajcie spokój z tą infantylizacją mężczyzn! Pielęgniarz? Kto to widział. Jak już to pan pielęgniarka! Ja rozumiem, ze mężczyźni by chcieli mieć swoją reprezentację, no ale to takie wymyślanie. Pan pielęgniarka to jakoś brzmi, ale Pielęgniarz? No nadmierne wymyślanie, już przesadzają. A już w ogóle szkoda gadać o tym pilocie, pilot to jest do telewizora! Przecież to nawet głupio brzmi.
- 22 14
-
2023-01-25 13:48
Hmm
A może Pan psychiatr, pan woźnic, pan terapeut, pan sędzin?
Dlaczego tu nie szukamy nowych słów, tak jak "pani profesora"?- 3 0
-
2023-01-25 13:25
pielegniarz i pielegniarka
- 3 1
-
2023-01-25 07:53
kobiety sie same infantylizuja i robia to nader efektywnie w ramach "plochosci"
- 9 13
-
2023-01-26 12:09
Odp. Bo trzeba wracać do domu.
- 1 1
-
2023-01-26 08:55
Jaki ustęp,
taka restauracja. Proste? Proste!
- 1 1
-
2023-01-26 08:45
nie "czemu"...
A "dlaczego".
- 3 0
-
2023-01-26 07:50
Gubałówka restauracja u stochow
Zamawiam piwo po czym czekam na nie 20 minut ludzi brak wstaje wychodzę... Nie otrzymałem zamówionego piwa... Górala w ddd się przewraca cieszę cię że spadają im obroty mam nadzieję że większość z nich padnie
- 3 1
-
2023-01-26 07:02
Za małe porcje u innych gości
I to że muszę dużo płacić - trzaskam wychodzę
- 3 0
-
2023-01-25 07:59
Wychodzę, gdy widzę dzieci (1)
Nie mam ochoty jeść w płaczu i wrzasku
- 75 4
-
2023-01-25 23:05
Rozumiem, ze ty się urodziłeś od razu dorosły?
Rodzice trzymali cię 18 lat w zamknięciu i karmili przez dziurę dla kota w drzwiach?
- 2 8
-
2023-01-25 22:39
Stojący przed restauracją kucharz palący papierosa...kiedyś na Monciaku widziałam takiego kucharza w strasznie zaświnionym fartuchu, z zaniedbanym menelowatym zarostem, w brudnych drewniakach....a fuj!...
- 9 0
-
2023-01-25 21:38
Oj zdarzyło się
Głównie przez wrzeszczące dzieci i śmierdzące chociaż grzeczne psy.
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.