• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Borowa Ciotka nie zachwyca

Agnieszka Haponiuk
12 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Tym razem odwiedziliśmy Borową Ciotkę w Gdyni. Tym razem odwiedziliśmy Borową Ciotkę w Gdyni.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy lokal Borowa Ciotka w Gdyni. W poprzednim odcinku jedliśmy w bistro Nie/Mięsny na Dolnym Mieście, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Canis w Gdańsku - już tam byliśmy.



W Gdyni przy al. Zwycięstwa 36/108 zobacz na mapie Gdyni, pomiędzy drogą główną a torami na terenie ogródków działkowych, mieści się malutka karczma Borowa Ciotka, która zaprasza na regionalną kuchnię kaszubską. Czy rzeczywiście jest to kuchnia kaszubska? Poszłam to sprawdzić pewnej niedzieli. Zaprosiłam też dwójkę znajomych, których gusta kulinarne są diametralnie różne.

Lokal jest naprawdę niewielki: mieszczą się w nim raptem trzy nieduże stoliki, ale karczma nadrabia sporym ogródkiem. Wnętrze z założenia miało być klimatyczne, a tymczasem wystrój jest od Sasa do Lasa. Pełno tu różnych bibelotów, staroci, obrazów, elementów kaszubskich, a wszystko razem sprawia wrażenie graciarni. Jedną z fajniejszych rzeczy był front baru ze skrzynek, na których stoją słoiczki z ziołami i przyprawami.

  • Borowa Ciotka w Gdyni.
  • Borowa Ciotka w Gdyni.
  • Borowa Ciotka w Gdyni.
  • Borowa Ciotka w Gdyni.
  • Borowa Ciotka w Gdyni.
  • Borowa Ciotka w Gdyni.
  • Borowa Ciotka w Gdyni.
Karta jest długa i bogata w tradycyjne dania polskiej kuchni domowej, ale niekoniecznie kaszubskiej. Znajdziemy w niej "pyszne zupy", domowe pierogi, plince kaszubskie (placki ziemniaczane), a w sekcji "ulubione dania" aż dwanaście dań mięsnych i tylko dwa rybne. Są też napary i eliksiry, które przyrządza sama szefowa, czyli Borowa Ciotka.

Zamawiamy:

- specjalność cioteczki - żurek na zakwasie własnego wyrobu na wędzonce, z kiełbasą, borowikami i jakiem (9,50 zł);
- domowe pierogi z jagodami i sosem waniliowym (17,50 zł);
- kaszubską pizzę - plince z serem, pieczarkami i sosem czosnkowym (20 zł);
- pomuchel (dorsz) panierowany w sosie z grzybów leśnych (29,50 zł);
- szmurowane (tak, szmurowane) żeberka z kapustą ze śliwkami (25 zł);
- ciasto z wypieku cioteczki - w tym dniu był sernik (w zestawie z kawą 12 zł).

Żurek
okazał się być przeciętną zupą: wodnistą ze śladową ilością borowików i jajem nie pierwszej świeżości. W smaku bardziej przypominał lekki kapuśniak niż żurek.

Żurek. Żurek.
Pierogi z jagodami zatarły pierwsze złe wrażenie. Były naprawdę smaczne, choć ja wolę cieńsze ciasto. Jagodowe nadzienie nie było słodzone, co dało fajny, kwaśny posmak, a ten z kolei dobrze równoważył przyjemny w smaku sos waniliowy.

Domowe pierogi z jagodami i sosem waniliowym. Domowe pierogi z jagodami i sosem waniliowym.
Kaszubska pizza to nic innego jak cztery placki ziemniaczane z pieczarkami, zapieczone pod serem. Niestety, były bez smaku i przypraw. Sytuację ratował nieco sos czosnkowy, nadając "pizzy" jakiegoś wyrazu. Placki ziemniaczane też do poprawki, gdyż były gumowate i sprawiały wrażenie niedosmażonych i mocno nasączonych tłuszczem. Przypuszczam, że ciasto na placki zostało wylane na zimną patelnię z olejem.

Kaszubska pizza. Kaszubska pizza.
Pomuchel, czyli dorsz panierowany w sosie grzybowym bardzo mnie rozczarował. To był całkiem niemały kawałek fileta z dorsza z grubą panierką, która niestety zabiła smak delikatnej ryby. Sos grzybowy został podany w osobnej miseczce i sam w sobie był smaczny, ale kompletnie do tak podanej ryby nie pasował. Może gdyby nie było tej "paniery", to delikatna ryba i aromatyczne grzyby stanowiłyby fajną kompozycję smakową...? Surówka z kapusty i marchewki oraz ziemniaki bez zarzutu.

Pomuchel (dorsz) panierowany w sosie z grzybów leśnych. Pomuchel (dorsz) panierowany w sosie z grzybów leśnych.
Szmurowane żeberka z kapustą zachwyciły mojego kolegę, który rozpływał się w zachwytach mówiąc, że dawno nie jadł tak miękkiego i smacznego mięsa. Zgodziłam się z nim, chociaż ja bym intensywniej doprawiła mięso. Szkoda, że kapusta była zbyt kwaśna i ze słabo wyczuwalną śliwką, która przecież powinna nadać nieco słodyczy. Przypominała bardziej bigos. Było to jednak treściwe i przyzwoite danie, którym można się najeść.

Szmurowane żeberka z kapustą. Szmurowane żeberka z kapustą.
Nasz obiad zwieńczył sernik domowego wypieku i muszę przyznać, że był bezbłędny, wilgotny, z mocno wyczuwalną wanilią na chrupiącym spodzie. Klasyka gatunku - dokładnie taki, jaki piecze się w domu na święta.

Sernik. Sernik.
No cóż, nie znalazłam u Borowej Ciotki zapowiadanych regionalnych potraw kuchni kaszubskiej. Zabrakło mi tych najbardziej popularnych jak potrawka z kury (frekase), zupa z brukwi na gęsinie, śledzi czy ryb z kaszubskich jezior. Jeśli ktoś ma ochotę na podróż w czasie do wczesnych lat 90., to miejsce jest dla niego. Plusa daję też za przystępne ceny i duże porcje.

Idąc do karczmy ja jednak oczekuję czegoś innego, dań dużo lepszej jakości, ciekawiej podanych i - nawet jeśli jest to prosta kuchnia domowa, to niech będzie dobrze doprawiona. Nie mogę wystawić oceny wyższej niż 3.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (157) ponad 20 zablokowanych

  • Może wprowadzić taki cykl innych firm (4)

    Czemu tylko gastronomia, gdzie czasami może od dnia zależeć jest oceniana? Może firmy usługowe, budowlane, sklepy oceńmy?

    • 17 3

    • A po co? To nikogo nie interesuje.

      • 4 4

    • To weź się do roboty i rozpocznij taki cykl! (1)

      • 1 4

      • Nierozumny komentarz

        To jest praca dla mediów.
        On ma swoją prace

        • 1 1

    • A może

      d*pę oceńmy ? I to najlepiej własną. Co za czasy wszyscy oceniacze i mądrale.Macie syndrom niedoszłego nauczyciela że tak lubicie oceniać innych.Warto czasami siebie...naprawdę

      • 0 0

  • Kulinarny Dżepetto (2)

    Uwielbiam recenzję tej wszechwiedzącej ekonomistki laiczki,jej wypociny powinny się znaleźć w faktoidzie

    • 32 16

    • Uuuu

      Znajomej jest smutno, bo dostała trojke?

      • 7 13

    • Ale sernik na święta piecze,ponoć wilgotny,delikatny taki sam odlotowy jak w knajpie ocenianej na 3.

      • 0 3

  • zupy z brukwi (1)

    nie gotuje się we wrześniu - trzeba poczekać i na brukiew, i na gęsiobicie

    • 19 3

    • Ponoć właściciele maja magazyn zamrażarek...
      Jak z winem. Możesz kazać sobie zaserwowac wybrany rocznik brukwii 10 lat wstecz xD

      Podobnie z gęsiną :D

      • 0 1

  • gdybym był hipsterem to bym zacytował tak

    nobody will ever go to Borowa ciotka just to eat, but even the fussiest food person can now be content dining at one of Gdynia favorite tourist destinations

    • 5 3

  • Chyba kogoś zabolało ocena (2)

    To tylko świadczy o braku krytycyzmu do swoich działań. Artykuł pomocny. Przynajmniej będę wiedział, że nie znajdę tam smacznej kaszubskiej sielawy. Dziękuję :)

    • 11 13

    • jak można lubić sielawę? (1)

      to chyba tylko na kszubach możliwe, o sandaczu słyszał? pewnie nie...

      • 4 7

      • Jako wnuk rybaka słyszał o takich rybach, o jakich nie słyszał nie wnuk rybaka

        • 5 3

  • Byłam i wiem (2)

    Przepyszna Borowa Ciocia

    • 11 10

    • Ej Ruda, zostaw ten telefon. (1)

      Zakładaj fartuszek i śmigaj stoły wycierać.

      • 10 3

      • Tylko ręce umyj zanim zaczniesz placki smazyc.

        • 7 1

  • Nic dziwnego

    Ten lokal mieści się w największych slamsach Gdyni (zaraz po Meksyku). Zimą unosi się tam smog palonych śmieci aż w oczy szczypie. Nigdy nawet nie rozważałem aby tam zajrzeć.

    • 23 6

  • Pwoiedzmy tak: nikt tam z biur nie chodzi zjesc (1)

    ludzie z Luzyckiej wola nawet isc do Riwiery, a nie do tego baru znacznie blizej. Nikt a nikt tam nie chodzi. Pewnie wszyscy sie nie znaja, prawda?

    • 14 6

    • Małe sprostowanie

      Z luzy kiej bliżej jest do riviery niż do tej c*otki. Zdecydowanie bliżej.

      • 3 0

  • sernik.... (2)

    zabiło mnie zdanie o serniku: "...że był bezbłędny, wilgotny, z mocno wyczuwalną wanilią na chrupiącym spodzie." Kiedy na zdjęciu jak wół widać, że ten spód to zakalec... I wszystko w temacie...

    • 35 3

    • dede

      o tym samym pomyślałam widząc zdsjęcie

      • 12 1

    • ja też widzę zakalec

      • 4 0

  • strach w tej budzie w dodatku okolica pełna meneli i bezdomnych ,wstyd że w XXI wieku Gdynia ma tak zaniedbane dzielnice (2)

    niczym slumsy w państwach 3 świata

    • 14 4

    • Podziękuj szczurowi, on je jakiś czas temu zalegalizował i mamy ‚wizytówkę’ miasta tuż obok centrum.

      • 2 1

    • Oj, to już nie te czasy że slumsy itp

      Normalni ludzie tam mieszkają. Ja mieszkam w luksusowym apartamentowcu i uwierz mi, że niestety niektórzy z moich sąsiadów to troglodyci kultury....

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane