- 1 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (72 opinie)
- 2 Grzechy gastronomii: kto winny? (185 opinii)
- 3 Połączyła ich miłość do jedzenia (52 opinie)
- 4 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
- 5 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 6 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
Jemy na mieście: Jaffa - nie bójmy się przypraw
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Jaffa w Gdańsku. Poprzednio byliśmy w gdyńskiej Muszli, która okazała się miejscem z potencjałem. Za dwa tygodnie opiszemy sopocką burgerownię Fresh Gordon - już tam byliśmy.
Jaffa eat & drink to stosunkowo nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta. Lokal mieści się w Garnizonie przy ul. Żołnierzy Wyklętych 13/4, wjazd od strony ul. Słowackiego.
Lokal serwuje dania inspirowane kuchnią izraelską. Wnętrze restauracji jest długie i wąskie, niczym kolejowy wagon o minimalistycznym wystroju. Jedynymi ozdobami są kolorowe fotografie na oliwkowych ścianach, które przedstawiają krajobrazy i uliczne życie Izraela. Kolorowym akcentem jest również żółta pluszowa kanapa. Z sufitu na długich kablach zwisają ozdobne lampy, w bliskowschodnim stylu. Przy samym wejściu umiejscowiony jest nieduży miedziany bar.
Do Jaffy wybieram się w dniu powszednim, w porze lunchu wraz z koleżankami - wielbicielkami aromatycznej kuchni bliskowschodniej. W menu znalazłyśmy duży wybór śniadań oraz przystawek, a także niemało dań głównych.
Po długim namyśle decydujemy się na następujące dania:
- przystawka: pasty izraelskie, czyli trzy pasty do wyboru (hummusy, pasty warzywne), pieczywo, sałatka izraelska (17 zł);
- przystawka: latkesy - trzy placki izraelskie z pasternaku i ziemniaków, labneh, szczypior, confit z pomidorów, chrust z pasternaku, czarnuszka, harissa (18 zł);
- pikantna zupa z freekeh (zielone ziarno pszenicy), klopsiki wołowo-jagnięce, cebula, czosnek, marchew, seler, kolendra, fenkuł, chili, harissa (19 zł).
Z karty dań głównych mięsnych i wegetariańskich wybrałyśmy:
- kibeh - smażona jagnięcina, placek z bulguru, ogórek z jogurtu i ziołami (41 zł);
- izraelski kalafior - pieczony kalafior, zielony sos tahini z nasionami, sałatka warzywna, wędzone tofu (26 zł).
Deser:
- daktylowy sernik (12 zł).
Na pierwszy ogień idą przystawki. W zestawie past izraelskich znalazł się hummus naturalny, pomidorowy i dyniowy. Niestety pasty zostały przygotowane pod polskie podniebienie, były mało wyraziste, nieco mdłe i w zasadzie niewiele się między sobą różniły w smaku. Szkoda.
Latkesy to nic innego jak placki ziemniaczane, które w naszej polskiej kuchni wzięły się właśnie z kuchni żydowskiej. Muszę przyznać, że były przyjemnie chrupiące i dobrze smakowały z ostrą pastą pomidorowo-paprykową, której pikantność łagodził delikatny serek jogurtowy (labneh). Prosta i smaczna przystawka.
Zupa nie była tak pikantna jak oczekiwałam i jak zapowiadano w karcie. Smakowała jak domowa pomidorowa u mamy, tyle że zamiast ryżu lub makaronu miała dodaną zieloną pszenicę (freekeh). Zabrakło mi tu mocnych bliskowschodnich przypraw. Mięsne klopsiki poprawne, delikatne i przyjemne w smaku.
Kibeh (w oryg. kibbeh) w oryginalnej wersji to najczęściej smażone krokiety w kształcie kulki lub wrzeciona z kaszy bulgur i jagnięciny. W Jaffie dostałam nieco inną wersję, a mianowicie placek z kaszy bulgur, a na nim usmażoną mieloną jagnięcinę. Z wyglądu to danie było mało apetyczne i również nie powalało smakiem. Placek z kaszy bulgur był tłusty i niedoprawiony. Jagnięcina o intensywnym charakterystycznym posmaku była odrobinę za sucha, ale nie była najgorsza. Lekkości tłustemu "kibehowi" nadały świeże ogórki z jogurtem i miętą. To kolejne danie, w którym zabrakło przypraw.
Za to pieczony kalafior udał się znakomicie. Był dobrze doprawiony i niezwykle smaczny, w połączeniu z zielonym sosem tahini i wędzonym tofu tworzył naprawdę pyszne danie. Całkiem dobra, mimo wyczuwalnego posmaku Maggi, okazała się izraelska sałatka, którą w Izraelu nazywają sałatką arabską. Składają się na nią bardzo drobno pokrojone ogórki i pomidory z dodatkiem pietruszki lub kolendry, czosnku i oliwy.
Sernik daktylowy na czekoladowym spodzie był smakowity, aksamitny, z delikatną nutą daktyli i wyważoną słodyczą. Doskonale komponował się z mocną czarną kawą.
Podsumowanie: kuchnia izraelska łączy w sobie elementy kuchni arabskiej, tureckiej i śródziemnomorskiej, a więc jest bogata w różne aromaty i smaki. Niestety, tych aromatów i wyrazistości zdecydowanie zabrakło w Jaffie. Z żalem wystawiam ocenę dobrą, ale z minusem, z nadzieją, że szef kuchni przestanie bać się przypraw i doda nieco więcej smaku oraz aromatu serwowanym potrawom. Wtedy będzie idealnie. Trzymam za Jaffę kciuki i wierzę, że wrócę tam za jakiś czas i skosztuję prawdziwej kuchni izraelskiej.
O autorze
Miejsca
-
Jaffa Gdańsk, Juliusza Słowackiego 13/4
Opinie (78) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-02 15:01
Ceny nie dla Polaków (2)
- 8 7
-
2020-01-03 12:37
sie Polaku weź do roboty a nie narzekaj (1)
mnie tam stać na takie jedzenie nawet codziennie i do tego wino. Narzekaja lenie albo nieudacznicy czy roszczeniowcy . Weź te swoje 500+ i jadaj kebeba albo w barze mlecznym zupe za 5 zeta. Ja swoje "500plus" wydaje tygodniowo na wina.
- 0 8
-
2020-02-13 08:20
kredyt? :)
- 0 0
-
2020-01-01 11:35
Kuchnia arabska wywodzi się z kuchni żydowskiej. (3)
Gdy w Judei i Galilei żyli Izraelici, o Arabach jeszcze nikt nie słyszał.
- 29 15
-
2020-02-01 07:28
Jezus był Polakiem.
- 0 0
-
2020-01-01 14:18
Kuchnia arabska wywodzi się z indii i biznancium. Jak mieszkali Kaananejczycy na terenach Palestyny to słyszeli oni o hebrajczykach z opowiadań
- 6 2
-
2020-01-01 13:20
No ale potem anioł Mahometa przeniósł na chwilę do Jerozolimy (ale potem szybko zabrał) - i od tego momentu arabowie mają też prawo do tego miasta
- 8 4
-
2020-01-15 21:05
Kolejna słaba jadłodajnia
W Garnizonie, obok tej meksykańskiej gdzie na przekąskę czeka się 40 minut.
- 0 2
-
2020-01-15 13:41
Stacja Harissa tego samego właściciela...
... była lepsza. Dania mięsne, np wołowina z hummusem i pitą i podobne eksperymenty super... Niestety ktoś wymyślił z dnia na dzień, że stają się wege i dania z mięsem będą tylko w Jaffie. Kilka razy odwiedziłem tę drugą. Porcje o połowę mniejsze, a ceny o 1/3 wyższe i do tego dość sztywno. Efekt taki, że nie bywam już w żadnej z powyższych. Chyba, że do Stacji Harissa w Metropolii wróci mięso :)
- 0 2
-
2020-01-10 13:40
Z przykrością muszę się zgodzić z Autorką:(
Bardzo nie chciałam, bo bardzo liczyłam na to miejsce, ale niestety muszę się zgodzić z recenzją. Prócz Nie/Mięsnego w Trójmiescie właściwie za wiele się nie dzieje jeśli chodzi o ten kierunek kuchni. Dramatu może nie ma, ale niestety jedzenie okazało się bez polotu, bez intensywności i chyba też bez oparcia w wiedzy. Byłam trzy razy i za każdym razem miałam poczucie, że "od biedy ujdzie", ale ogromny niedosyt. Szkoda. Szakszuka zielona to usmażona góra pora z jajkiem, zero lekkości i świeżości. Pasty podane jak jakieś dipy do czipsów i faktycznie nijakie. Burger wege ujdzie, ale właściwie najlepsze w nim frytki z batata, no i jakoś mało to jednak izraelskie. Nadziany bakłażan okej, ale smak trochę zbyt mdły, Deser bardzo dobry, ale to za mało jednak. Polecam właścicielom/szefowi kuchni wycieczkę np. do Mezze w Warszawie albo do Kuminu - zbliżone kuchnie mniej więcej, ceny podobne lub niższe, a feeria smaków, aromatów, kolorów. Chciałoby się coś podobnego w Gdańsku, ciągle czekam.
- 1 2
-
2020-01-04 21:22
Słabo (2)
Byłam i zgadzam się z opinią, do Izreala tam im daleko, brakuje przypraw...
- 3 4
-
2020-01-05 02:21
Hej a skąd wiesz?
- 1 0
-
2020-01-05 02:20
A jak dobrze znasz kuchnię uzraelską?
- 1 1
-
2020-01-01 12:30
Pyszne jedzenie (2)
Błam tam wielokrotnie. Jedzenie jest pyszne, świeze, dobrze przyprawione. Uwazam ze dania sa rewelacyjne.
- 12 33
-
2020-01-02 02:39
Tam pracujesz (1)
- 9 1
-
2020-01-05 02:18
Nie, ale wpadam na lunche.
- 0 4
-
2020-01-01 09:09
I potem dziwią się, że ludzie jednak idą na kebaba (10)
płacisz prawie 2 dychy i kosztujesz trzech past : ) nosz jaja sobie robią... przecież w Gdańsku jest drożej niż w zachodnich stolicach!
- 95 26
-
2020-01-01 13:25
Prawda, w Berlinie w knajpie bliskowschodniej masz zestaw za około 5-6 euro (3)
- 15 10
-
2020-01-02 23:39
ciekawe gdzie? chyba w imbissie z kebsem. W restauracjach 8-10 euro.
- 1 4
-
2020-01-01 13:55
nie do konca (1)
Chyba w barze z kebabem, a nie w knajpie...
- 12 7
-
2020-01-02 13:53
Dla niego to szczyt elegancji
- 3 3
-
2020-01-01 18:03
Po co kłamiesz? (3)
Z niecałe dwadzieścia złotych w Sztokholmie, Paryżu czy Amsterdamie nie zjesz nawet tych 3 past. Na chlebek Ci wystarczy.
- 9 7
-
2020-01-01 19:11
(2)
Słabo szukasz, skoro wchodzisz do pierwszych lepszych lokali w samych centrach przywołanych miast.
- 7 5
-
2020-01-02 13:53
Ty natomiast, jak wpadasz na długi weekend do Sztokholmu, szwędasz się po podmiejskich sypialniach, bo taniej.
- 3 3
-
2020-01-02 13:06
x
A Ty jeszcze slabiej, skoro piszesz o drozyznie w lepszych lokalach w Gdansku. Za 20 zl napchasz sie u nas bez problemu.
- 4 2
-
2020-01-01 17:40
haha dobre, gdzie ten zachod? lwow? minsk? w monachium za 2 dychy zl czy euro to se mozesz kupic co najwyzej pizze, tak samo mediolan. mowie o normalnych lokalach, a nie buda z kebabem.
- 10 5
-
2020-01-01 14:28
a po co od razu kebaba? kup sobie mielonkę z puszki i bułkę, jeszcze taniej będzie
- 13 9
-
2020-01-01 08:39
Byłem, jadłem. (6)
A mnie tam smakowało. No ale ja nie byłem w Izraelu:(.
- 57 10
-
2020-01-01 20:04
(5)
A ja bylem nie raz w tel avivie i jedzenie w knajpie na garnizonie bardzo podobne do tego w Izraelu. Tylko ceny takie se, 110 zł za śniadanie dla dwóch osób to trochę kiepsko. Może jakieś pakiety?
- 5 1
-
2020-01-02 21:20
Od wczoraj są pakiety przystawek dla dwóch (39) i czterech (73) osób. Pozdrawiamy.
- 1 1
-
2020-01-01 22:52
(2)
A tym Telavivie to ile wyszło? Tak z ciekawości.
- 4 1
-
2020-01-02 09:23
(1)
Ceny w Izraelu razy dwa do trzech, przelicznik waluty praktycznie jeden do jednego ( jeden NIS = jeden ZŁ ). W Starej Jafie w porcie ( dzielnica taka w tel avivie ) za obiad w Old Man and Sea dla 4 osób zapłaciliśmy niecałe 300 złotych. Jedzenie superz
- 6 0
-
2020-01-02 21:18
Fajne meze na powitanie tam dają ;). Ładnie stół wygląda.
- 1 1
-
2020-01-02 21:16
Sprawdziłem ich menu i nie ma tam śniadań za 55 ziko nawet z kawą tak żeby na parę 110 wyszło. Coś chyba przesadzasz mój Pinokio albo jesz za czworo;).
- 1 2
-
2020-01-01 19:32
(2)
Kuchnia izraelska? Chetnie skosztowałbym kuchni palestyńskiej albo jordańskiej.
- 9 7
-
2020-01-02 15:14
Ty byc studenta z palestynyl?
- 1 0
-
2020-01-02 13:28
W Jerozolimie to... humus najlepszy w Palestynie I za 1/3 ceny:)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.