- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (39 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (97 opinii)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
- 5 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Jemy na mieście: Mielżyński - prosto, smacznie, ale bez westchnień
Wina z całego świata i nie najgorsza kuchnia inspirowana włoskimi smakami zagościła w dawnej stoczniowej remizie Stoczni Cesarskiej. Wine bar i sklep z winami Mielżyński, znany do tej pory z Poznania i Warszawy, od niedawna jest również w Gdańsku. Z reguły w cyklu "Jemy na mieście" nie piszę recenzji winiarskich, chociaż lubię dobre wino, ale nie czuję się na siłach, aby oceniać poszczególne szczepy i roczniki. Dlatego zostawiam to profesjonalistom w tej dziedzinie. To, co mnie skłoniło do odwiedzenia Mielżyńskiego, to rzecz jasna serwowane w tym miejscu jedzenie.
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Do Mielżyńskiego wybrałam się w niedzielne popołudnie w miłym towarzystwie koleżanek. Przyznam, że miejsce jest urokliwe. Z zewnątrz pięknie wyczyszczona czerwona cegła, a wnętrze urządzone prosto, bez zadęcia, z dużą ilością skrzynek i beczek po winie, które są głównymi dekoracjami. Lokal podzielony jest na dwie części - na parterze znajduje się sklep z winami i włoskimi smakołykami (oliwa, pasty, pesto, octy balsamiczne itd.), a na piętrze duża przestrzeń restauracyjna z równie przestronnym tarasem.
Wnętrze wine baru utrzymane jest w jasnych kolorach - bielone, ceglane ściany, drewniane stoły, gdzieniegdzie stoją stare beczki po winie, a ściany dodatkowo zdobią plakaty reklamowe Mielżyńskiego i inne grafiki. Obok sali głównej znajduje się przeszklony pokoik z dużym stołem, co sprzyja rodzinnym, przyjacielskim czy też biznesowym spotkaniom w większym gronie. Kuchnia, zgodnie z panującym trendem, jest otwarta i śmiało możemy zaglądać kucharzowi przez ramię.
Nie znajdziemy tu typowej karty z dużą liczbą dań, ale krótkie stałe menu, w którym dominują przekąski zwane talerzykami, czyli "coś dobrego do kieliszka wina" oraz kilka dań gorących. A drugi jadłospis to "menu z tablicy". Jest on znacznie bogatszy w zupy, dania główne, makarony i desery.
Nasze zamówienie składało się zarówno z dań z karty stałej, jak i z menu na tablicy. Z karty stałej wybrałyśmy:
- Fish&Chips / filet dorsza, frytki, sos tatarski, tłuczony zielony groszek - 43 zł
- Wineburger / wołowina regionalna, sałata, pomidor, czerwona cebula, cheddar, domowy majonez - 41 zł
- A z menu na tablicy wybór padł na:
- Krem z kukurydzy z karmelizowanymi orzechami laskowymi - 29 zł
- Rigatoni / mięso wołowe, sos paprykowy, parmezan - 42 zł
Do tego dwa kieliszki wina, które wybrałyśmy po uprzedniej degustacji. Jednym z nich było łagodne, owocowe włoskie wino J. Hofstatter Konrad Oberhofer Gewurztraminer, a drugim delikatnie cytrusowy riesling. Kieliszek wina kosztuje 20 zł. Zanim przyniesiono do stolika zamówienie, zostałyśmy poczęstowane przepyszną focaccią i doskonałą włoską oliwą. Czekadełko tylko zaostrzyło nasz apetyt.
Krem z kukurydzy był dokładnie takim, jakiego oczekiwałam: o aksamitnej konsystencji i wyraźnym, słodkim smaku kukurydzy, który niczym nie został przełamany, ale ta słodycz była bardzo przyjemna w smaku. Orzechy laskowe okazały się być doskonałym dodatkiem.
Wineburger to klasyczny, ultraprosty i smaczny burger. Dobra bułka maślana, nie taka nadmuchana, a lekko chrupiąca z zewnątrz. Mięso wysmażone w stopniu średnim, soczyste. Świeże warzywa i przyjemny w smaku, delikatny majonez domowy. Nie ma w tym burgerze zbędnej filozofii, jest poprawny i smaczny.
Rigatoni to grube rurki podane z kremowym sosem z pieczonej papryki i sporymi kawałkami mielonej wołowiny. Jednak sos, zamiast oblepiać makaron, spłynął na dno talerza, a mięsa w stosunku do makaronu było zdecydowanie za mało. Łagodne w smaku, przyjemne danie, ale aż się prosi by te delikatne smaki mięsa, sosu i makaronu czymś przełamać.
Fish&Chips to klasyka gatunku. Chrupiące, dobrze wypieczone frytki, nie ma dla mnie znaczenia, czy mrożone, czy ze świeżego ziemniaka, bo były dobre i już. Filet z dorsza to kawałek smażonej w panierce bardzo smacznej, soczystej ryby, prosto przyrządzonej. A najpyszniejszy okazał się tłuczony, zielony groszek. Ależ on dobrze smakował z rybą. Sos tatarski przyzwoity, chociaż jak dla mnie zbyt majonezowy, bo jestem zwolenniczką dodawania śmietany do sosu tatarskiego lub żółtka. Fish&Chips kusi swoim prostym smakiem, aczkolwiek chętniej napiłabym się do niego piwa niż wina. Proszę wybaczyć brak zdjęcia, ale zniknęło w odmętach aparatu. Po prostu wyparowało.
Rozumiem ideę wine baru Mielżyński, chodzi o skupienie się na winie. Kuchnia ma tylko pełnić rolę uzupełnienia i tak też się dzieje, dlatego trudno mi się zachwycać serwowanymi daniami, bo choć są one poprawne, to jednak bez westchnień z mojej strony. Należy docenić świetny serwis kelnerski, przyjemny klimat i wyśmienite wina. Ostatecznie wystawiam ocenę dobrą z plusem.
O autorze
Miejsca
Opinie (74) ponad 10 zablokowanych
-
2022-08-17 13:05
Opinia wyróżniona
Lubie to miejsce bardzo!
Kuchnia bardzo dobra! Zielony chłodnik i śledź- super! Wybór win świetny a ich ceny duzo atrakcyjniejsze niż w większości restauracja w Gdańsku. Plus przyjemny wystrój i ciekawe otoczenie! Nie ma się do czego przyczepić!
- 6 9
Wszystkie opinie
-
2022-09-02 13:39
hehe jeżeli te drobiazgi mięsne na makaronie to ma być żart
to żart po byku
- 0 0
-
2022-08-30 17:05
Menu tragedia
Poza trocią, reszta żarcia sous vide, rigatoni masakra... Nie Polecam
- 0 0
-
2022-08-30 16:13
Mielżyński - Wino z całego Świata
Mnie u Mielżyńskiego uwiera brak, choćby skromnej, listy win które można by zamówić od stolika. Dziś, żeby wybrać wino, trzeba schodzić na dół i wałęsać się miedzy stosami skrzynek i półkami. To fajne kiedy idę do sklepu dokupić wina bo wtedy faktycznie lubię poszperać. Ale kiedy idę z towarzystwem coś zjeść to nie chcę tracić czasu na łażenie pomiędzy półkami. Kilka razy sprzedawca musiał biec na górę do restauracji dowiedzieć się czy to co wybrałem mieli w lodówce. I raz czy dwa nie było więc karuzela zaczynała się od początku.
Po drugie wg mnie wybór win nie jest zbyt dobrze przemyślany. Sprzedawcy jakoś zawsze grawitują w kierunku win z wyższej półki co jest zrozumiałe ale ja jem w knajpach co drugi dzień i nie chcę wydawać 200-300zeta na flaszkę. Trochę tam chaosu. Festus jest dużo lepszy.
Żarcie jest doskonałe. Bardzo polecam. Atmosferę też- 0 0
-
2022-08-17 02:40
(1)
Coś tam się złego stało z zespołem. Na początku serwis był dobry po kilku tygodniach zauważyłem zmianę na gorsze a już w połowie sierpnia było baaaardzo słabo. To samo w sklepie, mają słabe pojęcie o tym co sprzedają, miałem wrażenie że próbują wciskać po prostu.
- 5 0
-
2022-08-19 18:59
Szybko zrzucili jakość
Chodzą plotki że odeszli najlepsi ludzie i został prlowski menadżer który nie ma pojęcia o trójmiejskich warunkach.
- 0 0
-
2022-08-16 16:43
pierwsze 2 miesiące to była petarda! (1)
Później porcje zmalały znacznie a obsługa prawie całkowicie została zmieniona (niestety jej poziom spadł). Ale to dalej jedno z moich ulubionych miejsc w mieście. No i ta selekcja win! Polecam np. 10 letnie, białe porto :D
- 17 2
-
2022-08-19 18:56
Obsluga coraz gorsza
Nie wiedzą co maja w karcie
- 2 0
-
2022-08-18 10:38
nie przetrwają 2 lat (1)
W trójmieście trzeba mieć bardzo dużo szczęścia i bardzo dużo talentu aby knajpa się sprzedała i żeby na tym zarobić.
byłem tam 2 razy. Bardzo dziwny nie równy poziom jedzenia, raz dobrze i przyjemnie innym razem tłusto i ciężko.
Ceny wysokie a to powinno narzucać jakość, której tam po prostu nie ma. Jak pociągną do następnego lata to już będzie sukces. Obsługa nie ogarnia menu.- 9 4
-
2022-08-19 18:53
Obsluga słaba
Ceny wysokie. Obsluga bardzo słaba. Ale ryba psuje się od głowy. Pan menago chyba z innej epoki.
- 1 1
-
2022-08-17 19:31
Miejsce bardzo piękne
Ławeczki czyste, stoły zdezorientowane z uryny, fajny klimat nad bulwarem, coś wspaniałego dla zapijaczonego gościa z okolicy. Aż chce się zezygac do kotła z żarciem. Polecam
- 2 1
-
2022-08-16 14:43
Jak już cwaniaki chcecie robić fish and chips to importujcie łupacza (2)
a nie wsio na dorszu, który zaraz (bałtycki) będzie niejadalny (ODRA!)... Poza tym ceny - masakra.
- 16 3
-
2022-08-16 16:07
(1)
Nie jest tak źle. Wystarczy nie sluchać oszustów z Platformy Obywatelskiej i ich wodza Herr Tuska.
- 5 9
-
2022-08-17 18:53
To wsuwaj rybki z Odry
Kaczor jak zwykłe na urlopie na rybach na Odrze
- 1 0
-
2022-08-16 12:58
Bulka maslana w burgerze (9)
To dla mnie dyskwalifikacja burgera na wstępie. Nie wiem co ludzie w tym widzą. One nigdy nie są dobre i nie pasują do reszty choćby z konsystencji niczym guma
- 17 26
-
2022-08-16 14:44
Niestety w UK bardzo popularna. (1)
Ale przy tej cenie mogliby dać wybór na jakąś ciemnoziarnistą.
- 2 3
-
2022-08-17 18:48
Jakie ziarna są ciemne?
Jak bułka czy chleb są mocno ciemne to na sto procent coś jest dodane. Jeśli słód żytni, jęczmienny to pół biedy. Ale przeważnie zaciemnia z słodowy, miód sztuczny lub inny syf. Ewentualnie jakieś barwniki naturalne ( mątwa) lub nie. Jak pieczywo jest z mąki pełnoziarnistej czyli ziarno zmielone i wszystko co zmielone trafia do worka to kolor pieczywa jest lekko brązowy lub lekko szary z widocznymi kawałkami łupiny. Tyle
- 1 0
-
2022-08-16 16:34
oho, burgerowy purysta (2)
oświeć nas proszę, jaka bułka bo całe życie byłem najwyraźniej w błędzie :) ps. o gustach się nie dyskutuje
- 2 3
-
2022-08-16 19:13
(1)
Czemu nie? Co za niemądre powiedzenie. A o czym niby dyskutować?
- 1 1
-
2022-08-16 23:36
wydaje mi się, że taka dyskusja nie ma sensu
Rozmowa o tym, że ja lubię piwo a ktoś inny wino to nie dyskusja. Przecież nie zmienimy swoich upodobań żadnymi argumentami. Oczywiście można zmienić nawyki ale nie preferencje. A dyskutować można na wiele tematów, np. idee, polityka, sztuka... Jak widać powyżej, rozmowa o gustach to tylko wyrażenie tego co się lubi a czego nie. Niczego to nie wnosi. Spokojnej nocy wszystkim ;)
- 3 0
-
2022-08-16 13:00
No patrz (1)
A ja zawsze wybieram z maślaną.
Chociaż pieczywo, jeśli jadam, to żytnie, ciężkie, często pełnoziarniste. Ale akurat w burgerze lubię bułę maślaną.- 24 3
-
2022-08-16 16:03
pewnie helmut jak w XIX wieku ładował mięcho do buły, to oczywiście maślanej
- 1 7
-
2022-08-16 15:35
Wow ludzie jedzą co chcą, szok jak tak można w wolnym kraju. Dobrze, że nie odkryłeś jeszcze wagyu, bo by Ci sojowa latte wypadła z ręki z oburzenia
- 8 3
-
2022-08-16 13:01
Ja tam lubię
Chociaż częściej wybieram grahamkę - zawsze trochę zdrowsza
- 11 0
-
2022-08-16 12:19
powiedzcie mi proszę gdzie w Gdyni albo 3miescie zjem burgera (9)
gdzie mięso mielą sami a nie jest to gotowiec z lidla czy biedry ?
- 18 0
-
2022-08-17 14:13
ppp
Złap bulę Gdańsk Przymorze
- 0 0
-
2022-08-17 13:27
Gdynia
3burger na świętojańskiej albo big burger na morskiej
- 1 0
-
2022-08-16 12:33
McDonalds (3)
Albo w Burger King
- 3 7
-
2022-08-16 14:37
w burgerach z mc nie ma miesa (1)
- 4 1
-
2022-08-17 08:19
Oho, 'znawca warning'!
- 0 0
-
2022-08-16 12:43
Nie wszystko jest dla wszystkich
ale gratulujemy wyboru z d r o w e j żywności i zdrowia również życzymy
- 6 2
-
2022-08-16 17:27
A po co ci to wiedzieć, skoro i tak nie pójdziesz, bo za tyle to masz trzy kilo łopatki?
- 2 2
-
2022-08-16 15:46
po co pytasz, i tak nie uwierzysz, że ktoś w kuchni nie stosuje śmieci, bo akurat ty tak robisz.
- 0 0
-
2022-08-16 12:23
Carmnik.
- 13 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.