- 1 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (237 opinii)
- 2 Kto ma szansę na gwiazdkę Michelina? (48 opinii)
- 3 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (72 opinie)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 5 Połączyła ich miłość do jedzenia (58 opinii)
- 6 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
Jemy na mieście: Mielżyński - prosto, smacznie, ale bez westchnień
Wina z całego świata i nie najgorsza kuchnia inspirowana włoskimi smakami zagościła w dawnej stoczniowej remizie Stoczni Cesarskiej. Wine bar i sklep z winami Mielżyński, znany do tej pory z Poznania i Warszawy, od niedawna jest również w Gdańsku. Z reguły w cyklu "Jemy na mieście" nie piszę recenzji winiarskich, chociaż lubię dobre wino, ale nie czuję się na siłach, aby oceniać poszczególne szczepy i roczniki. Dlatego zostawiam to profesjonalistom w tej dziedzinie. To, co mnie skłoniło do odwiedzenia Mielżyńskiego, to rzecz jasna serwowane w tym miejscu jedzenie.
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Do Mielżyńskiego wybrałam się w niedzielne popołudnie w miłym towarzystwie koleżanek. Przyznam, że miejsce jest urokliwe. Z zewnątrz pięknie wyczyszczona czerwona cegła, a wnętrze urządzone prosto, bez zadęcia, z dużą ilością skrzynek i beczek po winie, które są głównymi dekoracjami. Lokal podzielony jest na dwie części - na parterze znajduje się sklep z winami i włoskimi smakołykami (oliwa, pasty, pesto, octy balsamiczne itd.), a na piętrze duża przestrzeń restauracyjna z równie przestronnym tarasem.
Wnętrze wine baru utrzymane jest w jasnych kolorach - bielone, ceglane ściany, drewniane stoły, gdzieniegdzie stoją stare beczki po winie, a ściany dodatkowo zdobią plakaty reklamowe Mielżyńskiego i inne grafiki. Obok sali głównej znajduje się przeszklony pokoik z dużym stołem, co sprzyja rodzinnym, przyjacielskim czy też biznesowym spotkaniom w większym gronie. Kuchnia, zgodnie z panującym trendem, jest otwarta i śmiało możemy zaglądać kucharzowi przez ramię.
Nie znajdziemy tu typowej karty z dużą liczbą dań, ale krótkie stałe menu, w którym dominują przekąski zwane talerzykami, czyli "coś dobrego do kieliszka wina" oraz kilka dań gorących. A drugi jadłospis to "menu z tablicy". Jest on znacznie bogatszy w zupy, dania główne, makarony i desery.
Nasze zamówienie składało się zarówno z dań z karty stałej, jak i z menu na tablicy. Z karty stałej wybrałyśmy:
- Fish&Chips / filet dorsza, frytki, sos tatarski, tłuczony zielony groszek - 43 zł
- Wineburger / wołowina regionalna, sałata, pomidor, czerwona cebula, cheddar, domowy majonez - 41 zł
- A z menu na tablicy wybór padł na:
- Krem z kukurydzy z karmelizowanymi orzechami laskowymi - 29 zł
- Rigatoni / mięso wołowe, sos paprykowy, parmezan - 42 zł
Do tego dwa kieliszki wina, które wybrałyśmy po uprzedniej degustacji. Jednym z nich było łagodne, owocowe włoskie wino J. Hofstatter Konrad Oberhofer Gewurztraminer, a drugim delikatnie cytrusowy riesling. Kieliszek wina kosztuje 20 zł. Zanim przyniesiono do stolika zamówienie, zostałyśmy poczęstowane przepyszną focaccią i doskonałą włoską oliwą. Czekadełko tylko zaostrzyło nasz apetyt.
Krem z kukurydzy był dokładnie takim, jakiego oczekiwałam: o aksamitnej konsystencji i wyraźnym, słodkim smaku kukurydzy, który niczym nie został przełamany, ale ta słodycz była bardzo przyjemna w smaku. Orzechy laskowe okazały się być doskonałym dodatkiem.
Wineburger to klasyczny, ultraprosty i smaczny burger. Dobra bułka maślana, nie taka nadmuchana, a lekko chrupiąca z zewnątrz. Mięso wysmażone w stopniu średnim, soczyste. Świeże warzywa i przyjemny w smaku, delikatny majonez domowy. Nie ma w tym burgerze zbędnej filozofii, jest poprawny i smaczny.
Rigatoni to grube rurki podane z kremowym sosem z pieczonej papryki i sporymi kawałkami mielonej wołowiny. Jednak sos, zamiast oblepiać makaron, spłynął na dno talerza, a mięsa w stosunku do makaronu było zdecydowanie za mało. Łagodne w smaku, przyjemne danie, ale aż się prosi by te delikatne smaki mięsa, sosu i makaronu czymś przełamać.
Fish&Chips to klasyka gatunku. Chrupiące, dobrze wypieczone frytki, nie ma dla mnie znaczenia, czy mrożone, czy ze świeżego ziemniaka, bo były dobre i już. Filet z dorsza to kawałek smażonej w panierce bardzo smacznej, soczystej ryby, prosto przyrządzonej. A najpyszniejszy okazał się tłuczony, zielony groszek. Ależ on dobrze smakował z rybą. Sos tatarski przyzwoity, chociaż jak dla mnie zbyt majonezowy, bo jestem zwolenniczką dodawania śmietany do sosu tatarskiego lub żółtka. Fish&Chips kusi swoim prostym smakiem, aczkolwiek chętniej napiłabym się do niego piwa niż wina. Proszę wybaczyć brak zdjęcia, ale zniknęło w odmętach aparatu. Po prostu wyparowało.
Rozumiem ideę wine baru Mielżyński, chodzi o skupienie się na winie. Kuchnia ma tylko pełnić rolę uzupełnienia i tak też się dzieje, dlatego trudno mi się zachwycać serwowanymi daniami, bo choć są one poprawne, to jednak bez westchnień z mojej strony. Należy docenić świetny serwis kelnerski, przyjemny klimat i wyśmienite wina. Ostatecznie wystawiam ocenę dobrą z plusem.
O autorze
Miejsca
Opinie (74) ponad 10 zablokowanych
-
2022-08-17 13:05
Opinia wyróżniona
Lubie to miejsce bardzo!
Kuchnia bardzo dobra! Zielony chłodnik i śledź- super! Wybór win świetny a ich ceny duzo atrakcyjniejsze niż w większości restauracja w Gdańsku. Plus przyjemny wystrój i ciekawe otoczenie! Nie ma się do czego przyczepić!
- 6 9
-
2022-08-17 12:54
Prosto
i smacznie to tylko w domu. Kiedyś był fajny bar Krewetka, gdzie było smacznie, a nade wszystko tanio. Teraz nad morzem serwuje się wyłącznie mrożone ryby. Nierzadko made in china.
- 1 0
-
2022-08-16 20:41
Burger "poprawny i smaczny" (1)
Frytki nieważne czy ze świeżego ziemniaka czy mrożone, "bo były dobre i już"
Na wstępie pisze pani że nie zostawi recenzje win profesjonalistom - sugeruje takie samo podejście przyjąć co do jedzenia, fatalnie czyta się te recenzje, każdy inny cykl o nowo otwartych lokalach zawiera więcej przydatnej treści niż te artykuły z błędami stylistycznymi i ubogim słownictem.
Wstyd dla portalu- 20 2
-
2022-08-17 09:02
Pani H
Naprawdę już dziękujemy. Mam nadzieję, że to ostatni artykuł.
- 7 0
-
2022-08-17 07:15
UWAGA !!!!
bardzo drogo !!!!!!!!!!!
- 5 0
-
2022-08-16 22:42
Ech
Nie byłem a chciałem kiedyś podjechać .
Zdjęcia jednak mnie zniechęciły, makaron z okruszkiem mięsa i 3/4 płatki sera pewnie danie 50 zł echee.- 13 1
-
2022-08-16 13:01
Wyszło szydło z worka (2)
Znawczyni kuchni i smaków, a na winie się nie zna i najchętniej napiłaby się piwa (a czy na nim się zna?)
- 21 1
-
2022-08-16 15:55
(1)
Od kiedy to aby znać się na kuchni i smakach, trzeba się też znać na winach? A co jeśli ktoś nie pije / nie lubi alkoholu?
- 3 1
-
2022-08-16 20:04
Nie trzeba. W ogóle nie trzeba się znać. Na niczym. Ważne, by rządzić. I mieć duuużo do powiedzenia. I głośno!
- 9 1
-
2022-08-16 19:42
Nie zachęca
Recenzja raczej nie zachęca do odwiedzin, za to zdjęcie burgera wręcz do nich zniechęca
- 13 1
-
2022-08-16 12:26
Jak was stać, to jedzta, co chceta! (5)
Matko zupa za 29 zł!
- 24 4
-
2022-08-16 16:46
przecież w domu mogę zrobić taką samą za 2,9 PLN
@Ka: czekałem na ten komentarz :)
- 4 0
-
2022-08-16 12:35
Nie wszystko jest dla wszystkich (3)
Matizem też się da poruszać po drodze
- 1 17
-
2022-08-16 13:40
Matizem przejechałem 250 tyś kilometrów. (1)
I nie narzekam.
- 8 1
-
2022-08-16 16:27
Bo nie masz porównania.
Matizem owszem, da się.
Ale po co?- 1 3
-
2022-08-16 12:37
Aniu jesteśmy pełni zazdrości, że stać Cię na tę zupę
Mamy nadzieję, że na drugie danie również czego serdecznie życzymy
I wish I were you !- 18 2
-
2022-08-16 16:30
Wciąż nie rozumiem co ludzie widzą w burgerach. (1)
Ani to smaczne ani wygodne do jedzenia.
Za to ceny, hoho.- 29 8
-
2022-08-16 16:37
wciąż nie rozumiem dlaczego ludzie komentują gusta innych :)
ja tam lubię zjeść wołowinę raz na jakiś czas, organizm odwdzięcza mi się endorfinami więc jest git :D
- 9 5
-
2022-08-16 11:21
opis dla głupców - wołowina regionalna (8)
nie wiem co to znaczy , bo nie wiadomo z jakiego regionu . moze np z regionu Ugandy .
- 75 8
-
2022-08-16 13:05
Gdańska Wołowina regionalna (2)
Krowy chodowone w centrum starego miasta.... Sopot słynie z dobrej wieprzowiny... Co miasto, to inne zwyczaje
- 22 0
-
2022-08-16 16:09
sopockie świnie kwiczą z zachwytu, jest sikalafą albo ok jak kto woli
- 8 0
-
2022-08-16 13:38
To nie z krowy to z owcy sobieszewskiej.
Takiej z regionu.
- 15 1
-
2022-08-16 16:05
czego oczekujesz po burgerze z wołowiną w takiej cenie? kto raz spróbuje dobrze zrobioną wołowinę kobe, czy dobrej jakości
mięsiwo z argentyny, ten co najwyżej chapnie burgera w maku
- 3 2
-
2022-08-16 12:49
jak ktoś wie czym jest na przykład wołowina KOBE , to wie równierz że pod nazwą "wołowina regionalna" to najtańszy syf (2)
- 15 0
-
2022-08-16 13:06
Tak... Za 41 zł masz 200gr burgera z kobe (1)
Poczytaj trochę więcej i się wypowiadaj
- 4 11
-
2022-08-16 13:32
Tam jest "jeśli ktoś wie co to jest KOBE", gdzie tam masz najmniejszą sugestię, że to miała by być ta wołowina?
- 11 1
-
2022-08-16 11:33
Mądry jednak zrozumie
- 15 17
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.