- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (69 opinii)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (55 opinii)
- 4 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
- 5 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
- 6 Grill wege: 7 bezmięsnych propozycji (89 opinii)
Jemy na mieście: Zurna to miejsce z potencjałem
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy kaukaską restaurację Zurna w Oliwie. W poprzednim odcinku jedliśmy w Po prostu Bistro w Gdyni, które nas nie oczarowało. Za dwa tygodnie w środę ocenimy Kociołek Konesera w Gdyni - już tam byliśmy.
Zurna to na Kaukazie symbol szczęścia i wesołości, czyli też wspólne ucztowanie. Zurna to też nazwa niewielkiego bistro w Oliwie przy ul. Czyżewskiego 16a (w pawilonach po schodkach), które serwuje dania kuchni kaukaskiej. Jest to bardzo aromatyczna i różnorodna kuchnia, pełna ziół, ostrej papryki, kopru, a przede wszystkim kolendry. Najbardziej popularnymi warzywami, jakie stosuje się w kaukaskich daniach są ziemniaki, pomidory, papryka, bakłażan czy kapusta. W tej kuchni, szczególnie w Gruzji, nie brakuje dobrych serów.
Ciekawa kaukaskich smaków, wybrałam się z siostrą do Zurny na obiad. Restauracja zajęła niewielki lokal po dawnej pizzerii. Bistro urządzone jest skromnie, w kolorach bieli i brązu. Na ścianach wiszą zdjęcia potraw oraz kaukaskie pejzaże. Na stołach położono ciężkie kwieciste bieżniki. W jednym z rogów mieści się niewielki bar.
Zobacz wszystkie recenzje w cyklu Jemy na mieście
W tle rozbrzmiewała nieco zbyt głośna muzyka, więc poprosiłyśmy o ściszenie, żeby móc swobodnie porozmawiać. Zaś w karcie dań znalazłyśmy popularne dania kuchni kaukaskiej, takie jak chaczapuri, baranie szaszłyki czy chinkali.
Wybieramy kolejno:
- dwa czeburieki (pierogi kaukaskie) - jeden z wołowiną, drugi z twarogiem solonym i zieleniną (14 zł);
- chaczapuri z serem żółtym (22 zł);
- roladki z bakłażana z farszem orzechowym (20 zł);
- zupa charczo (12 zł);
- szaszłyk z baraniny (30 zł);
- zestaw chinkali (rosół z baraniny, pierogi i ser żółty oraz sosy) - (20 zł);
- do picia ajran (5 zł).
Czeburieki to sporych rozmiarów pierogi smażone na głębokim oleju. Jest to danie dosyć popularne także w kuchni tatarskiej. W Zurnie czeburieki były naprawdę duże i dobrze nadziane: farsz z mięsa wołowego był intensywnie doprawiony, mięso soczyste, a ciasto chrupiące i niestety... bardzo tłuste, z lekkim posmakiem starego oleju. Za to nadzienie twarogowe było smaczne, z dużą ilością koperku.
Zobacz także: cykl Okiem dietetyka. Kulinaria w zdrowym wydaniu
Roladki z bakłażana trochę mnie rozczarowały, bo sam farsz orzechowy był przepyszny, z lekko czosnkową nutą, ale bakłażany niestety okazały się być gorzkie. To danie warto dopracować.
Zupa charczo była gęsta, o konsystencji gulaszu, z idealnie ugotowanymi miękkimi kawałkami wołowiny i dobrze przyrządzonym, czyli nierozgotowanym ryżem. Była jednak, jak na typową charczo, zbyt delikatna, zupełnie nieostra i przez to za mało wyrazista w smaku.
Na szaszłyk z baraniny cieszyłam się najbardziej, gdyż baraninę uwielbiam, ale też wiem, że trudno jest ją dobrze przygotować. To było... nieporozumienie: kawałki baraniny były tak twarde, że w zasadzie nie dało się ich pogryźć, a więc trudno mi opisać ich smak. Za to pieczone warzywa, surówka i sosy były należycie przygotowane, świeże i bardzo smaczne.
Kochasz jeść i gotować? Te kulinarne imprezy mogą cię zainteresować
Chinkal to zestaw składający się z pierogów z baraniną posypanych żółtym serem, szklanki baraniego rosołu, białego i zielonego sosu na bazie jogurtu. Pierogi, a właściwie nadzienie z baraniny, były świetne. Mięso było uczciwie doprawione, intensywne w smaku, pikantne i pełne aromatycznych ziół, choć ciasto było dla mnie odrobinę za grube. Natomiast rosół barani niestety nie do przyjęcia: rozwodniony i zupełnie bez smaku.
Na koniec otrzymaliśmy chaczapuri. Typowe kaukaskie chaczapuri to placek z ciasta chlebowego nadziewany serem twarogowym lub solankowym, wypiekany w piecu lub w specjalnym żeliwnym/glinianym naczyniu. W Zurnie otrzymałyśmy dość tłusty placek nadziany, jak podano w menu, żółtym serem, przez co chaczapuri było nijakie. Ser był mdły, bez wyrazu. Ciasto poprawne, ale zdecydowanie za tłuste.
Duży plus za pyszny ajran. Świetnie gasił pragnienie i pasował do serwowanych dań.
Zurna to miejsce z potencjałem. Myślę, że gdy poszczególne dania zostaną dopracowane, będzie to jedno ze smaczniejszych miejsc na kulinarnej mapie Trójmiasta. Moim zdaniem wystarczy dodać nieco więcej kaukaskich smaków, a więc nie bać się ostrych i aromatycznych przypraw, tak bardzo charakterystycznych dla kuchni tego regionu. Ważna jest także baranina: oby było jej jak najwięcej i jak najlepiej przyrządzonej. Ostatecznie Zurna otrzymuje ode mnie czwórkę z małym minusem.
O autorze
Miejsca
-
Zurna Gdańsk, Józefa Czyżewskiego 16A
Opinie (97) ponad 20 zablokowanych
-
2018-11-22 08:09
Zdjęcia bez zgody (1)
Czemu fotografuje Pani gości lokalu bez ich zgody na publikacje? Czy Pani chce mieć problemy? Serio? Powrót do . marketingu wydaje się co raz blizszy haha
- 13 0
-
2018-11-22 08:38
zdjecia
Bardzo sluszna uwaga , tez mi sie to nie podoba
- 6 0
-
2018-11-22 07:05
A to Ci niespodzianka..
Pani marketingowiec lubiąca jeść i gotować ocenia restauracje... Rozumiem, że chociaż dania w oryginalnej formie jadła w kolejnych krajach? Już o tym, że każda praktycznie knajpa jest be ale 4 się należy nie wspomnę.. Pani najpierw pozna kuchnie o których pisze, nauczy się gotować a potem ocenia.. Te wypociny już przestały bawić a wywołują zwykłą niestrawność.. Może czasu zmienić recenzenta..
- 10 0
-
2018-11-21 23:50
"Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności."
Śmieszne
- 7 0
-
2018-11-21 22:56
A siostrze smakowało ?
A pani przyjmująca zamówienie nie zdziwiona ilością potraw ? Jak mam tyle zamówić żeby się najeść to dziękuje.
- 4 0
-
2018-11-21 07:57
Czyli ocena z pupy. (7)
Praktycznie każde danie ma wady, niedoprawione, twarde, gorzkie etc. a jednak wystawiona jest 4. Tym razem wiarygodność recenzentki jest znikoma.
- 96 3
-
2018-11-21 09:03
Do wiarygodnej oceny gastronomii trzeba mieć kompetencje! (5)
We Francji np.robi się dyplom krytyka kulinarnego. Od samego łażenia po knajpach nie jest się od razu znawcą! Komuś smakuje albo nie i tyle.
Czy jedzenie jest dobre, to może oceniać ktoś, kto ma wiedzę i obycie.- 18 0
-
2018-11-21 10:58
(1)
Toż to tylko blogowa opinia, a nie gwiazdki michelin
- 8 2
-
2018-11-21 22:53
czyli nic nie warta
to po co ją wygłaszać?
- 1 1
-
2018-11-21 09:11
(1)
To też nie jest argument.
Każdy jest wychowany na pewnym standardzie smakowym i to determinuje późniejsze upodobania, więc szkolenia itp niby czemu maj a służyć, obiektywnej ocenie w dziedzinie gdzie obiektywizmu trudno poszukać?- 3 1
-
2018-11-21 21:32
to JEST argument
kiszone śledzie ze Szwecji cuchną i mogą Ci nie smakować, bo wychowałaś się na rozgotowanym kalafiorze, ale są zrobione bardzo dobrze i żeby to ocenić potrzeba wiedzy i obycia etc.
tak na marginesie- w znakomitej większości domów gotuje się dość kiepsko i na tym się ludzie wychowują i taki mają potem gust-PODŁY, a uważają, że znakomity...- 1 0
-
2018-11-21 10:57
ale to jest opinia od chama dla chama
więc wszystko w porządku
- 8 0
-
2018-11-21 08:02
OO, to znaczy że bywało u niej bardziej rzetelnie?
Kiedy???- 24 0
-
2018-11-21 11:28
Bakłażan (2)
Jeśli dla kogoś bakłażan jest gorzki, to niech wybiera cukinię! Cały urok bakłażana leży w tej goryczce, którą polscy kucharze namiętnie i bezmyślnie zabijają solą.
- 15 1
-
2018-11-21 12:30
Bakłażan (1)
Aby bakłażan nie był gorzki naciera sie go solą na co najmniej 1h przed dalszą obróbką, następnie obmywa- tak sie przygotowuje bakłażana, bakłażan nie ma być gorzki..... to tak jak zjadanie pancerzyki od krewetek bo jest chrupki po usmażeniu... :)
- 5 2
-
2018-11-21 20:59
Nigdzie na świecie nie maltretuje się bakłażana solą
Tylko w Polsce... Jak nie umiecie bez tego przyrządzić bakłażana, bo "jest gorzki", to nie gotujcie nawet wody ma herbatę, bo to też będzie dla was za trudne.
- 2 1
-
2018-11-21 19:32
Z siostrą czy z kuzynką?...
j.w.
- 1 0
-
2018-11-21 13:05
(6)
Jak dla mnie najlepsze czebureki są w Gdyni na Chylońskiej, wymiatają.
- 13 1
-
2018-11-21 14:45
(1)
Jadłem u nich wersję wegetariańską tego czebureka z serem i pieczarkami, przypomina trochę włoskie callzone, tylko ciasto ciekawsze, mogę polecić. Wersja z mięsem też dobra, fajnie przyprawiona.
- 5 0
-
2018-11-21 18:29
Kiedyś też mieli chinkali z dynią zamiast mięsa - też bardzo smaczne
- 2 0
-
2018-11-21 13:28
(3)
Chodzi ci o Małą Syberię, oni są na Leszczynkach przy Skmce.
- 10 1
-
2018-11-21 13:53
(1)
Potwierdzam, super jedzenie, wspaniali właściciele. Mili szczerzy ludzie, z prawdziwą wschodnią suszą. .aż chce się wracać.Polecam
- 10 0
-
2018-11-21 13:55
Zdzichu chyba za dużo się najdłeś tych pierogów, chodziło pewnie o rosyjską duszę -:)
- 5 2
-
2018-11-21 13:38
Tak to oni, ale to jest ul chylońska, sprawdź na ich Facebooku.
- 6 0
-
2018-11-21 17:15
nie wiem sam
wygląda ładnie
- 0 0
-
2018-11-21 12:01
(3)
Jeśli chodzi o czebureki i chinkali to tylko w Mała Syberia Bistro na Leszczynkach za Biedronką! Pysznie i niedrogo.
- 15 1
-
2018-11-21 16:20
Mają dwa stoliki, plastikowe talerze, ale jak widać dobre jedzenie zawsze się wybroni, naprawdę pyszne.
- 7 0
-
2018-11-21 13:54
Pysznie i tanio. dostawa na telefon, niskie ceny...są super.
- 8 0
-
2018-11-21 12:19
Mała Syberia w Gdyni to już miejsce kultowe, prowadzi je małżeństwo z Syberii, miejsca jest mało, ale naprawdę warto poczekać, bo takiego czebureka nigdzie nie jadłem, także jestem stałym klientem, a chinkali i pielmieni idealne - super ciasto i farsz, no i do tego domowa atmosfera! Właściciel wielki jak niedźwiedź, ale przeeeeesympatyczny!
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.