• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: konkretna kuchnia w Tekstyliach

Agnieszka Haponiuk
20 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W karcie dań znajdują się głównie pozycje kuchni europejskiej z polskimi akcentami. Jest spory wybór przystawek, nie brakuje zup. Dania główne podzielone są na rybne i mięsne, jest też sekcja makaronów i całkiem spory wybór deserów, z których Tekstylia zawsze słynęły. W karcie dań znajdują się głównie pozycje kuchni europejskiej z polskimi akcentami. Jest spory wybór przystawek, nie brakuje zup. Dania główne podzielone są na rybne i mięsne, jest też sekcja makaronów i całkiem spory wybór deserów, z których Tekstylia zawsze słynęły.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Tekstylia w Gdańsku. W poprzednim odcinku jedliśmy w Małej Ukrainie w Gdyni, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Pak Choi w Sopocie - już tam byliśmy.



Kilka kroków od dawnej lokalizacji (ul. Szeroka 121/122, obecnie mieści się tam restauracja Grass), a dokładnie naprzeciwko, mieszczą się nowe Tekstylia (ul. Szeroka 11/13 zobacz na mapie Gdańska). Lokal jest przestronny, składa się z dwóch całkiem sporych sal i jednego małego, odgrodzonego pomieszczenia. Liczne elementy wyposażenia lokalu nawiązują do starego salonu krawieckiego. To wszystko dobrze się komponuje z nowoczesnymi meblami i jasnymi tapetami w drobne wzorki, które wiernie oddają materiał. Nie zabrakło też pluszowych kanap z poduszkami oraz kilku lóż, w których można nieco odgrodzić się od pozostałych gości.

Na uwagę zasługuje duży bar z ogromnym, podświetlonym piktogramem maszyny do szycia oraz ekspozycja starych maszyn, która zajmuje całą ścianę małego pomieszczenia - wygląda to bardzo efektownie.

Tekstylia odwiedzamy w poniedziałek w porze obiadowej i ku mojemu zaskoczeniu nie jesteśmy tam jedynymi gośćmi, sala powoli się zapełniała. W karcie dań znajdują się głównie pozycje kuchni europejskiej z polskimi akcentami. Jest spory wybór przystawek, nie brakuje zup. Dania główne podzielone są na rybne i mięsne, jest też sekcja makaronów i całkiem spory wybór deserów, z których Tekstylia zawsze słynęły.

  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
  • Restauracja Tekstylia w Gdańsku.
Nasz wybór pada na:

- krem z pieczonych buraków z ziemniaczanym puree (13 zł);
- smażoną wątróbkę drobiową na karmelizowanej cebuli, jabłkach i śliwce wędzonej (24 zł);
- pulpety z polędwicy z dorsza gotowane na parze na sosie warzywnym (29 zł);
- zraz z wiejskiej kaczki nadziewany wędzonką, ogórkiem kiszonym, cebulką i śliwkami suszonymi, podawany na sosie pieczeniowym z kluseczkami ziemniaczanymi i karmelizowanymi buraczkami (37 zł);
- paschę, czyli sernik z bakaliami i czekoladą (13 zł).

Krem buraczany okazał się być bardzo łagodny w smaku, doprawiony tak, aby nie zabić subtelnej słodyczy buraków. Ziemniaczane puree zdecydowanie zagęściło i tak już gęsty krem. Nie było w tej zupie nic zaskakującego, po prostu dobry smak buraka, bez zdecydowanych smakowych akcentów i tylko prażone pestki z dyni były zbędnym dodatkiem. Całkiem smaczna zupa.

Krem z pieczonych buraków z ziemniaczanym puree. Krem z pieczonych buraków z ziemniaczanym puree.
Smażona wątróbka drobiowa była bardzo dobrze zrobiona, co naprawdę udaje się nielicznym, dlatego rzadko ją zamawiam, ale ta w Tekstyliach zasługuje na gromkie brawa. Idealnie wysmażona, doprawiona w sam raz, miękka, soczysta, wręcz rozpływała się w ustach. A wszystkie dodatki takie jak jabłko, karmelizowana cebula i wędzona śliwka stanowiły świetną kompozycję smakową i wydobyły delikatny smak wątróbki.

Smażona wątróbka drobiowa na karmelizowanej cebuli, jabłkach i śliwce wędzonej. Smażona wątróbka drobiowa na karmelizowanej cebuli, jabłkach i śliwce wędzonej.
Pulpety z dorsza chyba nie były przyrządzane na parze, ale smażone, a przynajmniej świadczyła o tym chrupiąca panierka. Nie zmienia to faktu, że były arcydelikatne, ze śladową ilością przypraw. Do tego równie delikatny, słodki sos śmietanowy z chrupiącymi paskami marchewki, selerem naciowym i koperkiem. Całość zestawiono z mało intensywnym w smaku ziemniaczanym puree. To dosknałe danie dla tych, co na diecie lub dla dzieci. Ja wolę zdecydowane smaki, dlatego dla mnie to danie było zbyt mało wyraziste, choć od strony technicznej nic mu nie mogę zarzucić.

Pulpety z polędwicy z dorsza gotowane na parze na sosie warzywnym. Pulpety z polędwicy z dorsza gotowane na parze na sosie warzywnym.
Zraz z kaczki wiejskiej nie podbił naszego podniebienia. Coś w tym daniu nie grało, mimo że mięso kaczki było miękkie i kruche. Sos pieczeniowy był przesłodzony, a buraczki mdłe. Czegoś w tym daniu mi zabrakło, jakiegoś wyróżniającego się akcentu. Może jednak kaczka to nie jest dobre mięso na zrazy, dużo lepiej sprawdza się tu wołowina.

Zraz z wiejskiej kaczki nadziewany wędzonką, ogórkiem kiszonym, cebulką i śliwkami suszonymi, podany na sosie pieczeniowym z kluseczkami ziemniaczanymi i karmelizowanymi buraczkami. Zraz z wiejskiej kaczki nadziewany wędzonką, ogórkiem kiszonym, cebulką i śliwkami suszonymi, podany na sosie pieczeniowym z kluseczkami ziemniaczanymi i karmelizowanymi buraczkami.
Pascha za to była fenomenalna. Muślinowa, kremowa masa serowa, a do tego chrupiące bakalie - pyszne połączenie, a do tego idealnie wyważona słodkość. Pascha jest tu naprawdę znakomita, o czym świadczy fakt, iż zjadłam ją nie zważając na nielubianą przeze mnie skórkę pomarańczową.

Pascha, czyli sernik z bakaliami i czekoladą. Pascha, czyli sernik z bakaliami i czekoladą.
Wyszłam w Tekstyliów zadowolona, choć odrobinę zmieszana. Z jednej strony skosztowałam pysznej wątróbki, świetnej paschy, przyzwoitego kremu z buraków i smacznych, choć jak dla mnie zbyt delikatnych pulpetów z dorsza. Z drugiej strony jadłam nieudane zrazy z wiejskiej kaczki i tego nie mogę przemilczeć. Ostatecznie wystawiam restauracji mocną czwórkę i polecam wszystkim, którzy lubią konkretne porcje w dobrej cenie.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (126) ponad 10 zablokowanych

  • To już teraz sernik trza nazywać "paschą" ? (8)

    • 73 22

    • (1)

      A babeczkę - tartą....

      • 4 1

      • tarty tylko chrzan

        • 2 0

    • (2)

      Pascha to nie jest klasyczny sernik

      • 31 0

      • (1)

        No właśnie, pasha na cieście? To wciąż pascha?

        • 8 2

        • tak jak hotdogi bez bułek to ciągle hotdogi

          • 3 0

    • (1)

      Jest różnica w przyrządzaniu i smaku między paschą a sernikiem, choć do dwóch wykorzystuje się twaróg.

      • 29 6

      • Wygląda jak sernik, tyle że z dużą ilością bakali jakby to był pascha.
        Zatem pytanie w wątku jest jednak uzasadnione.

        • 9 3

    • Nie trza mówić trza, trza mówić trzeba

      • 7 4

  • Wow (1)

    Czyli było smutno...

    • 28 6

    • zazdrość, pusta zazdrość

      • 3 0

  • Pod każdym tekstem z serii "Jemy na mieście" (5)

    1. Drogo.
    2. Za małe porcje.
    3. I tak zbankrutują.
    4. Bar mleczny najlepszy.
    5. W domu najsmaczniej.

    Witamy w Polsce.

    • 35 12

    • bo taka prawda

      • 5 2

    • 6. lepiej w domu pitce w piekaniku zrobic. (2)

      • 13 1

      • (1)

        ale mrożoną, bo taniej :P

        • 8 4

        • z chlebem, bo się nie najesz.

          • 7 1

    • jest jak piszesz ale wszystko to jest prawda

      • 10 3

  • mam czworke dzieci i maz chwilowo nie moze znalezc pracy (1)

    Ale dzieki 500 plus regularnie mamy okazje na kulinarne podroze. Uwielbiam artykuly pani Agnieszki. Na pewno odwiedzimy Tekstylia, moj Brian uwielbia kuchnie europejska. Do zobaczenia.

    • 8 13

    • i na to ida moje podatki ? skandal.

      • 4 1

  • Zrazy z kaczki z wędzonką, cebulką, śliwką, z sosem pieczeniowym, mniam. Ceny..., mogę sobie niestety tylko popatrzeć.

    • 1 4

  • (7)

    Wątróbka wygląda miernie przy tej jaką jadłem na Oliwie w pewnym bistro. Jak na centrum miasta ceny są nawet nawet. Już myślałem, że zupa będzie kosztowała ze 30 zł a zrazy z kaczki powyżej 50 zł :)

    • 19 11

    • na Oliwie, na Wrzeszczu i na Gdańsku? (5)

      boszsz, co za kalectwo językowo-mózgowe

      • 22 3

      • (1)

        zazdrościsz, że stać mnie na knajpy? :)

        • 3 9

        • kaleka dalej nie rozumie o co chodzi....

          podpowiem - w mieście, na wsi...

          • 10 5

      • jeszcze na Brzeźnie, też popularne ;) (1)

        • 8 2

        • W brzeźnie to na budach jedynie :-)

          • 8 2

      • Czego chcesz? Import spod Bartoszyc...

        • 18 4

    • Nie mówi się "na Oliwie"

      Na oliwie to można smażyć najwyżej.

      • 27 5

  • jan adamowicz

    Bywam i doceniam jakosc
    pozdrowienia od filip

    • 1 7

  • Ladna ta wystawa maszyn do szycia.

    • 5 0

  • bylem i musze ostrzec ze lorcje male. jak ktos jest glodny to nie naje sie.

    • 11 4

  • Maria (4)

    Bywam w Tekstyliach i powiem że trzeba uważać bo za każdym razem to samo danie smakuje i wygląda inaczej i kaczka o której była mowa to miernota i powinni zrezygnować z tego dania tak jak niegdyś z JAGNIECINY Brr.nikt nie dogląda menu???

    • 9 0

    • Zgadza sie

      • 4 0

    • Tak to prawda

      • 5 0

    • Zawiedziona

      Brakuje tam menadżera który popytać klientów i dowie się jak naprawić co kuleje

      • 7 0

    • Powinni zatrudnić lepszego kucharza bo jak jest czterech to się nie przejmują i trzeba wymagać. Próbowałam tam już prawie wszystkiego i najlepsza jest tam kawa

      • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane