• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: dobra, ale nierówna kuchnia w Bistro Młyn

Agnieszka Haponiuk
1 grudnia 2023, godz. 07:00 
Opinie (86)
W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedziłam Bistro Młyn w Gdańsku. Na zdjęciu: pizza w stylu Detroit. W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedziłam Bistro Młyn w Gdańsku. Na zdjęciu: pizza w stylu Detroit.

Bistro Młyn mieści się na Wyspie Spichrzów na rogu ulic Chmielnej i PszennejMapka, w budynku należącym do Hotelu Grano. Do bistro wybrałam się w listopadowe popołudnie, oczywiście w towarzystwie. Ostatnio w cyklu "Jemy na mieście" pisałam o Shabu w Gdyni. Za dwa tygodnie przeczytacie relację z wizyty w restauracji Starowiejska Bistro w Gdyni (już tam byłam).



To, co natychmiast przyciąga uwagę po wejściu do tego przestronnego lokalu, to brak typowego industrialnego wystroju, który często dominuje w wielu gdańskich restauracjach, jakie miałam okazję odwiedzić. Tutaj nie ma ścian z surową cegłą, metalowych elementów, betonu czy odsłoniętych rur. Zamiast tego są przyjemne dla oka, pastelowe kolory (mojej koleżance przypominały domek Barbie). Takie wnętrze tworzy lekki i przyjazny klimat: dominuje błękit i pudrowy róż, co mnie z kolei przypomina trochę amerykański "diner".

Wystrój uzupełniony jest drewnianymi elementami, dużymi roślinami, nierealistycznymi obrazami na ścianach, których motywem przewodnim są egzotyczne zwierzęta w różnorodnych wnętrzach jak np. lew na fotelu.

  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
  • Bistro Młyn w Gdańsku.
Menu jest bogate w różnorodne śniadania, naprawdę jest wiele opcji do wyboru. Ze względu na porę naszej wizyty, skupiliśmy się na głównej karcie, która jest podzielona na sekcje przystawek, frytki z dodatkami, burgery i kanapki, dania główne oraz pizzę Detroit. Warto mieć na uwadze, że dania mięsne podawane są bez dodatków, które należy domówić za odpowiednią dopłatą.

Zamówiliśmy:

  • sekcja fryty z dodatkami: wegetariańska szarpana wieprzowina - wegetariański hempeat pulled pork, papryczki chipotle i jalapeno, majonez, coleslaw (33 zł);
  • sekcja burgery: fish burger - dorsz w cieście, sos tatarski, pomidor, ogórek kiszony (34 zł);
  • sekcja dania główne: kurczę pieczone - pieczona połowa kurczaka, masło, czosnek, tymianek (29 zł);
  • sekcja dodatki: rzepa piklowana (6 zł);
  • sekcja pizza w stylu Detroit: pizza Margherita - mozzarella, sos pomidorowy (39 zł).




Koszyczek z frytkami i wegetariańską szarpaną "wieprzowiną" z mięsa konopnego może nie zachwycał estetyką, ale po pierwszym kęsie okazał się być naprawdę smacznym daniem. Pierwsze skrzypce zagrało tu dobrze doprawione, choć nieco suche mięso konopne. Jeśli chodzi o smak, przypominało dobrze wypieczonego kurczaka i było dobre, mimo że nie miało wiele wspólnego z soczystą, szarpaną wieprzowiną. Co do frytek: były standardowe. Coleslaw był po prostu dobry.

Frytki z wegetariańską szarpaną wieprzowiną. Frytki z wegetariańską szarpaną wieprzowiną.
Fishburger był ogromny, nie dało się go zjeść bez użycia sztućców. Bułka była wyśmienita - maślana, lekko słodka, miękka w środku i chrupiąca na zewnątrz. Gruby kawał soczystego dorsza otoczonego chrupiącym ciastem również był pyszny. Dodatki, w tym sos tatarski i warzywa, były bez zarzutu. Szczególnie dobrze wkomponował się tutaj kiszony ogórek. Nie pogniewałabym się, gdyby warzyw i sosu było nieco więcej.

Fishburger z dorszem. Fishburger z dorszem.
Pieczony kurczak to danie dość pospolite i myślałam, że nie da się zrobić go źle. Niestety, w tym przypadku pieczone kurczę okazało się dwoma bladymi, twardymi, ledwo dopieczonymi nogami kurczaka. Niestety nie wyczułam ani jednej z obiecanych nut tymianku i czosnku. Zdecydowałam się zabrać kurczaka do domu i dopiec. Jedynym smacznym akcentem w tym wypadku była maluteńka miseczka marynowanej rzepy, która łączyła słodycz i lekką kwaśność. Bardzo mi przykro, ale nie tak wyobrażałam sobie pieczone kurczę, to było bez smaku.

Kurczę pieczone. Kurczę pieczone.
Historia głosi, że pizza w stylu Detroit w USA serwowana jest od 1946 roku, a jej cechami charakterystycznymi są: prostokątny kształt, puszyste ciasto, sos pomidorowy nakładany dopiero po upieczeniu i przypieczony ser na brzegach.



W Bistro Młyn natomiast serwują pizzę Detroit w formie okrągłego placka, choć reszta elementów jest zgodna z tradycją. Ta pizza zachwyciła słodko-kwaśnym, wyśmienitym sosem pomidorowym. Może za mało było ciągnącego się sera, ale za to był dobrze przypieczony. Ciasto grube i puszyste w środku, to na zewnątrz przyjemnie chrupiące. Było w tej pizzy coś wciągającego.

Pizza w stylu Detroit - Margherita. Pizza w stylu Detroit - Margherita.
Podsumowanie: wyszłam z Bistro Młyn z pewnym niedosytem. Koncepcja kuchni wydaje się interesująca, ale wykonanie jest nierówne. Nie było tu dań, które by mnie zachwyciły, ale też nie mogę powiedzieć, że to, co jadłam było niesmaczne, poza pieczonym kurczakiem, który zaważył na ostatecznej ocenie. Wystawiam 3 z plusem i nadzieją, że gdy wrócę tu za jakiś czas, będę w pełni zadowolona.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (86) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • takie pytanie... (1)

    Zaniepokoiło mnie to, że pisze Pani o tym, którą restaurację będzie Pani recenzować za 2 tygodnie. Może jestem w dużym błędzie ale nasuwa mi się od razu podejrzenie, że pisze Pani o tym i umieszcza na początku artykułu wyboldowaną czcionką (w taki sposób aby nie pominąć tej jakże ważnej informacji) po to aby w ciągu dwóch najbliższych tygodni wspomniana restauracja miała możliwość "przekonania" Pani aby recenzja była pozytywna. Może to tylko moja wyobraźnia ale trudno mi znaleźć inny argument usprawiedliwiający dodawanie takiej informacji. Jeśli się mylę i nie tak działają Pani recenzje to proszę o rozważenie tego aby nie informować w kolejnych artykułach co będzie przedmiotem kolejnych recenzji. Wg. mnie tak będzie... wiarygodniej.

    • 0 1

    • Bzdura

      Gdyby Pani redaktor chciała pieniędzy od restauracji, nie potrzebowałaby pisać co będzie w następnym artykule. Wystarczyłoby się przedstawić i zaproponować deal. Poza tym środowisko nie jest takie duże i wieść "przekonywaniu" dziennikarki stała by się szybko tajemnicą poliszynela i kariera recenzenta gastronomicznego poszła by w diabły.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (7)

    Wystrój i na talerzu wygląda dosłownie blado. Nie mówię brzydko czy niesmaczne, ale blado. Mdło. Rzadko już teraz stołuje my się na mieście. Finanse jak finanse, ale słowo daje w większości knajp coraz bardziej czuje się "wyrolowany". Nie jestem z tych co muszą mieć duuuzo na talerzu, ale też no nie powie mi nikt, że obiad za np 45 zł gdzie kotlet jest średniej wielkości no ok. Ale by oszczędzać na takiej taniości jak frytki /ziemniaki i surówka?! Żałujesz klientowi mięsa to dodaj frytek a nie dosłownie 15 sztuk... I kapkę marchewki czy buraków. To ile knajpa chce mieć z obiadu na czysto? 30 zł?? Albo penne za pięć dych olle oglio. Uwielbiam je, ale to tylko penne z....

    • 53 3

    • Co to jest "olle oglio", pierwszy raz widzę taką nazwę... (3)

      • 6 4

      • A ja pierwszy raz słyszę o konopnej wieprzowinie i to szarpanej. (1)

        • 22 0

        • odwala tym wegetarianom i to nie źle

          skoro nie żrą mięsa tylko paszę dla zwierząt to po co te kombinacje z wołowiną z konopi? Czy ja szukam w knajpach marchewek z wołowiny albo selera z jagnięcia?

          • 0 1

      • Grunt,że wiesz o co komus chodziło. Nawiasem mówiąć to pracujesz we "włoskiej"? Hehe

        • 2 7

    • Dlatego ja jem już tylko w barach na wagę (1)

      widzę co dają, biorę ile chcę i mam to od razu. Na jeden posiłek wydaję zazwyczaj około 50 PLN - w restauracji musiałbym wydać 100-200.

      • 2 1

      • bary na wagę hahaha za mięso i np. frytki albo ziemniaki czy tam surowki liczą tyle samo. no super interes

        • 0 0

    • patrząc na fotki taki fishburger wygląda całkiem okay , te frytki z wegetariańską szarpaną wołowiną (hehehe, jeżeli coś takiego w ogóle może istnieć) - też... Nie wszyscy przychodza się nażreć, niektórzy wolą zjeść.

      • 1 14

  • nie znam innych jezykow poza polskim (2)

    • 1 1

    • Z polskim też u ciebie kiepsko.

      • 1 0

    • Po polsku zdanie zaczyna się z dużej litery.

      • 1 0

  • Ogólnie jest z drogo. Rząd niszczy małych i średnich przedsiebiorców kosztami, tak jak nas w domach

    Prąd razy 2. Przedsiebiorcom dowalono 5% dodatkowego podatku w ramach "nowego ładu", chyba komunistycznego.

    W Polsce widać, że szydy z PiS robią to co paluszkiem pokażą towarzysze z Brukseli. A oni radosnie przepoczwarzaja tzw "Unię europejska" czyli pierwotnie unie niezaleznych państw, transformują w socjalistyczną, a docelowo komunistyczną federację państw niesuwerennych, zarządzanych przez niewybieralnych demokratycznie komisarzy jewropejskich (wybieranych przez elity szydowskich ponadnarodowych korporacji finansowych)
    Teraz dodatkowo wymyslili sobie aby ludzi skalpować z pieniedzy pod pretekstem ekologii. Cały swiat idzie do przodu a oni nas ograbiają z *upy podnosząc ceny energi dwukrotnie, bo tak im pasuje by spauperyzować ludzi . Zauważcie. Podnieśli ceny x2 i od razu 500+ na 800+. Czy nie tak wychowuje się społeczeństwo ludzi biednych i uzaleznionych od tego systemu socjalizmu zamiast dawać ludziom mozliwości do przedsiębiorczości? Mamy w Polsce problem. Z jednej strony szydy na usługach korporacji z USA a po drugiej herr Tusk realizujący interes IV Rzeszy jako lidera UE. Zatem władza KOalicji oznacza radosne brnięcie w kierunku likwidacji suwerennsości POlski. Cała nadziej w młodziezy, że wyjdą na ulice jak w 1968 i pogonimy tych pasoszydów i politycznych gestapowców. Polska aby odzyskała blask przede wszystkim musi wyjść z tej socjalistycznej organizacji, jaką jest ten pseudo demokratyczny nowotwór zwany UE.

    • 0 0

  • to wyrownajcie te kuchnie

    • 0 0

  • (1)

    Pizza w stylu Detroit to produkt pizzopodobny w stylu tego co serwowano kiedyś koło dworca we Wrzeszczu ("Bar Bis" czy jakoś tak).

    • 2 1

    • Ale pizzę trójkąt to ty szanuj!

      • 0 3

  • Coś tu nie tak z oceną

    Tylko jedno danie na cztery skrytykowane i ocena 3,5/6. Chyba nieco za nisko.

    • 1 0

  • Nie polecam

    • 1 0

  • Prodiż (4)

    Sugerując się zdjęciem można stwierdzić, że ten kurczak z bistro chowa się do takiego przyrządzonego w prodiżu.

    Jeśli chodzi o składnie to powinno być "mi przypomina", a nie: "co mnie z kolei przypomina". Sens jakby wystrój przypominał autorkę tekstu.

    • 17 1

    • prodziż to dawał mega pizzę, taką typowo polską, a jak prodiż robił pizzę to dodatkowo dawał firestarter prodigy

      • 1 0

    • Różnorodne

      Hyhy

      • 1 0

    • To było jedno zdanie, więc raczej jedna składnia, a nie kilka.

      • 0 3

    • z prodiżowym kurczakiem może się równać taki z obrotowego różna

      • 8 0

  • Patrząc na same zdjęcia to widać że kurczak i ta pizza to porażka. (2)

    Już po ilości klientów w lokalu powinna nam się zapalić czerwona lampka.

    • 39 0

    • "Poraszka". (1)

      • 0 1

      • moja była żona miała na imię poraszka

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane