• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: restauracja Filharmonia - harmonijne smaki

Agnieszka Haponiuk
11 września 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedzam restaurację Filharmonia w Gdańsku. Na zdjęciu: wolno gotowana wołowina. W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedzam restaurację Filharmonia w Gdańsku. Na zdjęciu: wolno gotowana wołowina.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy gdańską restaurację Filharmonia na Ołowiance. Poprzednio byliśmy w bistro 4 Piętro we Wrzeszczu, które oceniliśmy 4/6. Za dwa tygodnie opiszemy gdyńską naleśnikarnię La Galette.




Na Ołowiance, w zabytkowym budynku, w którym niegdyś mieściła się gdańska elektrociepłownia, działa obecnie Filharmonia Bałtycka oraz restauracja Filharmonia. Restauracja ma aż trzy poziomy. Na najniższym piętrze znajduje się właściwa restauracja, a wyższe kondygnacje przeznaczone są na spotkania zamknięte, takie jak bankiety, wesela czy inne uroczystości. Wystrój wnętrza jest przytulny i elegancki.



Ścianę, przez wszystkie kondygnacje, zdobi malowidło ścienne ukazujące naturalnej wielkości postaci ludzkie, a tematem przewodnim jest zakończenie Jarmarku Dominikańskiego w dawnym Gdańsku. Autorem jest trójmiejski artysta malarz Paweł Domaszewicz. Ponoć jest to największe malowidło ścienne w Trójmieście, a lokalowi dodaje aury tajemniczości i przytulności zarazem.

Lokal dysponuje także dwoma tarasami - na dachu oraz przed wejściem, z których rozciąga się piękny widok na całe Długie Pobrzeże.

  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Widok na Długie Pobrzeże z restauracji Filharmonia
  • Restauracja Filharmonia w Gdańsku
  • Widok na Długie Pobrzeże z restauracji Filharmonia
Nie jest to moja pierwsza wizyta w Filharmonii, ale na pewno najbardziej udana. Zanim przejdę do opisu wybranych dań, warto wspomnieć, że w 2016 roku przewodnik Gault&Millau przyznał restauracji wyróżnienie - jeden widelec. Sprawdzam zatem, czy ta dobra passa jeszcze trwa.

Menu jest zróżnicowane, znajdziemy w nim dania kuchni międzynarodowej jak i regionalne, kaszubskie.

Na dobry początek zamawiam przystawkę:

- małże nowozelandzkie duszone w Choya, marynowane wakame, pomarańczowe warzywa, sos z limonki chili i kolendry (26 zł).

Z trzech zup wybieram:
- kaszubską musztardową z chipsem z boczku (14 zł).

Zamawiam dwa dania główne:
- zielone pierogi z trocią, śmietaną, czarnym kawiorem (38 zł, sekcja makaronowo-pierogowa);
- długo pieczoną wołowinę, puree kukurydziane, warzywa korzeniowe, piklowany ogórek (43 zł, sekcja mięsna).

Na deser klasyka:
- tort bezowy Pavlova ze świeżymi owocami i sosem waniliowym (19 zł).

Zaczynam od przystawki, czyli muszli nowozelandzkich, które są świetne - szczególnie sos z limonki z azjatycką nutą oraz paski warzyw (marchew, rzepa) z mocno wyczuwalnym aromatem pomarańczy. To wszystko w połączeniu z delikatnym mięsem małży i dyskretnym winnym aromatem smakuje wybornie i zaostrza apetyt.

Przystawka: małże nowozelandzkie Przystawka: małże nowozelandzkie
Kaszubska zupa musztardowa jest zbliżona do żurku, ale moim zdaniem o niebo od niego lepsza. Bardzo ciekawa w smaku, kwaskowa, gęsta, z wędzoną kiełbasą i chrupiącym chipsem z boczku, z odrobiną śmietany, która łagodzi musztardową ostrość. Chętnie skosztuję jej ponownie, ale z mniejszą ilością marchewki, której w mojej ocenie, było w zupie za dużo.

Jedzenie: imprezy kulinarne w Trójmieście


Kaszubska zupa musztardowa Kaszubska zupa musztardowa
Zielone pierogi, sporych rozmiarów, dobrze nadziane trocią, były kapitalne. Ciasto było odrobinę za twarde, ale to, co kryło w środku, a więc smaczne, doprawione koperkiem, solą i pieprzem mięso z troci sprawiło, że szybko o tym zapomniałam. Pyszne pierogi, ale nie ukrywam, że w tej cenie mogłoby być ich więcej na talerzu.

Zielone pierogi z trocią Zielone pierogi z trocią
Wolno gotowana wołowina była tym, czego po takim daniu oczekuję. Mięso, owszem tłuste (pamiętajmy, że właśnie tłuszcz jest nośnikiem smaku), bo był to kawałek wołowej łaty, ale przyrządzone nienagannie. Wołowina była krucha, miękka, aromatyczna, z subtelnie wyczuwalnym słodkim i anyżowym posmakiem (była gotowana m.in. z dodatkiem miodu i coca-coli), w towarzystwie równie słodkiego puree z kukurydzy. Proste, a jakże pyszne danie.

Wolno gotowana wołowina Wolno gotowana wołowina
Beza Pavlova była po prostu bez zarzutu. Na tle wielu miejsc w Trójmieście, które ten deser serwują, niczym się nie wyróżniał, co wcale nie znaczy, że nie smakował, wprost przeciwnie był smaczny i lekki niczym chmurka.

Tort bezowy Pavlova ze świeżymi owocami i sosem waniliowym Tort bezowy Pavlova ze świeżymi owocami i sosem waniliowym
Restauracja Filharmonia warta jest odwiedzenia nie tylko z powodu ciekawej lokalizacji i widoku na zabytkowy Gdańsk, ale także dla niebanalnej i udanej kompozycji smaków. W moim rankingu Filharmonia otrzymuje ocenę bardzo dobrą z małym minusem za twardawe ciasto pierogowe.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Opinie (91) ponad 10 zablokowanych

  • Klienci

    Obsługa przemiła, szczególnie młody przystojny kelner, który nas obsługiwał przypominał mi młodego aktora
    Jedzenie pyszne i ładnie podane. Jesteśmy z mężem zadowoleni

    • 0 0

  • omijam

    nie polecam, będę omijał ją z daleka, godzinę czekać na posiłek, który wcześniej był zamówiony na umówioną godzinę. Porcje małe, mięso wysuszone, bez sosu, bez smaku, kasza perłowa zbrylowana.
    Ogólnie tandeta i do d...

    • 0 0

  • Jak już Jarosław zapewni mi 4000 zeta na miesiąc to tam się wybiorę posmakować świata. (13)

    A co tylko wam się należy wykształciuchy ?

    • 20 5

    • (6)

      Wówczas zostanie podniesiona cena do takiej, która zatrzyma Cię na progu. A jak nie, to przy wejściu będzie stał ochroniarz, który dokona selekcji.

      • 6 1

      • Trzy pierogi za 38 zl, a przy ...szesciu ? , ile wzrosnie cena za Produkty na Te dodatkowe Pierogi . Klient powinien wychodzic z Restauracji usmiechniety,czytaj najedzony.

        • 0 0

      • Wówczas my jako władza dokonamy selekcji działających tak lokali (4)

        za pomocą sanepidu i innych służb.

        • 0 1

        • (3)

          Inne służby to walą, bo PiS-owskie elity nie będą chciały stracić miejsca, gdzie mogą zjeść bez interakcji ze swoim głównym elektoratem. Najwyżej trzeba będzie przygotować miejsce na lądowsko dla helikopterów. A sanepid nic złego nie znajdzie, bo skoro lumperki się nie wpuszcza, to jest czysto.

          • 0 1

          • Po primo w takim miejscu to mogą jadać co najwyżej okoliczne "elyty" (2)

            zamieszkujące Angielską Groblę i okoliczne ulice.
            Po duo sanepid znajdzie to co mu każą znaleźć.

            • 0 1

            • (1)

              "Po duo sanepid znajdzie to co mu każą znaleźć."

              Secondo.

              Gdybyś się uczył, to ceny w Filharmonii nie byłyby problemem.

              • 2 0

              • Wszyscy mamy takie same żołądki.

                I nam się te dania należą.

                • 1 1

    • (1)

      wtedy zupa nie będzie tam kosztowała 14 tylko 24zł

      • 1 0

      • Wprowadzimy cenę ustawową zupy po 14 złotych.

        Prezes powiedział że jeśli przedsiębiorca nie potrafi dostosować się do reguł narzuconych przez państwo to nie powinien być przedsiębiorcą.

        • 3 0

    • skąd pomysł, że tam chadzają wykształciuchy? (3)

      od kiedy wykształciuchy mają kasę na wyrzucanie?

      • 7 0

      • Donuś ci nie zapewnił? (2)

        Drugiej Irlandii?8 lat bylo na to ,juz byś dawno co dzień jadal na miescie

        • 6 3

        • Jarek zapewni w kolejne osiem drugą Białoruś. (1)

          • 7 2

          • Ciezko mu bedzie

            4 lata juz minely a ma razie sie oddalamy.Chyba ze tobie pozostawia kluczowe decyzje ma następne 4 lata-wtedy sie uda

            • 2 5

  • nie wszyscy klienci sa traktowani jednakowo (2)

    Bylam tam 2 lata temu I nigdy wiecej nie wroce.Obsluga tragiczna- kelnerka podeszla tylko jeden raz przyjac zamowienie I I na tym koniec. Mialysmy w planie dodatkowo zamowic deser I butelke wina -ale mowilysmy po polsku.(wszystkie od 40 lat mieszkamy zagranica i tez stac nas na dobre napiwki).Obok nas byl stolik cudzoziemcow I widzielismy jak skakali kolo nich.Nawet byli dla nich mili i usmiechneci. Przykro.

    • 5 0

    • Obsługa

      A ile razy ma do ciebie przychodzić kelnerka ? Robi zamówienie podaje i na koniec wystawia rachunek i tyle w temacie . Osobiście nie lubię kiedy co chwila pytają się czy wszystko smakuje .Chce zjeść w spokoju ze swoim towarzystwem .

      • 0 0

    • A ja nie mieszkam za granicą

      I też mnie stać na dobry napiwek

      • 2 0

  • Polecam (5)

    Ogolnie jedzenie warte swojej ceny. Lubię tę restaurację bo nie przychodzą tam zwykli śmiertelnicy i jest naprawdę fajny klimat. Do sztuczki w Gdyni troszeczkę im brakuje ale jest super. Ps. Dużo narzeka na wielkość porcji, ktoś chodzi do takich restauracji jeść na ilość? To są restauracje gdzie jesz dużo pięknie przygotowanych różnych potraw. Na ilość to można sobie na kebsa iść albo do baru mlecznego.

    • 19 59

    • Dokładnie (1)

      W restauracji xawoa się cały set przystawkę, zupę, danie główne i deser. Więc oczywiste jest, że te porcje nie są duże. Jak ktoś chce dostać jedna dużą porcję to od tego są bary, jak najbardziej z dobrym jedzeniem. Do restauracji można pójść raz w miesiącu, raz na kilka miesięcy, przecież nie chodzi się tam codziennie.

      • 5 4

      • Przystawka ,zupa ,danie główne i jeszcze deser kto tyle je , przecież po tym prosto do kibla puścić żurawia , chyba ze ktoś ma taki bęben ze te ilość pożre .

        • 0 0

    • jestes właścicielem czy menago tego przybytku?

      • 7 5

    • (1)

      Skoro nie o jedzenie tu chodzi, to może w ogóle powinni zamiast potraw serwować prospekty ze zdjęciami potraw. Wszystko by się szalenie uprościło, kelner rozdałby takie ulotki i już.

      • 19 2

      • Owszem, chodzi o jedzenie. Idziesz zjeść elegancko i najpierw jest przystawka, potem zupka, potem drugie danie, a potem deser. I w efekcie człowiek jest najedzony próbując różnych rzeczy. A jak ktoś chce na ilość, to jak kolega wyżej zauważył, idź na kebsa, albo do mleczaka.

        • 11 11

  • Wołowina

    Ta wolno gotowana wołowina na obrazku wyglada jak kupa ! Obrzydliwie podana , nie dał bym nawet mojemu psu .

    • 0 0

  • Jarmark

    Jarmark jest Św. Dominika, a nie dominikański niestety...

    • 0 0

  • polecam bar mleczny na ul.Długiej (1)

    dużo w miarę nie drogo jak gdzie indziej nawet obok i do woli

    • 1 1

    • Jeśli mowa o Neptunie

      to odradzam. Jadłem w kilkunastu barach mlecznych w Polsce, w tym w 4 w samym Gdańsku, ale nigdzie nie dostałem tak podłego żarcia jak w barze mlecznym Neptun.

      • 0 0

  • Moja ulubiona,

    No cóż porcje może nie są wielkie, ale warte spróbowania, co sezon czekam na nową kartę i ciekawi mnie co nowego wymyśli kucharz, czasami zaskakuje ,ale zawsze na plus:).
    Kibicuję im prawie od początku i cieszę się że wytrwali okres z przed kładki kiedy ołowianka była "odległą" wyspą i ruchu wielkiego na niej nie było, a mimo wszystko nie poddali się i trzymali poziom..
    Krytykantom powiem tylko "tak to nie jest restauracja dla wszystkich , niektórym lepiej będzie na kebabie, albo w barze mlecznym, trzeba znać swoje miejsce:)".

    • 0 4

  • Trzy pierogi mnie rozwaliły. (1)

    • 7 3

    • ???

      Leży pięć pierogów. O co chodzi z tymi trzema?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane