- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (71 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 5 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Jemy na mieście: smaczna kuchnia w Machinie
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Machinę w Gdańsku. W poprzednim odcinku jedliśmy w Neonie w Gdyni, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Bosco w Sopocie - już tam byliśmy.
Restauracja Machina Eats&Beats zajmuje lokal po Czarnej Owcy by Lula przy ul. Chlebnickiej 13/16 , czyli w samym sercu turystycznego Gdańska. Warto przy okazji wspomnieć, że Machina to rodzinno-przyjacielski koncept gastronomiczny, gdzie za jedzenie odpowiada Ewa "Malika" Szyc Juchniewicz, szefowa kuchni gdyńskiej Maliki. Mąż restauratorki, Radosław Juchnowicz, odpowiada za m.in. program muzyczny i organizowane co jakiś czas wystawy, natomiast córki pary za desery oraz chleb.
Machina rusza codziennie o 12, a zatrzymuje się o 23. Wybieram się tam w dzień powszedni w porze lunchu. Lokal jest spory, przestronny i urządzony w niebanalnym stylu. Jest ładnie i przyjemnie, ma się ochotę zasiąść na dłużej. Dominuje soczysta czerwień i drewno oraz metalowe elementy. Nie zabrakło też ścian z odsłoniętą cegłą i pluszowych foteli. W różnych miejscach poustawiane się bibeloty, kwiaty na półkach, a ściany zdobią grafiki i obrazy. Gdy jest ciepło, można usiąść na zewnątrz i obserwować turystów.
Karta jest przemyślana, krótka - na dwóch stronach A4 mieści się całe menu. Na jednej znajdziemy przystawki, dania główne dla wielbicieli mięsa, kolekcję serów i wędlin, zupy, sałatki i desery, a na drugiej różne rodzaje makaronu (dla lepszej rozpoznawalności ich kształty są narysowane), do których możemy dobrać sobie sos i dodatki, czyli skomponować własne makaronowe danie. Zamówienie składamy pisząc ołówkiem krzyżyki przy wybranych pozycjach.
Zamawiam następujące dania:
- przystawka: pasztet z kaczki z marynowaną gruszką (14 zł);
- zupa: krem z pieczonych pomidorów (12 zł);
- danie główne: sznurowana wieprzowina z chlebem na zakwasie (nie szmurowana, tylko owinięta sznurkiem podczas pieczenia) (42 zł).
Długo zastanawiałam się nad wyborem makaronów, które są myślą przewodnią tej restauracji. W końcu mój wybór padł na:
- klasykę gatunku, czyli spaghetti z sosem bolońskim (27 zł) i do tego wybrałam z dodatków rukolę (3 zł) - łączna cena makaronu z sosem bolońskim 30 zł;
- ravioli szpinakowe z ricottą z masłem (32 zł) plus orzechy włoskie (3 zł).
Na deser wybraliśmy semifredo nugatowo-orzechowe (14 zł).
Pasztet z kaczki był pierwszorzędny. Co prawda marynowana gruszka okazała się marmoladą, ale była smaczna, a jej słodycz doskonale komponowała się z intensywnym smakiem kaczki, z którego delikatnie przebijał się aromat tymianku. Chleb, który został podany do pasztetu, był po prostu rewelacyjny i co ważne - wypiekany na miejscu, a więc świeżutki i chrupiący.
Krem z pieczonych pomidorów z mascarpone i oliwą bazyliową zrobiony był po mistrzowsku. Urzekał wyrazistym smakiem pomidorów i pomidorowej słodyczy z lekko dymnym posmakiem pieczonego pomidora. Krem pierwsza klasa.
Równie dobra była sznurowana wieprzowina podana z sosem rozmarynowo-musztardowym i chlebem na zakwasie. Był to całkiem spory kawałek świetnie upieczonego mięsa wieprzowego w stylu włoskiej porchetty, z cudownie chrupiącą skórką. Mięso kruche, gdzieniegdzie z tłuszczykiem, który był doskonałym nośnikiem smaku ziół, którymi zostało przyprawione mięso. Mocno wyczuwalny był koper i rozmaryn, ale na szczęście nie zdominowały całej potrawy. Słodki, ostry i nieco kwaśny sos nie przeszkadzał, ale dla mnie mogłoby go nie być, bo samo mięso były aromatyczne i fantastyczne. Wybór chleba jako dodatku był dobrym pomysłem, bo idealnie pasował do wieprzowiny, zwłaszcza że włoska porchetta podawana jest najczęściej z chlebem.
Niestety makarony aż tak bardzo mnie nie zachwyciły. Doceniam fakt, że wszystkie robione są na miejscu i ich smak jest bez zarzutu, ale sosy, których miałam okazję skosztować były banalne. Brakowało w nich polotu czy wyrazistego smaku i nie zmieniają tego nawet dodatki.
Ravioli ze szpinakiem i ricottą było nieco mdłe i nie uratowały go nawet włoskie orzechy. Spaghetti z sosem bolońskim również mnie nie zachwyciło. Sos był nijaki.
Nie chcę teraz zbyt przesadnie narzekać, bo kuchnia w Machinie jest uczciwa i smaczna. Po prostu pierwsze trzy dania zachwyciły mnie. Makarony jednak nie były doskonałe i być może dlatego ta różnica okazała się tak znacząca, zwłaszcza że to właśnie pasty zajmują szczególne miejsce w menu lokalu.
Za to nugatowo-orzechowe semifredo było obłędnie pyszne! Słodka śmietanka, chrupiące orzechy i nugat, a na to wszystko kwaśny sos jeżynowy. Czego chcieć więcej prócz dodatkowej porcji?
Podsumowanie będzie krótkie. Machina to miejsce, gdzie można miło spędzić czas oraz dobrze zjeść, ale makarony bardziej poleciłabym osobom z delikatnym podniebieniem. Mnie niestety nie uwiodły, ale cała reszta świetna. Zatem oceniam na mocną 4 z plusem za całokształt, boski chleb i resztę smaków.
O autorze
Miejsca
Opinie (121) 10 zablokowanych
-
2018-07-18 07:51
Jeśli prowadzi to Malika, to ja podziekuję. (1)
Jej sztandarowa restauracja proponuje dania kuchni Maghrebu, które wyzute są ze wszelkich przypraw, a są one przecież nieodłącznym elementem tego jedzenia. Byłem raz i nigdy więcej.
- 40 5
-
2018-07-19 08:24
Malika to tylko byt medialny
- 1 1
-
2018-07-18 08:48
Czekam na Nosaczy! (7)
Drogo, Paaaaanie za czydzieści złoty to ja tyle makaronuf ugotui że głowa mała! Sos czy złote i miensko w promocji hehe, i cyk Halyna z Pjoterem jeszcze się najedzom.
Nikt nie przelicza zarobków załogi, wynajęcia lokalu, który w centrum kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie.
Mój kraj taki piękny.- 18 14
-
2018-07-18 08:59
Obstawiam że jestes z Gdańska (4)
Smiejesz się z kaszubow, masz hipoteke i wg. ciebie LPG to paliwo dla biedoty.
to się nazywa fachowo Pycha.- 6 2
-
2018-07-18 09:26
(3)
Z kaszubów to się wszyscy śmieją, u mnie w pracy to był synonim głupka który ledwo czyta.
- 10 6
-
2018-07-18 09:55
wiem! To cecha słabo wyksztalconych gdanszczan. Pycha z powodu tablicy rejestracyjnej... (1)
- 8 5
-
2018-07-19 08:22
Oni są takimi gdańszczanami, że wiedzą jedynie gdzie są w mieście galerie Często twierdzą że są dumnymi gdańszczanami a nawet danzigerami, tylko że Główne Miasto nazywają starówką.
- 4 0
-
2018-07-18 14:37
popieram.podobno nazwać kogoś per Ty kaszubie to najgorsza obelga
- 2 2
-
2018-07-18 08:55
w biedrze taniej (1)
i sami se zrobio szmurowano wieprzowine, bo o porcheccie nigdy nie słyszeli :)
- 3 2
-
2018-07-18 17:26
Po ludzku rolada z boczku
Ale jak hipster "porchetta" przeczyta to będzie nawet gufno owinięte w papierek wpie*rzać.
- 5 0
-
2018-07-18 10:24
(2)
Hokery bez oparć... To ja podziękuję za wizytę, mój kręgosłup będzie mi wdzięczny.
- 20 2
-
2018-07-18 22:55
Serio?
Myślisz że oparcia są zdrowe dla kręgosłupa? To mylisz się
- 0 4
-
2018-07-18 10:59
Brak oparć? To jest ich najmiejszy problem.
One są tak brzydkie że śmiem twierdzić iż wykonał je czipster który w szkole nie miał ZPT.
- 9 0
-
2018-07-18 06:24
5 dkg makaronu 2 zł, 3 dkg mięsa mielonego 1,5 zł (8)
sos własnej produkcji 1 zł. Niezła marża, reszta dan podobnie.
- 43 16
-
2018-07-18 08:17
To jest lokal w centrum Gdańska, nie dom. Nieporownywalnie inne koszty utrzymania. (4)
- 14 5
-
2018-07-18 10:00
(2)
Janusz musi dostać pół kilo ziemniaków, golonkę i wódeczkę, żeby był zadowolony. Wszystko do 20 zł oczywiście.
- 7 9
-
2018-07-18 20:15
jeszcze chrzan
- 0 0
-
2018-07-18 12:42
Słuchajcie
więc piszcie że cena składa się w 60% z czynszu za najem lokalu, 20% to zysk dla właściciela baru a reszta idzie na pokrycie kosztów działania w tym marne pensje załogi.
- 7 1
-
2018-07-18 12:40
W domu nie odzyskuję VAT-u w knajpie tak, więc???
- 3 2
-
2018-07-18 12:36
Źle
1 kg semoliny to zakup w cenie 4,80 - 6,50 zł, dodajemy do tego 6-8 jaj albo nawet samej wody, odrobinę soli nawet najdroższej morskiej, zarabiamy (raz dwa z semoliny robi się ciasto) puszczamy przez maszynkę (ja mam nawet w domu elektryczną bo się szybko zwraca) i mamy z tego ok. 8 solidnych porcji makaronu w cenie między 0,70 zł do 1,50 zł za porcję i to uwaga, uwaga za świeży, ręcznie robiony makaron!!!
- 8 0
-
2018-07-18 09:24
Czytająć takie bzdury
Najlepiej dopłacić wam że łaskawca przyszedł jeden z z drugim,ludziom i czynsz trzeba zapłcić nie wspominając żeby zostało coś dla siebie.
- 3 4
-
2018-07-18 08:59
No widzisz, pieniądze leżą na ulicy, a ty siedzisz i męczysz bułę na kieszonkowym.
- 11 4
-
2018-07-18 18:46
Dodatek za 3 złote???
Pół orzecha włoskiego.Pokażcie gimbaze, która tam je!
- 3 0
-
2018-07-18 08:15
(1)
Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. - fiu fiu - naprawde?
- 30 6
-
2018-07-18 18:13
"a za dwa tygodnie w środę ocenimy Bosco w Sopocie - już tam byliśmy.'
- 4 0
-
2018-07-18 17:46
Doceniam jedno
Przynajmniej wszystkie dania na talerzach (o dziwo adekwatnych do wielkości porcji) a zupa w bulionówce. Nie ma mięcha na nieheblowanych dechach i zupy w słoiku.
- 11 1
-
2018-07-18 12:15
Dzisiaj krótko ale z przypomnieniem (2)
Mamy 18 lipca, autorka była w opisywanym lokalu gdzieś między 25 czerwca a 1 lipca br.
czyli w czasie gdy w sklepach był (i jest cały czas) wysyp świeżych warzyw i owoców.
Co dostajemy w opisywanym lokalu, rukolę, roślinę hodowaną wyłącznie pod osłonami, ze względu na silne zachwaszczenie podłoża. Rukolę zawsze świeżą (bo z szklarni) dostaniemy także w wrześniu, listopadzie, styczniu czy marcu następnego roku. Jaki zatem jest sens podawania rukoli skoro na rynku jest wielki wybór sezonowych towarów, ano taki, że tu króluje sztampa przez cały rok i ani kucharz ani menedżer wcale się nie wysilają by wprowadzić coś świeżego, prosto z pola. Gruszka z pasztetem to przecież gruszka nie polska jeszcze nie dojrzały a przecież można było spróbować np z czereśnią, zatem tu kolejne potwierdzenie lenistwa, tak, tak, lenistwa w układaniu menu omijającego świeże towary dostępne na rynku, tak jak brudas unika wody i mydła. O cenach pisać nie będę, bo to już chyba każdy wie a wystrój taki sam sztampowy jak menu.
No ale skoro sa jelenie by się dać złapać, to w sumie nie mój biznes.- 36 1
-
2018-07-18 17:45
piekny komentarz
niestety prawdziwy :( menu jest robione pod to co mają w ofercie dostawcy, bo "Tygodniowe menu" to cos co przerasta naszych kucharzy
- 7 0
-
2018-07-18 15:46
konstruktywna krytyka, z tej wypowiedzi przynajmniej czegoś się dowiedziałem, dziękuje za informacje
- 8 0
-
2018-07-18 06:33
(11)
Sznurowane to mogą być buty. Wieprzowina jest za to szMurowana
- 48 6
-
2018-07-18 08:45
Sznurowana, czyli owinięta sznurkiem podczas pieczenia (2)
Nie czepiajmy się, naprawdę szkoda na to czasu i energii ;)
- 6 3
-
2018-07-18 08:51
dokładnie tak (1)
sznurowana jak porchetta włoska, ale cóż Ci co tam nie byli wiedzą pewnie lepiej, no gdzieś kiedyś usłyszli, że jest szmurowana wołowina czy też wieprzowina :)
- 5 5
-
2018-07-18 17:36
Porchetta w każdym komentarzu
Ale w każdym pracowicie inny podpis. Robotę trzeba wykonać porządnie, wiadomix.
- 1 0
-
2018-07-18 08:19
(4)
Błąd jest, niestety, w menu knajpy. Autorka tekstu po prostu go powtórzyła.
- 6 7
-
2018-07-18 08:33
(1)
Podobno sie ta pani zna... na czyms, ale widocznie tak nie jest.
- 4 4
-
2018-07-18 12:31
Pani jest z marketingu, pisze po marketingowemu i dla marketingowców.
Na tym zna się najlepiej- 2 2
-
2018-07-18 08:20
myslalem ze jako krytyk kulinarny (1)
wylapuje takie bledy.... jak widac nie bardzo.
- 19 2
-
2018-07-18 08:49
to nie jest błąd
Rozumiem, że możecie znać tylko wieprzowinę szmurowaną, ale ta jest sznurowana jak włoska porchetta :) Warto poznać coś więcej niż tylko klasyki kuchni kaszubskiej :)
- 12 9
-
2018-07-18 08:48
W Machinie (1)
jest wieprzowina sznurowana tak jak włoska porchetta, a więc proszę się nie czepiać.
- 5 3
-
2018-07-18 11:03
No to jest porchetta a nie wydumka "sznurowana".
Nic odkrywczego menadżerze z machiny. Gu**no się znacie na gotowaniu.
Z pięć komentarzy nt. prochetty wyprodukowałeś.
Wracaj sprzedawać CDeki przy wylotówce.- 4 3
-
2018-07-18 08:14
nie wiedzialam
ale pisac kazdy moze i nie to chodzi kak co komu wychodzi.
- 3 2
-
2018-07-18 06:08
kolejny lokal dla bogatych obcokrajowców. (12)
Spaghetti 30 zł?
- 91 10
-
2018-07-18 09:44
(9)
oraz dla Polaków, a Polacy jak ty, narzekające na swój nędzny los, do baru mlecznego.
- 3 23
-
2018-07-18 10:02
(8)
Janusze i Grażyny ciągle narzekają na wszystko a nic nie robią :D Dobrze że młode pokolenie zaczyna się szanować i nie pójdzie do roboty za mniej niż 3000.
- 3 18
-
2018-07-18 10:48
(5)
Oni w ogole słabo do pracy sie nadają
- 18 4
-
2018-07-18 12:24
Bo są po studiach czyli niczego nie wiedzą (1)
- 1 1
-
2018-07-18 13:28
Tu bardziej chodzi o chęci ...
I pokore- 3 0
-
2018-07-18 11:00
(2)
Tak sobie mów, Grażyna, od 20 lat "sklepowa", nigdy nic nie zrobiła żeby sobie polepszyć los :D
- 2 8
-
2018-07-18 11:41
(1)
Akurat piszesz do kogoś do kogo przychodzą na rozmowę ...
I nie jestem z hr- 1 0
-
2018-07-18 12:08
W internecie możesz być kim tylko zapragniesz.
- 8 3
-
2018-07-18 10:56
Nooo... (1)
I jeszcze parę kłamstewek.
Kolejne z nich: "GUS: Średnie wynagrodzenie w Polsce to prawie 5 tys. zł. A ile naprawdę zarabiamy?"- 7 1
-
2018-07-18 11:00
Brutto i średnie !!!!!
- 1 0
-
2018-07-18 07:16
(1)
Niekoniecznie bogatych
Dla zwyklego norweskiego robola to bardzo malo... dlatego tu przyjezdzaja...
Tanie alko dzi.ki żarcie i w miare bezpiecznie- 30 0
-
2018-07-18 08:13
i straz miejska odwozi na samolot
- 41 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.