• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tylko sushi. Relacja ze Smakuj Trójmiasto

Łukasz Stafiej
21 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Relacja z festiwalu Smakuj Trójmiasto.

Sushi podawane niemal na wszystkie sposoby zdominowało ofertę drugiej edycji festiwalu kulinarnego Smakuj Trójmiasto, który odbył się w niedzielę w Sztuce Wyboru. Jednak poszukiwacze mniej oczywistych, azjatyckich smaków mogli również spróbować m.in. japońskiego rosołu ramen i pierogów gyoza, koreańskiego bimpapu czy zielonej herbaty matcha.



Frekwencja znów dopisała. W niedzielne przedpołudnie piętro klubokawiarni zapełniło się gośćmi w ciągu pól godziny od rozpoczęcia imprezy. Momentami było naprawdę tłoczno, a to jasny sygnał dla organizatorów, aby podczas kolejnych odsłon zadbać o większą przestrzeń.

Druga edycja festiwalu Smakuj Trójmiasto poświęcona była wyłącznie tematyce azjatyckich kulinariów. Organizatorka Justyna Zalewska zaprosiła ponad trzydziestu wystawców. Stoiska rozstawiły nie tylko restauracje, ale również sklepy z azjatyckimi produktami czy ceramiką i naczyniami inspirowanymi dalekowschodnim designem.

Ofertę kulinarną zdominowały restauracje specjalizujące się w sushi. Tę najbardziej popularną w Polsce japońską potrawę serwowały na niemal wszystkie sposoby m.in. Koku Sushi czy Tokyo Sushi. Na stoisku Lao Thai można było spróbować m.in. tajskiego zielonego curry czy sałatki z mango i krewetkami. Wegańskie spring rolls podawała warszawska Vegushka, a Lee's Chinese dania chińskie. Na inny stoisku można było również posmakować indyjskiego curry.

Na Smakuj Trójmiasto warto było jednak zrezygnować z kulinarnych przyzwyczajeń i spróbować potraw mniej popularnych i mniej oczywistych. Na przykład kuchni koreańskiej, którą serwował jedyny bar z takim jedzeniem w Trójmieście, czyli gdyńskie Koreańskie Przysmaki. W menu znalazły się flagowe dania z Korei: bipimbap, czyli ryż z mięsem mielonym, warzywami i sosem, kimbap - przypominające sushi roli ryżowe z mięsem zamiast ryby oraz kimchi - ostra kiszonka z kapusty z pastą chilli.

Ciekawe propozycje przygotowali również właściciele foodtrucków: Akita serwował japoński rosół ramen, a Me So Good japońskie pierogi goyza. Na innym stoisku można było spróbować kolejnego japońskiego specjału: sproszkowanych liści zielonej herbaty, czyli matchy - bazy nie tylko do napojów, ale również wypieków czy koktajli.

Kolejna edycja festiwalu kulinarnego Smakuj Trójmiasto odbędzie się 9 kwietnia w klubie Stary Maneż.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (37) 2 zablokowane

  • A ile kosztuje to jedzenie w spartańskich warunkach? (1)

    • 13 2

    • Za dużo. Jak na tak małe porcje to ceny sporo zawyżone...

      • 15 1

  • jak nisko trzeba upaść żeby w takich warunkach jeść :)

    • 17 4

  • A czy był tam jakiś wegetarianin, który nie powiedział, że jest wegetarianinem?

    • 3 1

  • Zbijanie kasy na większą skale!!!

    Porcje małe za duże pieniądze a przodowało chyba stoisko indyjskie, w dodatku mała przestrzeń a ludzi ogromna ilość, więcej nie pójdziemy raczej...

    • 19 3

  • Wypychane na siłę..

    Coś się musi dziać, bo byłoby nudno. Jednak jak widzę Polaków w strojach azjatyckich, udających fachowców z innej kultury to chce mi się śmiać. Nie wątpię w pasję czy fun, ale to tak jak widok murzyna Afryki, gotującego bigos (moim zdaniem)..

    • 6 3

  • Tłuumy

    Świetna inicjatywa ale czas poważnie się zastanowić nad zmianą miejsca imprezy - w tak ciasnym miejscu nie dało się normalnie przejść a co dopiero skosztować jedzenia. Wyszłam po 5 minutach.

    • 10 0

  • Tłumy

    Weszliśmy i wyszliśmy. Temat imprezy OK, ale miejsce niestety za małe.
    Do organizatorów, zróbcie to następnym razem na zewnątrz i będzie więcej miejsca i będzie czym oddychać.

    • 11 0

  • (1)

    za 20 zł. to mam z 50 sushi-tatar i fotomaki z łososiem , palce lizać :)

    • 0 4

    • przeze mnie robione !

      • 0 2

  • a ja nie jadam w knajpach ani nie chodzę na takie zbiegowiska

    bo jaką mam pewność, że kucharz/kucharka umył ręce po wyjściu z toalety, gdzie podcierał sobie to i owo ?!!
    Wolę samemu przygotować potrawę, bo jem wtedy bez obaw i nie cofa mi się, gdy się zastanowię nad tą toaletą. Jeszcze jak coś jest tam pieczone czy smażone w 100 stopniach, to można się przemóc. Ale jak takie sushi, surowizny kręcone w czyichś paluchach albo tatar mieszany gołą ręką - nawet któraś tak robiła w kuchennych rewolucjach i do tego miała pierścionki na paluchach. Fu.

    • 9 11

  • świetny pomysł, ale fatalna organizacja

    Pomysł na imprezę naprawdę bardzo dobry, ale niestety miejsce, w której została zorganizowana, w ogóle się do tego nie nadaje.
    Ogromne tłumy obecne na imprezie spowodowały, że czym prędzej chcieliśmy wyjść. Udało nam się co prawda skosztować kilku rzeczy, ale przepychanie się przez tłum ludzi, aby cokolwiek kupić naprawdę bardzo zniechęcał. Kiedy już udało się coś kupić, był problem, aby to zjeść pośród ogromu osób.
    Dodatkowo dla mnie rozczarowaniem było tylko jedno stoisko z produktami azjatyckimi.
    Jeszcze raz podkreślam, że pomysł bardzo dobry, ale miejsce zdecydowanie za małe.

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane