Działa w Trójmieście kilka lokali, gdzie kuchnię azjatycką zjemy ciekawiej i zdecydowanie smaczniej niż w popularnych "chińczykach". Poniżej nasza subiektywna lista.
Ping Pong. To tak naprawdę modnie urządzony bar, gdzie jedzenie zamawiamy zakreślając wybraną pozycję na jednorazowych kartach menu. Knajpkę założył Chińczyk z Polakiem. Ich koncepcją jest kulinarna zabawa składnikami i smakami, wymiana własnych doświadczeń i nowoczesnych inspiracji z tradycją kuchni chińskiej, tajskiej czy wietnamskiej. To kuchnia pomysłowa i przygotowywana z przymrużeniem oka. Raczej dla otwartych i poszukujących smaków niż kapryśnych purystów. Warto sięgnąć po ramen z wołowiną i grzybami, kaczkę z ananasem i winogronami w mleczku kokosowym albo bao z wołowiną i marynowaną kapustą pak choi.
w Gdyni. Zjemy je tutaj w kilku wcieleniach, m.in. ze słusznej wielkości kawałkiem pieczonego słodko-kwaśnego boczku albo tofu i sosem z wędzonej pasty miso. Szef kuchni Jan Kilański, finalista tegorocznej edycji "Top Chefa", inspiracje azjatyckie postanowił podkręcać tradycyjnymi smakami polskimi.. Menu tutaj układał i kuchnią szefuje Piotr Żelich, który doświadczenie zdobywał szkoląc się m.in. u guru kuchni tajskiej - Davida Thompsona. W jego propozycjach znajdziemy wyrafinowane połączenia smaków oraz rzadko pojawiające się w innych kuchniach składniki. W Ryżu trzeba spróbować m.in. łososia jurajskiego wędzonego w bananowcu z liściem betelu i galangalem, wołowiny z fermentowanym ryżem i cukrem trzcinowym albo ryżu z woka z omletem i chrupiącą golonką. Minimalistyczny wystrój z jedną ścianą pokrytą roślinnością sam w sobie jest atrakcją.Kulinarne imprezy w maju. Zobacz, czego nie przegapić
. To lokal, który wyewoluował z food trucka, a więc i serwowane dania to proste posiłki uliczne. Specjalnością szefa jest niedostępny gdzie indziej w Trójmieście (być może oprócz bistro Miód Melina we Wrzeszczu), kurczak karaage, czyli smażone w głębokim oleju kawałki drobiu w panierce, wcześniej długo macerowane w słono-ostro-słodkiej marynacie. W Kraju Kwitnącej Wiśni to potrawa równie popularna, co hamburger i pizza na całym świecie.. Nazwa może w pewien sposób odzwierciedlać koncepcję karty. Zjemy tutaj zarówno klasyki, m.in. hinduskie butter chicken i tikka masala, malezyjskie sataye, japoński makaron udon ze smażoną wołowiną i olejem sezamowym albo ramen czy tajskie pad thai i zielone curry, a także mniej znane, koreańskie dania, m.in. wciąż tajemniczo brzmiący dla trójmiejskich bywalców restauracji i kucharzy bibimbap i bulgogi. To pierwsze to popularna na Półwyspie Koreańskim potrawka z ryżu, warzyw i mięsa, to drugie - specjalnie marynowana wołowina z grilla. Jemy w luźnej, wręcz klubowej atmosferze. Szefem kuchni jest Nepalczyk Sumit Rayamajhi.
2018-05-21 09:11
... powiem szczerze, w Polsce nie ma prawdziwej "chińszczyzny". Te wszystkie smaki są "spolszczone", nie te składniki, substytuty...., kucharze polscy... Tajska, chińska kuchnia najlepsza jest w oryginale, ale np. w Wielkiej Brytanii są knajpki ( zupełnie niepozorne) gdzie na prawdę smakuje to prawie tak samo jak "oryginał". Tam kucharzem jest prawdziwy Chińczyk, Taj, Wietnamczyk, który gotuje tak jak mu mama i babcia pokazała. A u nas jak zwykle, cudowanie...., podawanie jak dla Królowej Brytyjskiej, jakieś projekty indywidualne... i to za takie pieniądze, że głowa boli.
2018-05-21 09:15
Chińszczyzna w Polsce rzeczywiście mało przypomina oryginał. Przypomina natomiast to co za chińszczyznę uchodzi w międzynarodowych sieciach fast foodów w rodzaju Panda Express. Podejrzewam, ze to jest prawdziwą inspiracją naszych "orientalnych" kucharzy.
2018-05-21 10:31
chyba że w kilku chińskich restauracjach ale trzeba wiedzieć w których
2018-05-21 10:57
To musi być coś ala budka!!!
2018-05-21 11:42
masz w Manchester duże skupisko Chińczyków i w Birmingham
ale rozumiem co chcesz powiedzieć, często takie małe, wciśnięte gdzieś w kącik mikrojadłodajnie są najbardziej oryginalne,
niestety często zmieniają miejsce
2018-05-21 12:44
bo jak już coś rośnie do rangi "restauracji" to zaczyna się kombinowanie ze smakami, pod klienta.... bo za ostre....
2018-05-21 09:46
nie trzeba jeździć do Anglii, wystarczy pojechać do Warszawy gdzie żyje najwięcej Azjatów w Polsce i tam poszukać fajnych knajpek z kuchnią wietnamską, chińską czy hinduską.
2018-05-21 10:08
przeważnie jakaś budka, gdzie tak na prawdę jedzą tylko Azjaci. Kurcze, żeby znaleźć taką , bo nie uśmiech a mi się jechać do Warszawy i kręcić się po osiedlach. Jakieś namiary????
2018-05-21 10:34
proste
2018-05-21 11:43
2018-05-21 09:37
Tragedia !!!
Nie za smaczne.
Za drogie.
Obsluga się ciągle myli .
Porcje mikro nawet dla 10 letniego dziecka, ktore po zjedzeniu dania , wychodząc stwierdziło " Gdzie idziemy na obiad ?"
Śmierdzi kiblem w calym lokalu.
2018-05-21 10:35
2018-05-21 11:51
Bardzo slaba prowokacja
2018-05-21 09:38
Po wakacjach kolejna zmiana nazwy, właściciela albo to jakaś pralnia chemiczna?
2018-05-21 09:48
'u chińczyka' do każdego dania porcja surówki z kapusty
2018-05-21 11:45
zawsze jest "surówka", nieco inna niż nasza ale bardzo podobna
2018-05-21 09:49
Żywcem obdxierane ze skóry i gotowane żywe w e wrzątku!!!!
2018-05-21 09:50
2018-05-21 09:51
Jeszcze żywa ryba na talerzu z upieczonymi wnatrnosciami
2018-05-21 10:03
2018-05-21 10:10
I nie drogo
2018-05-21 10:31
Prowadzić azjata !!! A nie Polacy... to tak jak by chińczyk robił w Pekinie gołąbki zrazy itp.... może nie było by to niesmaczne ale napewno nie było by tradycyjne polskie dania
2018-05-21 11:45
ja wtedy chętnie
2018-05-21 12:46
2018-05-21 14:50
najlepszy pomysł
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy