- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
Nowe lokale: kanapki z wołowiną i kuchnia ukraińska
Bar z kanapkami z wołowiną, restauracja z tradycyjną kuchnią ukraińską i kluborestauracja w zabytkowej kamienicy - te i kilka innych miejsc w Trójmieście opisujemy w najnowszym odcinku cyklu Nowe lokale.
Wołowa Buła
Kameralny bar z mocno wyczekiwaną przez wielu gdyńskich mięsożerców ofertą. Wołowa Buła przy Abrahama 12 ("kantorowa" cześć tej długiej ulicy) specjalizuje się - nomen omen - w kanapkach z wołowiną. I to nie byle jaką wołowiną, bo dojrzewającą, dzięki czemu jest bardziej krucha. Posiekane mięso jest grillowane z papryką i cebulą, chwilę zapiekane z cheddarem, a następnie podawane w wielkiej bułce (pszenna lub grahamka). Do wyboru są różne dodatki: grillowany boczek, jalapeño i pikle oraz kilka wersji sosu sriracha. Ceny od 18 zł. Niebawem w karcie mają pojawić się również inne kanapki, m.in. inspirowana nowojorskim reubenem z mostkiem wołowym i kiszoną kapustą. Oprócz tego zamówimy domowe flaki (13 zł) i kilka napojów, w tym piwo (6-9 zł). Warto dodać, że Wołowa Buła to wcale nie inicjatywa młodych hipsterów, a dwóch 50-letnich kolegów, którzy postanowili w ten sposób spełnić swoje marzenia i założyć knajpkę z ulubionym jedzeniem. Sami obsługują, sami gotują i zagadują klientów. Lokal czynny jest od wtorku do czwartku w godz. 12-21, w piątki i soboty w godz. 12-23, a w niedziele w godz. 13-20. W poniedziałki nieczynne.
Pan Kotowski
Restauracja serwująca domową kuchnię ukraińską. Wszystko się tutaj gotuje na bieżąco, korzystając z rodzinnych przepisów. Karta jest długa i miłośnicy smaków zza wschodniej granicy będą mieli z czego wybierać. Na przystawkę (16-40 zł) zjemy m.in. pasztet ze słoniny, są też domowe marynaty i kiszonki. Zupy (12-17 zł) to m.in. tradycyjny barszcz ukraiński z pampuszkami, ucha albo zupa z klockami (z kluseczkami). Warto spróbować galuszków po połtawsku - klusek z parowara (od 19 zł) albo ziemniaczanych placków - derunów podawanych z wędzonym mięsem i warzywami (29 zł). Mięsożercy mogą zamówić mięsną patelnię - porcja dla 4 osób kosztuje 82 zł, w skład której wchodzi m.in. domowa kiełbasa, wołowina czy żeberka. Są też kręczenymi, czyli mielone z grzybami i serem (26,50 zł) czy domowe gołąbki (20,50 zł). Wśród dań rybnych na pewno wyróżnia się "kocie jadło", czyli śledź albo skumbria w marynacie z cebulką, oliwkami i cytryną (16 zł). Na deser zamówimy m.in. zapiekankę z twarogiem i bakaliami (17 zł), hot ukrainian cake, czyli ciepłą babeczkę z makiem i lodami (15 zł), a nawet "słodką jajecznicę i frytki" (11 zł). Pan Kotowski znajduje się w piwnicy budynku przy Starym Rynku Oliwskim 7 , gdzie przez lata działało El Paso. Lokal jest spory, świetnie sprawdzi się na większe imprezy okolicznościowe, a wystrój spodoba się fanom słowiańskiego folkloru. Na miejscu warto dopytać obsługę o pochodzenie nazwy, która związana jest ze znaną, ukraińską bajką. Restauracja czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 10-23, a w weekendy w godz. 13-23.
Canis
Na to miejsce warto zwrócić uwagę z kilku powodów. Po pierwsze, rzadko w Trójmieście pojawia się tak duża inwestycja gastronomiczna. Na potrzeby restauracji Canis właściciel wyremontował parter zabytkowej kamienicy przy ul. Ogarnej 27 . Roboty (i kosztów) było przy tym z pewnością co niemiara - przestrzeń jest spora, przemyślana i zaprojektowana w najdrobniejszych szczegółach (wystrój jest połączeniem nowoczesnej elegancji z odrobiną dekadenckiego retro), niektórym elementom (części sklepienia czy kolumnom) przywrócono dawną świetność. Warto się tutaj wybrać choćby po to, żeby nacieszyć oczy. Po drugie, to miejsce łączy ofertę restauracyjną z kameralną ofertą klubową. W niemalże każdy dzień tygodnia planowane są niewielkie koncerty, a na barze przygotowano rozbudowaną ofertę alkoholi - nie tylko win, ale też autorskich koktajli, które barmani komponują również według indywidualnych próśb gości. Po trzecie: w Canis bardzo dużą uwagę przykłada się do kuchni. Szef, który szlify zdobywał w zagranicznych restauracjach, postawił na połączenie prostoty z wyszukanymi akcentami. Na przystawkę (19-38 zł) zamówimy m.in. tatara z majonezem z czerwonego wina i smażonym kaparem czy łososia z marynowaną kalarepą i słonym jabłkiem. Zupy (18-21 zł) to rybna z koprem włoskim i aromatem homara czy cebulowa na ogonach wołowych z serem Bursztyn. Na danie główne (25-59 zł) zjemy m.in. sznycel cielęcy z ziemniaczanym gratin i kapustą włoską, kurczaka z sosem z masła orzechowego i komosą, poliki wieprzowe z puree pietruszkowym, burakiem w occie balsamicznym i pieczoną marchewką czy pstrąga z pęczakiem z dynią i sosem szczawiowym. Na deser (16-23 zł) szef kuchni proponuje m.in. mus z topinamburu ze słonym karmelem borowikowym i jeżyną. Karta jest sezonowa i będzie się zmieniać. Właściciele planują również specjalne wieczorne wkładki, np. związane z tematyką danego koncertu czy innego wydarzenia w lokalu. Canis jest czynny od niedzieli do czwartku w godz. 12-24, a w piątki i soboty w godz. 12-1.
Ciao Ciao
W niewielkim budynku przy Władysława IV 11a w Gdyni lokale z kuchnią włoską działają od wielu lat. Ostatnio funkcjonowała tutaj restauracyjka Perche No, ale właściciele postanowili zmienić formułę i przekształcili ją w bar z prostym (i co istotne - tanim) włoskim jedzeniem. W Ciao Ciao króluje pizza neapolitańska pieczona w piecu opalanym drewnem, którą zjemy w kilkunastu odsłonach (10-20 zł). Drugie miejsce zajmują makarony - od carbonary po bolognese - łącznie kilkanaście raczej klasycznych pozycji (13-17 zł). Warto też zwrócić uwagę na przekąski (10-15 zł) - znajdziemy wśród nich m.in. smażoną polentę, domowe frytki, arancini czy chleb panierowany z szynką i mozzarelą. Do tego kieliszek wina lub szklanka piwa za 8 zł. Za 14 zł zamówimy dużą kanapkę z ciasta na pizzę z dodatkami. Od niedzieli do czwartku lokal czynny jest w godz. 10-21, a w piątki i soboty w godz. 10-22. Warto dodać, że w tygodniu od godz. 11 zjemy dwudaniowy zestaw lunchowy za 13 zł. Ciao Ciao prowadzi również dowozy - przy zamawianiu przez facebookowego messengera nie zapłacimy za dowóz.
Po Drodze
Niewielka, nowocześnie urządzona naleśnikarnia na parterze kompleksu Cztery Oceany przy ul. Obrońców Wybrzeża 17 na Przymorzu. Na miejscu zjemy przede wszystkim naleśniki - wytrawne, na słodko czy zapiekane (od 7 zł za porcję). Zamówimy np. naleśniki w sosie bolognese, z łososiem, a nawet naleśniki z serem i parówką. Oprócz tego w karcie znajdziemy "makaron" z naleśnika w różnych kompozycjach (od 17 zł) i kilka specjalnych pozycji naleśników dla dzieci. Wybierać można ciasto pszenne lub bezglutenowe. Osobną część karty zajmują pierogi (od 16 zł) - przygotowywane na bieżąco według tradycyjnych przepisów, m.in. z kapustą i grzybami, ruskie, z jagodami i śmietaną czy z łososiem, szpinakiem i fetą. Kartę uzupełniają gofry (od 6 zł), desery i zupy: krem z pomidorów i zielonego groszku i jarmużu (9 zł). Lokal czynny jest od poniedziałku do soboty w godz. 10-18, a w niedziele w godz. 11-18.
Miejsca
Opinie (155) ponad 10 zablokowanych
-
2018-01-27 23:20
(1)
Zupy za kilkanaście zł.? Czy to ukraińskie ceny!
- 23 1
-
2018-01-28 22:54
Ceny
A czy to bar mleczny czy restauracja?
- 0 2
-
2018-01-27 16:33
Wreszcie porzadny lokal ukrainski. (10)
Mam ekipe budowlana i grubo zarabiamy to lubimy w piatki, suboty i niediele wyskoczyc na miasto.
- 28 51
-
2018-01-27 17:16
To ty Siergiej? (9)
Dalej wydłubujesz brudnym palcem smalec z puszki i przegryzasz cebulą? Pewnie tak,bo polskiego jeszcze się nie nauczyłeś jak widać.
- 15 7
-
2018-01-27 17:26
Nie,nie. (4)
To był Ihor, Siergiej bije kobiety na ulicach.
- 10 8
-
2018-01-27 19:24
to był agent kgb robiący prowokacje (3)
już nie pamiętasz do czego ruska agentura jest zdolna dzieciaku
- 5 4
-
2018-01-27 22:11
Wszystko mylisz, (1)
to była ukraińska agentura z sbu
- 2 4
-
2018-01-28 20:28
buda ruski trolu
widać was jak na dłoni na tym forum,
przyjdzie czas to jak się nie przestanievie wtrącać
to wam zrobimy rozbiór Rosji patafiany bezmózgie- 4 2
-
2018-01-27 20:41
Spokojnie. Jestesmy przyjaciolmi.
- 0 2
-
2018-01-27 19:25
A ty pracujesz w Bidronce i zarabiasz 3000 na reke ? (3)
Bo ja w budowlance wyciagam 10 tysiecy nadzorujac moja brygada.
- 4 11
-
2018-01-28 12:14
10 tys
to raczej twoja żonka ,,wyciąga" Sierhieju :)))
- 8 3
-
2018-01-27 21:58
(1)
z ciebie taki siergiej jak ze mnie królowa angielska
- 7 1
-
2018-01-27 22:07
Widac masz kompleksy. Wiecej ukrainskich lokali
- 4 3
-
2018-01-28 11:56
(1)
Niektore nazwy lokalow -nie zachecaja do wejscia , a coz dopiero do jedzenia - np Wolowa Bula - czy ludzie otwierajac lokal nie mysla???
- 5 16
-
2018-01-28 12:35
A jak mają się nazywać skoro serwują bułki z wołowiną? Nazwa adekwatna do prowadzonej działalności i menu. W pierogarni spodziewam się pierogów, w naleśnikarni naleśników, a nie pieczonych kurczaków i hamburgerów.
Poczytaj trochę o marketingu.- 10 4
-
2018-01-27 18:25
a co z el paso? (2)
Przenioslo sie gdzies czy padlo?
- 9 0
-
2018-01-28 12:17
el paso
sa w miejscu gdzie był KARDAMON
- 2 0
-
2018-01-27 20:49
Przenieśli trochę bliżej petli
- 0 0
-
2018-01-28 07:32
Idzie nowe: żadnej brody, tatuaży, kobiet w t-shirt i czapce i co najbardziej cieszy to brak palet. Dziś sprawdzę Ciao Ciao
- 16 4
-
2018-01-27 18:09
Ale mi wybór: bułka pszenna lub grahamka (1)
Jak już piszecie o jedzeniu, to dowiedzcie się więcej o czym piszecie. Bułka grahamka JEST z mąki pszennej, więc z tego, co napisaliście wynika, że wyboru żadnego nie ma w zakresie pieczywa. Może doprecyzujcie, że jedna bułka to biała, druga graham, obydwie pszenne? Potem wielkie zdziwienie, że ludzie nie wiedzą co jedzą, skoro nawet "redaktorzy" od gastronomii piszą takie bzdety.
- 57 6
-
2018-01-27 21:51
Daj spokój Stafiejowi.
Stara się, ale przegrywa nierówną walkę z językiem polskim.
- 14 2
-
2018-01-27 21:13
U mnie w pracy Ukraicny jedzą ciągle kaszę z parówkami. Więc restauracje z ich kuchnią może być monotonna :)
- 30 3
-
2018-01-27 19:48
ciao ciao kibel (1)
to ze wloch chodzi i pitoli po wlosku to nie znaczy ze serwuje wloska kuchnie , poprostu jedzienie jedt tsm nie smaczne a z wlochami ma g wspolnego
- 11 3
-
2018-01-27 20:53
A Polak jak to Polak na wszystkim zna się najlepiej. Włącznie z tym, że zna się na włoskiej kuchni lepiej od rodowitych włochów... Cenna opinia!
- 5 0
-
2018-01-27 17:58
(1)
Na pewno wpadnę do panów 50+ na kanapki. Dobrze też wygląda ten bar Ciao Ciao.
- 28 8
-
2018-01-27 19:05
ja na bank na arancini
- 3 0
-
2018-01-27 17:36
Pracuje w gastro i mamy wolne!!!
Jestesmy zadowoleni!
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.