• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: kuchnia ukraińska, nalewki, stocznia, cukiernia i klub

Mateusz Groen
3 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (94)
Nowe lokale otworzyły się w Trójmieście. Tym razem kilka miejsc z Gdańska i Sopotu. Nowe lokale otworzyły się w Trójmieście. Tym razem kilka miejsc z Gdańska i Sopotu.

W Trójmieście stale powstają nowe miejsca gastronomiczne. Dlatego przyszła pora na kolejny przegląd w ramach naszego cyklu "Nowe lokale". Tym razem pokażemy kilka nowych miejsc z Gdańska i Sopotu. Podróż rozpoczniemy od kawki i ciastka w znanym miejscu, następnie zetkniemy się z ukraińską kuchnią, później skosztujemy nalewki, a także zrobimy przystanek na stoczni. Naszą gastronomiczną wycieczkę zakończymy zabawą w Sopocie w znanym klubie.





Kaiser w GarnizonieMapka



  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon
  • Kaiser Garnizon

Naszą kulinarną wycieczkę rozpoczynamy w kawiarni i cukierni Kaiser. To już czwarta w Trójmieście kawiarnia stworzona zgodnie z francuskim duchem cukiernictwa. Nowy lokal powstał w Gdańsku, a dokładniej w Garnizonie. To pięknie zaaranżowana kawiarnia, w której zjemy wiele ciekawych słodkości.

Miejsce, tak jak pozostałe punkty w Trójmieście, słynie ze sprzedaży ciastek, pralin i wyrobów cukierniczych. Słodkości tworzone są własnoręcznie przez cukierników, którzy dbają o nawet najdrobniejsze szczegóły, jak choćby płatki 24-karatowego złota na ciastach. Ciastka i wypieki znajdziemy w przeróżnych cenach. makaroniki za 7 zł, porcję ozdobnych ciastek od 16 zł do 28 zł, a wypieki jak brioche, cynamonki, croissant lub bostock do 28 zł.

Pani Kotowska na Żabim KrukuMapka



  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
  • Pani Kotowska - Żabi Kruk
Po kawie nadszedł czas, by zjeść coś porządniejszego. Dlatego udaliśmy się do ukraińskiego bistro, które powstało na Żabim Kruku w Gdańsku. Lokal o podobnej nazwie istnieje już w Trójmieście. Restauracja Pan Kotowski, która mieści się w przy ul. Ogarnej to lokal siostrzany.

Nowe bistro otwarte na Żabim Kruku codziennie oferuje w cenie 37 zł lunche, na które składa się zupa i danie główne. Porcje są bardzo treściwe. Dostępne są też zestawy śniadaniowe w cenie 30 zł, na które składa się croissant z rostbefem i kasza z dyni oraz mango, jajecznica na maśle z serem mozzarella, pomidorem i parówkami, w zestawie z serniczkami waniliowymi, podawanymi z grillowanym bananem, karmelem pomarańczowym i śmietaną lub naleśnik z kurczakiem i pieczarkami, w zestawie z kaszą owsianą z karmelizowanymi orzechami i świeżymi owocami. Prócz zestawów w lokalu zamówimy zupy w cenie od 24 zł do 32 zł, dania główne od 27 zł do 100 zł, a także sałatki. Ciekawą pozycją w karcie jest m.in. deruny cukiniowe, czyli placki z cukinii z espumą z gorgonzoli (30 zł). Bistro otwarte ow godz. 8-20.



Cherry Lady na Chmielnej w GdańskuMapka



  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
  • Cherry Lady Lady
Cherry Lady, czyli nowy bar, który powstał na Wyspie Spichrzów. Mimo że jest dopiero otwarty od dwóch tygodni, to przyciąga wiele osób, których już sama nazwa i huśtawka znajdująca się na zewnątrz skłania do wejścia. Nowy bar słynie z nalewek. Wiśniówka, która jest specjałem lokalu tworzona jest z polskich wiśni. Jednak prócz podawania jej w klasycznej formie znajdziemy w lokalu również koktajle na jej bazie.

W menu znajdziemy czyste nalewki w cenach: 100 ml za 15 zł, 150 ml za 22 zł, 200 ml za 28 zł, 500 ml za 75 zł. Prócz tego dostępne są koktajle: cherry spritz 200 ml za 28 zł, 250 ml za 32 zł, prosecco za 15 zł lub 28 zł w zależności od wielkości. Można zamówić również cherry martini i tonic 200 ml za 28 zł lub 250 ml za 32 zł. W nowym lokalu znajdziemy też muffinki z wiśniami za 12 zł, a także inne słodkości. Można napić się również kawy w cenie od 10 zł do 19 zł.


Żuraf na terenie postoczniowymMapka



Otworzył się również kolejny lokal na terenach postoczniowych. Nowe miejsce znajduje się między 100cznią a ulicą Elektryków, a dokładniej tuż przy ul. Narzędziowców 7. Żuraf czyli w zamyśle całoroczny koktajlbar na terenie Stoczni. Nowe miejsce ma różnić się od pozostałych, które wiodą prym na terenie postoczniowym. Właściciele chcą postawić na jakość i oprócz klimatów street foodowych chcą pokazać, że można znaleźć w okolicy miejsce spokojniejsze, gdzie można usiąść i napić się koktajlu.

W niedługim czasie znajdziemy tu tapasy w polskim klimacie, a także dostępne będą śniadania m.in. śniadanie angielskie w cenie 38 zł, jajka po turecku z jogurtem, palonym masłem, chili i dużą ilością świeżych ziół, granatu, a także piklowanej cebulki 32 zł. Będą dostępne m.in. deski z lokalnych produktów z klasy premium. Dodatkowo miejsce ma być też przestrzenią dla sztuki. We wnętrzu znajdziemy obrazy pochodzące od "DoŚrodka stocznia", które można nabyć. Koncept będzie rozwijał się w trakcie najbliższych tygodni. Mają się tu odbywać koncerty jazzowe na żywo i najprawdopodobniej kino letnie.

Flow Music Club - dawny Unique Club w SopocieMapka



  • Flow Sopot
  • Flow Sopot
  • Flow Sopot
  • Flow Sopot
Nasz cały dzień kulinarnej wycieczki kończymy w Sopocie, w którym otworzył się Flow Music Club. Klub położony jest w samym sercu Sopotu, przy ul. Monte Cassino, a dokładniej w miejscu dawnego klubu Unique. Imprezowe miejsce zyskało nową aranżację wnętrz i już może zaprosić na ciepłe taneczne imprezy. W lokalu dostępne są również przystawki. Prócz weekendowych imprez, istnieje możliwość wynajmu sali do organizacji swoich imprez okolicznościowych. Lokal we wnętrzach pomieści do 200 osób na dwóch poziomach.

Miejsca

Opinie (94) ponad 10 zablokowanych

  • (10)

    Zupa 30zł,danie główne 100zł,coś do picia plus deser...suma 200zł,rodzina 4 osobowa jedno wyjście prawie 1000zł...a więc prawie 1/3 pensji 90% Polaków.

    • 69 10

    • Przecież Twoja partia lansuje dobrobyt w Polsce. (1)

      Co narzekasz?A lokale wydają się interesujące, może skorzystam

      • 10 16

      • Za twojej partii piniyndzy nie było, tzn. były dla kolesi w nogach od stołu.

        • 0 0

    • No to niemal jedno 800+ i styknie :) a jak 2 lub więcej to i na dokładkę będzie.

      • 13 5

    • (1)

      kurka,czy ty przestaniesz kiedys narzekac Januszu? jak nie potrafisz zarobic bo nigdy sie nie uczyles,to wpier..aj parowki z chleb z maslem.

      • 4 21

      • Większość wykształconych osób zarabia okolice 4000 PLN. Taki kraj. Dlatego słuszne jest wyśmiewanie cen jakie śpiewają sobie za jakiś odmrazany obiad na mieście i piwo z kija

        • 26 2

    • Hmm (1)

      Może chodzisz do zbyt drogich lokali? Wyobraź sobie że są miejsca klasy średniej a nie odrazu do najwyższej półki a potem płacz

      • 3 5

      • Najwyższa półka klienta? Też się usmialem. Nowobogacka hołota i wysoka półka, hahaha:)

        • 6 1

    • (1)

      Io, oto rada dla zarabiających 3K; zacząć od nauki, a potem uczciwie pracować lub realizować własny biznes!

      • 0 3

      • Dzięki wujku dobra rada. Zapomniałeś o najważniejszej radzie: mieć bogatych rodziców, którzy ustawią troglodytę, a on się wozi, że sam zarobił.

        • 4 0

    • Co Pan wypisuje ! Byliśmy w sześć osób na mega dobrym obiedzie. w Garnizonie, koszt 530

      • 0 1

  • ZANA w gdyni kurdyjska! (2)

    • 5 5

    • (1)

      Kebabik tam po 60

      • 5 0

      • no ale na randke nie wiezmiesz dziewczyny do kebab kinga , a w zanie bedziesz wyglada¢ jak szejk z ksiezniczka rosalina!

        Wiec warto, nawet dac 100pln za fritokebsa

        • 7 6

  • Ludzie przestancie się dawać oszukiwać (11)

    W Warszawie w centrum lunche są po 30 zł a sniadanie mozna zjesc juz za 20. A w Gdańsku ceny jak z kosmosu. I ani to dobre ani nikomu nie zależy zebys tam wrocil bo liczy sie turysta na jeden raz. Uwielbiam knajpy i duzo do nich chodze w różnych miastach ale w Gdańsku to jest rozbój w biały dzien

    • 224 17

    • Dlatego ja tam się nie dałem wrobic w żadne wspieranie gastronomii

      • 48 0

    • wiesz, ze nie mieszkamy w w-wie?

      • 10 27

    • w gdyni nie ma turystow i restauracje sa pod lokalsow

      drogo ale dobrze. A spopot jak e zakopcu wodka , zapiekanki szpanerskie celebryty i zyganie na chodnik...

      • 23 5

    • xd co za bzdura, chyba w zabce. co jeszcze, hotele 5* w wawie po 100zl?

      • 7 8

    • Ty chyba dawno w Warszawie nie byłeś.

      • 12 3

    • chyba w "Centrum" barze mlecznym w Grodzisku Mazowieckim

      i tyle w temacie

      • 10 4

    • Puknij się w głowę

      Chyba jak przeniesiesz się w czasie 10 lat wstecz :P

      • 3 4

    • od 10 lat mieszkam w Warszawie

      a pochodzę z Gdańska i bywam tu regularnie, bo odwiedzam rodzinę i znajomych. Ceny w obu miastach są porównywalne - jest tak samo drogo. Restauracje i bary niczym się nie różnią między sobą. Nie zapomnij, że w Warszawie też są turyści i nikt przy zdrowych zmysłach nie jada na Starym Mieście, na Nowym Świecie czy Krakowskim Przemieściu, właśnie dlatego, że to miejsca oblegane przez turystów.

      • 13 0

    • A co to te lunche?

      • 2 2

    • Nie o to chodzi

      Chodzi o to , żeby zjeść na mieście i to jest fajne. Jak cię nie stać i biadolisz to zawsze możesz zjeść pyszny chleb z jajkiem

      • 0 4

    • bo w warszawie nie ma turystów XD

      • 0 1

  • Niesamowicie się cieszymy wschodniej kuchni (5)

    Chcę, żeby jak najwiecej gości ze wschodu otwierały restauracje. Nasi restauratorzy powinni ustąpić miejsce bardziej utalentowanym kucharzom

    • 21 119

    • niech sie panosza w kijowie

      • 39 17

    • Kuchni Staropolskiej nie znasz

      Kuchni Staropolskiej nie znasz wychowane na mc czy żabce ?

      • 21 2

    • nie. nie cieszymy sie

      • 30 1

    • szczegolnie takim bzdurom co tu piszesz !!

      • 8 0

    • Deruny z cukinii czyli zwykle placki z cukinii podobne do ziemniaczanych za 30 zl?

      To mozna u siebie w kuchni zrobic za grosze, zwlaszcza jesli ma sie cukinie z dzialki.

      • 8 0

  • (3)

    Typowe lansiarne dla dzieciaków za instagrama i tiktoka.

    • 65 6

    • prosta rada:

      to nie idź.

      • 4 7

    • (1)

      Tradycyjna kuchnia ukraińska to swoista mieszanka wpływów polskich, rosyjskich, żydowskich, mołdawskich, rumuńskich, litewskich, tatarskich oraz ormiańskich.



      Tradycyjne potrawy kuchni ukraińskiej nie należą do wyrafinowanych.



      Bardzo lubianym ukraińskim przysmakiem jest słonina wieprzowa, występująca w wersji słonej, duszonej, wędzonej i słodkiej (w deserach). Słoninę podaje się zwykle z chlebem i musztardą lub z ziemniakami. Stanowi dodatek do prawie wszystkich potraw słonych (zup i drugich dań), faszeruje się nią także inne mięsa, by były bardziej soczyste.

      • 6 2

      • Tradycyjna kuchnia polska to także mieszanka wpływów: pierogi z Ukrainy (kiedyś nazywanej Rusią), bigos z Węgier, szaszłyk z Turcji, kotlety z Niemiec. Nie wspomnę skąd pochodzą ziemniaki. Ale dzięki temu przynajmniej ciekawa.

        • 2 6

  • cynamonki, croissant lub bostock do 28 zł.

    tanio jak barszcz

    • 42 2

  • Kolega wynajmuje komuś pod knajpę na "starówce". W sezonie te wszystkie lokale natluka kasy nie bójcie żaby. Może czynsz nie jest mały, ale klienteli jest bardzo dużo a sezon obecnie to już nie wakacje a od maja do października.

    • 22 3

  • Dziękuję za napisanie "w Garnizonie" (9)

    A nie, jak te przyjezdne głąby, "na Garnizonie".

    • 39 12

    • (1)

      Jeszcze gorsze jest "na Oliwie" i "na Wrzeszczu".

      • 24 6

      • Na Brzeźnie i wukrainie...

        • 4 0

    • lokalny erudyta z płyty gierkowskiej normalnie (1)

      • 10 13

      • W Braniewie takiej płyty nie ma? Słoju.

        • 2 0

    • (3)

      Kupiłem sobie parę lat temu mieszkanie na Wrzeszczu przy lesie i zawsze się śmieję z takiego gadania. Nie ma na to żadnej reguły językowej poza "bo tak" zaplutego lokalnego patryjoty. W Gdańsku wszyscy są słoikami, chyba że miałeś babcię Niemkę w Wolnym Mieście :)

      • 4 18

      • Miałam

        • 12 1

      • No niestety

        Możesz wygnać chłopa z Bartoszyc, ale Bartoszyc z chłopa nie wygnasz nigdy

        • 2 0

      • zasady są - i to jednoznaczne

        Nazwy dzielnic, które niegdyś były autonomiczne i nie należały do obszaru miasta, którego częscia sa obecnie - sa poprzedzane przyimkiem w/we. dlatego, mój drogi, Przybyszu - od kilku lat mieszkasz WE Wrzeszczu, choćbys nie wiem jak deprecjonował dawnych mieszkanców swojej dzielnicy i miasta, które sobie wybrałeś na dom

        • 1 0

    • Na osiedlu

      Czy w osiedlu ? chyba bardziej pasuje na osiedlu Garnizon więc się nie czepiaj

      • 0 0

  • beda nas bronic przed inwazja ruskich pierogow? cala europe beda bronic nasi "bracia i siostry" ??? (5)

    • 32 9

    • Niby kto ma nas bronić i dlaczego? (4)

      Pierogi są ruskie bo pochodzą z Rusi, co jest dawną nazwą Ukrainy. Gdyby pochodziły z Rosji to nazywały by się moskiewskie bo ten kraj to była dla nas Moskwa, a jej mieszkańcy Moskale.

      • 13 7

      • gdzie byles jak rusofoby i zwollenicy bandery walczyli o zlikwidowanie "ruskich pierogow"? byles jednym z tych rosofobow? (2)

        ukrainy powiadasz? rus kijowska zniknela, rus moskiewska przetrwala znacznie dluzej.
        Logika twoje wypowiedzi jest zatrwazajaca, jak z rosji to bylyby moskiewskie ale jak z ukrainy to nie kijowskie? ale rosjaie to dla nas moskale tak jak ukraincy to banderowcy?

        • 8 6

        • Masz zryty beret,. wiesz? (1)

          Dlaczego ruskie a nie kijowskie? Może dlatego że to była Ruś Kijowska, czyli z Rusi, ergo ruskie. Czemu Moskale? Bo tak do 2 ws nazywano w Polsce Rosjan. Trudne, prawda?

          • 7 5

          • trudno jest czytac twoja wypowiedz, zwlaszcza ze zaczynasz od wulgaryzmow, typowych dla ludzi rekompensujacych braki

            wiedzy chamstwem

            • 1 1

      • ruś to dawna nazwa ókrainy... hahahaha

        • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane