- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (72 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Nowe lokale: kuchnia kaukaska, herbaty i pączki
Wśród kolejnych lokali, które ostatnio otwarto w Trójmieście, znajdziemy restauracyjkę z kuchnią kaukaską, specjalistyczną herbaciarnię, bistro z pączkami (także wytrawnymi) oraz restaurację tajską.
Zurna
Zurna to mała restauracja z kuchnią kaukaską, która znajduje się na piętrze pawilonu handlowego przy ul. Czyżewskiego 16A w Oliwie (vis-a-vis budynku telewizji). Z zewnątrz to miejsce może sprawiać wrażenie niepozornego, ale warto wejść, bo karta jest naprawdę obiecująca. Zjemy tutaj nie tylko dania właściwe przede wszystkim dla kuchni gruzińskiej, czeczeńskiej, dagestańskiej czy uzbeckiej, które są w zasadzie niedostępne w jakiejkolwiek innej trójmiejskiej restauracji. Dominują słodkie i ostre smaki, świeże zioła i warzywa oraz - przede wszystkim - mięso, głównie baranina (choć właściciele planują niebawem wprowadzić również ofertę dla wegetarian). W karcie są m.in. smażone pierogi czeburieki z różnym nadzieniem i domowym sosami - m.in. adżika czy śliwkowym (od 8 zł), lagman - zupa z baraniną (12 zł), barani rosół z makaronem i mięsem - chinkal (20 zł), gęsta zupa z wołowiną i warzywami - szurpa (12 zł), pierożki pielmieni z mięsem wołowym i baraniną (24 zł) czy lula-kebap - kotlet z baraniny z ziemniakami i sosem (20 zł). Zamówić można również kilka sałatek (16 zł), chleb czurek (4 zł) czy herbatę z samowara (4 zł) i kawę gotowaną w piasku (5 zł).
Na koniec wyjaśnienie słowa "zurna", które oznacza wspólne świętowanie i gościnność przy stole. Tego w oliwskiej Zurnie na pewno nie zabraknie. Lokal czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 12-20, a w sobotę w godz. 12-21 (w niedziele nieczynne, ale niebawem to się prawdopodobnie zmieni).
Imbryk
Imbryk przy ul. Norwida 23 (na terenie wrzeszczańskiego Garnizonu) to miejsce, które obowiązkowo powinien odwiedzić każdy miłośnik herbaty. Choćby dlatego, żeby posłuchać, jak właściciele z pasją opowiadają i dzielą się sporą wiedzą o tym napoju. Ale oczywiście przede wszystkim, aby spróbować (albo zabrać do domu, bo miejsce funkcjonuje również jako sklepik) naparów samodzielnie. Gatunków w Imbryku jest blisko 90 (ceny od 13 zł za 600 ml) - są to zarówno mieszanki ze smakowymi dodatkami, jak i wykwintne liście herbaty czarnej, zielonej, czerwonej, białej czy żółtej z różnych zakątków świata. Można również zafundować sobie warsztaty parzenia czy uczestnictwo w ceremonii podawania japońskiej herbaty, np. najdroższej jej odmiany Gyokuro (30 zł). Kupimy również herbatę i kawę na wynos (8 zł) czy matcha latte (12 zł). Do herbaty można również coś zjeść, m.in. tartę lub ciasto (od 7,50 zł). Napijemy się również wina, zamówimy deskę polskich serów zagrodowych, a kulinarni eksperymentatorzy mogą spróbować połączenia herbaty w piwem. W Imbryku nie brakuje również przeróżnych akcesoriów i bibelotów związanych z tematyką herbacianą. Lokal czynny jest od poniedziałku do czwartku w godz. 10-18, w piątki w godz. 10-19, a w weekendy w godz. 11-20.
Aleee Pączki
Pozornie zwykła pączkarnia, ale Aleee Pączki na parterze biurowca Argon w kompleksie Alchemia (wejście od ul. Kołobrzeskiej ) to zdecydowanie coś więcej. Właściciele na punkcie pączków są pozytywnie zakręceni i choć deklarację, że podają je na 1001 sposobów należy brać z rezerwą, to na pewno żaden z fanów tego wypieku się nie zawiedzie. W lokalu kupimy zarówno klasyki z różą, adwokatem i nutellą, jak i bardziej wymyślne pozycje - m.in. pączka z nadzieniem z pomarańczy i chilli, gruszką czy z sosem ze smoczego owocu. Każdy w innym kształcie i z inną posypką, ale w tej samej cenie - 3,50 zł. Są też donuty (3 zł) i - co najbardziej ciekawe - pączki wytrawne (5 zł), np. ze szpinakiem i fetą czy mięsem po meksykańsku. Właściciele są zresztą otwarci na wszelkie kombinacje smakowe i chętnie słuchają pomysłów swoich gości. W Aleee Pączki pączka kupimy zarówno z okienka na wynos, jak i na miejscu - lokal funkcjonuje również jako bistro. Sprzedawane są m.in. pieczone na miejscu bajgle z różnymi pastami, pasztetem czy pieczonym mięsem i dodatkami (od 4,50 zł), zupy kremy (8 zł) oraz ciepłe i zimne napoje. Bistro czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 7:30-18 (w weekendy zamknięte).
Bangkok
Kameralna restauracyjka z kuchnią tajską w centrum Sopotu, a dokładniej przy ul. Grunwaldzkiej 8/10 (wcześniej w tym miejscu był lokal Image). Bangkok nie stawia na kuchnię żadnego konkretnego regionu Tajlandii. Pochodzący z tego kraju szef kuchni ułożył kartę tak, aby pokazać klasyczne i najbardziej popularne dania ze swojej ojczyzny (oraz okolic). Na przystawkę (od 11 zł) zamówimy m.in. sajgonki, spring-rolls, szaszłyki krewetkowe, sataye czy owoce morza w tempurze. Warto ich spróbować zamawiając zestaw z wybranymi przekąskami w cenie 47 zł. Wśród zup (od 14 zł) królują oczywiście słodkawa tom kha i ostra tom yum, ale zamówimy też m.in. bulion z wieprzowymi wontonami. Oprócz tego zjemy m.in. pad thaia w kilku konfiguracjach (od 25 zł), różne rodzaje curry (od 25 zł), smażony ryż khao pad (od 25 zł) czy - specjalność szefa - chrupiącą kaczkę po tajsku (48 zł). Jak zapewniają właściciele, dania przygotowywane są głównie z azjatyckich produktów, a nie tańszych zamienników. Od poniedziałku do piątku w godz. 12-16 zjemy również dwudaniowy lunch w cenie 25 zł. Bangkok czynny jest od środy do poniedziałku w godz. 12-22 (we wtorki nieczynne).
Miejsca
-
Alee Pączki Gdańsk, al. Grunwaldzka 415
-
Bangkok Sopot, Grunwaldzka 8/10
-
Imbryk Herbaty Gdańsk, Norwida Cypriana Kamila 23
-
Zurna Gdańsk, Józefa Czyżewskiego 16A
Opinie (108) 5 zablokowanych
-
2018-02-18 10:36
(3)
Jak za każdym razem czytam tutaj te opisy nowych restauracji to śmieszy mnie fakt, że po pół roku 90% z nich upada albo otwiera się coś nowego.
Z innej beczki koszt dania to 25zł za to, 25zł za tamto, a jak przychodzisz na kolację i chcesz zjeść w miarę syto to musisz wydać 50-60zł za danie, co jest dość sporym wydatkiem dla przeciętnego Kowalskiego. Przez to w Polsce nigdy nie będzie jak w innych krajach, gdzie każdy może sobie swobodnie wyjść do knajpy i nie kalkulować...- 18 6
-
2018-02-19 08:11
Baran.
Pojezdzij baranie i znajdz w europie w restauracji syte jedzenie za 6euro.Parówo mieszkasz w falowcu i pierdylusz farmazony.
- 0 1
-
2018-02-18 11:31
I taka sytuacja w Polsce (bez szans na poprawę) to istna tragedia
- 2 0
-
2018-02-18 10:42
Różnicę przejada ..pismak za napisanie tej reklamówki.
- 1 1
-
2018-02-19 00:04
Czy sajgonki to nie to samo co spring rolls ?
- 2 0
-
2018-02-18 18:42
Dwudaniowy OBIAD u Chińczyka naprzeciw sądu rejonowego przy Nowych Ogrodach kosztuje 20 zł. Jakoś super, pyszności polecam!
- 3 0
-
2018-02-18 16:42
Super
Juz nie gadajcie ze Polakow nie stac na restauracje, bo to nie prawda. Wiekszosc moich znajomych zarabia okolo 4-5 tys/ miesiac.. Fajnie ze powstaja nowe knajpki i ja im wszystkim kibicuje :)
- 6 5
-
2018-02-17 12:32
(6)
Gatunków w Imbryku jest blisko 90 (ceny od 13 zł za 600 ml)
tanio jak barszcz- 55 8
-
2018-02-17 18:11
Cebula (3)
Dla Pana rozumiem,ze wywar z cebuli?
- 8 11
-
2018-02-18 16:31
co za pogarda dla drugiego człowieka...
- 3 1
-
2018-02-18 09:50
Zaprawiony czosnkiem :)
- 5 1
-
2018-02-17 21:15
bardzo zdrowy
- 11 0
-
2018-02-17 15:51
600 ml to dwa kubki, więc jak na herbatę nie "z torebki" to wg mnie cena bez wielkiej tragedii
- 25 5
-
2018-02-17 13:05
saga
saga z biedry wychodzi taniej a smak bardziej wykwintny niz jakies herbaty z puszek.
- 18 25
-
2018-02-17 16:37
(3)
Zwariowali...
20 zł za danie...
Za to mam w ulubionym sklepie Polaków:
Zgrzewke czarnej szmaty
Gotowe drugie danie z kotletem- oszczędzam na prądzie i czasie
No i deser- 11 14
-
2018-02-18 16:01
Ehh
No właśnie, ale po co oszczędzać. Życie jest bardzo krótkie.
- 0 0
-
2018-02-17 16:41
(1)
I bąki za darmo. Możesz się nawdychać. Własnych - najlepszych.
- 5 1
-
2018-02-17 18:34
Ja Ciebie nie obrażam hejterze
- 2 1
-
2018-02-17 19:26
Pączki mniam... (6)
Pączki rewelka , kawusia pychotka stawia na nogi po łyku, menu jest inne niż w kawiarniach obok .Super , że taki punkcik został otwarty mam nadzieję , ze firma się rozkręcić i powstaną nowe punkty np.w Gdańsku lub Pruszczu.
- 9 19
-
2018-02-18 15:38
Hejt
Dlaczego kciuki są na NIE przecież ktoś opisał lokal i pączki na +.Czyżby sąsiadujące kawiarnie obok zazdrościły wlascicielowi pączkarni sukcesu ?
- 3 2
-
2018-02-17 20:15
(3)
Kawusia...punkcik
Masz chłopaka?- 6 4
-
2018-02-17 20:44
Dgh (2)
Jestem dentystką nie posiadam chłopaka ale przestawiam zęby w punkt, umawiamy się na kawusię?
- 5 0
-
2018-02-17 21:32
(1)
Ja jestem jak Grey...
Z wygladu, zachowania i od strony finansowej.
Jedna różnica- moj ojczysty to polski.
Pewne rzeczy tez robię w punkt - zawsze.
Moze kiedys cie znajdę... poki co marzmy o sobie
Pa- 6 3
-
2018-02-18 06:16
Chyba Earl Grey
- 12 0
-
2018-02-17 19:54
Ten w Pruszczu mnie kręci. Mieszkam w Zblewie, więc miałbym bliżej.
- 9 2
-
2018-02-18 09:42
Ceny (2)
Ale co się dziwić że takie ceny. Wynajem lokalu to cena 5-15 tys zl. W centrum Gdanska 5tys za 20m2!!!!! Kilku pracownikow. Zusy, opłaty. Na to trzeba zarobić. To kogo obwiniać za ceny ? Właściciela? Stać Cię. Idziesz zjeść. Nie stać. Kupujesz w biedronce i jesz wkolko to samo. Proste.
- 34 1
-
2018-02-18 13:13
Bar mleczny wszystko bije na głowę jeżeli chodzi o cenę vs jakość. Widać to po kolejkach turystów w wakacje.
- 4 3
-
2018-02-18 13:06
nie marudżmy na ceny
Jest jeszcze Lidel.
- 4 0
-
2018-02-17 21:43
Bangkok wymiata! (5)
Po przeczytaniu artykułu poszliśmy ze znajomymi do Bangkoku i knajpa jest extra! Lokal był całkowicie pełny, wiec fartem znalazłyśmy stolik, ponoć lepiej rezerwować bo gości mnóstwo. Jedzenie lepsze niż w Tajlandii
- 6 23
-
2018-02-18 12:55
Kryptoreklamiarze to żałosne typy...
- 9 0
-
2018-02-18 06:25
Weź się ogarnij kobieto nigdy tam nie byłaś i co kłamiesz....fake opinia zgłoszona do admina
- 13 3
-
2018-02-17 22:20
Prawda (1)
Jest super, my na szczęście mieliśmy rezerwacje wiec się udało, był warto. Sufit j wystrój mega
- 3 10
-
2018-02-17 22:33
A smietanka smakowała?
- 2 2
-
2018-02-17 22:32
A byłaś w Tajlandii?
Tak, wiem byłaś...
Do tego mads apartament , prowadzisz bloga lajfstajlowego i masz kota- 13 3
-
2018-02-18 07:33
paczek z miesem? (2)
Hmm muszę spróbować
- 11 3
-
2018-02-18 12:46
" Zdecydowanie różniły się sposobem wykonania. Pierwotnie powstawały z ciasta chlebowego, które obficie nadziewano skwarkami, słoniną i smażono na smalcu. Wśród ludności wiejskiej spożywano mniej wyszukane ciasta. Na Mazowszu popularne były pampuchy wykonane z ciasta drożdżowego, na wschodnich terenach bliny i racuchy, a na Podlasiu bałabuchy. Wykwintności i delikatności w smaku pączek nabrał w XVII wieku, przypominając te, które znamy dzisiaj. Innym karnawałowym przysmakiem, który w staropolskiej kuchni nazywano chrustem, były różnego rodzaju ciasta biszkoptowe: lane lub drożdżowe, smażone w głębokim tłuszczu (smalcu lub maśle), koniecznie z dodatkiem odrobiny spirytusu."
- 6 0
-
2018-02-18 11:27
to może być dobre rozwiązanie...
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.