- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (66 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 5 Ciągle o czymś zapominasz? Przyjrzyj się diecie (11 opinii)
- 6 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (33 opinie)
Nowe lokale: sushi, vongole i tatarskie smaki
Dzisiaj w cyklu "Nowe lokale" prezentujemy cztery nowe miejsca, a każde z nich zabierze was w inną stronę świata. Będzie bardzo różnorodnie kulturowo i smakowo. Zaczniemy od aromatycznych Włoch, zakochamy się w kuchni tatarskiej, posmakujemy tajskich przysmaków oraz wejdziemy na pokład do Japonii, gdzie zjemy sushi.
Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby
Dolce Pomodoro - włoska pizza na Jasieniu
Mieszkańcy Jasienia, a zwłaszcza ci, mieszkający w okolicy Alfonsa Flisykowskiego 15, będą zadowoleni. Od niedawna na tej dzielnicy Gdańska roznosi się zapach i klimat włoskiej trattorii. Restauracja Dolce Pomodoro, czyli w tłumaczeniu na język polski - Słodkie Pomidory, zaprasza nie tylko na włoską pizzę, ale również na: makarony, krewetki, pierożki, risotto i desery. Warto zaznaczyć, że jednym ze składników, który znajdziemy w wybranych daniach są vongole, czyli małe małże, których mięso jest delikatniejsze od klasycznych muli.
Ponadto na każdego gościa lokalu czeka prezent - odrobina Limoncello domowej roboty. Lokal jest urządzony w minimalistycznym stylu, ale nie brakuje tu włoskich akcentów, które wprowadzają nas w klimat słonecznej Italii. W cieplejsze dni będzie można skorzystać z ogródka. Szefem kuchni Dolce Pomodoro jest Patryk Kowalski. Razem z właścicielkami: Izabelą Paluch i Bogumiłą Pink pracował wcześniej w jednej z trójmiejskich pizzerii, gdzie doskonalił swój warsztat.
Co dobrego zjemy w Dolce Pomodoro? Zacznijmy od pizzy. Jest przygotowywana na cienkim cieście z użyciem włoskich składników. Oliwy smakowe właściciele robią samodzielnie. Za klasyczną Margherittę zapłacimy 17 zł, capriciosa to koszt 25 zł, a wersja z szynką parmeńską kosztuje 32 zł. Jest również pozycja z owocami morza, czyli scoglio (37 zł), gdzie znajdziemy m.in.: mule, vongole, baby kalmary, ośmiorniczkę i krewetki. Jest również kilka pozycji Pizzy Bianche, czyli bez dodatku sosu pomidorowego. Wśród przystawek znajdziemy np. bruschetty (18 zł/3 szt.), mule cozze (39 zł/500 g) czy krewetki w sosie na bazie białego wina (32 zł/250 g).
Są również zupy: krem ze świeżych pomidorów (12 zł), rybna (18 zł) oraz sałatki. Wśród kluseczek znajdziemy m.in.: klasyczne gnocchi z sosem pomidorowym, bazylią, czosnkiem i parmezanem (23 zł) z orzechami włoskimi i serowym sosem (25 zł) lub z truflą i konfiturą z czerwonej cebuli (29 zł). Ponadto, zamówimy tu aż 8 pozycji makaronowych, dla przykładu: linguine con vongole (32 zł) czy linguine allo scoglio z owocami morza (37 zł). Na miłośników deserów czekają dwa - tiramisu (17 zł) i panna cotta (15 zł).
Azima - tatarskie przysmaki
Azima nie jest nową marką mapie trójmiejskiej gastronomii. Niektórzy prawdopodobnie zetknęli się wcześniej z tatarską piekarnią o tej samej nazwie. Nowa restauracja jest odpowiedzią na prośby stałych klientów piekarni, aby stworzyć siostrzane miejsce, w którym można zjeść konkretniejszy posiłek. Właścicielka konceptu - Susanna Izzetdinova spełniła te prośby i serdecznie zaprasza do kulinarnej podróży po kuchni krymskich Tatarów.
Pisząc o restauracji Azima ciężko nie wspomnieć o historii Susanny Izzetdinovej, która w Gdańsku mieszka od 5 lat. Tutaj znalazła swój dom i pomysł na biznes. Wcześniej mieszkała na Krymie, skąd musiała uciekać razem z czwórką swoich dzieci przed rosyjską okupacją. Rok temu otworzyła tatarską piekarnię, która szybko zyskała grono wiernych klientów. Teraz przyszedł czas na restaurację o tej samej nazwie, która nie wzięła się z przypadku. Azima to imię córki Susanny, która razem z mamą zaangażowała się w tworzenie tego miejsca.
Restauracja Azima znajduje się w Gdańsku Wrzeszczu przy ul. Stanisława Wyspiańskiego 5A, na terenie akademików Politechniki Gdańskiej. Z zewnątrz wygląda niepozornie, ale w środku można poczuć tatarski klimat. Na ścianach zawieszono fotografie z regionu oraz rękodzieło tatarskich artystów. Jest również kącik dla dzieci, więc miejsce jest przyjazne rodzinom.
Czym zachwyciła nas Azima? Po pierwsze - kuchnia tatarska bazuje na mięsie i takie pozycje znajdziemy w menu, ale jak podkreśla właścicielka - restauracja jest otwarta dla wegan i wegetarian. W menu znajdzie się wiele bezmięsnych alternatyw, ale warto także poprosić kelnera o możliwość przygotowania wersji bezmięsnej lub bez produktów pochodzenia zwierzęcego i w wielu sytuacji będzie to możliwe do spełnienia. Po drugie, jak podkreśla właścicielka - dania w menu są przygotowywane w taki sposób, aby jak najlepiej odzwierciedlić tatarskie smaki. Po trzecie - na wielbicieli słodkości z piekarni Azima, w restauracji czekają wybrane wypieki. Można je zamówić na deser w towarzystwie aromatycznej, tureckiej kawy, parzonej na gorącym piasku.
Co znajdziemy w menu? Z przystawek możemy zamówić np. falafele w orientalnych przyprawach (10 zł/5 szt.) albo hummus z chlebkiem (12 zł/200 g), burmę z mięsem (12 zł) lub samsę w odsłonach: mięsnej lub z dynią i orzechami (9 zł). Są też zupy: lagman z baraniną (18 zł), rosół z baraniny szurpa (18 zł), tatarasz w rosole (18 zł) czy krem z soczewicy (15 zł). Na większy apetyt polecamy np. kazan kebab, czyli zapiekane baranie żeberka z ziemniakami zapieczonymi i sosem (30 zł) albo rolki z liści winogron nadziane: mięsem baranio-wołowym z ryżem (26 zł) lub kaszą bulgur i warzywami (24 zł). Są również manty, czyli pierożki gotowane na parze z mięsem (21 zł) lub dynią (18 zł) oraz mięsne chinkali (25 zł). Na uwagę zasługują również: czeburek, czyli pieróg smażony na głębokim oleju z różnymi nadzieniami do wyboru (25-27 zł w zależności od nadzienia) oraz jantyk, czyli ciasto smażone na suchej patelni (25-27 zł w zależności od nadzienia). W karcie znajdziemy również tatarskie słodkości, np. baklawę po tatarsku z orzechami (3,5 zł), klasyczną baklawę po turecku z pistacjami (5-7,5 zł) oraz chałwę turecką w różnych odsłonach (8-10 zł).
Ume Sushi - dobre sushi w Krzywym Domku
Na mapie trójmiejskich suszarni witamy Ume Sushi. Lokal znajduje się w Krzywym Domku tuż obok "Na drugą nóżkę". Miejsce jest urządzone w ciepłym, modernistycznym stylu. Jest elegancko, ale niezobowiązująco. Można tu więc przyjść zarówno na romantyczną kolację, jak i biznesowy lunch czy szybką przekąskę w ciągu dnia. Twórcą lokalu jest ten sam właściciel, który prowadzi wspomniane wcześniej "Na drugą nóżkę" czy sąsiedzkie "Śliwka w Kompot".
Poza dobrej jakości sushi, do którego za chwilę przejdziemy, w lokalu znajdziemy największy wybór japońskich whisky w północnej Polsce. Jest ponad 50 różnych rodzajów tego złocistego trunku, zaczynając od Hatozaki, poprzez Yamazakura 963, na Kaiyo kończąc. Ceny za 40 ml oscylują w granicach pomiędzy 13 a 59 zł.
W menu Ume Sushi znajdziemy: zupy, ramen i makarony, klasyczne azjatyckie przystawki oraz sushi (hosomaki, futomaki, nigiri, uramaki, california rolls, rolki w tempurze, hot rolls'y, gunkan, tamago rolls, sashimi i vege). Jeżeli zamówimy tzw. seta, czyli jeden z proponowanych zestawów sushi, podadzą nam go na drewnianym statku. Kompozycja robi duże wrażenie. A jak prezentują się ceny? Za zupę rybną zapłacimy 18 zł, za Tom Yum - 19 zł. Ramen z boczkiem Chashu, makaronem, jajkiem i warzywami to koszt 27 zł, a z bulionem wołowym Stir-fry - 28 zł. Skosztujemy tu również: łososia w sosie teriyaki (37 zł), kaczkę w sosie teriyaki (38 zł) wołowinę w sosie teriyaki (45 zł) oraz makarony w różnych odsłonach (29-37 zł). za klasyczne hosomaki z łososiem zapłacimy 15 zł za 6 szt. Rolka futomaki z łososiem, sałatą, awokado, ogórkiem i serkiem philadelphia to koszt 22 zł. Obok futomaki z nori znajdziemy futomaki w płatku sojowym z różnymi dodatkami, również z kurczakiem (19 zł).
Są też futomaki z tatarem z tuńczyka (29 zł), nigiri sake cheese z łososiem i parmezanem (17 zł), california lion roll z łososiem, awokado, parmezanem, ogórkiem, porem i serkiem philadelphia (30 zł) czy california unagi roll z węgorzem, łososiem, awokado i ogórkiem (33 zł). Rolki w tempurze to koszt od 22 do 45 zł. Ciekawa propozycją sa hot rolls'y, czyli rolki na ciepło - na wytrawnie i na słodko. Interesująca jest zwłaszcza pozycja cranberry butterfish roll z maślana mozzarellą, węgorzem, paluszkiem krabowym u żurawiną (33 zł). Sushi w wersji wege to koszt od 12 do 26 zł. Są również sety dla wegetarian w cenach od 26 do 127 zł oraz bogaty wybór klasycznych setów, serwowanych na drewnianym płonącym statku. Ponadto, w każdy poniedziałek w Ume Sushi pojawia się karta specjalna, w której znajdziemy ciekawe wariacje na temat sushi.
Phuket - smaki Tajlandii na talerzu
Z Japonii przenosimy się do Tajlandii, a dokładniej do Phuket, które znajdziemy w Sopocie przy ul. Grunwaldzkiej 8-10/3. W środku czekają na nas tajskie potrawy, przygotowywane przez szefów kuchni z Tajlandii oraz nietuzinkowe, kolorowe drinki. To będzie najprawdziwsza street-food'owa uczta, ale uwaga - w całkiem eleganckim wydaniu.
Wcześniej w tym miejscu znajdowała się inna tajska restauracja. Co więc się zmieniło? Właściciel, nazwa i filozofia. W Phuket, poza dobrym jedzeniem najważniejsza jest rodzinna i przyjazna atmosfera. Nie zmieniła się natomiast szefowa kuchni - Yuavapa. Karta przechodzi aktualnie małą rewolucję, ale pozostaną w niej wszystkie szlagiery znane z poprzedniej restauracji. Nie oznacza to bynajmniej, że nic nowego nas nie zaskoczy. Menu w Phuket ewoluuje, żeby zaserwować nam jeszcze więcej tajskiej energii.
Co zjemy w Phuket? Przede wszystkim krewetki. To one grają tu główną rolę i przygotowywane są na wiele sposobów. Klasyczne krewetki Phuket (55 zł) podawane są tutaj w lekko pikantnym chińskim majonezie. Z kolei krewetki w tempurze (29 zł) dostaniemy ze słodko-ostrym sosem chilli. Wegetarianie mogą skosztować tajskiego klasyka, czyli sajgonek warzywnych (19 zł) a pescowegetarianie - spring rolls'ów (19 zł), czyli ruloników z papieru ryżowego, wypełnionych świeżymi warzywami z dodatkiem sosu mango i seafood. Są również apetyczne sajgonki z krewetką (25 zł). Warto również się skusić na Pad Kha Praow, czyli jedno z najbardziej popularnych dań tajskich, na bazie sosu ostrygowego, rybnego i sojowego z dodatkiem papryki, bambusa i chilli. Dostaniemy je w kilku wersjach z: kurczakiem (35 zł), owocami morza (42 zł), wołowiną (38 zł) oraz wieprzowiną (33 zł).
Kalmary w tempurze kosztują 25 zł, podobnie jak tajskie skrzydełka. Z kolei za krewetki w tempurze zapłacimy 29 zł. Miłośnicy tajskich zup mają do wyboru: Tom Kha w różnych wersjach (18-28 zł), Tom Yum w kilku odsłonach (19-28 zł) oraz Wonton z tajskim bulionem i pierożkami wonton z wieprzowiną (21 zł).
Na większy apetyt warto zamówić pad thai'a z: krewetkami (39 zł), wołowiną (38 zł), kurczakiem (33 zł) lub warzywami (28 zł), żółte curry z krewetkami (38 zł) lub chrupiącą kaczkę po tajsku (53 zł). Są również desery, np. banany w cieście (19 zł) lub mango rice (23 zł).
Miejsca
Opinie (89) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-26 20:05
Limoncello domowej roboty (1)
Co to za głupoty. Do limoncello potrzeba cytryn z włoskiego południa a nie z Biedronki.
- 26 1
-
2020-09-27 12:36
To tak
Jak prosecco z beczki kiedy pih się tym zajmie
- 2 0
-
2020-09-26 21:02
Do Azima na bank wpadne. Orginaly kebs z baraniny jak maja to biore! (1)
Marynowana czerwona cebula etc... Juz mam sline!
Sa jakies greckie tez w Gdyni moze z gyrosem z barana bo to podobne smaki?- 10 7
-
2020-09-27 04:52
uwazaj
Nie opluj sie !
- 4 5
-
2020-09-26 21:06
Gdzie to Azmina jest. to jest w tej zakazanej czesci wrzeszcza? Nie ma szans tam trafic (1)
DObra ok. TO jest w akademinkach PG. Bardzo prawilne miejsce. Tam mieszkali ziomki z PG mieli mniej mkw niz w osadzeni w paczce.
Jaki to jest numer tego akademika, Bo tam na 100% bede.- 6 4
-
2020-09-28 11:20
Trzeba do końca Wyspiańskiego dojechać
DS8 od strony DS10
- 1 0
-
2020-09-26 21:34
Nie jadam w konceptach
- 6 2
-
2020-09-26 22:55
Dlaczego nie ma informacji ze mieso jest z uboju halal ? (4)
Jak dla mnie to barbarzynstwo.
Mariola- 21 14
-
2020-09-26 23:00
Kasia (2)
To chyba logiczne, skoro to tatarska restauracja? Hipokryzja, śmierć zwierząt nie halal jest równie okrutna, po necie latają naprawde drastyczne fimy z rzeźni. Jak jemy mięso, to trzeba być z tym pogodzonym.
- 8 7
-
2020-09-27 09:20
Podeslij linki.
Janusz
- 1 1
-
2020-09-29 22:15
Czemu się godzić?
Lepiej się nie godzić i nie jeść mięsa. Lepiej dla planety, lepiej dla zwierząt, lepiej dla zdrowia.
- 0 0
-
2020-09-28 21:51
To proszę zapoznać się z zasadami takiego uboju...
...i z tym jak wygląda ubój przemysłowy w przeciętnych "normalnych" ubojniach.
- 0 1
-
2020-09-27 03:05
(2)
na tej dzielnicy? W jakim to języku?
- 9 1
-
2020-09-27 06:19
"Na dzielni" też by dobrze brzmiało ;-)
- 4 0
-
2020-09-28 20:54
w jezyku osiedlowym to jest
na dzielce!
na chylce, na cisce,
we wrzeszczu, w gdańsku- 0 0
-
2020-09-27 07:31
Ceny za 40 ml whisky oscylują w granicach pomiędzy 13 a 59 zł. Czyli na każdą kieszeń (1)
- 8 1
-
2020-09-27 09:12
Jak za drogo to zostań w domu.
- 2 2
-
2020-09-27 08:01
Traktuję tę serię z przymrużeniem oka
ze względu na nie kończąca się opowieść jakie to super jedzenie wszyscy serwują, ze świeżych i oryginalnych składników...oh ah itd.
Niemniej zaciekawiło mnie to Azumi czy jak mu tam. O dobrą baraninę w 3miescie jest baaaardzo trudno i mówią o tym właściciele restauracji z kuchnią wschodnią - oczywiście tylko Ci, którzy że wschodu pochodzą i znają smak dobrego, świeżego mięsa.- 20 0
-
2020-09-27 08:10
Już dziś mogę powiedzieć kto padnie w ciągu roku
Dolce Pomodoro, sory ziomki ale cenowo macie jak na Starym Mieście albo centrum Wrzeszczą a lokal to daleki koniec Gdańska na Szadolkach. Zobaczcie, ze knajpy prowadzone przez obcokrajowcow istnieją latami bi bronią się świetnym jedzeniem a nie bajkami o własnej oliwie czyli oliwa z biedry i kawałek rozmarynu lub czosnku do butelki.
- 31 1
-
2020-09-27 08:29
Dolce pomodoro (3)
Chyba noe taka włoska . Sosu pomidorowego na pizzy jak na lekarstwo za sucha ... Nie piszcie że mam sobie dokupić. Bo już na pizzy powinno być więcej sosu... No ale cóż jak kto woli. Jedynie ciasto mają spoko . Niedaleko o wiele lepsza 105 :)
- 11 5
-
2020-09-27 12:22
(1)
To nie jest polska pizza z keczupem. Makaronu, czy jak tam pasty też nie podaje się pływającego w sosie. Makaron, jaki pizza mają być tylko zwilżone sosem. Głównym daniem jest makaron lub ciasto pizzy z dodatkami i tym masz się delektować. A w Dolce nie byłem, więc konkretnie co do lokalu i ich kuchni się nie wypowiem.
- 2 1
-
2020-09-27 13:32
Pojedziemy do wlochv
Nie mówię o ketchupie tylko o sosie to różnica we Włoszech jakoś mają pizzę normalna dobra a nie sucha tu nawet nie jest zwilzona sosen a wogole prawie nie ma jest sucha ciasto dobre ale noc po za tym a set to nie mozzarellą tylko jakiś zwykły może tylko ja tak trafiłem
- 1 1
-
2020-09-27 12:32
105 lepsza? Przecież to typowa Polska buła ze składnikami słabej jakości..
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.