• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostrygi coraz trudniej dostępne. Jak przyrządzić je w domu?

Ewa Palińska
26 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Ostrygi są uznawane za jeden z najskuteczniejszych afrodyzjaków, bo dzięki sporej zawartości cynku regularne ich spożywanie wpływa niezwykle korzystnie na poprawę męskiej zdolności seksualnej. Dlatego tak wiele osób włącza je do menu romantycznej kolacji. Ostrygi są uznawane za jeden z najskuteczniejszych afrodyzjaków, bo dzięki sporej zawartości cynku regularne ich spożywanie wpływa niezwykle korzystnie na poprawę męskiej zdolności seksualnej. Dlatego tak wiele osób włącza je do menu romantycznej kolacji.

Jak na rarytas przystało, ostrygi są nietanie i trudno dostępne - od wybuchu pandemii i wprowadzenia ograniczeń w funkcjonowaniu restauracji niemal wszystkie lokale wykreśliły je z menu, a te, które nadal je oferują, robią to w ograniczonym zakresie. Czy jesteśmy przygotować je we własnym domu i co jest tak wyjątkowego w ostrygach, że koneserzy, mimo ograniczonej dostępności, nie mają zamiaru z jedzenia ich rezygnować?



Ostrygi to jedne z najpopularniejszych, ale i wzbudzających największe emocje owoców morza. Jedni są rozkochani w ich smaku i uważają je za element obowiązkowy romantycznej randki, eleganckiego aperitifu czy wytrawnej kolacji. W innych natomiast już sam wygląd wzbudza taką odrazę, że o spróbowaniu nawet nie ma mowy.

Polacy wciąż podchodzą do ostryg z dużą rezerwą. Tymczasem w wielu zakątkach świata, szczególnie na południu i zachodzie Europy, to bardzo popularne danie "uliczne". Polacy wciąż podchodzą do ostryg z dużą rezerwą. Tymczasem w wielu zakątkach świata, szczególnie na południu i zachodzie Europy, to bardzo popularne danie "uliczne".

Zdrowe, niskokaloryczne i poprawiające potencję



Czy lubisz ostrygi?

O ile walory smakowe czy wizualne to kwestia subiektywna i indywidualna, nie brakuje racjonalnych przesłanek, dla których warto włączyć ostrygi do swojego jadłospisu. Podobnie jak wiele innych owoców morza, są one bardzo dobrym źródłem białka, a także zawierają wiele innych, cennych składników odżywczych, jak np. jak miedź, cynk, mangan oraz żelazo.

Ostrygi są też niskokaloryczne - W 100 gramach tego morskiego przysmaku znajduje się jedynie 81 kcal, dzięki czemu mogą być bez obaw spożywane przez osoby, którym zależy na zrzuceniu zbędnych kilogramów.

Nie bez powodu są również uznawane za jeden z najskuteczniejszych afrodyzjaków, bo dzięki sporej zawartości cynku regularne ich spożywanie wpływa niezwykle korzystnie na poprawę męskiej zdolności seksualnej.

Zobacz też: Afrodyzjaki, czyli przez żołądek do serca

Za co kochamy ostrygi?



Jeśli chętnie sięgamy po coś, co jest drogie, trudnodostępne i na porcję składa się tego niewiele, to najczęściej powodem są wyjątkowe walory smakowe. Nasi rozmówcy przekonują jednak, że powodów sięgania po ostrygi może być więcej, a niektóre z nich są bardzo nieoczywiste.

- Ostrygi są idealne na pierwszą randkę - opowiada Marian, analityk w jednym z gdańskich banków. - Przed pandemią, jeśli zabierałem na nie dziewczyny do restauracji, scenariusze mogły być dwa - albo imponowałem partnerce tak unikatową propozycją, albo było to dla niej nie do przełknięcia - tłumaczyła np., że nie czuje się najlepiej, żeby tylko nie musieć ich jeść i szybciej mogliśmy pójść do domu. W obu scenariuszach finał jest z reguły tak samo przyjemny, co tylko potwierdza, że ostrygi to najlepszy owoc (morza) dla "zakochanych".
Hania i Mateusz z Sopotu jedzą ostrygi po prostu dlatego, że je uwielbiają.

- Ich smaku nie da się porównać z niczym innym! Do tego w restauracji zawsze podawane są w tak cudownym anturażu, że momentalnie nadają romantycznego klimatu każdej kolacji - opowiada Hania.
- Oboje z żoną jesteśmy wielkimi fanami kuchni francuskiej, więc kiedy tylko jest okazja, bierzemy udział w kolacjach degustacyjnych, gdzie serwowane są m.in. ostrygi - dodaje Mateusz. - To, co mnie w nich urzekło, to fakt, że można je serwować na setki różnych sposobów i zawsze smakują tak samo znakomicie, jak podane ot tak, po prostu. Na surowo, bez żadnych przypraw czy dodatków.

Miejskie targowiska w Trójmieście



Otwarcie Restauracji 737 L'entre Villes Sopot (2014 r.) - "live cooking", podczas którego przygotowywano ostrygi z szampanem. Otwarcie Restauracji 737 L'entre Villes Sopot (2014 r.) - "live cooking", podczas którego przygotowywano ostrygi z szampanem.

Coraz mniej miejsc serwuje ostrygi. Winna pandemia?



Na zachodzie Europy, ale też w wielu innych miejscach na świecie, widok osoby jedzącej ostrygi na ulicy nikogo nie dziwi - na targowiskach, bezpośrednio od dostawców, można kupić je w wersji gotowej do spożycia, jako typowy "street food". W Polsce zainteresowanie ostrygami jest tak małe, że restauratorom po prostu nie opłaca się ich sprowadzać. Tym bardziej w czasie, kiedy przygotowują wyłącznie potrawy na wynos.

- Czynników, z powodu których restauracje ograniczają, a nawet przestają serwowanie ostryg, jest wiele - opowiada Rafał Koziorzemski, były szef kuchni restauracji Biały Królik i obecny współwłaściciel sopockiej restauracji Fisherman. - Jednym z nich jest na pewno dbałość o jakość i świeżość. Szanujący się szef kuchni nie będzie serwował byle ostryg z marketu. Kolejnym ważnym czynnikiem jest dostosowanie się do potrzeb rynku.
- Obecnie sytuacja jest utrudniona przez panujące obostrzenia, które sprawiają, że świeże i dobrej jakości ostrygi są o wiele trudniej dostępne dla restauratorów. Okres przydatności do spożycia w przypadku ostryg nie jest zbyt długi, tak więc przy jedynej z możliwych opcji "na wynos" niewiele restauracji decyduje się na taki produkt w menu - dodaje manager restauracji L'Entre Villes. Z drugiej jednak strony dla chętnych skosztowania tego afrodyzjaku jego dostępność w wielobranżowych marketach jest coraz większa.
W ostrygi najlepiej zaopatrywać się u sprawdzonych sprzedawców. Na zdj. stoisko "Pana Sandacza" na Gdańskim Bazarze Natury. W ostrygi najlepiej zaopatrywać się u sprawdzonych sprzedawców. Na zdj. stoisko "Pana Sandacza" na Gdańskim Bazarze Natury.

Gdzie kupić ostrygi i na co zwrócić uwagę?



Ostrygi najczęściej spożywa się na surowo, dlatego jeśli planujemy przyrządzić je sami i się po konsumpcji nie pochorować, to podczas zakupów należy zachować bezwzględną ostrożność.

- Na pierwszym miejscu należy bezwzględnie sprawdzić, czy ostryga jest zamknięta - radzi Rafał Koziorzemski. - Pancerz powinien być zamknięty, a im więcej znajduje się na nim "skarbów morza" (glonów itp.), tym lepiej. No i oczywiście nie przejdziemy obok ostrygi, nie zwracając uwagi na intensywny, morski zapach. Coś pięknego!
Dobrej jakości ostrygi można znaleźć m.in. na Hali Rybnej w Gdyni czy w czwartki i soboty na Gdańskim Bazarze Natury. Mają je też w ofercie niektóre hipermarkety. Jeśli planujemy serwować ostrygi w konkretnym terminie, warto wcześniej się upewnić, kiedy nastąpi dostawa, ponieważ jest to raczej asortyment okazjonalny, a nie stały. Oznacza to, że świeże ostrygi dostarczane są np. w wybrane dni tygodnia, a nie codziennie. A gdzie zaopatrują się szefowie kuchni?

- W Fishermanie bazujemy wyłącznie na produktach rybnych najwyższej jakości, więc zaopatrujemy się u najlepszych dostawców - mówi Rafał Koziorzemski. - Tych, którym również zależy na wysokiej jakości, już teraz zapraszam do delikatesów rybnych, które niebawem planujemy otworzyć. Na pewno będą ostrygi.
Jeśli jednak wolicie, zamiast przyrządzić ostrygi na własną rękę, zaufać specjalistom, nie jesteście na straconej pozycji.

- Jak najbardziej, jest możliwość zamówienia ostryg w naszej restauracji. Trzeba to jednak zrobić z kilkudniowym wyprzedzeniem, abyśmy mieli szansę sprowadzić produkty najwyższej jakości - mówi manager sopockiej restauracji L'Entre Villes. - Można również zabrać je ze sobą do domu i tam delektować się tym wykwintnym daniem. Cena zależna jest od wielkości i pochodzenia ostrygi, i wynosi od 8 zł za szt. wzwyż.
Można też zaprosić szefa kuchni do siebie do domu i to on zadba o zrobienie zakupów.

Zobacz też: Zaproś szefa kuchni do swojego domu

Jeśli ktoś natomiast będzie miał ochotę połączyć degustację ostryg ze spacerem, niebawem nadarzy się ku temu taka okazja.

- Już teraz serdecznie zapraszam do naszego stoiska "pod Arkadami"Mapka, przy wejściu na sopockie molo - mówi manager L'Entre Villes. - Tam właśnie w sezonie letnim będziemy serwowali świeże ostrygi.
Choć owoce morza zwykło się serwować w asyście delikatnego białego wina, szampana czy wina musującego, z ostrygami znakomicie komponuje się też piwo. Pod warunkiem jednak, że zostanie odpowiednio dobrane. Choć owoce morza zwykło się serwować w asyście delikatnego białego wina, szampana czy wina musującego, z ostrygami znakomicie komponuje się też piwo. Pod warunkiem jednak, że zostanie odpowiednio dobrane.

Ostrygi nie tylko w asyście wina i bąbelków!



Lekkie i delikatne - takie są ostrygi i takie właśnie powinny być serwowane z nimi trunki, aby nie przytłoczyły ich smaku. Dlatego też w restauracjach najczęściej serwuje się je w asyście szampanów i win musujących, a koneserzy zapewniają, że ostrygi w ich towarzystwie to wręcz "poezja smaku".

- Dobór win do ostryg jest przykładem na to, że klasyka zawsze sprawdza się najlepiej, w każdej sytuacji - mówi Łukasz ChwojnickiProbierni Win. - Świeże, mięsiste, słonawe, morskie wręcz ostrygi, zawsze potrzebują świeżych, rześkich win z wyższą kwasowością i mineralną nutą (słonawą). Koniecznie z zimniejszych regionów, z nienachalnym owocem. Bardzo dobrze sprawdzi się szampan, szczególnie extra brut lub brut (polecam małych growerów - produkują niewielkie ilości wyłącznie z własnych upraw, np. Pierre Gerbais). Kanonem jest również podanie świeżego, chrupkiego Chablis lub mineralnego, szczupłego rieslinga z Mozeli lub Nahe.

Mniej oryginalne połączenia to hiszpańskie Albariño z regionu Rias Baixas, mekki najlepszych białych win z Półwyspu Iberyjskiego. Gęstsze i bardziej oleiste, ale z odpowiednią kwasowością i delikatną słonością.

Nie oznacza to jednak, że smaku ostryg nie podkreślą też inne trunki.

- Do świeżych ostryg świetnie komponują się nie tylko wina - podkreśla Patryk Kowalski, zastępca szefa kuchni w Piwnicy Rajców. - W naszym browarze Piwnica Rajców znajdziemy aktualnie kilka ciekawych propozycji. Bardzo bezpiecznym dodatkiem będzie Witbier. Lekkie pszeniczne piwo z dodatkiem skórki pomarańczy oraz kolendry świetnie skomponuje się z ostrygami, co najważniejsze - nie zdominuje i nie zabije ich smaku. Będzie subtelnym i przyjemnym dodatkiem nawet dla osób niepijących na co dzień piwa. Jest to też bardzo dobra propozycja na lato. Moim faworytem, który gości na stałe w ofercie, jest Lager Wiedeński. Piwo wyraźniejsze, jednak w połączeniu z ostrygami będziemy w pełni usatysfakcjonowani, ponieważ pozostanie nam w głowie posmak zarówno piwa, jak i wspomnianych owoców morza. Genialna bomba smaków, ponieważ piwo ma niższą kwasowość niż wino i nie neutralizuje smaku ostryg, a rozbudowuje go. Każde z piw można zakupić w naszym lokalu po wcześniejszym uzgodnieniu, jest również dostępne są w kilku sklepach na terenie Trójmiasta. Nie pozostaje nam nic innego, jak przygotowanie ostryg w domowym zaciszu, z zamówionym rzemieślniczym piwem Piwnicy Rajców.
Zobacz też: Polska gastronomia cofnęła się o sto lat. I jest to powód do dumy!

Zobacz, jak prawidłowo otwierać ostrygę.

Zrób to sam - to nie jest takie trudne!



Aby ostrygę zjeść, trzeba ją najpierw otworzyć. Najlepiej chwycić ją przez ściereczkę i trzymać wypukłą stroną w dół. Ostrygę otwieramy za pomocą ostrego noża wyposażonego w szpiczasty koniec, który wbijamy w koniec muszli, rozchylając ją delikatnie ruchem wahadłowym. Należy przy tym uważać, aby nie rozlać cennego płynu.

Po otwarciu muszli ostrygi można jeść bez żadnych dodatków, prosto z muszli. Można je też przed spożyciem skropić cytryną bądź posypać solą czy pieprzem.

Jeśli jednak ktoś ma ochotę kulinarnie zaszaleć, Rafał Koziorzemski proponuje dwa przepisy, o zróżnicowanym poziomie trudności.

Poziom podstawowy:

  • łyżka kaparów lekko posiekanych,
  • skórka z 1 cytryny starta na malutkich oczkach,
  • 1 łyżka soku z cytryny,
  • koperek posiekany - 1 mała łyżeczka,
  • oliwa z oliwek, 50 ml,
  • sól - szczypta.

Całość wymieszać i ułożyć na ostrydze.

Poziom zaawansowany:

  • 4 żółtka,
  • 2 łyżki szalotki pokrojonej w kostkę,
  • 2 łyżki estragonu,
  • 100 ml białego octu winnego,
  • 100 ml białego wina,
  • 100 ml TEQUILA AGUILA superior z naszej rozlewni,
  • 200 gr klarowanego masła,
  • 1/3 łyżeczki soli.

W rondlu wymieszaj estragon z szalotką. Dodaj ocet winny, wino, tequilę i gotuj całość około 15 minut. Zredukowany płyn ostudź.

Intensywnie mieszając, dodaj żółtka, sól. Nie przerywając mieszania, całość lekko podgrzej i stopniowo dodawaj masło klarowane.

Pokryj ostrygę sosem i zapiecz w piekarniku (8 minut w temperaturze 250 st. C).

Smacznego!

Miejsca

Opinie (54) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    To co opowiadają pan Marian i pan Tomasz to są jakieś drobnomieszczańskie współczesne maniery i zwyczaje inteligencji powiatowej czy "nowych ruskich". Po prostu włos się jeży na głowie.
    Ostrygi tylko żywe świeże skropione cytryną.

    • 37 0

    • W Polsce to nawet nowi ruscy ze starymi ruskimi sie zra. Co za kraj...

      • 2 5

  • Pani Ewie polecam pieczony móżdżek... (4)

    Ludzi nie stać na przysłowiowy chleb :-(

    • 18 5

    • Nie stać nierobów

      • 4 9

    • No jasne, stąd te pełne kosze

      dobra wszelakiego i kolejki w markietach

      • 2 4

    • ale skąd ma wziasc?

      • 0 0

    • Nic jej już nie pomoże

      • 1 0

  • (2)

    Pochodzę z robotniczej rodziny.
    Zawsze w piątek jadaliśmy ostrygi lub śledzie.

    • 23 3

    • współczuję (1)

      • 2 2

      • A u ciebie w szlacheckiej co było?

        • 1 2

  • Ostrygi coraz trudniej dostępne???? O nie!!! I co teraz będzie??!! (1)

    To przecież trzeba protestować!!!

    • 30 2

    • Do KE zgłosić.

      • 1 2

  • (1)

    jak otworzyć ostrygę ?

    • 3 2

    • Zapukaj w muszlę mówiąc 'otwierać policja'

      • 20 0

  • (2)

    Jedzą ludzie surowe zwierzęta a potem zdziwienie, że pandemie się szerzą. Po to wymyślono gotowanie aby zabijać wirusy, bakterie i inne pierwotniaki.

    • 23 12

    • (1)

      Gotowanie, podobnie jak chłodzenie, mrożenie, solenie, jest sposobem konserwacji żywności. Świeże jedzenie można jeść bez obaw.

      • 6 2

      • Na bazarze w Wuhan też tak mówili jak sprzedawali nietoperza

        • 15 4

  • Próbowałam ostryg (8)

    Jadłam zarówno przyrządzone w restauracji White Marlin i w domu, ale po pierwszym kęsie... Ehh Kocham krewetki, ryby ale małży, ostryg... Konsystencja i smak powodują odruch wymiotny :( poza tym irytujące jest dorabianie do jedzenia owoców morza ideologii "luksusowego jedzenia". Owoce morza jedli ubodzy, czyli to co złowili. Tak samo jak z sushi, które było zawiniątkiem tego co było dostępne dla biednych.
    A teraz to Warsiawka udaje, że na spotkaniach ze znajomymi jedzą tylko ostrygi z Prosseco :/ polaki cebulaki

    • 38 2

    • (1)

      Ostrygi, prosiko i porsze

      • 6 1

      • Dokładnie już sam fakt obnoszenia się jedzeniem tego mnie zniechęca.

        No bo jak zjeść i nie pochwalić się zdjęciem, że jadło się coś tak "wykwintnego" i odpowiednio drogiego?? Takie mają problemy ludzie "z wyższych sfer" ;)

        • 7 1

    • (3)

      Łatkę ekskluzywności dorabiają, fakt, ale stawiać krewetki wyżej niż mule czy ostrygi? Jest to oczywiście jedzenie wywodzące się z niższych warstw społecznych, ale dobry, świeży produkt (czy krewetka, czy ryba, czy rzeczone ostrygi) jest pysznym smakiem samym w sobie. Podobnie jak można zwracać uwagę na dobre pomidory, dobre sery czy dobrą wędline (nie masówkę z Biedry). Sam na przykład hoduję zioła, robię sery i od czasu do czasu zrobię własną wędlinę.

      • 4 1

      • A kto stawia krewetki wyżej niż mule??? Autorka komentarza stwierdziła, że bardziej jej smakują i tyle. (1)

        Poza tym co to za "stawianie wyżej"? Jedzenie to jedzenie (i nie mówię tu o półproduktach czy żywności przetworzonej). Ma smakować temu kto je zjada. Skoro i krewetka i ostryga pochodzą z wody to po co porównywać? To tak jakby ktoś porównywał śledzia do pstrąga. I to ryba i to. Jednemu to smakuje, innemu co innego i git. Po co się oburzać, że ktoś woli co innego? I po co się przejmować, że ktoś "stawia wyżej" co innego? Bezsensu. Dajcie ludziom jeść, mówić i robić co lubią.

        • 3 2

        • Obiektywnie rzecz biorac ostrygi sa bardziej zlozonym smakowo produktem. Poczynilem krotka uwage, a Ty dopiero sie zacietrzewiles do mojej opinii. W ktorym miejscu oburzalem sie, ze autorka woli krewetki od ostryg?
          A co do porownia do ryb, to bardziej pasuje porwnaniu ploci i szczupaka. Jesli dla Ciebie nie ma znaczenia czy wolisz masowa ploc czy nieco rzadziej wystepujacego drapieznika, to twoja sprawa.

          • 0 1

      • Ale musi Ci jechać na chacie tym serem jak spod na.pleta :)

        • 0 3

    • (1)

      Bardzo trafny komentarz. Dziwi mnie ta moda na Sea Food i te inne. U nas od zawsze się jadło owoce morza w postaci śledzi, ikry, dorsza i makreli. A ta reszta niech zostanie w Tajwanie sobie sztucznie hodowane z chemią niewiadomą. Oczywiście, trzeba próbować, trzeba poznać smak świata ale nie zapominajmy o kaszubskich korzeniach! Przepis na długowieczność.

      • 4 2

      • Ja tak samo

        Tylko po ostrygach nie mam zgagi. Tu na plus dla nich

        • 1 2

  • (2)

    LoL Wystarczy wyjazd do Makro czy selgrosa by mieć ostrygi irlandzkie, francuskie, holenderskie za 3-5 zl za sztukę. I dziwnym trafem w te dni kiedy są ostrygi w Makro to są na "bazarkach" czy na hali rybnej ;) przypadek? nie sądzę

    • 44 0

    • 5zl za sztukę? Wow.. To już wolę równie ekskluzywne sushi - taniej i smaczniej (np. W bunny handroll).

      • 1 7

    • A co w tym podejrzanego, że jak się ostrygi pojawiły w Makro to i na bazarze?

      Towar jest importowany, jest dystrybutor, różni handlarze kupują.

      • 2 1

  • "Ostrygi to afrodyzjaki, które już samym wyglądem [...] oddziałują na męską wyobraźnię" (1)

    Serio? To chyba mam zepsutą wyobraźnię.

    • 29 0

    • (|'|)

      • 1 0

  • Czego to ludziom nie wmówią (3)

    A ja się dziwię. Nie widzę nic eleganckiego w obowiązkowym siorbaniu ostrygi. Serio, teraz nawet chrabąszcze jedzą żeby być cool i na czasie.

    • 26 10

    • A widzisz coś eleganckiego w pożeraniu kebaba z przyczepy kempingowej? (1)

      Albo zupki PHO z plastikowego korytka która nawet nie stała koło prawdziwej PHO??
      Owoce morza to klasyka i prostota sama w sobie.... i własnie z tego rodzaju jedzenia się wywodzisz i możesz bezkarnie profanować światową kuchnie podróbami.
      Całe szczęscie nie ma jeszcze podrabianych ostryg tak jak są podrabiane kebaby gyrosy i i zupki:) Troche otwartości na to że ktoś może to lubi?

      • 5 3

      • Panie tolerancyjny. Po co taka agresja do kogoś kto ma swoje zdanie a nikogo nie obraża? To że ktoś nie lubi owoców morza nie oznacza że żywi się jedzeniem z przyczepy!! Otwartego umysłu życzę.

        • 4 2

    • Dokładnie, ani to eleganckie ani seksowne na randce.. rybny chuch przy całowaniu.. może warszawiaki tak lubią

      • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane