• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restauracje walczą o gościa poza weekendem

Łukasz Stafiej
14 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Największa frekwencja w trójmiejskich restauracjach jest w weekend. W tygodniu o gościa wcale nie jest łatwo. Największa frekwencja w trójmiejskich restauracjach jest w weekend. W tygodniu o gościa wcale nie jest łatwo.

Specjalne promocje, menu lunchowe, udział w imprezach czy współpraca ze wspomagającymi gastronomię aplikacjami na smartfony - właściciele restauracji szukają różnych sposobów, aby zwiększyć w lokalu frekwencję poza weekendowymi godzinami szczytu.



Do restauracji chodzę cześciej:

Restauracyjny prime time to pora obiadowa w weekend. Dzieje się przy stolikach także wieczorami. Natomiast w tzw. "tygodniu" trudno o gościa. Borykają się z tym restauracje w całym Trójmieście - i na obrzeżach, i w centrum.

- Nie jesteśmy i nie będziemy Hiszpanią, Włochami czy Francją, gdzie do knajpy chodzi się nie tylko na obiad, ale też na kieliszek wina czy drobną przekąskę o każdej porze dnia. W Trójmieście wyjście do lokalu wciąż jest jeszcze przyjemnością odświętną, a nie sprawą codzienną. Dlatego najwięcej gości mamy od piątku wieczór do niedzieli po południu. Zdarzają się wyjątki: świetny poniedziałek czy środa. Ale nie mam złudzeń, żeby to się kiedyś zmieniło w zwyczaj, który napędzałby regularną frekwencję w tygodniu - mówi właścicieli jednej z dość popularnych gdyńskich restauracji.

Hamulec? Oczywiście pieniądze. Goście narzekają, że ceny w knajpach są za wysokie, gastronomia boleje nad czynszami, które uniemożliwiają obniżenie cen w karcie oraz niską frekwencją, która nie pozwala na stabilny zarobek. I błędne koło się zamyka. Są jednak różne metody, aby i wilk był syty, i owca cała.

Promocje i lunche


Zniżki w godzinach obiadowych od poniedziałku do piątku, dwudaniowe zestawy lunchowe za dwadzieścia złotych albo niewiele więcej i przeróżne akcje promocyjne typu śniadania za 1 zł to powszechne już sposoby na przyciągnięcie gości.

Lunche prosperują najlepiej w okolicach wielkich biurowców - korporacje w pewnym sensie narzucają swoim pracownikom zwyczaj lunchu na mieście. Z korzyścią dla restauratorów oczywiście, którzy przygotowują zestawy obiadowe dla białych kołnierzyków.

- Właściciel jednej z restauracji nie ukrywa: - Jest to jakiś zarobek, ale nie ma co się oszukiwać, że jedzenie serwowane w ramach lunchu to najprostsza i najtańsza kompozycja produktów, jaką kucharz jest w stanie wymyślić. Ludzie to jedzą, bo są głodni, ale nie o to chodzi w celebrowaniu smacznego i dopracowanego posiłku w restauracji.

Tani lunch w restauracji


Maciej Krawczun z przymorskiego Meso Ramen uważa, że obniżanie cen to jedna z najgorszych strategii. Cierpi na tym i lokal, bo zaniża swój poziom oszczędzając na produktach, i gość, który nie dostaje pełnych doznań kulinarnych.

- Frekwencja i powodzenie restauracji poza godzinami szczytu uzależnione jest od stałych bywalców, których zaufanie buduje się zarówno wysoką jakością jedzenia, jak i obsługi. Jeśli ich zdobędziesz, problem pustego lokalu cię nie dotyczy - mówi Krawczun.

Imprezy i aplikacje


Tomek Chądzyński, trójmiejski koordynator cyklicznego festiwalu kulinarnego Restaurant Week (najbliższa edycja 3-17 kwietnia) uważa, że niższa frekwencja w lokalach w tygodniu jest efektem bardzo prozaicznego powodu - pracy, po której przeciętnemu gdańszczaninowi, sopocianinowi czy gdynianinowi do lokalu już się zazwyczaj iść nie chce.

Śniadanie za złotówkę w Trójmieście


Chądzyński dodaje: - Naszym celem jest zwiększenie wizyt gości również w godzinach okołopołudniowych, jednak ze względu na różny tryb pracy mieszkańców przynosi to różne efekty. Oczywiście wyjątkiem są lokale w centrach biurowych i korporacyjnych typu Olivia Business Center - tam ta tendencja się odwraca. Główny ruch w czasie festiwalu to jednak weekendy, zwłaszcza dla większych grup, które planują swoje wspólne wyjścia, na czym najbardziej nam zależy.
Aby zwiększyć restauracyjny ruch poza godzinami szczytu, w Trójmieście powstała nawet specjalna aplikacja na smartfony. Dzięki Everytap można w dobrych restauracjach zarezerwować stolik z 50-proc. zniżką na całą kartę dań, najczęściej np. o godz. 17 czy 18.

Szef Everytap, Maciej Piwko, tłumaczy: - Aplikacja ma na celu pokazanie, że wyjście w środku tygodnia do restauracji ze znajomymi lub rodziną może być idealnym sposobem na spędzenie wspólnie czasu. Pierwszą motywacją jest oczywiście zniżka, ale użytkownicy podkreślają, że wychodzenie w niestandardowych porach i umawianie się ze znajomymi, dla których nie zawsze jest czas w weekend, to świetny pomysł na spędzenie wspólnie czasu.

Miejsca

Opinie (132)

  • "gastronomia boleje nad czynszami, które uniemożliwiają obniżenie cen w karcie" - dawno sie tak nie usmialem. (3)

    Dobrze ze w Berlinie, Barcelonie, Paryżu czy Hamburgu restauratorzy nie płacą czynszów, dlatego restauratorzy mają tam czesto ceny nizsze od polskich, zwlaszcza uwzgledniajac sile nabywcza pieniadza.

    • 22 4

    • (2)

      Tak tak, na mitycznym Zachodzie nie tylko jest tanio, ale i rozdają za darmo.

      • 4 4

      • (1)

        Jak ktoś porówna osiedlową pizzerię na Zachodzie z elegancką restauracją tutaj, to faktycznie wyjdzie, że na Zachodzie jest taniej. I jeszcze, panie, idzie się tą pizzą najeść, a nie takie fiu-bździu na talerzu!

        • 2 2

        • Polecam pizze np w centrum Neapolu. I warto ją porównać z naszą, osiedlową.

          Porownac na 3 płaszczyznach: ceny, jakości i "najedzenia się".

          • 3 1

  • Stosunek ceny do jakości jest odrażający.. (3)

    Swojego czasu pracowałem w jednym z supermarketów.. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie "renomowane" restauracje z trójmiasta kupowały w tym sklepie żywność do swoich lokali.. a faktury brali zbiorczo bo siara czekać przy kasie, jeszcze ktoś zobaczy.

    • 23 0

    • to jest to zaoptarzenie u lokalnych dostawców ;) (2)

      • 9 0

      • Krewetki z biedry żądzą... (1)

        Szczególnie za 49 zł na talerz...

        • 6 1

        • rządzą!

          • 6 0

  • Jak ktoś się nastawia na przepitych Norwegow i Niemców to już jego problem.

    • 8 0

  • Jest jeszcze jeden prozaiczny powod: (6)

    ... brak parkingow. Klienci restauracji mieszkaja poza centrum, jakos musza dojechac - niezbyt praktyczne jest jechac godzine autobusem. Kiedys zdarzylo mi sie jezdzic kwadrans po centrum Gdyni szukajac miejsca, no i go nie znalazlem. Obiad zjadlem w jakims centrum handlowym - chyba nie o to chodzi?

    • 16 4

    • (1)

      Dojazd to akurat kwestia mentalności (która oczywiście wynika z doświadczenia najczęściej). Ja osobiście nie znam nikogo, kto jedzie do restauracji inaczej niż samochodem (pomimo mieszkania w Trójmieście, dość blisko celu), no bo skoro już wydaje 200PLN na obiad, to ma jechać autobusem? Z drugiej strony w Warszawie ludzie nie mają z tym żadnego problemu i tam mało kto pcha się autem. Oczywiście komunikacja miejska jest tam inna i też tania, więc dużo osób ma miesięczny, bo tak jest po prostu łatwiej.

      • 3 0

      • Czyli co, jak zje za 200 to autobusem nie pojedzie, a jak za 20 to juz tak?

        • 1 2

    • (2)

      IMO to jest jeden z głównych powodów. Może nie tyle brak parkingów, co fakt, że knajpy znajdują się głównie w "centrum", które jest centrum tylko z nazwy. Jak już ktoś tam de facto mieszka, to raczej osoby starsze, które po knajpach nie chodzą. Nie ma tam zbyt wielu miejsc pracy, więc żeby zjeść coś w restauracji w centrum trzeba się tam specjalnie wybrać. A komu by się chciało? Poza tym restauracje w centrum są trochę za bardzo sztywne na codzienny posiłek, a jak już znajdzie się taka z bardziej przystępną atmosferą, to rzadko zachwyca. Pod tym względem w Gdyni jest dużo lepiej.

      • 4 0

      • Od kiedy codzienny posilek ma zachwycac? (1)

        • 0 2

        • ok, powinnam była napisać "urzeka" ;)

          • 0 0

    • kwadrans szukales miejsca do parkowania ? to ty pipka nie kierowca jestes

      • 1 5

  • ja nie mam czasu w tygodniu chodzić do restauracji z rodziną (2)

    bo w czasie wolnym gotujemy obiady i kolacje, a w weekendy nie chodzimy na miasto, bo przygotowujemy w czasie wolnym plan obiadów i kolacji na kolejny tydzień i tak w koło macieju... nie dajemy zarobić restauratorom, bo jak sami widzicie powyżej się nie da... ale kolejna aplikacja, tym razem od pana Piwko, dla konsumentów to jest to na co cierpliwie czekaliśmy i będziemy z niej korzystać w celach rozrywkowych.

    • 4 2

    • (1)

      Chyba jesteś na etapie, że możecie catering otworzyć

      • 4 0

      • Tak, to już zaawansowany projekt, w święta siądziemy i przygotujemy aplikację mobilną

        a zaraz po świętach zrobimy dużą promocję, wyprzedaż z domowego stołu, polecam, będą duże zniżki na pyszności.

        • 2 0

  • A gdzie odpowiedz ze codziennie jem w restauracji??

    • 1 0

  • - Nie jesteśmy i nie będziemy

    Może nie jesteśmy, ale czy nie bedziemy..? Skąd ta pewność?

    • 0 0

  • Robol (2)

    Tak akurat sie sklada ze, Ja pracuje w 1 z restauracji. W Gdansku Glownym na pseudo prestizowej ul Dlugiej i faktycznie przyznam ze produkty mamy niskiej, jakosci a ceny mega duze.

    • 15 1

    • Ja pracuje u konkurencji na ul Dlugiej i my mamy wysokiej jakosci produkty a ceny umiarkowane.

      • 3 3

    • ja tez pracuje w restauracji na dlugiej i musze wam powiedziec ze zawsze cos dodam od siebie , zeby Wam bardziej smakowalo.

      • 4 2

  • Meso Ramen Przymorze (2)

    Jest bardzo chwalony ale co z tego mało miejsca i nie chce czekać na zewnątrz na stolik.

    • 2 1

    • w meso polecam bókake sojowe, cieple , geste i pyszne (1)

      • 3 1

      • Jak się

        Wcisnę do srodka to zamówię. A jak ramen?

        • 0 1

  • pieniądze (1)

    Generalnie problemem są pieniądze. Kiepskiego nie stać na regularne chodzenie do restauracji.
    Potrzebne kolejne +500, na restauracje.
    Prezesie -pogłówkuj.

    • 5 1

    • A niegeneralnie?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane