- 1 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (80 opinii)
- 2 Grzechy gastronomii: kto winny? (185 opinii)
- 3 Połączyła ich miłość do jedzenia (53 opinie)
- 4 W maju króluje zielony afrodyzjak (95 opinii)
- 5 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (49 opinii)
- 6 Ranking restauracji w Trójmieście (46 opinii)
Ponoć jedzenie smakuje najlepiej, gdy je z kimś dzielimy. W polskiej kulturze restauracyjnej przyjęło się jednak, że każdy zamawia indywidualną porcję dania na własnym talerzu. To się powoli zmienia. Przedstawiamy kilka restauracji, w których zjecie w formie "talerzyków".
Kilka dań podczas jednej wizyty
Koncepcja jest prosta. Idziemy do restauracji wraz z grupą znajomych i zamawiamy kilka tzw. talerzyków. To średniej wielkości porcje potraw, którymi można się dzielić. Każdy z gości dostaje wprawdzie swój talerz, ale potrawy trafiają na środek stołu, tak aby wszyscy mogli się nimi częstować.
Takie rozwiązanie szczególnie przypada do gustu smakoszom. Podczas jednej wizyty w restauracji mamy okazję spróbować kilku dań, a nie tylko jednego. To też idealna opcja dla niezdecydowanych. Nie trzeba się obawiać, że to, co sobie wybierzemy akurat nam nie zasmakuje - mamy alternatywę w postaci pozostałych dań, a w towarzystwie pewnie znajdzie się ktoś, komu zasmakuje to, co nam nie przypadło do gustu. W ten sposób nie zmarnujemy także jedzenia, bo wśród współbiesiadników zawsze trafi się ktoś z "większym głodem".
Nie bez znaczenia jest też aspekt rozrywkowy. Taka forma jedzenia to sposób na fajne spędzenie czasu przy stole. Wspólne smakowanie zbliża i pozwala lepiej się poznać, a rozmowy o jedzeniu, próby rozszyfrowania składników czy zastanawianie się nad tym, co by tu jeszcze zamówić są równie przyjemne, co samo jedzenie.
Miłe dla podniebienia i... oka
Dania w formie talerzyków to także korzyść dla lokalu, który nie tylko ma możliwość zaprezentowania różnych smaków i tekstur, ale też przyczynia się do niemarnowania jedzenia.
W przypadku restauracji nastawionych na taką formę serwowania posiłków jeszcze istotniejszy niż zwykle staje się aspekt wizualny i odpowiednia kompozycja dań. Powinny być łatwe do podziału, tak żeby każdy gość miał możliwość nałożenia sobie podobnej wielkości porcji.
W zeszłym roku w Trójmieście pojawiło się parę nowych konceptów sharingowych, a część istniejących bardziej tradycyjnych miejsc dodała "talerzyki" do swoich kart.
Bistro Miasto
Bistro Miasto to lokal znajdujący się w Kunszcie Wodnym, nowej siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej. Można tu wpaść popracować, spotkać się ze znajomymi i napić kawy, herbaty lub wina przed seansem filmowym czy posiedzieć z książką, kawą i ciastem. Bistro serwuje głównie śniadania, ale w menu znaleźć można też kilka dań głównych i... talerzyki.
Talerzyki sprawdzą się jako mała przekąska po południu lub wieczorem. W karcie są takie propozycje jak: krewetki, hummus z warzywami, burrata z sałatą i pomidorem, remoulade z selera, oliwki na ciepło, warzywa w tempurze czy brukselka z chrupiącym boczkiem. Ceny talerzyków wahają się od 15 do 45 zł.
Bar Leon
Jednym z najbardziej popularnych w Trójmieście miejsc proponujących jedzenie w formie talerzyków jest Bar Leon. Lokal sprawdza się zwłaszcza na wieczorne wyjścia z przyjaciółmi. Poza daniami w duchu kuchni bliskowschodniej, można się tu napić autorskich i klasycznych koktajli. Planując wizytę, warto zrobić rezerwację - mimo że Leon działa od ponad roku, jest dość obleganym miejscem.
Gdzie dobrze zjeść w nocy w Trójmieście? Te lokale są czynne do późna
Każda pozycja z menu podawana jest w formie dostosowanej do dzielenia się nią w kilka osób. Zjemy tu m.in.: pieczoną fetę w cieście kadayif, ser labneh z karmelizowaną cebula i figami, babę ghanoush z granatem, cukinię w tempurze, pieczonego batata podawanego z kremowym jogurtem i miodem, panierowaną burratę, kotleciki jagnięce z fetą czy chrupiącego dorsza. To też miejsce dla wegetarian - sporo talerzyków jest bezmięsnych. Ceny od 27 do 49 zł.
Bistro Le Delice
Marka Le Delice słynie z ciast, lodów, pieczywa i croissantów. W zeszłym roku pod szyldem tej rzemieślniczej, utrzymanej we francuskim stylu cukierni otworzyło się w śródmieściu Gdańska bistro. Lokal przy Wałach Jagiellońskich serwuje śniadania, a po południu dania w postaci małych i dużych talerzyków.
Są zarówno mniejsze dania na zimno jak tatar wołowy, z łososia, buraczane ravioli czy śledzik na chlebie oraz na ciepło np. krewetki w sosie śmietankowo-imbirowym, ośmiornica z ravioli i limbaj (foie gras z gęsi), a także większe talerzyki np. z pierogami, makaronami, żeberka czy filet z makreli. Ceny od 18 do 69 zł.
Mimosa
Mimosa to bardzo przytulnie i estetycznie urządzona restauracja, znajdująca się na terenie osiedla Zajezdnia Wrzeszcz. Lokal słynie z wspaniałych śniadań, które serwowane są aż do godz. 15. Z kolei po tym czasie można tu wpaść na drinki i talerzyki.
Menu składa się z talerzyków i talerzy. Na mniejszy głód można zamówić burratę z flambirowanymi pomarańczami, śliwkami, migdałami i bazylią, raviolo z ricottą, truflami i czarnym pieprzem, wędzonego łososia podawanego z puszystymi naleśnikami, tatar wołowy czy frytki z batatów. Z kolei na większy głód restauracja proponuje risotto szafranowe, sałatkę z orzechowym serem z kozieradką w panko, rzemieślniczy makaron strozzapreti z pistacjowym pesto, sandacza z Tortellacci szpinakowym, żebro wołowe w glazurze BBQ czy pierś z kaczki w pomarańczach. Ceny małych talerzyków wynoszą od 27 do 65 zł, a dużych od 48 do 134 zł.
Tygle Gdańskie
Znajdujące się na Wyspie Spichrzów Tygle Gdańskie to miejsce, które łączy tradycyjne smaki Gdańska ze współczesną sztuką kulinarną. Część potraw serwowana jest tutaj w tradycyjnej formie indywidualnych dań, część w formie przystawek do dzielenia się w większej grupie. To m.in. krokiety z polędwicy wołowej, tatar z pieczonego buraka, faworki z cieciorki, racuchy z pikantną kaszanką, bałtyckie małże, tatar z polędwicy wołowej czy szaszłyki z krewetek królewskich. Dania do podziału zamówimy w cenach od 27 do 59 zł.
Sztuczka
W formie talerzyków do dzielenia się zamówimy przekąski też w sopockim bistro Sztuczka. W aktualnym menu znajdziemy m.in. ostrygi, oliwki sycylijskie, bakłażana z ricottą, szpinakiem i truflą, marynowaną makrelę, tatar wołowy, podpłomyk z chorizo czy pieczonego selera. Ceny zaczynają się od 17 zł, a kończą na 59 zł.
Miejsca
Opinie (69) ponad 10 zablokowanych
-
2024-02-04 17:33
Opinia wyróżniona
Niesamowite (1)
W Hiszpanii tapasy są od dawna i da się tym najeść za niewielką cenę. W Polsce musisz dostać pełny talerz ze schabowym wielkości pizzy i się najeść do syta kasując klienta ile się da.
- 11 11
-
2024-02-05 09:49
Najadasz się do syta, a klient ci jeszcze za to płaci? Gdzie taka praca?
- 6 0
-
2024-02-04 17:39
Opinia wyróżniona
Leon (3)
W Barze Leon byłam już kilka razy. Jedzenie zawsze pyszne, obsługa bardzo miła. Gratuluję pomysłu! Fajnie by było dodać więcej dań z warzywami w roli głównej.
- 7 20
-
2024-02-05 15:52
Okropne miejsce, hałas, jedzenie slabe
ceny jak z dobrych restauracji na południu Francji
- 5 0
-
2024-02-04 23:27
Byłam (1)
Potworny hałas , jedzenie przeciętne , ceny dość wysokie. Dużo mu brakuje do Bibendy i Peaches Gastro Girl w Warszawce
- 12 1
-
2024-02-05 05:32
Dokładnie!
Dla mnie Leon to o wiele gorsza podróbka Bibendy.
- 3 0
-
2024-02-04 13:14
Opinia wyróżniona
najeść się raczej jest trudno. to dobra opcja do drinka, a nie na pełen posiłek (5)
- 57 14
-
2024-02-07 12:22
ale na stacji benzynowej tez podaja cene za litr, a ile ci potzreba
to juz sam musisz zdecydowac
- 0 0
-
2024-02-06 08:04
Jakiś jegomość pisze tu
o Średniowieczu androny. Otóż w Średniowieczu nie było tyle co teraz, głupot i absurdów.
- 0 0
-
2024-02-05 08:07
ale wiesz, ze mozesz zamowic kilka dan? (1)
- 5 2
-
2024-02-05 08:24
ale wtedy trzeba więcej zapłacić
tutaj mamy osobę, która będzie najbardziej zadowolona ze schabowego w barze mlecznym :)
- 3 1
-
2024-02-05 07:19
Zależy ile żresz
- 2 7
Wszystkie opinie
-
2024-02-04 13:08
Takie meze jak wszędzie. (3)
Zamawiasz na ile osób chcesz i razem jesz.
To zawsze było tylko redaktorzy nie wiedzieli.- 54 4
-
2024-02-04 13:32
Z pizzą jest to samo. (2)
Duża na stół i wszyscy jedzą.
- 27 0
-
2024-02-04 13:39
A rachunek płaci ten co zje najmniej :) (1)
- 13 2
-
2024-02-04 14:19
Płaci ten co się zagapi i nie zdąży dać dyla .
- 19 1
-
2024-02-04 13:09
Bardzo cieszy, że polski zaścianek zanika i ubogacamy się na inne kultury. (3)
Mam nadzieję, że już niedługo będziemy jedli, tak jak większość ludności świata tylko palcami prawej dłoni kucając na podłodze.
- 22 26
-
2024-02-04 14:50
(1)
Jeszcze trochę to schabowego nie zjesz bo będzie niedostępny. Tylko kurczaki i krowy i to wg jakiegoś uboju
- 7 2
-
2024-02-04 15:05
nie jakiegoś, a jedynego dopuszczonego
- 0 2
-
2024-02-04 17:07
Ciekawe czy we Włoszech, Hiszpanii itd
Zanika ich zaścianek i otwierają się na inne kultury.......oczywiście oprócz muzulmanskej ... :)
- 4 0
-
2024-02-04 13:14
Opinia wyróżniona
najeść się raczej jest trudno. to dobra opcja do drinka, a nie na pełen posiłek (5)
- 57 14
-
2024-02-05 07:19
Zależy ile żresz
- 2 7
-
2024-02-05 08:07
ale wiesz, ze mozesz zamowic kilka dan? (1)
- 5 2
-
2024-02-05 08:24
ale wtedy trzeba więcej zapłacić
tutaj mamy osobę, która będzie najbardziej zadowolona ze schabowego w barze mlecznym :)
- 3 1
-
2024-02-06 08:04
Jakiś jegomość pisze tu
o Średniowieczu androny. Otóż w Średniowieczu nie było tyle co teraz, głupot i absurdów.
- 0 0
-
2024-02-07 12:22
ale na stacji benzynowej tez podaja cene za litr, a ile ci potzreba
to juz sam musisz zdecydowac
- 0 0
-
2024-02-04 13:18
Mimosa
Miałem okazję się tam stołować niedługo po otwarciu. I powiem szczerze - przerost formy nad treścią. Próbują być "fancy" a wychodzi średnio. To, że na guano powiesz "Porcja eko musu" nie sprawi że stanie się smaczne, albo że nagle możesz za to kasować 80zl.
- 37 2
-
2024-02-04 13:35
Już od wieków na Sycylii jadano ze wspólnych misek czy desek na stojąco.
Idealnym przykładem jest Pesto Trapanese dla tych regionów .
- 13 1
-
2024-02-04 13:41
(1)
My jako rodzina 2+2 zawsze jemy w restauracji tak, że dzielimy się swoim z każdym. Ja synowi ostatnio pod jadałem a żona mi. To chyba normalne jak do stołu zasiada rodzina?!
- 22 14
-
2024-02-04 15:09
żoną też się podzielisz?
co za patologia...
- 3 13
-
2024-02-04 13:49
dzis niedziela to schabowy i jajo sadzone (12)
do tego kalafior i bulewci z masełkiem z patelachy .
koszt 25 zebli na 4 os. to tyle miłego dzioonka.- 20 11
-
2024-02-04 14:08
zapomniałes też o rosole... (2)
- 7 0
-
2024-02-04 14:20
z okami dużymi (1)
- 3 0
-
2024-02-04 23:07
dużemy
tako sie pisze
- 3 0
-
2024-02-04 14:43
kalafior oskubany z zielonych liści (1)
z biedronki
- 6 2
-
2024-02-04 21:20
Kalafior generalnie zawsze kupuje się na sztuki
W biedronce płaci się od wagi.... To ludzie liście obrywają....
- 1 0
-
2024-02-04 16:34
Przykro mi (1)
To smutne, że nie miałeś okazji dziś jeść czegoś lepszego ;((
- 3 6
-
2024-02-04 17:29
Tak to smutne nie wypiłem dziś sojowego latte i nie jadłem kotleta z sałaty, robaków a'la szwab tez nie jadłem. Coz za smutek.
- 5 4
-
2024-02-04 22:09
Przepraszam, a w jakim to języku?
- 0 0
-
2024-02-05 07:26
25zl na 4 osoby? To jakiś żart (1)
- 2 2
-
2024-02-05 21:44
1kg schabu z biedry 12,99 w promocji
4 jaja - 3zl, na kalafior, olej do smażenia i prąd na podgrzanie zostało 9zł. Da radę, ale muszą być promocje, również na kalafiora. Inaczej trzeba liczyć dychę więcej.
- 1 0
-
2024-02-05 21:40
czemu tylko w niedzielę?
- 0 0
-
2024-02-06 09:55
A kompocik?
- 1 0
-
2024-02-04 14:09
(5)
Proponuję wspólne koryto jak to już było w średniowieczu.... dokąd zmierzamy?? Cofamy się do tyłu jak to mówią..
- 22 23
-
2024-02-04 15:33
Micha z okraszonymi bulwami na środku ławy ,drewniane łychy w łapę i git
- 10 1
-
2024-02-04 20:10
Nie masz jegomościu (3)
pojęcia jak było w Średniowieczu. Na pewno nie był tylu absurdów, co dzisiaj.
- 3 0
-
2024-02-04 21:24
Oni pojęcia nie mają że średniowiecze to była jak bardziej normalna epoka (2)
Najwięcej wynalazków np, stosunek do kobiet - mało kto zdaje sobie sprawę że kobiety miały więcej praw w średniowieczu niż w późniejszych czasach....
- 1 2
-
2024-02-04 23:10
no właśnie ja mam stosunek do kobiet (1)
seksualny jest ten stosunek
- 0 2
-
2024-02-05 08:09
akurat ten jest niezmienny
- 0 0
-
2024-02-04 14:10
Kolejny pomysł by za jedzenie kasować klienta kilka razy więcej (1)
- 36 8
-
2024-02-05 21:46
niesamowite że ktoś pobiera opłatę za usługę
to się po prostu nie godzi
- 0 2
-
2024-02-04 15:06
Zachowuj się w restauracji jak przystało na człowieka a nie jak prosiak ze wspólnego koryta (2)
a jeżeli chcesz przyoszczędzić, bo w portfelu pusto to idź do baru ze szwedzkim stołem i nie lansuj patologii.
- 15 19
-
2024-02-04 17:33
Patrz w swoje koryto, a nie co ktoś robi, zachowuj sie jak czlowiek, a nie jak prostak.
- 1 1
-
2024-02-05 21:51
jak prosiakowi dasz na talerzu to też z niego zje więc nie ma reguły
tak samo w wielu kulturach nadal się je wspólnie. Bo to rodzinny element kultury którego nie zrozumie tylko beton utwierdzony w stereotypach. Patologia to są tacy ludzie jak ty, o ograniczonych horyzontach, pielęgnujący swoją wsiową zasadę, dwa dania, najlepiej rosół i mięso z kartoflami, przepraszam, kartoflamy. Do tego kompot w białym kubku a po wszystkim kawka "zalewana" z szklance z koszyczkiem. I nie ma w tym nic złego dopóki ktoś nie potrafi już poza to wyjść.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.