• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejski street food to nie tylko zapiekanki i hot-dogi

Magda Mielke
25 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Od niespełna dekady food halle zyskują na popularności. Ich korzenie jednakże sięgają znacznie wcześniej. Wywodzą się z tradycyjnych targowisk, na których narodził się street food. Od niespełna dekady food halle zyskują na popularności. Ich korzenie jednakże sięgają znacznie wcześniej. Wywodzą się z tradycyjnych targowisk, na których narodził się street food.

Wołowina po koreańsku, greckie pity, rolki sushi. Jeszcze kilka lat temu street food kojarzył się z hot dogiem i zapiekanką "z budki" w wersji tradycyjnej, czyli z pieczarkami, serem i keczupem. Dziś to już przeszłość. Kuchnia uliczna to nie tylko synonim szybkiego jedzenia, ale też bogactwa smaków z wielu zakątków świata. A co oferuje trójmiejska "ulica"?



Gdzie zjeść? Lista polecanych miejsc w Gdyni, Sopocie i Gdańsku


Czy lubisz street food?

Amerykanie mają hamburgery, Belgowie frytki, Niemcy currywurst, Brytyjczycy - fish and chips, a Tajowie Pad Thai - nieskomplikowane dania prosto z budki czy ciężarówki, idealne do wzięcia na wynos lub szybkiego zjedzenia na miejscu.

Pierwsze budki z jedzeniem pojawiały się na najbardziej uczęszczanych ulicach, w pobliżu stacji kolejowych czy targowisk. Kosze noszone przez sprzedawców zmieniały się w podgrzewane czy schładzane pudła, a wózki w wypasione food trucki. Z czasem street food ewoluował i dziś z tego typu ofertą kulinarna otwierają się też małe knajpki, a propozycje dań stają się coraz bardziej wymyślne.

  • Food trucki i kontenery - w 100czni można skosztować różnorodnej, street foodowej kuchni z wielu zakątków świata.
  • Food trucki i kontenery - w 100czni można skosztować różnorodnej, street foodowej kuchni z wielu zakątków świata.
  • Food trucki i kontenery - w 100czni można skosztować różnorodnej, streetfoodowej kuchni z wielu zakątków świata.

Skąd się wziął street food?



Za największą uliczną kuchnię świata uważana jest Tajlandia. Choć jeszcze w latach 50. i 60. XX wieku Tajowie jedli przede wszystkim w domach, sytuacja zmieniła się wraz ze zmianą zatrudnienia. Gdy ludzie z pracy w polu przeszli do dużych zakładów i warsztatów, nie mieli czasu gotować i posiłki na targach przestały być czymś okazjonalnym. W wieloosobowych kwaterach pracowniczych często nie było kuchni, co w połączeniu z późną porą powrotu z pracy spowodowało, że w Bangkoku i innych miastach jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać nocne targi z jedzeniem. Dziś na tych stoiskach posilają się zarówno lokalni mieszkańcy, jak i turyści, pragnący zobaczyć, czym jest street food.

Karmienie robotników stoi też u podstaw jedzeniowego "American dream". W latach 70. pojawiły się tutaj roach coaches, czyli furgonetki z jedzeniem, które sprzedawały burritos czy tamales meksykańskim robotnikom. Było smacznie i tanio, więc szybko opanowały one oba wybrzeża, karmiąc wszystkich potrzebujących szybkiego lunchu: sekretarki, budowlańców czy policjantów. Stąd już była krótka droga do zainteresowania wszystkich miłośników kulinariów i ekspansji food trucków.

Kontenerowe zagłębie kulinarne. Co zjeść na 100czni? Kontenerowe zagłębie kulinarne. Co zjeść na 100czni?
Jeszcze inną drogę do street foodu przeszli Brytyjczycy. Już w XVIII wieku na ulicach sprzedawano smażone ryby, węgorze w galarecie czy puddingi. Jednak potem nastała epoka wiktoriańska i dżentelmenom nie uchodziło jeść na ulicy. Sytuacja zmieniła się wraz z rozwojem przemysłu i imigracją z kolonii azjatyckich i afrykańskich. Dziś na londyńskim targowisku Borough Market można zjeść dania z całego świata.

Street food dziś



Dziś nikogo już nie dziwią śniadaniowe czy nocne targi. Zloty food trucków wciąż cieszą się sporą popularnością, mimo że temu trendowi wróżono krótki żywot. Coraz więcej jest też budek i niewielkich lokali, serwujących szybkie dania przeznaczone do zjedzenia "w locie" czy podczas krótkiej przerwy.

Dzisiejsze potrawy z ulicznych budek to dania wysokojakościowe, smaczne i oryginalne. Bliżej im do filozofii slow food i comfort food niż fast food. Dedykowany jest im francuski przymiotnik "gourmet" - niegdyś zarezerwowany dla restauracji z wysokiej półki i opisujący wykwintne potrawy, dziś to taki fast food w wersji premium.

  • Souvlak to okienko na ulicy Świętojańskiej w Gdyni, gdzie serwowany jest grecki street food.
  • Souvlak to okienko na ulicy Świętojańskiej w Gdyni, gdzie serwowany jest grecki street food.

Trójmiejski street food



W Trójmieście nie brakuje ciekawego jedzenia ulicznego. Przede wszystkim znajdziemy je w food hallach. W Stacji Food Hall zjemy m.in. naładowane fryty (The Fry), indyjski street food: samosa, butter chicken masala, chicken tikka, korma, palak, jalfrezi (Mumbai Street) czy węgierskie langosze (Vacsora). W Słonym Spichlerzu możemy zaś schwycić greckie pity (Great Greek), tacos (Mexeat) czy wypasione burgery (Sexy bull).

Największym zagłębiem trójmiejskiego street foodu z całą pewnością jest 100czniaulica Elektryków wraz ze znajdującym się tu W4 Food Squatem. 100cznia to kilkanaście kuchni i smaków z różnych stron świata, serwowanych ze specjalnie przystosowanych kontenerów lub food trucków. Znajdziemy tu wiele streetfoodowych klasyków, jak i najnowsze trendy kuchni ulicznej - od indyjskich przekąsek, przez włoskie makarony, wegańskie specjały Bliskiego Wschodu, greckie souvlaki po philly cheesesteak, włoskie kanapki ze świeżo wypiekanej, przełożonej serem i mięsem foccaci, hot-dogi z ociekającym serem w stylu raclette i oryginalną kuchnię kubańską. Z kolei w W4 znajdziemy azjatycki i meksykański street food, burgery, pizzę, mięsne i wegańskie pity i wiele więcej.

Kulinarne oblicze Ulicy Elektryków Kulinarne oblicze Ulicy Elektryków
W Trójmieście coraz większym powodzeniem cieszą się też lokale i restauracje w duchu street food. Dobrym przykładem jest tu grecki Souvlak, znajdujący się przy ul. Świętojańskiej w Gdyni. To okienko inspirowane greckim street foodem. W ofercie znajduje się zaledwie sześć pozycji: pity, bowle i frytki. Punkt działa od środy do niedzieli od godz. 12 do ostatniej porcji.

  • Alga Street Food
  • Alga Street Food
  • Alga Street Food
W duchu street foodu działa Alga - prawdopodobnie pierwsza miejscówka z azjatycką kuchnią fusion w stylu takeaway w Gdyni. Choć w Trójmieście znaleźć można wiele lokali z kuchnią azjatycką, restauracji serwujących sushi czy ramen, niewiele z tych miejsc pozwala spróbować street foodu. Dlatego w Aldze zjemy wyłącznie takie dania, m.in. KFC (Korean Fried Chicken), koreański klasyk ulicznego jedzenia, czyli smażony ser w cieście na patyku z sosem curry, czy koreańskie sajgonki. W odróżnieniu od azjatyckiego street foodu, który dosłownie powstaje na ulicy, w algowej wersji mamy niewielką, otwartą kuchnię. Zajmując miejsca przy niewielkich stolikach w środku lokalu, można podglądać uwijających się szefów kuchni.

Nie/Mięsny, który swój początek wziął z trucka Muka Bar jest już legendą trójmiejskiej sceny streetfoodowej. Serwowana jest tu kuchnia Bliskiego Wschodu - pełna aromatów, kolorów i nieustającej energii. Zamówimy tu pity w wariancie wege i mięsnym, misy mocy, frytki z dodatkami.

Odwrotna historia przydarzyła się Łące Bar. Na Dolnym Mieście w Gdańsku znajduje się lokal, a na ulicy Elektryków jego mobilna i streetfoodowa wersja - Łąka Bus. Zjemy tu buły, makarony i sałatki.

Z food trucka narodził się też specjalizujący się w burgerach Carmnik. Idealne do schwycenia w biegu rolki sushi przygotowuje Bunny Handroll.Streetfoodowe dania zjemy też w Mora bistro, Redneku, Gyozilla, Neon, Chang Thai, Japa, Umiko czy Pinata.

A gdzie wy najczęściej raczycie się street foodem?

Miejsca

Opinie (76) 4 zablokowane

  • "Dedykowany jest im francuski przymiotnik" (2)

    Dedykuje to się wiersze ukochanej albo książki przyjaciołom, a nie przymiotniki żarciu z budy. Bardzo proszę o niezaśmiecanie języka polskiego tak bezmyślnymi kalkami z angielszczyzny.

    • 29 1

    • Tak, tak, tak! Słowacki zadedykował wiersz Zofii Bobrównie. Buły na pewno by nie dedykował nikomu. Straszna maniera z tym dedykowaniem, kompletny brak wyczucia językowego. I robią to dziennikarze, przedstawiciele świata nauki i kultury, słowem ci, którzy zobowiazani są przekazywać gawiedzi wzorce!

      • 17 0

    • A resorty i destynacje?

      • 1 0

  • no wlasnie street food czyli proste jedzenie za mala cene (1)

    wszedzie nawet za granica food courty sa tansze od knajp, u nas zarcie jest srednie, prawie wszedzie jest to samo, a kosztuje tyle co w knajpie. dzieki ale postoje i wole isc tam gdzie szanuje sie klienta a nie tylko patrzy sie na ile mozna go wydoic nazywaniem "kraftowymi" hot dogi czy inne burito

    • 31 0

    • problem z personelem

      Nie ukrywam, że od czasu do czasu skuszę się na jakiś fastfood ale zauważyłem jeden problem. Bardzo często zdarza się, że postawią za garami osobę, która nie ma pojęcia o gotowaniu, nie ma tej pasji i zapału do tego. Nauczą obracać kotlet wsadzić w bułę i oblać sosem i jest kucharz... problem jest dość powszechny

      • 2 0

  • Czy jedzenie ze śmietnika też zalicza się do street foodu ? Bo tam oferty są lepsze , zdrowsze i świeższe niż w niejednym reklamowanym barze lub restauracji.

    • 9 1

  • Przestańcie

    ściemniać i wypisywać i na ten temat głupoty!

    • 12 2

  • Food Halle.

    Czyli jak sprzedać takie dzisiejsze zapiekanki które kiedyś był sprzedawane z budy kampingowej za grosze w cenie jedzenia ekskluzywnego . I popijamy koniecznie Fritz colą.

    • 21 1

  • Ale pani autorka rozumie znaczenie "street food" czy niebardzo? (1)

    • 21 1

    • Ale kto rozumie, bo jakos mętne jest to zapytanie?

      • 2 3

  • (1)

    U nas nie ma street foodu. U nas sa budy z zarciem za miliony od brodatych hipsterow. Street food to byly zapiekanki, dostepne od tak na ulicy w 3 minuty w normalnych cenach i o kazdej porze. To, ze na zamknietym placu podjedzie kilka barow udajacych dobre jedzenie, szczycacych sie, ze jeden juz ma kraftowa lemoniade, a drugi nawet widelczyki ma kraftowe nie czyni z nich ulicznego jedzenia.

    • 41 1

    • Były takie ogromne w miejscu, gdzie jest paskudny infobox

      Zapiekanki

      • 10 0

  • Zdaje się że streetfood z definicji powinien być tani

    Więc dużo więcej wspólnego ze streetfood ma chiński bar, gdzie za 19zł zjem kurczaka w 5 smakach z ryżem i się nim najem, niż burger z przyczepki za 45zł, po którym sobie beknę i stwierdzę, że wyśmienita przystawka...

    • 17 0

  • "Street food"? Czyli po Polsku rodzaj jadłodajni?

    Nie znam angielskiego, a taka zagraniczna nazwa jadłodajni nie zachęca mnie do wejścia.
    Raczej wolę bary. Mogą być mleczne.

    • 9 1

  • Smak świata

    Trzeciego świata.

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane