• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ulica Świętojańska zmieniła się w plenerową restaurację

Łukasz Stafiej
21 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Atrakcje na imprezie Kulinarna Świętojańska.

- To połączenie tradycji i nowoczesności, dominują smaki morza i dary lasu - mówi o gdyńskiej kuchni Jacek Fedde, kucharz i kurator imprezy Kulinarna Świętojańska, która w sobotę odbyła się w Gdyni.



Z jednej strony Kulinarna Świętojańska to jeden z wielu gastronomicznych minifestiwali w Trójmieście, ale z drugiej - impreza wyjątkowa. Żadne inne kulinarne przedsięwzięcie aż tak nie ingeruje w codzienną przestrzeń miasta. Za sprawą gdyńskiej imprezy popularna Świętojańska zamienia się na cały dzień w wielką plenerową restaurację - ruch drogowy na odcinku od Żwirki i Wigury do Wybickiego zobacz na mapie Gdyni zostaje wstrzymany, a na ulicy lokalni restauratorzy rozstawiają swoje kramy.

Impreza ma już trzy lata i się rozwija. W tym roku stoisk było więcej niż poprzednio, bo blisko czterdzieści. Problemem nadal jest tłok (szczególnie w porze obiadowej), bo stragany tworzą wąski korytarz i niewiele miejsc do spożycia zakupionych dań. Ale to zdaje się nie być dużym problemem dla odwiedzających. Pytani o wrażenie goście nie narzekali.

- Podoba się - oceniło młode małżeństwo ze Śląska. - Choćby dlatego, że można na żywo zobaczyć, co serwują gdyńskie restauracje. Wczoraj przyjechaliśmy i planujemy być w Gdyni przez tydzień, więc zaraz się przekonamy, co można w tym mieście zjeść i gdzie będziemy się stołować podczas urlopu.
Różnorodność na stoiskach była spora. U Mariusza Pieterwasa z Krwi i Wody można było zjeść i tajski chłodnik z ogórków z curry i kolendrą, i bardziej swojskiego śledzia w majonezie koperkowym czy pajdę ze smalcem. Winestone karmiło polędwicą z dorsza z bobem, Bliżej karmiło m.in. zupą rybną, a Fedde Bistro m.in. hummusem z bobu, wiśniowym chłodnikiem z kaszką manną, zupą rakową czy gołąbkami z kaczki z pęczakiem i grzybami.

  • Imprezę co roku odwiedzają tłumy turystów i mieszkańców.
  • Diana Volokhova podczas pokazu gotowania.
  • Jedna z atrakcji: wyścig kelnerów.
  • Stoisk z jedzeniem było blisko czterdzieści.
Kurator imprezy szef kuchni Jacek Fedde: - Gdyńska kuchnia to połączenie tradycji i nowoczesności, dominują smaki morza i dary lasu.
Można by dodać: ale nie tylko. Były też lody rzemieślnicze od nowej marki Tomasza Dekera - Spoon (wkrótce otwarcie dwóch lodziarni w Trójmieście), wegański kebab z food trucka Pesca Fresca, gofry z pulled porkiem z Marmolady Chleba i Kawy, racuchy z jabłkami i klasyczny chłodnik z Alei 40 czy czeburieki z Małej Ukrainy, a nawet sajgonki z baru Hanoi Pho. Po trzech edycjach restauratorzy wypracowali już dość przystępny system cenowy - można było już zjeść za kilka złotych, najdroższe dania nie przekraczały kwoty 20 zł.

Choć jedzenie było najważniejszym punktem programu, imprezie jak co roku towarzyszyło kilka atrakcji. Na rozpoczęcie Świętojańską pobiegła grupa kelnerów w wyścigu z tacami i butelkami, można było zobaczyć kilka pokazów gotowania na żywo oraz posłuchać kapeli jazzowej.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (71) 9 zablokowanych

  • (2)

    Co oni mają z tą kolendra...za dużo geslerowej się na oglądali. Miało być tanio ale ja za 30 zł rodziny nie nakarmilem...

    • 32 12

    • Ludziom chyba się bardzo nudzi,skoro nie zaskoczyli jeszcze,że "szanowna" Gesslerowa jest naprawdę przereklamowana.
      Drugi Markopier Whyte, chciałaby!

      • 3 1

    • Kup kurczaka i ziemniaki i nakarmisz cwaniaku. Najlepiej by ludzie robili za darmo by sie janusz najadl

      • 2 3

  • Świętojańska to była ulica jak trzeba w latach 90-tych i wcześniej. (3)

    Szczurzy remont zabił ją na zawsze.

    • 31 5

    • Laza po centrach a potem biaduja ze czegos juz nie ma. Macie mozgi? Sami zabiliscie Swietojanska

      • 8 2

    • Chyba Riviera i inne molochy

      • 4 8

    • Prawda
      Jeżdziłem tam na zakupy...
      Cottonfield (sweter kosztował fortunę, ale miałem go z 15 lat), lee...
      No i pizza hut - wtedy powiew świata.
      Na rogu był też muzyczny - kupiłem tam piecyk Laboga, a na gitary tylko patrzyłem, ksiązkowe tabulatury były w kosmicznych cenach.
      Młodośc...

      • 23 0

  • Byłem i jadłem. Fajna impreza

    • 10 36

  • (1)

    Takie imprezy to norma w nowoczesnych miastach

    • 10 24

    • W tv

      o tym usłyszałeś..?

      • 4 3

  • ciasteczko z jagodami, zwykłe jak z cukierni..10zł...

    • 38 1

  • te

    gumowe rękawice nic nie dają jak sobie kelnery w galotach miąchają !

    • 21 5

  • A dlaczego z sąsiedniej ulicy nie było mistrzyni Geslerowej??

    zwłaszcza, że sąsiedzi z ul. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego 10, byli :)), także inne gwiazdy gotowania TV

    • 21 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane