• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tylko kotlety sojowe. Jakie ciekawe wegedania możemy zjeść w Trójmieście?

Magdalena Raczek
31 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
W Trójmieście powstaje coraz więcej lokali serwujących wyłącznie roślinną kuchnię. Można w nich zjeść nie tylko kotlety sojowe, ale wiele innych ciekawych dań. W Trójmieście powstaje coraz więcej lokali serwujących wyłącznie roślinną kuchnię. Można w nich zjeść nie tylko kotlety sojowe, ale wiele innych ciekawych dań.

Wegeburgery z roślinnym kotletem, bezrybne sushi, wegańska pizza, tofucznica, bezmięsne steki i kebaby, flaczki z boczniaków, sojowy schabowy, hot-dogi z wegeparówką oraz wiele innych dań weszło już na stałe do jadłospisów knajp. Wegetarianie i weganie mają się w Trójmieście całkiem nieźle. Powstaje u nas coraz więcej lokali serwujących wyłącznie roślinną kuchnię, ale również te tradycyjne mają w menu propozycje dla jaroszy. Co zatem zjemy ciekawego, nietypowego lub wyjątkowego z menu wegańskich i wegetariańskich potraw?



Sprawdź, gdzie można zjeść wegedania w Trójmieście


Jakie jest twoje ulubione danie wege?

Wegetarianizm i weganizm cieszą się coraz większą popularnością w naszym społeczeństwie. Również w Trójmieście zauważalny jest ten trend - znajdujemy się na piątym miejscu wśród najbardziej wegemiast w Polsce. Powstaje coraz więcej miejsc serwujących roślinną kuchnię, w tym restauracje, gdzie zjemy nie tylko znane od wielu lat wegedania zapożyczone z kuchni indyjskiej czy roślinne wersje mięsnych dań, ale i mnóstwo innych różnorodnych, kolorowych, ciekawych i wyjątkowych potraw, pięknie podanych i przygotowanych z niezwykłą dbałością, a co najważniejsze - smacznych i zdrowych.

Przeczytaj także: Dziś Międzynarodowy Dzień Hummusu. Gdzie go zjemy w Trójmieście?

  • W Zakwasowni królową menu jest zupa szczawiowa z grzybami shimeji.
  • W Zakwasowni zjemy też tatar z pomidorów Lima z marynowanymi grzybami shimeji.
  • W Zakwasowni zjemy też pierogi - sakiewki z twarogiem z nasion słonecznika.
  • W Zakwasowni zjemy też pierogi - sakiewki z twarogiem z nasion słonecznika.
  • W Zakwasowni zjemy też pierogi - sakiewki z twarogiem z nasion słonecznika.

Zupa szczawiowa z grzybami shimeji w ZakwasowniMapka



Zakwasownia to miejsce wyjątkowe na kulinarnej mapie Trójmiasta, gdzie króluje kuchnia roślinna w wydaniu fine casual. Karta menu opiera się na sezonowości - ze zmianami pór roku pojawiają się w niej nowe propozycje.

- W obcowaniu z kuchnią roślinną zawsze brakowało nam lekkości, elegancji i zmysłowości. Tęskniliśmy za tym, żeby celebrować bogactwo smaków w pięknym otoczeniu, zamiast wąchać zapach rozgrzanego tłuszczu czy frytury i ograniczać się do siermiężnych dań wege. Marzyliśmy o zdrowym jedzeniu, które byłoby sexy. Zwykle dania wegetariańskie czy wegańskie są jedynie "opcją", dodatkiem w karcie. My pragnęliśmy, żeby zawładnęły niepodzielnie menu i zachwycały smakoszy - mówią Magdalena i Mikołaj Batorowie - twórcy restauracji, a także concept store.
Z aktualnego menu wart spróbowania jest zwłaszcza tatar z pomidorów Lima z dodatkiem musztardy pommery. Balans smaków kwaśnych i cytrusowych tworzą zioła i świeża szalotka. Tatar podany jest w towarzystwie grillowanych karczochów, marynowanych w pesto z czosnku niedźwiedziego. Dla podkreślenia bazy pojawiają się delikatnie prażone pistacje. Dodatek grzybów shimeji, marynowanych w białym occie winnym, służy wydobyciu jeszcze bardziej wykwintnego smaku potrawy. Wszystko otulone jest olejem z zielonego pieprzu.

Godne polecenia są też pierogi - sakiewki z twarogiem z nasion słonecznika, który łączy się w aksamitną jedność z purée ziemniaczanym. W roli okrasy występują boczniaki z cebulą z dodatkiem palonego masła migdałowego. Ale królową menu jest zupa szczawiowa z grzybami shimeji pieczonymi w skrobi ziemniaczano-kukurydzianej z cząbrem, tymiankiem i czosnkiem niedźwiedzim, serwowana z roślinną śmietanką, nalewaną już przy stoliku z małego rondelka. "Całość przypomina leśną wyspę, która wyłania się z kremowej zupy szczawiowej z dodatkiem pudru z kopru i pietruszki - mówią właściciele".

Przeczytaj także: Czy wegekiełbasa to nadal kiełbasa? O odpowiednikach wege mięsnych potraw

  • Specjalnością lokalu Wavegan są wegeburgery z autorskim, roślinnym kotletem, który stał się bazą wszystkich kompozycji.
  • Specjalnością lokalu Wavegan są wegeburgery z autorskim, roślinnym kotletem, który stał się bazą wszystkich kompozycji.
  • Specjalnością lokalu Wavegan są wegeburgery z autorskim, roślinnym kotletem, który stał się bazą wszystkich kompozycji.
  • Specjalnością lokalu Wavegan są wegeburgery, ale serwowane są również dania takie jak Tofu tikka masala.

Burger z grillowanym ananasem w WaveganMapka



Któż z nas nie lubi burgerów? Nie mogło ich zabraknąć i w tym zestawieniu. Wegeburgery w wyjątkowej odsłonie zjemy w Wavegan. To stosunkowo nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta. Celem założycieli Wavegan jest pokazanie, że roślinami można się najeść bez poświęcania smaku lub jakości. Jako pasjonaci natury dbają o to, żeby dania przygotowane były z naturalnych składników. Specjalnością lokalu są wegeburgery z autorskim, roślinnym kotletem, który stał się bazą wszystkich kompozycji. Każda z nich jest wypełniona świeżymi warzywami oraz aromatycznymi sosami opracowanymi oraz przygotowywanymi na miejscu.

Na szczególną uwagę zasługuje burger wegański, który oprócz kotleta i warzyw dopełniony jest grillowaną cukinią oraz bakłażanem, sosem daktylowo-musztardowym oraz rukolą. Drugim interesującym burgerem jest Curry-Ananas, połączenie autorskiego kotleta, grillowanego ananasa oraz sosu curry-mango. Pomimo egzotyczności jest to jedna z najpopularniejszych pozycji w menu. Dla każdego, kto nie przepada za bułką, Wavegan oferuje burgera w wersji bez bułki. Jest to kotlet z warzywami podany na talerzu z frytkami, ryżem lub komosą ryżową. Oprócz burgerów w ofercie Wavegan znajdziemy zupy oraz dania inspirowane kuchnią różnych regionów świata, jak np. Tofu Tikka Masala - danie inspirowane kuchnią pakistańską oraz indyjską, będące bogato doprawioną pastą z soczewicy oraz pomidorów, podawane z ryżem, a w wegańskiej wersji z podsmażonym tofu. W Wavegan dostać można także pożywne smoothie oraz świeżo wyciskane soki.

  • W menu Atelier Smaku uwagę przyciąga blinburger - burger z  gryczanych blinów, a w środku kotlet soczewicowo-ryżowy lub grochowo-jaglany.
  • W menu Atelier Smaku znajdziemy gryczane naleśniki z nie-kaczką z jabłkami lub nie-gyrosem z sosem tzatziki.
  • W menu Atelier Smaku znajdziemy grochówkę z wędzoną śliwką i tofu.

Blinburgery w Atelier SmakuMapka



Kuchnia Atelier Smaku to dania nie tylko roślinne, ale i bezpieczne dla osób z celiakią i na diecie bezglutenowej, ponieważ są certyfikowane znakiem przekreślonego kłosa. Bistro bierze udział w programie "Menu bez glutenu", zatem przyciąga nie tylko wegan, ale także osoby z nietolerancjami pokarmowymi. Właściciele Jola Słoma i Mirek Trymbulak bardzo dbają o to, by ich autorska kuchnia była dobrze dosmakowana i przywoływała miłe, znane wspomnienia kulinarne.

Miejsce to znane jest ze swoich flaczków z boczniaka serwowanych z grzankami z chleba ryżowego, a także grochówki z wędzoną śliwką i tofu podawanej z gryczaną grzanką. Ciekawą propozycją są gryczane naleśniki z nie-kaczką z jabłkami lub nie-gyrosem z sosem tzatziki z mleczka kokosowego i tofu. Uwagę przyciąga również blinburger - zamiast bułki znajdziemy tu gryczane bliny, a w środku kotlet soczewicowo-ryżowy lub grochowo-jaglany. Jeśli mamy ochotę na przystawkę lub drugie śniadanie, możemy przegryźć chleb gryczany na zakwasie z wegańskim smalczykiem z jabłkami lub grzankę z nie-rybą po grecku.

Przeczytaj także: Wegetarianie w Polsce: Trójmiasto w czołówce

  • W Las Vegan zjemy m.in szaszłyki z sejtana.
  • W Las Vegan zjemy na śniadanie np. bajgiel z wędzonym tofu i gzikiem.
  • W Las Vegan zjemy na śniadanie np. bajgiel z wędzonym tofu i gzikiem.
  • Pozycje w karcie Las Vegan są bardzo różnorodne, możemy tu znaleźć dania bezglutenowe, bezcukrowe, keto oraz raw.
  • Pozycje w karcie Las Vegan są bardzo różnorodne, możemy tu znaleźć dania bezglutenowe, bezcukrowe, keto oraz raw.
  • Pozycje w karcie Las Vegan są bardzo różnorodne, możemy tu znaleźć dania bezglutenowe, bezcukrowe, keto oraz raw.
  • Pozycje w karcie Las Vegan są bardzo różnorodne, możemy tu znaleźć dania bezglutenowe, bezcukrowe, keto oraz raw.

Szaszłyki z wędzoną śmietaną i plackiem roti w Las VeganMapka



Las Vegan to nowa, roślinna restauracja na mapie Trójmiasta, która działa od listopada ubiegłego roku w Gdyni. Stworzona przez dwie siostry, które od lat promują zdrowy tryb życia i dietę wegańską. Pozycje w karcie są bardzo różnorodne, możemy tu znaleźć dania bezglutenowe, bezcukrowe, keto oraz raw, zamienniki dań z kuchni tradycyjnej, dania sezonowe, śniadania, desery oraz codziennie nowe lunche dnia. Wieczorną porą można tu skosztować wegańskich win i ciekawych propozycji koktajli.

Wśród śniadań godnych polecenia jest co najmniej kilka propozycji, tj.: bajgiel z wędzonym tofu i gzikiem, guacamole, pomidorem, warzywami sałatowymi i kiełkami rzodkiewki, a także gofry wytrawne podawane z tofucznicą i parmezanem z migdałów lub pastą z bobu, kiszoną rzodkiewką i bakłażanem w miso. Jeśli chodzi z kolei o dania główne, to zjemy tu m.in. szaszłyki z seitanem, z marynowaną cukinią i ananasem, podawane z autorską wędzoną śmietaną i sosem mango-piri piri oraz plackiem roti.

Miejsca

Opinie (94) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Wege knajpy mają jeden wielki minus (14)

    W wielu z nich aż niedobrze się robi od propagandy. Całe lokale hipstersko "udekorowane" milionem naklejek czy podobnych ozdób manifestujących poglądy polityczne właścicieli czy też klienteli, którą mają przyciągnąć. Słabo. Restauracja powinna być miejscem, w którym każdy poczuje się dobrze.
    Wavegan wyróżnia się na plus pod tym kątem, oprócz tego, że mają pyszne jedzenie, jest tam po prostu skromnie i normalnie. Z całego serca polecam.

    • 49 14

    • (2)

      Restauracja jest prywatnym biznesem. Jeżeli właściciel ma ochotę manifestować swoje poglądy i ma to swoich odbiorców, to dopóki nikogo tym nie krzywdzi jest to jego sprawa i tobie nic do tego. Wybór menu jest też pewnego rodzaju manifestem. Nie da się zrobić lokalu zupełnie neutralnego i pasującego wszystkim, jest to po prostu niemożliwe. I niepotrzebne, po to jest wybór.

      • 19 13

      • (1)

        Pewnie, że ma i dlatego wchodząc np. do pizzerii i widząc naklejki tvnu czy z podobizną Tuleji, wychodzę i już nigdy nie wracam. Druga sprawa, ile taka knajpa z 'własnymi poglądami politycznymi właściciela' przetrwa? Pół roku, rok? Większość ludzi chce zjeść coś dobrego w takim miejscu, a nie dowiedzieć się o poglądach polit. właściciela czy szefa kuchni.

        • 8 3

        • Nie musisz nikogo informować o tym że gdzieś nie pójdziesz serio, nikogo to nie obchodzi. Jak się po pół roku zamkną to te nie twój problem, więc o co ten ból d...y?

          • 1 5

    • Równie dobrze... (9)

      mozna powiedzieć, że mięso jest bardzo promowane i manifestowanie jego wyższości nad jedzeniem wege/wegan. Pomimo tego, że przybywa wegetarian i wegan to mięsa spożywa się coraz więcej. A jak wszyscy dobrze wiemy wcale nie jest tak zdrowe jak większości się wydaje, a także baaardzo negatywnie wpływa na środowisko...

      • 13 11

      • Ta, jasne, tak samo jak elektryki są lepsze dla środowiska, baju baju (8)

        Typowa wege-breja jest produktem bardziej przetworzonym, do produkcji której zużywa się więcej zasobów - a więc większa też jest szkoda dla środowiska.
        A co do całej idei, to rolnictwo jest dużo bardziej szkodliwe dla środowiska niż wypas zwierząt czy połów ryb - np. promowanie soi doprowadziło do niemal dwukrotnego wzrostu jej konsumpcji a więc i wycinania lasów deszczowych (no sorry, ale wbrew wege-propagandzie soja na pastwisku nie wyrośnie), to samo dotyczy np. oleju palmowego.
        90% powierzchni ziemi to woda lub nieużytki, rezygnując z ich eksploatacji to raz, natychmiast zdegradujemy pozostałe 10% (większość lasów trzeba by natychmiast wyciąć pod uprawy) a dwa, wywołamy klęskę głodu dla 3/4 mieszkańców planety.

        • 9 12

        • Woow... ale popłynąłeś. (6)

          Parówka - jest breją zrobioną z podrobów, mięsa, wody, zagęstników i innych dodatków. Podobnie wygląda z wędlinami i pasztetami. Tylko nie czytasz ulotek lub nie uświadamiasz sobie czym te produkty są. Jeżeli chodzi o wpływ na środowisko to musisz poczytać statystyki. Jedzenie roślinności akurat zmniejsza negatywny wpływ na środowisko. Uświadomić sobie musisz, że zwierzęta jedzą paszę, a nie trawę na pastwisku (zaledwie mała część pasie się na pastwisku, a i tak są dokarmiane). A pasza to nic innego jak roślinność. Cytuję: "z 1 akra można wyprodukować 112 kg wołowiny lub 18 000 kg ziemniaków". Oraz to o zużyciu wody: "wołowiny zużywa się około 14,5 tys. litrów wody, wieprzowiny ok. 5,6 tys. litrów wody, mięsa drobiowego 4,33 tys. litrów wody, ziemniaków 290 l wody". A więc skoro spożycie mięsa na świecie się cały czas zwiększa i przybywa wegetarian i wegan to właśnie mięsożercy w większości przypadków przyczyniają się to wycinki lasów!

          • 8 3

          • Zapomniałem dodać. (1)

            Oczywiście można mieć argument dot. kaloryczności... To założenie , że "1 kilogram wołowiny to 2320 kcal, 1 kilogram ziemniaków to 770 kcal, a dzienne spożycie to 2000 kcal". Nadal imponujące to wszystko, co nie? ;-)

            • 2 2

            • Jak w dowcipie

              W US Army udowodniono, że żołnierz potrzebuje 3500 kcal dziennie, ale kwatermistrze z Armii Radzieckiej udowodnili, że to niemożliwe, bo żaden żołnierz nie zje dziennie pięciu kilo kartofli.

              • 0 0

          • "z 1 akra można wyprodukować 112 kg wołowiny lub 18 000 kg ziemniaków" (3)

            A z wody? Ile ziemniaków można by wyprodukować z akra wody jakby zamiast łowić śledzie produkować ziemniaki?
            Ja udowadniam, że to bzdura a wy oczywiście jak mantra jako kontr-argument tą samą bzdurę - wciąż te same pseudo-argumenty jakie słyszę od ponad 20 lat.
            Nie można sadzić ziemniaków na pastwisku bo ono służy do czego innego, ale żeby zacząć myśleć racjonalnie najpierw trzeba przestać być wege :)
            Idźcie sadzić soję na pastwiskach, są one 10x tańsze niż grunty orne więc zarobicie krocie haha
            I w drugą stronę - jedźcie na Bronisze, kupcie paszę i zróbcie z niej kotlety - tylko uważajcie na sporysz i inne takie buahahahah
            To co najbardziej odstręcza od bycia wege to zerowa etyka.

            • 2 5

            • A ja jak mantre przypominam, że...

              świnia, ani kura nie żyje na pastwisku, krowa statystycznie również nie, tylko jedzą tę roślinność, którą my hodujemy na polu :D Tak więc albo zjadamy roślinność, albo zjadamy zwierzęta, które jedzą tę samą roślinność, tylko jest efekt uboczny w postaci strat środowiskowych, o których pisałem wcześniej. Gdy będzie się produkować mniej zwierząt to będzie się produkować zboża dla ludzi, a nie dla zwierząt. No i oczywiście ponownie przypominam statystyki... Z tego samego obszaru pola wykarmi się zbożami duuużo więcej ludzi, niż ludzi mięsem ze zwierząt, które to zboże zjadło. Tak więc nie widzę potrzeby zamiany pastwisk na pola uprawne :D

              • 6 2

            • Skoro tak upominasz się o etykę...

              Czy uważasz, że etycznym jest przechowywanie tysięcy kurczaków w hali, gdzie kurczak ma (strzelam) 1 metr kwadratowy na swoje życie? Do tego wodę oraz paszę do jedzenia? Po czym bierzesz tego kurczaka, zarzynasz go i zjadasz? Czy wiesz, że krowa czuje ból jak ją się chłosta po tyłku, albo ciągnie wciągarką, bo nie chce wejść do ciężarówki jadącej do rzeźni. A wiesz, że pies ma uczucia (ma je rozwinięte na poziomie kilkuletniego dziecka, w tym uczucie miłości)? A świnia jest bardzo inteligentnym i pragnącym pieszczot zwierzęciem. Szczerze... zastanów się nad tym ;-)

              • 5 2

            • A po co sadzić ziemniaki w wodzie? Ziom, bez sensu gadasz.

              • 1 2

        • Nie wiem w jakiej krainie żyjesz, ale na planecie Ziemia, to hodowla jest bardziej szkodliwa dla środowiska niż rolnictwo. A lasów deszczowych wycina się najwięcej pod uprawy przeznaczone na paszę dla zwierząt. Gdybyśmy zjadali te plony bezpośrednio, nie byłoby głodu na świecie.

          • 4 1

    • Kolejny

      Dla mnie fajnie, że są miejsca otwarte i zapraszające każdego. Nie to co te szare lokale bez duszy, charakteru. To co przyciąga do nowoczesnych i kolorowych miejsc to nie tylko kuchnia ale też misja.

      • 1 1

  • Ceny nie dla Polaków (1)

    • 12 5

    • dla przybyszów ze wchodu?

      • 2 0

  • (10)

    Niech każdy je co chce ale soja jako substytut mięsa i flagowy pokarm wegetarian jest błędem. Jest cała masa zdrowszych bezmięsnych pokarmów. Skąd w ogóle się to wzięło, że akurat soja jest królem wege? Przecież to jest typowy produkcyjny modyfikowany syf a nie jedzenie i koło żywności nie powinno nawet stać. Przemysłowa pasza.

    • 33 4

    • (2)

      Tez uwazam, ze takie zamienniki miesa itp. to na jakies wyjatkowe sytuacje, a nie jako podstawa diety.

      • 5 2

      • (1)

        Ale nikt na co dzień tak się nie odżywia. To jest uzupełnienie diety, nie jej podstawa.

        • 4 0

        • Kto je swiadomie,to tak. Zobacz ile ludzi nagle sie "nawraca" i zaczynaja szturmowac polki z weganska wedlina, parowkami itp. Same sh*t.

          • 2 2

    • "Skąd w ogóle się to wzięło?"

      Z Twojej głowy, bo wierzysz w stereotypy;

      • 4 0

    • (1)

      Soja pod kątem białka jest najbardziej odżywcza. Jest wdzięcznym próbuj temu do obróbki, do tego stosunkowo łatwym w uprawie. Ludzie jeśli soję od tysięcy lat, do dzisiaj w krajach mniej rozwiniętych jest jednym z podstawowych składników diety. To właśnie dlatego soje zaczęto uprawiać na masowa skalę, jako paszę dla zwierząt. Prosto, tanio, skutecznie. Zaczęto ja modyfikować by jeszcze zwiększyć jej wydajność. Soja padła ofiarą pazerności lidzkiej, by uprawiać więcej i więcej, by wykarmić więcej i więcej zwierząt hodowlanych. Soja modyfikowana to ta przeznaczona dla zwierząt, jako wypełniacze żywności i leków. Stanowi około 97% całej produkcji. Soja do bezpośredniego spożycia przez ludzi w postaci ziaren, past, tofu, mleka i innych produktów, jest sobą niemodyfikowaną i stanowi pozostałe 3% żywności. Wzrost popularności sojowych produktów stał się niebezpieczny dla lobby mleczno- mięsnego. Żeby zapowiedź stratom w branży, zaczęto prowadzić aktywna kampanię na temat szkodliwości soi. Jak wiadomo, najlepsze kłamstwo to takie, które zawiera w sobie ziarniaki prawdy, więc skupiono się na GMO i innych syfach które dotyczą soi aoe tei, która przez właśnie te branżę została wynaturzona w celu zwiększenia wydajności i obniżenia kosztów hodowli zwierząt. Twoj komentarz tylko potwierdza se się im udało. Poza tym weganie nie opierają swojej diety o produkty gotowe, wysoko przetworzone itd. To jest tylko dodatek, od czasu do czasu. Oczywiście znajdą się wyjątki jak zawsze, co nie zmienia faktu że większość wegan tak się nie odżywia.

      • 10 0

      • Soję ludzie Dalekiego Wschodu jedzą fermentowaną

        Fermentacja zabija większość substancji szkodliwych - np hormony których soja ma za dużo. dodatkowo fermentacja poprawia przyswajanie składników. Niestety fermentacja powoduje że soja strasznie śmierdzi, jedzą to tylko lokalsi. Druga wafa, to fementacja jest długotrwała, żaden producent tego nie będzie stosował.
        Nie jedzcie soi, moja bratanica zmarła do tego. Zmarła na raka.

        • 0 2

    • Wschód je soję fermentowaną (2)

      Fermentacja zabija szkodliwe substancje, oraz powoduje że jest łatwiej przyswajalna. Ale ma wadę - strasznie śmierdzi, oraz fermentacja jest procesem długotrwałym, żaden byznesmen żywieniowy tego nie zaakceptuje.

      • 1 2

      • (1)

        Od kiedy tempeh ma nieprzyjemny zapach? Poza tym soja przed spożyciem jest poddawana obróbce termicznej, która usuwa szkodliwe substancje.

        • 1 1

        • Tempeh podawany w restauracjach nie jest fermentowany.

          Byłoby to zbyt drogie.

          • 0 0

    • Tak myślą nieweganie

      Weganie nie jedzą za dużo soi, więcej jest w kiełbaskach miesnych

      • 7 1

  • (3)

    Manna68 nie zalapala sie do artykulu? Tez warto wspomniec, szczegolnie ze w centrum Gdanska.

    • 9 0

    • (2)

      Manna nie musi płacić za promocję w takich artykułach, bo broni się jakością bez dodatkowej reklamy ;)

      • 4 1

      • Manna jest słaba, wszystko za słone.

        • 1 3

      • NO właśnie nie, strasznie słaba jest

        • 0 2

  • Jak można kotletem nazwać byle co. (2)

    • 26 11

    • Brakuje mi w ankiecie odpowiedzi: (1)

      Żadne, nie jadam wege.
      Oczywiście jem czasem dania bezmięsne, w rodzaju naleśniki z dżemem albo pierogi z kapustą, ale jeżeli ktoś nazywa to wege, to nie kupię i nie zjem. Wege to jest polityka i jakaś i**otyczna ideologia.
      Dlatego w ankiecie odpowiadam: Nie jem wege.

      • 6 6

      • Żal mi cię..

        • 2 2

  • Pasza.

    • 17 12

  • Opinia wyróżniona

    (4)

    Wege? Okej, ale nie przetworzone jak połowa produktów!
    Pozostaje jednak przy poście przerywanym, unikaniu cukru i przetworzonych produktach. Mieso nie gości każdego dnia na stole, warzyw jem ile tylko chce. Ryba raz w tygodniu, pizza raz w tygodniu. Wszystko robione samemu od podstaw, żadnego kucharka i gotowych przypraw. Oliwa z oliwek i smalec zawsze w kuchni.
    Orzechy, nasiona, kiełki.
    I mógłbym se tak pisać i pisać
    Miłego dnia

    • 36 8

    • Wege jest przetworzone nie bardziej niż niewege (1)

      Zgadzam, że duża część wege/wegan jest przetworzona. Ale spójrzmy prawdzie w oczy... jedzenie niewege/niewegan jest nie mniej przetworzone - wędliny, nabiały, wszelakie dodatki do jedzenia.

      • 10 2

      • 80% produktów w sklepach jest przetworzona mniej czy bardziej. Żadna dieta nie zastąpi wiedzy i zdrowego rozsądku na zakupach.

        • 5 0

    • A kogo obchodzi twoj jadłospis?

      • 5 7

    • Moda...

      Głód by cię przycisnął to byś zobaczył jaka jest twoja natura

      • 1 1

  • Vege wałki

    Widzę, że w tych burgerach vege to kotlety roślinne prosto z marketu za 5/7 PLN sztuka. Ostatnio kupowałem w lutym z ciekawości teraz przy inflacji nawet nie wiem ile kosztują. W każdym razie ludzie wybierający vege chcą między innymi jeść zdrowiej, a marketowe gotowce do zdrowych nie należą.
    I tak w 99% lokalny dostawca świeżych produktów to makro xd

    • 19 8

  • (4)

    Dlaczego wegetarianie nie lubiąc mięsa przygotowują posiłki które przypominają mięso?

    • 24 20

    • A dlaczego pijesz mleko bez tłuszczu lub laktozy, chcesz deser bez cukru, kawę bez kofeiny czy bezalkoholowe piwo?

      • 17 8

    • Opinia wyróżniona

      (1)

      Idea diety wege nie polega na tym że nie jem mięsa bo go nie lubię! Nie jem mięsa z miłości do zwierząt, nie chcę ich cierpienia!

      • 29 10

      • Kocham rośliny więc ich nie zjadam!

        • 0 0

    • Skąd założenie, że nie lubią? Wielu lubi smak i teksturę mięsa, a po prostu unika lub nie może jeść mięsa z różnych powodów. Nie wiem, który już raz natykam się na to bezsensowne pytanie.

      • 10 2

  • Opinia wyróżniona

    Z całym szacunkiem, ale... (15)

    Kotlet to kotlet, polędwica to polędwica, a stek to stek. Nazywanie wegańskich potraw nazwami dań mięsnych jest okłamywaniem siebie samego. Proszę wymyślić własne nazwy dla tych produktów i nie mówić, że się miało na obiad wątróbki z rukoli

    • 79 45

    • Takie np maslo orzechowe- no dramat! (2)

      • 28 6

      • Tak, wszyscy się przecież mylą i biorą bo myślą, że to osełka zakopiańska

        • 17 3

      • Uwielbiam masło orzechowe.

        Pamiętam jak pierwszy raz spróbowałem tego specyfiku jako dziecko w pierwszej połowie lat 80. - znajdowało się w paczce żywnościowej ze Szwedzkiego Czerwonego Krzyża.

        • 2 1

    • (2)

      To co my zrobimy z kotletami jajecznymi, ziemniaczany mi czy chlebowych babci, szynką z indyka, kabanosem drobiowym, frytkami i popcornem z kurczaka mięsnym chipsami, mlekiem kokosowym, kolorowa bielizna, parasolka (wl. para sole -przeciw słońcu) na deszcz, stawkiem z tuńczyka, tatarem z łososia, mleczkiem do demakijażu, mleczkiem do czyszczenia, mleczna kanapka, mlecznym burgerem,brawa zbożowa, herbata owocową, kiszka ziemniaczaną, itd. itp? Wszyscy sami siebie okłamuja! Co za hipokryzja! Proszę wymyślać własne nowe nazwy na wszystko!

      • 33 5

      • (1)

        90% z tego co podałeś jest dosłownie próbą wciśnięcia ludziom produktu znanego z jakości, wyprodukowanego przy użyciu składników niskiej jakości.

        • 3 14

        • "Stek" z tunczyka, "tatar" z łososia czy krewetek, mleczko kokosowe, to produkty niskiej jakości? Nie osłabiaj mnie...

          • 11 1

    • ..ale

      kotlety z ziemniaków to się wcinało za dzieciaka i z tym nazewnictwem jakoś nie było kłopotu :)

      • 25 4

    • Zieeew, stary nietrafiony argument (2)

      Kiełbasa, kotlet to forma a nie że z mięsa. Nikt nikogo nie wprowadza w błąd, inaczej niż producenci mięsa, którzy jako parówki cielęce potrafią sprzedawać mielone podroby z drobiu

      • 26 5

      • Stary, pudło! (1)

        Kiełbasa to zmielone mięso (bądź podroby) wraz z dodatkami (przyprawy, zioła), umieszczone w osłonce. Taka jest definicja.

        • 5 0

        • Sprawdź w poradni językowej PWN.

          • 0 0

    • No to się nie pomyl jak znajdziesz mleczko do czyszczenia w szafce pod zlewem.

      • 7 1

    • Ta jasne

      Nazwy takie ważne, chyba że chodzi o schabowego z piersi kurczaka albo "flexitariańskie" parówki z dodatkiem soczewicy xd

      • 0 0

    • Toż przecież wymyślili

      Nie-kaczka, nie-gyros itp.

      • 0 0

    • Ponieważ oryginalna pizza to była margherita (100% bezmięsna) to proponuję aby mięsożercy nie używali wegetariańskiej nazwy pizza tylko wymyślili sobie coś innego.

      • 9 1

    • Hipokryzja

      Jest to związane z pragnieniem naturalnego jedzenia w tym mięsa zamiast tych wysokoprzetworzonych ludzkich wytworów.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane