• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Darmowa woda w restauracji. Standard czy luksus?

Magda Mielke
25 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Dziś darmowa kranówka nie powinna dziwić nawet w lepszych restauracjach. Mieć w ofercie wodę z kranu jest modnie, pasuje to do nowoczesnego stylu życia, weganizmu i bycia eko. 

Dziś darmowa kranówka nie powinna dziwić nawet w lepszych restauracjach. Mieć w ofercie wodę z kranu jest modnie, pasuje to do nowoczesnego stylu życia, weganizmu i bycia eko.

W wielu miejscach na świecie karafka darmowej wody stawiana na restauracyjnym stole nie jest niczym nadzwyczajnym. W polskich restauracjach wciąż jest jednak rzadkością i budzi zdziwienie. Dlaczego restauratorzy stronią od takiego gestu? Sprawdziliśmy, które trójmiejskie lokale oferują darmową wodę.



Polecane restauracje w Gdyni, Sopocie i Gdańsku



Czy pił(a)byś kranówkę w lokalu, gdyby była dostępna za darmo?

Woda mineralna jest podstawowym produktem każdego lokalu gastronomicznego. Nie sposób sobie wyobrazić, aby jakaś restauracja czy kawiarnia funkcjonowała bez wody w menu. W wielu krajach podaje się ją do posiłków zupełnie za darmo. A jak sprawa wygląda w Polsce?

Kranówka - zdrowa czy trująca?



Zacznijmy od tego, że woda podawana za darmo w lokalach to kranówka. Jeszcze kilkanaście lat temu krążył mit o tym, iż taka woda jest trująca - to pokłosie doświadczeń PRL-u i lat 90., kiedy woda płynąca z kranów faktycznie była słabej jakości. W ciągu ostatnich kilkunastu lat wiele instalacji wodociągowych zostało wymienionych, a woda uzdatniona. Jak podaje serwis pijewodezkranu.org, obecnie polska woda jest dużo lepszej jakości:

  • woda z kranu posiada minerały i biopierwiastki (wapń i magnez),
  • przegotowanie wody powoduje wytrącenie w postaci osadu (kamienia) części minerałów,
  • brązowe zabarwienie zazwyczaj jest wynikiem podwyższonej zawartości żelaza, które nie jest szkodliwe,
  • picie wody kranowej nie odpowiada za powstawanie kamieni nerkowych oraz żółciowych,
  • poza tym picie kranówki to czysta oszczędność: zarówno pieniędzy, jak i środowiska.

Sanepid i wodociągi zapewniają, że kranówka jest zdrowa i bezpieczna, a ewentualne wątpliwości w jej użytkowaniu w lokalach gastronomicznych weryfikuje obowiązkowe dla restauratorów systematyczne badanie wody. W niektórych miejscach woda jest dodatkowo filtrowana. Sanepid i wodociągi zapewniają, że kranówka jest zdrowa i bezpieczna, a ewentualne wątpliwości w jej użytkowaniu w lokalach gastronomicznych weryfikuje obowiązkowe dla restauratorów systematyczne badanie wody. W niektórych miejscach woda jest dodatkowo filtrowana.
Oczywiście zdarzają się wodociągowe wpadki, ale w znacznej większości przypadków woda z kranu niewiele różni się od butelkowanej wody źródlanej. Ponadto warto pamiętać, że restauratorzy są zobligowani do regularnego kontrolowania jakości wody i próbki z tych ujęć są cyklicznie sprawdzane.

- Ze strony naszych gości nigdy nie spotkałyśmy się ze sprzeciwem lub jakimś niesmakiem, że kranówka - reakcje są zazwyczaj pozytywne albo zwyczajnie neutralne. Czasami goście są jedynie zaskoczeni, że nie muszą za nią płacić - mówi Ada Kucner z gdyńskiej kawiarni Uboga Krewna.
Zmieniły się też nasze nawyki względem picia wody. Coraz więcej ludzi, mając na uwadze względy ekologiczne i ekonomiczne, spożywa wodę z kranu i korzysta z dzbanków i butelek z filtrem zamiast kupować zgrzewki wody butelkowanej. Dlaczego więc pijąc w domu wodę z kranu, w restauracji mamy postępować inaczej?



Ile może kosztować 0,7 l wody w trójmiejskich restauracjach?



Restauratorzy boją się utraty zarobku



Mimo to darmowa kranówka w polskich restauracjach jest dość rzadkim zjawiskiem. Jak ironicznie skomentował jeden z restauratorów:

- Jak ktoś otwiera lokal za kasę rodziców albo jako dodatkową fanaberię, niech sobie rozdaje wodę. Mnie na to nie stać.
 Woda w butelce to produkt wysokiego zaufania. Wody różnią się między sobą składem chemicznym. Co jest zaskakujące i dla wielu pewnie szokujące to fakt, że woda butelkowa podlega mniej restrykcyjnej kontroli niż woda kranowa, a zawartość minerałów wcale nie jest mniejsza.  Woda w butelce to produkt wysokiego zaufania. Wody różnią się między sobą składem chemicznym. Co jest zaskakujące i dla wielu pewnie szokujące to fakt, że woda butelkowa podlega mniej restrykcyjnej kontroli niż woda kranowa, a zawartość minerałów wcale nie jest mniejsza.
Gdy nie wiadomo, o co chodzi, zwykle chodzi o pieniądze. Jednak podanie wody z kranu wydaje się być groszową sprawą. Nawet jeśli doliczyć do tego amortyzację szkła, koszty zmywania czy pracownika serwującego tę wodę.

- 5000 szklanek 0,2 l wody z kranu będzie kosztowało do 15 zł maksymalnie, w zależności od stawki za m sześc. - wylicza Lubashka, kelnerka w jednej z trójmiejskich restauracji. - Naprawdę mnie bawią komentarze, że kogoś "nie stać". Ile wydajecie miesięcznie na marketing? Nie lepiej zadbać o osobę, która stoi przed wami (dla was to już potencjalny gość)? Człowiek będzie wdzięczny i możliwe, że przyjdzie kiedyś na obiad, kawkę czy drinka, jeśli zobaczy miłą obsługę. Jeszcze bardziej mnie bawi, gdy ktoś podaje gościom wodę z filtra za 5 zł czy nawet więcej. Z marketingowego punktu widzenia ucinanie kosztów na każdym drobiazgu i szukanie, na czym jeszcze by zarobić, nie jest dobrą strategią. W gastro liczy się serwis i dobre jedzenie.
Czytaj także: Za co w restauracji możemy zapłacić, choć tego nie planowaliśmy?

Ale jest też druga strona medalu - utracone zyski ze sprzedaży napojów. Największą marżę w restauracjach mają napoje, stąd obawa, że wprowadzenie darmowej wody wpłynie na obniżenie dochodów. Ale czy to słuszna obawa?

- Wodę w Masnej od początku mamy za darmo, jest ona dostępna w naszej stacji wody. Do tego każdy może dorzucić sobie cytrynkę i miętę. Zdecydowaliśmy się oferować wodę za darmo przede wszystkim ze względu na ekologię, woda w lokalach dostępna jest głównie w jednorazówkach, których użycie staramy się ograniczyć. 21 maja obchodziliśmy roczek i z tej okazji przyszykowaliśmy drobne podsumowanie. Zauważyliśmy, że woda z naszej stacji jest brana przez klientów w ponad 50 proc. przypadków, gdy zamawiają dania. Dzięki temu wyliczyliśmy, że udało nam się zapobiec w ciągu roku produkcji około 21 tys. jednorazówek - to przy założeniu, że każdy, kto wziął darmową wodę, gdyby jej nie było, kupiłby jej odpowiednik w butelce. Z perspektywy czasu uważamy, że decyzja o darmowej wodzie pewnie wpłynęła negatywnie na przychody ze sprzedaży napoi, za to została bardzo pozytywnie przyjęta przez gości, którzy w swoich opiniach o Masnej podkreślają fakt darmowej wody. Cały czas chcemy i planujemy mieć darmową wodę - mówi Agnieszka KościńskaMasnej Michy.
Coś, co w Wielkiej Brytanii czy we Włoszech jest normą, u nas dalej budzi zaskoczenie. Klienci upewniają się, czy woda na pewno jest darmowa, a później nawet chętnie po nią sięgają. W końcu do restauracji nie przychodzi się tylko na napoje, więc taki gość, ośmielony miłą i przyjazną atmosferą, chętniej do obiadu dobierze deser czy kawę. Coś, co w Wielkiej Brytanii czy we Włoszech jest normą, u nas dalej budzi zaskoczenie. Klienci upewniają się, czy woda na pewno jest darmowa, a później nawet chętnie po nią sięgają. W końcu do restauracji nie przychodzi się tylko na napoje, więc taki gość, ośmielony miłą i przyjazną atmosferą, chętniej do obiadu dobierze deser czy kawę.
Nie brakuje też głosów restauratorów, którzy zdecydowali się na podawanie gościom darmowej wody, twierdzących, że goście równie chętnie sięgają też po inne, płatne napoje.

- Kawa, herbata, soki, napoje gazowane, alkohol są zamawiane w podobnych ilościach, co wcześniej, a darmowa woda stanowi dodatek, a nie alternatywę dla płatnego napoju i nie wpływa znacząco na utarg - mówi Michał, manager jednej z gdańskich restauracji.

Darmowa woda w trójmiejskich restauracjach



W Trójmieście darmową wodę z kranu proponują swoim gościom przede wszystkim kawiarnie, koktajl bary i puby. Jedne z nich podają kranówkę, inne ją filtrują, a jeszcze inne - choć nieliczne - oferują ją nawet z gazem.

Zobacz także: Szlakiem gdyńskich barów i spelunek. Kultowe miejsca i osiedlowe centra dowodzenia

- Już dawno temu zdecydowałyśmy, że podajemy bezpłatnie wodę z kranu. Wycofałyśmy też całkowicie ze sprzedaży wodę niegazowaną butelkowaną - woda z kranu wystarczy, a jest i dodatkowy plus, że podajemy ją bezpłatnie. Uznałyśmy, że woda z kranu będzie bezpłatna, ponieważ, co jak co, ale woda z kranu to tak, jak byśmy oczekiwały uiszczenia dodatkowej opłaty od klientów za to, że podładują telefon albo laptopa "naszym prądem". Wodę gazowaną podajemy za symboliczną opłatą: 2 zł, ponieważ używamy Soda Stream - gazujemy kranówkę i chcemy poprzez tę opłatę mieć jedynie zwrot kosztu naboju do urządzenia - dodaje Ada Kucner z Ubogiej Krewnej.
W kilkudziesięciu trójmiejskich lokalach znajdziecie darmową kranówkę stojącą w widocznym miejscu, w pozostałych warto pytać, czy jest taka możliwość. W kilkudziesięciu trójmiejskich lokalach znajdziecie darmową kranówkę stojącą w widocznym miejscu, w pozostałych warto pytać, czy jest taka możliwość.
Ponadto w Gdyni darmową wodę swoim gościom oferują kawiarnie: Flow Cafe, Cup and Cakes, Black and White Coffee, Hygge, Kofeina, Kate Coffee & Cake oraz burgerownia Carmnik, Lolo Thaijolo, pijalnia nalewek FrancaAleBrowar.

Darmową wodę znajdziecie też w niektórych restauracjach.Sopocie są to m.in. Fino NoirCały Gaweł. W Gdańsku wodę bez opłat wprowadziły restauracje: Masna Micha, Eliksir, Chochla, 4. Planet Bistro Cafe, Avocado, Ping Pong,manna 68, House of Seitan, Carmnik, New Port, Pizza&Vino, Pinata, Meat Shack BBQ, Ducha 66 oraz Faloviec, kawiarnie: Leń, Matko i Córko, Kawialnia, Czkawka, Kawa i Zabawa, Drukarnia, Retro, Kotka Cafe, BezówkaEklerownia oraz puby: Jagspot, Pixel, Polufka, Franca, Flisak '76, Red Light, Mała Sztuka, Winston Bar, Craft, Fala, HavanaEl Mariachi.

- W Jagspocie podajemy darmową wodę bez limitu z ogórkiem i cytryną. Słój stoi na barze, każdy otrzymuje pełną szklaneczkę na powitanie i może ją sobie dopełniać. Powodów jest kilka. Po pierwsze, sprzedajemy alkohol, więc zależy nam, by goście się dobrze nawodnili dla lepszego samopoczucia. Po drugie, woda jest zdrowa, a to bardzo miły gest - mówi Oskar Pryczyniec.

Za granicą darmowa woda to standard



Podawanie klientom wody z kranu jest od dawna praktykowane w wielu krajach, m.in. w Niemczech, Holandii, Skandynawii czy Wielkiej Brytanii.



- W szwedzkich kawiarniach i restauracjach, obok artykułów, które podejmuje się samemu - takich jak cukier czy różne posypki w przypadku kawiarni oraz sałatki albo kawa w przypadku restauracji - stoją kraniki z bieżącą wodą, z których każdy może nalać sobie wody. Do tej pory nie spotkałam się jeszcze z serwowaniem wody do stolika albo pobieraniem opłaty za wodę do picia. Woda jest nielimitowana i darmowa, tak samo jak jest w każdym z naszych domów - mówi nasza redakcyjna koleżanka, na stałe mieszkająca w Sztokholmie.
W restauracjach za granicą, na przykład we Francji, darmowa karafka wody z kranu jest obowiązkiem. A kiedy zdarza się klient, np. z Polski, który dziękuje za nią w obawie przed opłatą, której sobie nie życzy, kelnerzy są zdziwieni, często rozbawieni. W restauracjach za granicą, na przykład we Francji, darmowa karafka wody z kranu jest obowiązkiem. A kiedy zdarza się klient, np. z Polski, który dziękuje za nią w obawie przed opłatą, której sobie nie życzy, kelnerzy są zdziwieni, często rozbawieni.
Darmowy dostęp do szklanki "tap water" to niepisana zasada w większości lokali, ale trzeba uważać.

- Jeśli zobaczysz na wiedeńskiej ulicy osobę pijącą wodę z butelki, najprawdopodobniej będzie to turysta - śmieje się Ewa, stała bywalczyni wiedeńskich lokali. - W wiedeńskich kranach płynie woda źródlana ciągnięta z gór, więc po co przepłacać? Wody możesz się napić z licznie rozstawionych na mieście specjalnych hydrantów i poidełek, otrzymasz ją też bezpłatnie w restauracji. Normą jest, że nawet w najbardziej ekskluzywnej restauracji gość, podczas zamawiania jakiejś wyrafinowanej potrawy, poprosi o Leitungwasser czy tap water. A kelner nie tylko bez mrugnięcia okiem mu ją przyniesie, ale też nie naliczy za to żadnej opłaty - mówi Ewa.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poprosić o wodę z kranu również w tych lokalach, które o tym nie informują. Prawdopodobnie nie odmówią szklanki wody, a możliwe, że w ten sposób przekonamy kolejnych restauratorów do wprowadzenia tego dobrego zwyczaju.

Miejsca

Opinie (152) 3 zablokowane

  • Czy w zestawie z wodą jest wodzianka? (1)

    Jak tak to ide

    • 3 2

    • podobno jest w kanjpie wojewódzkiego w Gdyni ale tylko w okresie letnim chodzi w kostiumie kapielowym :)

      • 0 0

  • Chyba czas na zmiany (1)

    Ceny w restauracjach w Gdańsku są już wyższe niż w Warszawie.
    Wraz z inflacją i większymi wydatkami zaczniemy oszczędzać i właśnie chodzenie do restauracji jest łatwym sposobem na oszczędzanie. Restauratorzy powinni wyjść na przeciw i zachęcać do przychodzenia może właśnie darmową wodą.
    Oczywiście po sezonie bo teraz letnie żniwa idą.

    • 2 0

    • od pewnego czasu knajpy na poziomie baru mlecznego nazwały sie restauracjami i podniosły ceny

      • 0 0

  • (1)

    Kranówka w Gdańsku nie nadaje się do picia. Jest w niej jakiś syf który powoduje
    że ma paskudny smak. Nie nadaje się również do celów higienicznych - w moim
    przypadku wzięcie prysznica kończy się zawsze jakąś dziwną nadwrażliwością oczu
    z tendencją do łzawienia co ma miejsce do końca dnia. Te problemy nie występowały
    gdy korzystałem z wody w innych lokalizacjach.

    • 1 3

    • Gdybys miał mózg wiedział bys ze nawet takie bzdury masz prawo zgłosic .

      • 1 2

  • Ponad 30% mieszkańców Gdańska jest pozbawiona tego luksusu (4)

    picia dobrej nie śmierdzącej wody z kranu, gdyż ta cuchnie chlorem i bagnem. Chodzi o ujęcie ze zbiornika wody Straszyn.

    • 17 3

    • Niestety

      • 1 0

    • Jesteś pewien że to ujęcie a nie Twoje rury? :P

      • 3 4

    • (1)

      Straszyn to nie Gdańsk, tylko wioska pod Gdańskiem

      • 7 8

      • a gdzie jest napisane że Straszyn to Gdańsk?

        Za GIWK: woda z ujęcia "Straszyn" dostarczana jest do dzielnic: Orunia, Ujeścisko, Chełm, Suchanino, Morena, Niedźwiednik, Siedlce, Łostowice, Jasień oraz do wsi: Bielkowo, Kowale i Jankowo, położonych w Gminie Kolbudy.

        • 8 1

  • Standardem to jest 0.2l wody za 8zł

    A i to nie są najwyższe ceny jakie widzę.

    • 6 0

  • Doskonały artykuł - nareszcie dogłębnie omawiający temat!

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    To normalna praktyka, wiele lokali zarabia głównie na napojach,wiec woda nie będzie darmowa.Bywałem w knajpach za granicą gdzie mozna jeść do oporu za kila euro ,ale napoje i woda są bardzo drogie.

    • 23 27

    • (1)

      Najgorsze jest to, że w Polsce jest dużo "pseudo restauracji" które mają ceny za napoje takie jak w ekskluzywnych restauracjach. U nas nie ma obecnie praktycznie różnicy w cenach między jakaś starą budą z frytkami w sezonie a jakąś dobrą restauracją. Byłem kiedyś w Serbii w Belgradzie w pizzerii to tam cola kosztowała praktycznie tyle co w sklepie (może 10% więcej) a u nas w pizzerii ba napojach jest z 200% marży. Co to ma być?

      • 20 1

      • wolny rynek

        • 1 4

    • Pewnie ostro dają soli żeby chciało się pić

      • 7 1

  • W Polsce ludzie nie chcą pić kranówki (2)

    A tym bardziej takiej co stoi na barze od tygodnia i jest tylko dolewana co jakiś czas.

    • 13 13

    • Lepsza jest taka z butelki pet (1)

      Co stała w hurtowni a potem pod sklepem na palecie na pełnym słońcu ileś tygodni. Tam na pewno nic nie żyje... No i w ogóle to picie nano cząstek plastiku jest takie zdrowe. Oj tak, kranówka nie ma tych glonów, bakterii i plastiku więc jest jakaś taka jałowa. No i jeszcze ma jakieś głupie minerały w dużych ilościach. A po co to komu?

      • 4 1

      • Nanoczastki plastiku czy nanoczastki zeliwa? Wybor nalezy do Ciebie :)

        • 1 1

  • W polsce nic sie juz nie zmieni (9)

    Własciciele będą wyzyskiwać od zwykłych ludzi kasę bo muszą mieć chorą marżę na produktach. Jakby 100-200% nie wystarczyło. Zobaczcie sobie na gofry. 12zl taki kosztuje a jego zrobienie może 1-1,5zl. Mamy tu marżę na poziomie 1000%. Póki ludzie nie zaczną realnie oceniać wartości pieniądza i przestaną machać na wszystko ręką bo są na wakacjach to się nie zmieni. Musiałaby istnieć jakaś instytucja która w jakimś stopniu reguluje ceny. Ale wszystkim biznesmenom to się nie spodoba bo mniej zrobią. Obecnie pieniądz nie weryfikuje poświęconego czasu i realnie włożonej pracy bo mamy pokolenia influencerow youtuberow którzy zarabiają na popularności. Zupełna gospodarka wolnorynkowa bez żadnych ograniczeń jest złym systemem bo prowadzi do coraz większych różnic poziomu różnych klas społecznych. Bogaci coraz bardziej się oddalają. Wbrew pozorom to jest podobnie jak w czasach komunizmu tylko teraz pieniądze mają cwaniacy. Musiałby istnieć jakiś system hybrydowy który limituje wzbogacenie się. Pozdrawiam

    • 20 6

    • Istnieje już doskonały system ktory reguluje to o czym piszesz. Nazywa się "własne nogi". (3)

      W skrócie polega na tym, ze nie idę tam gdzie uważam ze marża jest za duża.

      • 3 0

      • (2)

        Po części tak ale nie działa to tak jak powinno. Gdyby ludzie realnie ocenili na co mogą sobie pozwolić i np tylko 20-30% pozwoliło sobie przy tych cenach na taka przyjemność to byłoby wszystko w normie. Obecnie i tak 80% pójdzie na takiego gofra który jest przewartosciowany po prostu. I tak na prawdę idąc na miasto/plaze nie mamy wyboru bo nie będziemy np żałować dziecku. Tu nie chodzi żeby nie dać zarobić godnie właścicielowi tylko ograniczyć jakiś dziwny wyzysk/zwiekszyc świadomość ludzi co do realnej wartości pieniądza. Obecnie dzieje się odwrotnie do oczekiwań Jak powinno być przy tych cenach. I nie oszukujmy się. Wiele z tych cen jest zrobione pod obcokrajowców - bardziej

        • 2 0

        • Nie bedziemy żałowac dziecku? Jedyne co mozemy zaproponowac dziecku to żżarcie gofra w tłumie?

          Obserwowałem lokalsów w wielu miastach na świecie. Np w jednym z miast na francuskiej rivierze turysci tłumnie odwiedzali liczne drogie restauracje przy głownej ulicy. Lokalsi spedzali lunch siedzac pod drzewem na kocyku w parku i jedzac bagietki przyniesione w koszyku. Nie mówię zeby na plaze brac kuchenke turystyczna i gotowac 2 daniowy obiad z deserem, ale jezeli ktos narzeka na ceny to niech znajdzie alternatywę, często zresztą ciekawszą.

          • 1 0

        • Skoro duża część z tych osób wybiera droższą władzę bo nie potrafi liczyć albo co siódmy dzień wrzuca opłatę za czary-mary to czemu się dziwic?

          • 2 1

    • (3)

      Jeśli twierdzisz że u nas panuje gospodarka wolnorynkowa to spróbuj jutro otworzyć budkę chociaż z goframi jeśli to zrobisz zwracam ci cały koszt oraz dołożę drugie tyle :)

      • 5 3

      • (1)

        Nie masz nawet na mąkę i jajka do tych gofrów.

        • 0 4

        • A ty wydajesz 35 zł na zapiekankę na Openerze, machasz ręką, wspomagasz tym samym "Januszy Biznesu" i chwalisz się że cię stać. Na koniec mówisz innym że jak ich nie stać to niech nie kupują a tak na prawdę zostałeś w..... Na kasę. Pozdrawiam

          • 6 0

      • Hmmm

        Panuje ale sterowana przez jednostki. Tzw "mafia gofrowa" nie da ci wejść w ten biznes a jakby jakimś cudem ci się udało i byś otworzył taką budkę to zaraz ci ją spalą bo jesteś nowy :). Wolny rynek miałby sens jeśli wszyscy by mieli rzeczywiście równy start. Paradoksalnie niby tak jak mówisz nie ma wolnego rynku bo dąży się do modelu socjalistycznego. Ale i tak jakoś te pojedyncze jednostki wybijają się. Wg mnie taki trend jaki niby ludzie chcą kapitalistyczny/wolnorynkowy ma taką wadę że prowadzi do destrukcji różnorodności rynkowej. Po prostu coraz więcej rzeczy jest w 1 rękach. Np małe sklepiki osiedlowe i markety wyparły żabki i biedronki i to się juz tak rozwinęło że ciężko z czymś tu wejść jak równy zawodnik. Bogacze którzy mają kapitał większy niż roczny budżet państwa po prostu nim sterują. Po co im tyle pieniędzy skoro realnie nie mogą rozwijać już z nich bardziej swojej działalności? Po prostu chcą ich używać do sprawowania władzy/byc wpływowi. Podsumowując wolny rynek istnieje ale dla wybranych a ty jak wejdziesz w niego to i tak Bedsiesz kijanką w bajorku. Pozdrawiam

        • 9 0

    • Polskiego cwaniaka,który z dnia na dzień podnosi cenę za wynajem o 1000 pln bo tak(nie ma kredytu)-nic nie powstrzyma

      • 4 0

  • (1)

    Byłam raz w hiszpańskiej restauracji przy jednej z głównych arterii w Gdańsku, zamówiłam danie i poprosiłam o wodę. Dostałam litrową butelkę 'Acqua del Casa'. Pomyślałam, że pewne to ta słynna darmowa kranówka bo spodziewałam się raczej małej buteleczki kropli Beskidu. Przy płaceniu rachunku okazało się że ta przyjemność kosztowała mnie 15 zł a wypiłam tej wody może 200ml. Nie zbiedniałam ale uważam, że jest to naciąganie klientów. W karcie była też półlitrowa butelka takiej wody (za jedyne 10zł), co byłoby bardziej odpowiednie dla jednej osoby.

    • 7 1

    • Wrocisz tam? Ja po przeczytaniu tez nie. No i o to chodzi.

      • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane