- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 6 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (33 opinie)
Jedna rzecz, która sprawia, że wychodzisz z restauracji, to...
Wizyta w restauracji to dla wielu wciąż jedna z przyjemniejszych rzeczy i często coś, na co się czeka i celebruje. Niestety zdarza się, że chwilę po przekroczeniu progu lokalu coś jest... nie tak. Czasem zirytuje nas zbyt głośna muzyka, intensywne zapachy z kuchni lub brak zainteresowania kelnera. Co musi się zdarzyć, abyście zdecydowali się wyjść z restauracji zanim złożycie zamówienie?
-
Brud i wizualny chaos zniechęcają do pozostania w lokalu
-
Głośna muzyka i stoliki zbyt blisko siebie
- Zbyt intensywne zapachy
- Każdy ma swój powód
Każdy ma swoją granicę. Są osoby, którym nie przeszkadza długie czekanie w kolejce przed lokalem na wolne miejsce, inne "odpalają się" gdy usiądą przy chybotliwym stole lub widzą wysłużone menu.
Postanowiliśmy sprawdzić, co najczęściej irytuje gości restauracji i sprawia, że kierują się ku drzwiom zanim jeszcze złożą zamówienie. Odnajdujecie w tych odpowiedziach swoją historię?
Brud i wizualny chaos zniechęcają do pozostania w lokalu
Spora część "ankietowanych" wymieniła "brudne wnętrze" jako główny powód wyjścia z restauracji.
- Jestem wręcz uczulona na klejące się stoły! Denerwują mnie też pozostawione po poprzednich gościach talerze, po które nikt z obsługi nie przychodzi przez kilka minut. Po prostu jak widzę nieposprzątany stół, to od razu zastanawiam się jak musi wyglądać kuchnia... - mówi Ela pracująca w jednym z gdańskich laboratoriów.
- Mam znajomego obcokrajowca, który pierwsze co robi po wejściu do restauracji, to idzie do... toalety i ocenia jej czystość. Jeśli jest ok, to zostajemy i zamawiamy jedzenie, ale jeśli nie daj Boże w wc panuje bałagan, to od razu zarządza ewakuację. Dla niego czystość toalety w knajpie świadczy o tym, że wszędzie jest czysto - zdradza Piotr, marketingowiec.
- Kiedyś wyszedłem z popularnej sopockiej restauracji, bo siedliśmy przy stoliku, który był brudny. Przyszła kelnerka, położyła menu, ale nie posprzątała i sobie poszła. Po 5 minutach wyszliśmy - wspomina Michał, z wykształcenia historyk.
Koleżanka, która podczas studiów regularnie dorabiała sobie w gdyńskich restauracjach jako kelnerka próbuje delikatnie przypomnieć, że praca w gastro to czasem ciężki kawałek chleba i spore wymagania.
- Wiem, że czystość w knajpie to podstawa, ale też nie zapominajmy, że często obsługa lokalu jest w okrojonej liczbie i robi, co może, aby goście byli zadowoleni. Praca w gastro jest ekscytująca, ale też trudna i stresująca. Olewanie klientów to coś, na co nie ma mojej zgody, jednak kilkuminutowe spóźnienie z zabraniem brudnych naczyń i przetarciem stolika to jeszcze nie koniec świata. Czasem przydałoby się więcej wyrozumiałości ze strony gości... - tłumaczy Magda, kiedyś kelnerka, dziś właścicielka internetowej drogerii.
Głośna muzyka i stoliki zbyt blisko siebie
Muzyka to ważny element "wyposażenia" restauracji, który ma duży wpływ na atmosferę w lokalu. Ta źle dobrana może nie tylko popsuć klimat i sprawić, że nawet po smacznym posiłku czujemy pewnego rodzaju zawód, ale też wręcz zniechęcić nas do złożenia zamówienia.
- Muzyka to mój konik! - śmieje się Joanna, wokalistka i nauczycielka śpiewu. - Myślę, że zwracam na nią uwagę nie tylko z racji zawodu, ale też jako zwykły gość. Jest jeden znany pub w Gdyni, w którym mam wrażenie bardziej liczy się głośna rockowa muzyka, która podoba się barmanowi, a nie goście, którzy muszą do siebie krzyczeć, aby się usłyszeć. Od jakiegoś czasu już tam nie chodzę ze znajomymi, bo jesteśmy zmęczeni hałasem, choć piwo mają świetne.
- Byłem kiedyś we włoskiej restauracji w Sopocie, w której podobno było pyszne jedzenie (tak mówili znajomi), ale z głośników leciała tak koszmarna muzyka, że nie dałem rady tam wysiedzieć. Udawałem, że studiuję menu, ale finalnie nic nie zamówiłem i wyszedłem rozczarowany. Niestety nie dałbym rady wytrzymać całego posiłku, muzyka odebrała całą frajdę z wizyty - mówi Mateusz.
- Nie znoszę, gdy stoliki są blisko siebie i słychać co mówi sąsiad. Jak widzę, że w lokalu jest stolik przy stoliku, to od razu kieruję się ku drzwiom. Hałas jako taki mi nie przeszkadza, ale już to, że nie mogę swobodnie porozmawiać, to dla mnie duży problem - dodaje Piotr.
Koncerty w Trójmieście
Zbyt intensywne zapachy
Są osoby, które lubią czuć od samego progu, że znajdują się w restauracji i nie przeszkadza im zapach dolatujący z kuchni, ale znam i takich, którzy szukają naprawdę solidnie wentylowanych lokali, a jeśli jest taka możliwość, to zawsze siadają na zewnątrz w ogródku.
Sama należę do osób, które nie są aż tak mocno wyczulone, ale jak każdy mam swoją granicę: w listopadzie trafiłam do niewielkiej pizzerii w Sopocie, w której był tak fatalny wywiew, że łzawiły oczy. Nie od zapachu, ale dymu. Opuściłyśmy z koleżankami to miejsce po kilku minutach, mimo że słyszałyśmy o nim same dobre rzeczy i byłyśmy nastawione na spędzenie tam całego wieczoru.
- Nigdy nie zostaję w knajpie, w której czuć jedzenie tak, że po wyjściu trzeba wyprać ciuchy, a samemu od razu wskoczyć pod prysznic. Tak naprawdę rezygnuję od razu po wejściu i szukam nowego miejsca - dodaje Magda, filmoznawczyni.
Każdy ma swój powód
Moi rozmówcy wymienili znacznie więcej przyczyn szybkiego wyjścia z knajpy. Na liście znaleźli się kelnerzy, którzy zbyt długo nie podchodzą do stolika; brak zakazu palenia w restauracyjnym ogródku lub... zakaz; zbyt wysokie ceny lub ceny inne na miejscu niż te podane na stronie internetowej lokalu; stolik ustawiony zbyt blisko drzwi, w ciągu komunikacyjnym lub przy toaletach; zakaz wprowadzania zwierząt do restauracji czy kolejka oczekujących na wejście do lokalu.
W sumie można by tak wymieniać jeszcze długo, bo każdy ma swoją listę rzeczy, na które nie chce się godzić. Ważne jest jednak to, że w Trójmieście jest tak wiele różnorodnych restauracji, pubów i kawiarni, że każdy, nawet najbardziej wybredny klient znajdzie coś dla siebie i będzie zadowolony. I tego się trzymajmy.
Opinie wybrane
-
2023-01-25 09:02
(16)
Brak opcji wegańskich w menu. Lub tylko jedna niezbyt zachęcajaca.
- 54 232
-
2023-01-26 17:02
Vegańskie
Jak chcesz to zawsze można iść na łąkę.
Ale ostrzegam tam dużo mszyc i innych istotek które są wszędzie i nawet obróbka termiczna ich nie wyparowuje
Śmieszą mnie tacy ludzie co wymyślają a oczy zapadniętę ledwo człapią nogami i tacy jacyś nieobecni z braku sił i energii- 2 0
-
2023-01-25 15:52
Nie wszyscy muszą trawę wpitalac
- 10 2
-
2023-01-25 14:02
No i czego sie czepiacie (1)
Kazdy ma jakis powod. OP daje taki powod no i luz. No ale zawsze fajnie sie przywalic do wegana co nie?
- 2 2
-
2023-01-25 15:46
Owszem, fajnie
- 2 0
-
2023-01-25 13:42
To jest akurat dobra reklama. (3)
Kiedyś chciałem kupić w sklepie sałatkę warzywną i jedna mi się spodobała, ale było na niej napisane, ze jest wegańska i wzięło mnie obrzydzenie od samego przeczytania tego słowa. Wiadomo, że sałatka warzywna jest zawsze wegańska, więc po co to podkreślać i robić sobie antyrekalmę? Nie rozumiem.
- 25 7
-
2023-01-26 17:05
Piotr
Ci co myślą,że zjadą tylko roślinki to są kompletnie odklejeni.
A niby gdzie się podziały z tych roślinek wszystkie robaczki i inne ustrojstwa pełzające.
Przecież po obróbce termicznej to tylko zwłoki są w środku ale to zawsze mięcho- 2 0
-
2023-01-25 16:51
Warzywa są wegańskie, ale dodatki już niekoniecznie.
Mogła to być warzywna sałatka z dodatkiem majonezu, śmietany, jajka, sera i już nie byłaby wegańska. Mięsożercy często mylą wegetarianizm z weganizmem a różnica jest jednak spora.
- 4 3
-
2023-01-25 14:28
nie zawsze, a tylko z wegańskim majonezem. Zwykły nie jest wegański :)
- 5 1
-
2023-01-25 13:05
Restauracje serwują jedzenie a nie paszę.
- 17 6
-
2023-01-25 13:01
tauaże budzą mój niesmak (1)
- 20 3
-
2023-01-25 13:23
A ja lubiłem golonkę na której była pieczątka.
- 8 1
-
2023-01-25 12:37
A ja wychodzę jak jest za dużo wegańskich, tęczowy wystrój i gra techno albo disco polo.
- 30 5
-
2023-01-25 11:43
to tak jak by iść do restauracji gdzie podają steki wołowe (1)
i narzekać że nie steka wegańskiego.....
- 43 5
-
2023-01-25 16:24
bycie prawdziwym weganinem wlasnie sie tym objawia, wejsc dobrowolnie do miesnego i czuc sie urazonym
- 21 2
-
2023-01-25 09:32
Wybieraj restauracje wegańskie i problem się sam rozwiąże.
Ja nie narzekam, że w menu restauracji wegańskiej brakuje potraw mięsnych, poprostu omijam je szerokim łukiem.
- 97 9
-
2023-01-25 09:12
To dla mnie zachęta
- 90 11
-
2023-01-25 08:28
Menu w QR zamiast tradycyjnego (2)
No, nie podchodzi mi
- 241 12
-
2023-01-25 11:09
(1)
Wkurza to, że chcą żeby po zakończonej konsumpcji im zapłacić. Nie wystarcza im pozytywna opinia na moim insta ani na trojmiasto.pl. Zasięgi mam sporrrre. Za każdym razem się przedatawiam, żeby szaraczki były świadome, że odwiedza ich ktoś znany. Skandal.
- 26 12
-
2023-01-25 11:41
rozumiem ironię, ale smutne jest to że część społeczeństwa naprawdę tak myśli
- 24 1
-
2023-01-25 07:04
(15)
Wychodzę, jeżeli jestem ewidentnie ignorowany przez obsługę, która nie podchodzi w kilka minut po zajęciu stolika.
Pozostałe błędy można wybaczyć ale najgorsza jest ta początkowa ignorancja, która jest po prostu niegrzeczna.- 303 9
-
2023-01-26 13:19
Dokładnie. Sfinx w Alfie w tym przoduje. Rozumiem jak są zabiegani, ale były sytuacje, że czekałem 20 min. a kelnerzy w tym czasie podpierali bar, gawędząc.
- 3 0
-
2023-01-26 07:43
chleb i łajno tak robią
kulturalnie czekałam aż obsługa podejdzie i choćby powie, że niestety w tej chwili nie ma stolika... itd., a jadłopodawcy udawali, że nie widzą, mało tego, przechodzili obok nas, bo obsługiwali stoliki na zewnątrz, nic kompletnie nic, nawet pocałuj mnie...., a było ich trzech; zdaję sobie sprawę, że jestem nikim dla nich, ale moja noga więcej tam nie postanie, nigdyyyyy
- 5 0
-
2023-01-25 14:16
jakbys mówil po norewsku do szybciutko by przybiegli
- 4 0
-
2023-01-25 08:56
Każdy nowobogacki wsiur nie odróżnia baru od restauracji. (1)
W restauracji nie zajmujesz stolika, tylko grzecznie czekasz przy wejściu aż kelner podejdzie i zapyta czy masz rezerwację i z nim podchodzisz do stolika. Wtedy wręcza ci kartę dań i wraca po kilku minutach.
Ale jak się wchodzi w walonkach jak do chlewa, to tak jest się traktowanym.- 25 15
-
2023-01-26 19:38
Otóż takie cyrki z odprowadzaniem do stolika są na porządku dziennym w zwykłych pubach z żarciem w Anglii,Szkocji,Walii
Więc jeśli to dla ciebie wyznacznik renomy...........enjoy!
- 2 0
-
2023-01-25 08:16
Wiesz jak to jest. Gdyby pod lokal podjechała wypasiona fura w lyyyyzyngu, oczom obsługi ukazałaby się przyciasna marynarka, ciuchy logo na logu, tatuaże na szyi i lodowy glonojad pod pachą, to bys czekał maksimum minutę/dwie. Nie mówiąc już o klientach- marzenie, czyli wstawionych Norkach/Angolach...
A ty masz czuć się jak intruz, ewentualnie wspierać gastronomię jeśli zabraknie powyższych kategorii klientów...- 24 4
-
2023-01-25 07:34
ignorancja to nie jest ignorowanie (6)
nie mylmy tych dwóch słów!
- 58 3
-
2023-01-25 14:29
moze inaczej doprecyzujmy, nie kazda ignorancja jest ignorowaniem ale kazde ignorowanie jest pewnego rodzaju ignorancją
- 2 1
-
2023-01-25 08:13
(4)
Wszystko sprowadza się do postawy lekceważącej a to oznacza ignorancję lub ignorowanie kogoś/czegoś.
- 6 28
-
2023-01-25 09:08
(3)
Nie!!! Mądrości memowe tu jakieś piszesz
- 18 1
-
2023-01-25 09:28
(2)
Ignorancja czyli niewiedza, co finalnie sprowadza się do tego, że kelner nie podszedł na czas. Niewiedza, że kultura i obyczaj wymaga podejść do stolika w odpowiednim momencie.
Czy to wynika z niewiedzy czyli ignorancji czy ze świadomego ignorowania to nie ma znaczenia bo efekt jest ten sam a klienta nie obchodzi dlaczego kelner nie podszedł. To jest problem jego szefa.- 6 21
-
2023-01-25 14:31
wyoada sie spytac kelnerki czy pani jest ignorantką czy celowo ignoruje
- 4 0
-
2023-01-25 10:48
I widzisz - prawie pożegnałeś się z ignorancją, jak sobie wyszukałeś
To teraz zadanie drugie: jak poprawną polszczyzną oddać "finally"
- 11 1
-
2023-01-25 07:15
Czasami trzeba poczekać na obsługę (1)
Jak mają duży ruch.
Chyba że chodzisz do maka to inna sprawa.- 11 49
-
2023-01-25 17:57
Poprzednik napisał wyraźnie
Że chodzi o sytuację, w której obsługa nie raczy podejść przez dłużej niż kilka minut, więc czego nie rozumiesz? To właściciel ma zadbać o odp. ilość personelu do obsługi klientów. Dla mnie nieprzekraczalny czas to pięć minut od zajęcia stolika. Potem po prostu wstaję i wychodzę, łaski bez.
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.