• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Aperitivo - poprawna kuchnia w stylu włoskim

Agnieszka Haponiuk
2 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.
  • Aperitivo to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji.

Aperitivo to włoski zwyczaj spędzania czasu na mieście, bez pośpiechu, przy drinku, z jedzeniem i w towarzystwie przyjaciół. Aperitivo to także nazwa gdańskiej restauracji, która mieści się przy ulicy Szerokiej 121/122 w bliskim sąsiedztwie hali targowej i vis-à-vis klasztoru Dominikanów. Postanowiliśmy ją odwiedzić w ramach naszego cyklu Jemy na mieście. Przekonajcie się, czy włoskie smaki w Aperitivo są warte polecenia.



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



AperitivoMapka to niewielki lokal urządzony w stylu nienachalnej włoskiej elegancji. Dominuje tu biel, czerń i butelkowa zieleń. Aby w małym wnętrzu zapewnić gościom odrobinę intymności, ustawiono przy stolikach wygodne, pluszowe loże w kolorze brzoskwiniowym, a jedna ze ścian zbudowana jest z lustra, co optycznie powiększa salę.

Na ścianach zawieszono dziesiątki czarno-białych zdjęć przedstawiających kadry z włoskiej klasyki kina, włoskie krajobrazy, gwiazdy filmu i muzyki. Tu i ówdzie dostrzeżemy stare reklamy, np. martini czy coca-coli, muzyczne instrumenty, plakaty reklamujące włoskie miasta. Są też fragmenty ścian z odsłoniętymi cegłami, co zdecydowanie ociepla wnętrze.

A na zewnątrz czekają na gości dwa spore ogródki z parasolami.



  • Bruschetta
  • Bruschetta

Nasze zamówienie



Karta składa się z klasyków kuchni włoskiej - od bruschetty po pizzę. Wraz z towarzyszkami kulinarnej wyprawy zamawiamy:


  • bruschettę/ chrupiące pieczywo z pomidorami, bazylią, rukolą i parmezanem - 18 zł,
  • cremina alla carbonara/ włoska wędzonka, masło truflowe, krem z parmezanu - 30 zł,
  • orata/ dorada z pieca z rozmarynem, czosnkiem, oliwą, cytryną - 39 zł,
  • fegatini di pollo/ wątróbki drobiowe smażone z pieprzem, konfitura z figi, maliny, carpaccio z zielonego jabłka w oliwie estragonowej - 29 zł,
  • panna cotta/ na wiejskiej maślance w sosie z malin - 16 zł.


Dania główne podawane są bez dodatków, a więc domówiłyśmy dwie porcje patate picole/ małe ziemniaki z czosnkiem i rozmarynem - 9 zł/ porcja.

  • Dorada smażona
  • Fegatini di pollo, czyli wątróbka
  • Fegatini di pollo, czyli wątróbka
  • Fegatini di pollo, czyli wątróbka

Dorada z pieca i wątróbka drobiowa



Bruschetta to nic odkrywczego, ale smakowała dobrze. Cóż więcej można powiedzieć o grzance z pomidorami skropionymi oliwą i słodkawym balsamico? To przystawka, której przygotowanie nie wymaga wielkich umiejętności kulinarnych. Niestety, wszystkie dania główne wraz z makaronem dotarły na stół letnie, co było o tyle dziwne, że restauracja nie miała pełnego obłożenia.

Dorada z pieca była przepyszna. Bardzo soczysta, świeża, aromatyczna dzięki ukrytym w jej wnętrzu ziołom (co prawda był to tymianek, a nie wspominany w karcie rozmaryn), które nie zdominowały dorady, a podkreśliły jej delikatne mięso. Z rybą dobrze komponowały się pieczone z rozmarynem i czosnkiem ziemniaki (dotarły gorące). I jedyne, czego brakowało, to świeżej sałaty skropionej oliwą, ale takiej pozycji w menu nie znalazłam.

Wątróbka drobiowa była dobrze wysmażona - miękka w środku, a z zewnątrz leciutko zrumieniona. Słodka konfitura z figi, kwaśne maliny oraz winne plastry jabłka stanowiły świetną kompozycję smakową i wydobyły delikatny smak wątróbki oraz złagodziły charakterystyczną cierpkość.

  • Cremina alla carbonara
  • Cremina alla carbonara
  • Panna Cotta
  • Panna Cotta
  • Panna Cotta

Aromat trufli



Tagliatelle z włoską wędzonką, masłem truflowym i kremem z parmezanu okazał się być bardzo udaną wariacją na temat carbonara. To danie uwiodło mnie wspaniałą równowagą pomiędzy dobrze ugotowanym makaronem al dente i niepowtarzalnym aromatem trufli, który jednak nie zdominował całego dania, a pozwolił także zaistnieć kremowemu sosowi z parmezanu i słonej wędzonce. Przepyszne!

Panna cotta z wiejskiej maślanki była zdecydowanie za słodka, podana z równie słodkim sosem malinowym. Miała teksturę grysiku, nie była gładka i aksamitna, jak oczekiwałam. Na pewno zasmakuje wielbicielom bardzo słodkich deserów.

Po wizycie w Aperitivo mam mieszane uczucia. Miałam okazję odwiedzić tę restaurację przed pandemią i muszę przyznać, że wówczas o wiele bardziej smakowały mi serwowane dania. Podczas ostatniej wizyty zabrakło mi w nich ostatecznego dopieszczenia, tzw. "chef touch". Wystawiam ocenę dobrą, ale wiem, że Aperitivo stać na więcej, a więc do następnego razu!
4.0/6   Ocena autora
+ Oceń

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (65) 9 zablokowanych

  • (3)

    Raz jadłam jak byłam teraz na weekend nad morzem ale mieszkając w stolicy wolę zamówić jedzenie z roomservice. Zawsze ciepłe dowożą i nie ma problemów z płatnością przez internet.

    • 3 19

    • Siedź w tej stolicy i dalej zamawiaj

      • 5 0

    • Płatność przez internet? I to tyle?

      Mieszkaj dalej w stolicy ulka.

      • 3 0

    • warszafka

      i**otyczna tresc nie majaca zwiazku z tematem.

      • 1 0

  • Lepszym lokalem (sasiadujacym przez sciane) byl bar "Pod Krzyzykiem:" piwo, frytki, watrobka. Dzis antyki. (1)

    Ciasny, ale wlasny i swojski. Takiego piwa i takich frytek juz nie ma i nie bedzie.

    • 5 0

    • po 3 piwach to każde frytki smakują

      • 2 1

  • Moj sasiad byl w armii Andersa we Wloszech.

    Do smierci przeklinal makaroniarzy za niedoprane majtki zwisajace ze sznurkow na ulicach, a ze lwowiak, dowalal baciarom, ze sa brudasami, niechlujami i smierdzielami. W pogardzie mial tez i wloskie wojsko i cala pierniczona wloska spageciarska kuchnie.

    • 12 5

  • wszystko jak we wloszech

    tylko pewnie zjarana kawa bez smaku za 3 euro :)

    • 5 0

  • Artykuł jak zwykle nienachalnie słodkawy bez ostatecznego dopieszczenia

    jak mrożona dorada z gorzkawą wątróbką.

    • 15 2

  • mam wrażenie, że pod każdym artykułem tego cyklu (3)

    od razu zlatuje się grupa tych samych hejterów. Fajna recencja, nie musicie odwiedzać tej knajpy. Do żadnego artykułu, ani redaktora na trojmiasto.pl nie ma tylu bezsensownych uwag jak tutaj. Wstyd mi za tych "czytelników", którzy potrafią tylko żółć wylewać. Na miejscu P. Agnieszki dawno bym opuścił redakcję - dla kogo tu pisać? A samo Trójmiasto.pl pozwala z drugiej strony na jawne obrażanie autorki.

    • 13 18

    • recenzja wcale nie jest fajna, w liceum dali by za to tróję z plusem, warsztat wymaga jescze wiele szlifowania....

      • 8 0

    • W punkt

      • 6 1

    • Może dlatego że ta Pani redaktor po prostu fatalnie pisze. Źle się te recenzje czyta. W kazdym artykule powtarzalne sformułowania które po prostu robią się groteskowe. Lekkie pióro to to nie jest i stąd krytyka pod każdym wpisem.

      • 0 0

  • Bruschetta

    Skoro "Bruschetta to nic odkrywczego, ale smakowała dobrze." to pewnie była rzeczywiście słaba. Polecam tę przystawkę w restauracji I Pazzi na Garncarskiej lub na Piwnej. Tam ten kawalek grzanki z pomidorami jest wręcz genialny. Nie lubię świeżych pomidorów ale tę Bruschettę ulwielbiam.

    • 3 5

  • Byłam tam kilka razy, ostatnio w Boże Ciało - uważam, że maja super jedzenie.

    • 4 9

  • Pamietam ze jak sie otworzyli przed pandemią to było bardzo dobrze, dzieki za przypomnienie, na pewno sam sprawdzę jaką mają teraz kondycję

    • 4 3

  • Powiem szczerze (1)

    Bywam na Sycylii w miarę często bo mam tam rodzinę ale wolę włoską kuchnię przerobioną na sposób Polski.Np.rury z odnóg ośmiornic z nadzieniem tak to napiszę nie mają szans z naszymi flakami.Te rury są niedogotowane wolę flaczki.No co innego aranczini to jest super ale pod warunkiem że do środka włożymy nasze wyroby a nie tam jakieś ryby - fuj.Pizze wolę robić sam bo robię ją w formie do ciasta na grubym cieście.A robię ją z kilograma mąki,kilograma cebuli,kilograma mięska,0,7 sera,drożdże i inne.I to jest pizza a nie jakieś tam pierdu,pierdu.

    • 3 3

    • Racja
      Ale do pizzy dodaj kilogram smalcu
      Jest lepsza

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane