Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Dancing Anchor w Gdańsku. W poprzednim odcinku jedliśmy w Pak Choi w Sopocie. Wtedy też poinformowaliśmy, że niebawem odwiedzimy Magiel Towarzyski w Gdyni, jednak ze względu na zmianę właściciela restauracji i menu zdecydowaliśmy się przełożyć publikację i poczekać na nowe otwarcie. Za dwa tygodnie w środę ocenimy PG4 w Gdańsku.
. Dawno nie widziałam tak świetnie zaaranżowanej przestrzeni. Wnętrze, zaprojektowane przez londyńskie studio DeSalles Flint, jest dopracowane w każdym szczególe. Tutaj wszystko idealnie ze sobą współgra, tworząc niebanalną i wyjątkową całość.
Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.
2018-01-17 11:53
Fantastyczne wnętrze - bardzo miło się tu je + pracuje, po prostu jest kosmopolitycznie :) Za to wielkie brawa i za młodą sztukę na ścianach, ale, ale - to jedzenie. Jest bardzo bardzo nierówno. Byłam już parokrotnie, spróbowałam wielu dań. Niektóre są niestety smakowo dość dziwaczne i specyficzne. A nie mam przeciętnego smaku. Burger z wieprzowiną ma np dodatek kapusty kiszonej - niby fajnie, ale jest jej za dużo, zaś całość jest za słona. Kurze serca jadłam dwukrotnie - w ndz, kiedy była tam autorka artykułu i ja byłam - serca były faktycznie wspaniałe, innym razem za twarde. Kurczak zagrodowy czy zupa rybna - niestety słabe, zupa zbyt wodnista. Kalmary - raz miękkie i fajne, raz jak czipsy. Beza za słodka, przekombinowana. Po prostu raz tak, raz siak. Raz urzeka, raz zraża. To samo z obsługą - w ndz obsługiwał mnie przemiły i nader kompetentny pan, kiedy indziej musiałam szukać kelnerów, biegając po restauracji, bo nie doglądają klientów i znikają. Życzę miejscu wszystkiego najlepszego, tak jak samemu Puro - to świetny koncept. Warto jednak jeszcze dopracować format i detale. To nie jest łatwa restauracja do sprzedania.
2018-01-17 12:01
W knajpach ważna jest stałość, a nie loteria. Nic bardziej nie wkurza od pomyłki i źle wydanych pieniędzy w miejscu, które wcześniej zdobyło nasze zaufanie. Człowiek czuje się w y d y * a n y.
An
2018-01-17 10:10
stosunek porcja/cena jest nie do zaakceptowania!
2018-01-17 11:53
podaj przykład akceptowalnego dla Ciebie wystroju, słucham.
2018-01-17 11:51
z kromka czerstwego namoknietego chleba...
Serio?
2018-01-17 11:49
w wc?
2018-01-17 11:08
No to lecimy. Pusty talerz z czyms malutkim na srodku.
2018-01-17 10:50
Byłam na kolacji z mężem; pomimo, że restauracja była pusta (poza nami jeszcze tylko jeden zajęty stolik), na obsługę czekaliśmy 20 minut (dwoje kelnerów rozmawiało w tym czasie z “ kierownikiem” sali i zupełnie nie byli zainteresowani naszymi wymownymi gestami sugerujacymi chęć złożenia zamówienia), kelner nie był zorientowany w karcie dań, po kilkukrotnym konsultowaniu się z kucharzem otrzymaliśmy lekko ciepłe dania( siedzieliśmy na skraju sali i słyszeliśmy jak kucharz krzyczy do kelnera, że danie jest wcześniej przygotowane i niczego nie zmieni- chodziło o to żeby ryba nie była smażona na maśle), na deser suflet, wygladajacy jak mini muffin! Jedyny plus to bardzo gustowne wnętrze
2018-01-17 10:30
jak w temacie
2018-01-17 09:07
byle by wygladało surowo i minimalistycznie, ale ceny 250 za 2 osoby.
wino z hiszp z 4eur sprzedawane zaa 75pln za butle.
i orginalnie byle by inaczej......
2018-01-17 08:55
wyjątkowo debilna nazwa jak na restaurację.
My już są Amerykany ?
2018-01-17 08:50
Lampki itd mega.
Ceny bliżej burgerowni niż restauracji
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy