- 1 Pijesz cappuccino po 12? Nie mów Włochom (120 opinii)
- 2 Nowe lokale: z cukierni do klubu (89 opinii)
- 3 Jemy na mieście: pyszne Bez Dwóch Dań (55 opinii)
- 4 Była Muszla, będzie Teatro Gdynia (61 opinii)
- 5 Gdańsk: restauracje przyjazne dzieciom (94 opinie)
- 6 Dokąd na pyszną zupę rybną? (113 opinii)
Jemy na mieście: Jaffa - nie bójmy się przypraw
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Jaffa w Gdańsku. Poprzednio byliśmy w gdyńskiej Muszli, która okazała się miejscem z potencjałem. Za dwa tygodnie opiszemy sopocką burgerownię Fresh Gordon - już tam byliśmy.
Jaffa eat & drink to stosunkowo nowe miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta. Lokal mieści się w Garnizonie przy ul. Żołnierzy Wyklętych 13/4, wjazd od strony ul. Słowackiego.
Lokal serwuje dania inspirowane kuchnią izraelską. Wnętrze restauracji jest długie i wąskie, niczym kolejowy wagon o minimalistycznym wystroju. Jedynymi ozdobami są kolorowe fotografie na oliwkowych ścianach, które przedstawiają krajobrazy i uliczne życie Izraela. Kolorowym akcentem jest również żółta pluszowa kanapa. Z sufitu na długich kablach zwisają ozdobne lampy, w bliskowschodnim stylu. Przy samym wejściu umiejscowiony jest nieduży miedziany bar.
Do Jaffy wybieram się w dniu powszednim, w porze lunchu wraz z koleżankami - wielbicielkami aromatycznej kuchni bliskowschodniej. W menu znalazłyśmy duży wybór śniadań oraz przystawek, a także niemało dań głównych.
Po długim namyśle decydujemy się na następujące dania:
- przystawka: pasty izraelskie, czyli trzy pasty do wyboru (hummusy, pasty warzywne), pieczywo, sałatka izraelska (17 zł);
- przystawka: latkesy - trzy placki izraelskie z pasternaku i ziemniaków, labneh, szczypior, confit z pomidorów, chrust z pasternaku, czarnuszka, harissa (18 zł);
- pikantna zupa z freekeh (zielone ziarno pszenicy), klopsiki wołowo-jagnięce, cebula, czosnek, marchew, seler, kolendra, fenkuł, chili, harissa (19 zł).
Z karty dań głównych mięsnych i wegetariańskich wybrałyśmy:
- kibeh - smażona jagnięcina, placek z bulguru, ogórek z jogurtu i ziołami (41 zł);
- izraelski kalafior - pieczony kalafior, zielony sos tahini z nasionami, sałatka warzywna, wędzone tofu (26 zł).
Deser:
- daktylowy sernik (12 zł).
Na pierwszy ogień idą przystawki. W zestawie past izraelskich znalazł się hummus naturalny, pomidorowy i dyniowy. Niestety pasty zostały przygotowane pod polskie podniebienie, były mało wyraziste, nieco mdłe i w zasadzie niewiele się między sobą różniły w smaku. Szkoda.
Latkesy to nic innego jak placki ziemniaczane, które w naszej polskiej kuchni wzięły się właśnie z kuchni żydowskiej. Muszę przyznać, że były przyjemnie chrupiące i dobrze smakowały z ostrą pastą pomidorowo-paprykową, której pikantność łagodził delikatny serek jogurtowy (labneh). Prosta i smaczna przystawka.
Zupa nie była tak pikantna jak oczekiwałam i jak zapowiadano w karcie. Smakowała jak domowa pomidorowa u mamy, tyle że zamiast ryżu lub makaronu miała dodaną zieloną pszenicę (freekeh). Zabrakło mi tu mocnych bliskowschodnich przypraw. Mięsne klopsiki poprawne, delikatne i przyjemne w smaku.
Kibeh (w oryg. kibbeh) w oryginalnej wersji to najczęściej smażone krokiety w kształcie kulki lub wrzeciona z kaszy bulgur i jagnięciny. W Jaffie dostałam nieco inną wersję, a mianowicie placek z kaszy bulgur, a na nim usmażoną mieloną jagnięcinę. Z wyglądu to danie było mało apetyczne i również nie powalało smakiem. Placek z kaszy bulgur był tłusty i niedoprawiony. Jagnięcina o intensywnym charakterystycznym posmaku była odrobinę za sucha, ale nie była najgorsza. Lekkości tłustemu "kibehowi" nadały świeże ogórki z jogurtem i miętą. To kolejne danie, w którym zabrakło przypraw.
Za to pieczony kalafior udał się znakomicie. Był dobrze doprawiony i niezwykle smaczny, w połączeniu z zielonym sosem tahini i wędzonym tofu tworzył naprawdę pyszne danie. Całkiem dobra, mimo wyczuwalnego posmaku Maggi, okazała się izraelska sałatka, którą w Izraelu nazywają sałatką arabską. Składają się na nią bardzo drobno pokrojone ogórki i pomidory z dodatkiem pietruszki lub kolendry, czosnku i oliwy.
Sernik daktylowy na czekoladowym spodzie był smakowity, aksamitny, z delikatną nutą daktyli i wyważoną słodyczą. Doskonale komponował się z mocną czarną kawą.
Podsumowanie: kuchnia izraelska łączy w sobie elementy kuchni arabskiej, tureckiej i śródziemnomorskiej, a więc jest bogata w różne aromaty i smaki. Niestety, tych aromatów i wyrazistości zdecydowanie zabrakło w Jaffie. Z żalem wystawiam ocenę dobrą, ale z minusem, z nadzieją, że szef kuchni przestanie bać się przypraw i doda nieco więcej smaku oraz aromatu serwowanym potrawom. Wtedy będzie idealnie. Trzymam za Jaffę kciuki i wierzę, że wrócę tam za jakiś czas i skosztuję prawdziwej kuchni izraelskiej.
O autorze
Katalog.trojmiasto.pl - Miejsca
Opinie (78) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-01 07:05
Stać mnie na jedzenie w domu. (3)
- 38 39
-
2020-01-01 12:13
burżuj!
- 13 2
-
2020-01-01 15:13
No to jedz w domu i nie zawracaj gitary
- 12 6
-
2020-01-01 21:25
zgadza się, drogo
- 2 0
-
2020-01-01 08:39
Byłem, jadłem. (6)
A mnie tam smakowało. No ale ja nie byłem w Izraelu:(.
- 57 10
-
2020-01-01 20:04
(5)
A ja bylem nie raz w tel avivie i jedzenie w knajpie na garnizonie bardzo podobne do tego w Izraelu. Tylko ceny takie se, 110 zł za śniadanie dla dwóch osób to trochę kiepsko. Może jakieś pakiety?
- 5 1
-
2020-01-01 22:52
(2)
A tym Telavivie to ile wyszło? Tak z ciekawości.
- 4 1
-
2020-01-02 09:23
(1)
Ceny w Izraelu razy dwa do trzech, przelicznik waluty praktycznie jeden do jednego ( jeden NIS = jeden ZŁ ). W Starej Jafie w porcie ( dzielnica taka w tel avivie ) za obiad w Old Man and Sea dla 4 osób zapłaciliśmy niecałe 300 złotych. Jedzenie superz
- 6 0
-
2020-01-02 21:18
Fajne meze na powitanie tam dają ;). Ładnie stół wygląda.
- 1 1
-
2020-01-02 21:16
Sprawdziłem ich menu i nie ma tam śniadań za 55 ziko nawet z kawą tak żeby na parę 110 wyszło. Coś chyba przesadzasz mój Pinokio albo jesz za czworo;).
- 1 2
-
2020-01-02 21:20
Od wczoraj są pakiety przystawek dla dwóch (39) i czterech (73) osób. Pozdrawiamy.
- 1 1
-
2020-01-01 08:42
Hm
A mnie za każdym razem cieszyło w Jaffie to, jak ciekawie i intensywnie były przyprawione potrawy. I dodatkowy plus za świetną lemoniadę.
- 44 13
-
2020-01-01 08:48
Eat&drink :-)))
I od razu jest światowo.
- 36 8
-
2020-01-01 08:55
A miałem Panią za znawcę...
Ale jak można pomylić Maggi z Ras el hanout.
- 69 5
-
2020-01-01 09:05
Demokracja (1)
Spróbujemy zobaczymy. Tyle tych knajp na mieście powstaje że mogę ale nie muszę.
- 20 3
-
2020-01-01 13:26
Miała być demokracja a tu każdy zakłada knajpę jaką chce
Lechu W AKA Bolek
- 5 7
-
2020-01-01 09:09
I potem dziwią się, że ludzie jednak idą na kebaba (10)
płacisz prawie 2 dychy i kosztujesz trzech past : ) nosz jaja sobie robią... przecież w Gdańsku jest drożej niż w zachodnich stolicach!
- 95 25
-
2020-01-01 13:25
Prawda, w Berlinie w knajpie bliskowschodniej masz zestaw za około 5-6 euro (3)
- 15 10
-
2020-01-01 13:55
nie do konca (1)
Chyba w barze z kebabem, a nie w knajpie...
- 12 7
-
2020-01-02 13:53
Dla niego to szczyt elegancji
- 3 3
-
2020-01-02 23:39
ciekawe gdzie? chyba w imbissie z kebsem. W restauracjach 8-10 euro.
- 1 4
-
2020-01-01 14:28
a po co od razu kebaba? kup sobie mielonkę z puszki i bułkę, jeszcze taniej będzie
- 13 9
-
2020-01-01 17:40
haha dobre, gdzie ten zachod? lwow? minsk? w monachium za 2 dychy zl czy euro to se mozesz kupic co najwyzej pizze, tak samo mediolan. mowie o normalnych lokalach, a nie buda z kebabem.
- 10 5
-
2020-01-01 18:03
Po co kłamiesz? (3)
Z niecałe dwadzieścia złotych w Sztokholmie, Paryżu czy Amsterdamie nie zjesz nawet tych 3 past. Na chlebek Ci wystarczy.
- 9 7
-
2020-01-01 19:11
(2)
Słabo szukasz, skoro wchodzisz do pierwszych lepszych lokali w samych centrach przywołanych miast.
- 7 5
-
2020-01-02 13:06
x
A Ty jeszcze slabiej, skoro piszesz o drozyznie w lepszych lokalach w Gdansku. Za 20 zl napchasz sie u nas bez problemu.
- 4 2
-
2020-01-02 13:53
Ty natomiast, jak wpadasz na długi weekend do Sztokholmu, szwędasz się po podmiejskich sypialniach, bo taniej.
- 3 3
-
2020-01-01 09:34
Kuchnia żydowska
Nie ma czegos jak izraelska. Moze hebrajska?
- 54 10
-
2020-01-01 11:35
Kuchnia arabska wywodzi się z kuchni żydowskiej. (3)
Gdy w Judei i Galilei żyli Izraelici, o Arabach jeszcze nikt nie słyszał.
- 28 15
-
2020-01-01 13:20
No ale potem anioł Mahometa przeniósł na chwilę do Jerozolimy (ale potem szybko zabrał) - i od tego momentu arabowie mają też prawo do tego miasta
- 8 4
-
2020-01-01 14:18
Kuchnia arabska wywodzi się z indii i biznancium. Jak mieszkali Kaananejczycy na terenach Palestyny to słyszeli oni o hebrajczykach z opowiadań
- 6 2
-
2020-02-01 07:28
Jezus był Polakiem.
- 0 0
-
2020-01-01 11:41
To sobie jedzcie na mieście... (1)
Najtańsze produkty za najwyższą cenę.
Smacznego. Wolę to co sam sobie zrobię w domu.- 37 26
-
2020-01-01 14:13
Szwagier to ty????
- 7 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.