• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Masna Micha karmi zdrowo i smacznie

Agnieszka Haponiuk
16 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Restauracja Masna Micha mieści się na osiedlu Garnizon
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
  • Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.

Masna Micha to nowość na trójmiejskiej mapie gastronomicznej. Idea, jaka przyświeca restauracji, to zdrowe jedzenie, przyjazne środowisku i ciału, a także takie wartości jak: less waste, lokalnie, smacznie i świeżo. "Masno" to potoczne słowo, używane często przez młodzież, które może oznaczać: dobrze, odpowiednio, fajnie, a według niektórych - tłusto, dobrze, fest. W cyklu "Jemy na mieście" postanowiłam sprawdzić, czy w restauracji Masna Micha naprawdę jest fajnie, smacznie i fest!



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Do Masnej MichyMapka, która mieści się na osiedlu Garnizon (ul. Hemara 23, Gdańsk), wybrałam się z koleżanką w pewne niedzielne popołudnie. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to wystrój lokalu. Wnętrze przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości, a warzywa i półprodukty leżą w długiej ladzie chłodniczej. Masna Micha nie ma nic do ukrycia, dokładnie widzisz, co za chwilę trafi do twojej miski.

Sala restauracji jest dość przestronna, z jednej strony przeszklona. Wnętrze utrzymane jest w zieleniach z brązowymi akcentami. Na ścianach wiszą zielone miski, na półkach stoją zioła i kwiaty, jest tutaj bardzo zielono. Całość stanowi industrialny miejski klimat, tworzony między innymi przez ażurowe metalowe lampy, neon, ceglaną ścianę i odsłonięte rury wentylacyjne.

Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości. Wnętrze restauracji Masna Micha przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości.
W karcie znajdziemy przede wszystkim bowle, w większości wegańskie lub wegetariańskie, a także wrapy oraz dwie sałatki i menu dla dzieci oraz menu śniadaniowe. Co ciekawe, przy każdym daniu podana jest kaloryczność, co jest bardzo przydatne dla osób dbających o linię. Możecie się zdziwić, ile kalorii mają warzywa z dodatkami. Z ciekawostek - restauracja ma własny kompostownik, który wykorzystuje przy hodowli ziół. Większość produktów jest kupowana od lokalnych wytwórców i dostawców.

Zamówienie składamy przy ladzie, płacimy, otrzymujemy biper i siadamy przy stoliku. Goście mogą poczęstować się wodą z cytryną w dowolnej ilości i nie muszą za nią płacić. Doceniam ten miły gest.

Po dokładnym przestudiowaniu menu zamawiam:


  • Night in Bangkok/ stripsy z indyka, komosa ryżowa, piklowana czerwona cebula, pomidorki cherry, marchew, fasola kenijska, ogórek, sałata rzymska, grillowana papryka, szpinak baby, dressing tajski - kalorie 800, cena 29 zł,
  • Morski Huzar/ krewetki, orzo w sosie mango-chili, kapary, sałata rzymska, pomidor cherry, sałata Frise, szpinak, czosnek, nać pietruszki, szalotka, seler naciowy, dressing green - kalorie 686,4, cena 36 zł,
  • Frontiera ser/ ser dżersejowy blue, burak marynowany w occie balsamicznym, rukola, czarna soczewica, rzodkiewka, pestki dyni, sos chimichurri - kalorie 587,5, cena 27,50 zł,
  • Roślinny Qurczak/ stripsy z qurczaka roślinnego, sałata rzymska, pomidor suszony, ogórek, grillowana papryka, dressing ranch - kalorie 448,3, cena 35 zł.


  • Micha Night in Bangkok
  • Micha Night in Bangkok
  • Micha Night in Bangkok
Po pierwszym kęsie z michy Night in Bangkok wiedziałam, że to nie będą takie zwykłe, banalne warzywne bowle. W tej misie były świeże, chrupkie warzywa i soczysty indyk w panierce, ale przede wszystkim fenomenalny, azjatycki sos, który "zrobił" cały smak. Jest głęboki, słony, słodki z nutą imbiru i sezamu, a spod tych wszystkich warstw przebijała się limonka. To sos zdecydował o tym, że to danie było przepyszne.

Morski Huzar to smaczne maślane krewetki, chociaż odrobinę przeciągnięte. Również w tym daniu znalazłam przyjemne smaki i różnorodne tekstury, a wśród nich makaron orzo w sosie mango chili - ciekawe połączenie. Gładki, zielony dressing z awokado z miętową nutką równie wyśmienity, co azjatycki. Także w tym przypadku po połączeniu składników z sosem uzyskujemy ciekawe smaki. Naprawdę bardzo udana kompozycja ingrediencji.



  • Micha Morski Huzar
  • Micha Morski Huzar
Micha Frontiera Ser nie wpasowała się w moje gusta kulinarne z racji mocno kolendrowego sosu chimichurri. To sos, który swoje korzenie ma w Argentynie. W konsystencji przypomina nieco pesto. Najczęściej jest podawany do grillowanej wołowiny, ryb oraz sałatek. Podstawowe składniki sosu to pietruszka, kolendra czosnek, oliwa oraz takie zioła jak oregano. I choć sos ten jest bardzo aromatyczny i sprawia, że danie staje się orzeźwiające, to ja mówię pas. Nie znaczy to, że micha nie była smaczna, wielbiciele kolendry i pietruszki będą wniebowzięci.

W tej misie uwiódł mnie nie sos, a aksamitny ser dżersejowy blue o intensywnym, głębokim i ostrym smaku z delikatnie grzybowym posmakiem. Można powiedzieć, że przypomina nieco francuskiego roqueforta, ale moim zdaniem jest łagodniejszy i smaczniejszy. Buraki delikatnie zamarynowane w balsamicznym occie, chrupkie i słodko-winne były idealnym dodatkiem do sera. Te dwa składniki zdominowały michę, bo naprawdę są świetne. Pozostałe, jak czarna soczewica o orzechowym posmaku, równie smaczne.

  • Stripsy z "qurczaka" roślinnego, sałata rzymska, pomidor suszony, ogórek, grillowana papryka, dressing ranch
  • Stripsy z "qurczaka" roślinnego, sałata rzymska, pomidor suszony, ogórek, grillowana papryka, dressing ranch
  • Stripsy z "qurczaka" roślinnego, sałata rzymska, pomidor suszony, ogórek, grillowana papryka, dressing ranch
Byłam bardzo ciekawa smaku roślinnego "qurczaka", który coraz częściej pojawia się na wegańskich stołach. Muszę przyznać, że wrap z "qurczakiem" w towarzystwie suszonych pomidorów, sałaty rzymskiej i grillowanej papryki był bardzo smaczny. Z zewnątrz chrupiący, a w środku miękki. "Qurczak" roślinny ma delikatny smak zbliżony do mięsa drobiowego i podobną włóknistą konsystencję. Zrobiony jest z białka pszennego i fasoli, ale nie jest ona bardzo wyczuwalna. Także do tego dania przygotowano pyszny sos śmietanowo-majonezowy z odrobiną chrzanu.

Zarówna ja, jak i moja towarzyszka jesteśmy pozytywnie zaskoczone kompozycjami smakowymi mich, dodatkami i wspaniałymi sosami. Bo dobry sos potrafi zmieniać najprostsze danie w kulinarny delikates. Oprócz tego najważniejszym elementem mich jest świeżość wszystkich składników. I choć te michy składają się głównie z warzyw, są naprawdę sycące. Za świetną koncepcję Masna Micha otrzymuje ode mnie ocenę bardzo dobrą.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (144) ponad 10 zablokowanych

  • To nie moze byc...

    ... miejsce warte odwiedzenia albowiem NIC sobie nie zasluzylo na opisanie ulubionym przymiotnikiem P Autorki ( podpowiem niezorientowanym: mieciutkie ). Dwa razu przeczytalem i nie znalazlem, slepy jestem albo jest postep a to mnie cieszy. Tak trzymac

    • 27 4

  • Bowle, biper, dżersejowy (1)

    W jakim to języku, do diaska?!

    • 51 2

    • w języku korpotariańskim

      • 28 0

  • Beka z tych kalorii wyliczonych po przecinku (2)

    Guzik prawda. Jeśli w porcji zgadza się +/- 50 kcal, to już jest dobrze.
    A podawanie 484.3 kcal jest po prostu śmieszne :)

    • 59 2

    • (1)

      a jeszcze śmieszniejsze jest ich bezrefleksyjne przepisanie przez Autorkę

      • 17 0

      • to nie jest smieszne tylko straszne

        • 11 0

  • Komosa ryżowa, dressing tajski, krewetki, soso mango - chili, sos chimichurii, faktycznie, wszystko lokalnie. Rwane przed chwilą z pola tuż za tą speluną.

    • 52 2

  • (4)

    Fastfood z biperami a w nim warzywa i tortilla z udawanym kurczakiem za 35 zł. Super deal, no ale to jest wegańsko i eko i tam idzie się po wrażenia i w ogóle.

    Szkoda tylko, że za tę cenę lub z drobną dopłatą można mieć sporo wrażeń i obsługę kelnerską do tego.

    • 70 18

    • Taaaa ..... less waste, masno ... Co jeszcze? (3)

      Czy jak nie mam spodni-rurek, to mnie wpuszczą???

      • 10 6

      • ... (2)

        Rurki to były nowością 15 lat temu, także to pytanie lekko trąci myszką ... ;)

        • 3 6

        • Brak zrozumienia połaczenia rurek i tego lokalu trąci (1)

          ...

          • 2 1

          • Połączenie zrozumiałe, ale ile jeszcze lat będzie ten tekst o rurkach i brodzie ciśnięty? Kolejną dekadę?

            • 4 4

  • Nigdy nie słyszałem zwrotu masno. potoczne słowo? To chyba jakiś lokalny folklor. (5)

    • 39 1

    • (4)

      Pytanie, ile masz lat. Mogłeś naprawdę nie słyszeć.

      • 3 16

      • Naprawdę, słyszałem.

        Masno, nie słyszałem.

        • 15 2

      • (2)

        A ty to skąd? W Gdańsku nie lubimy prostackiego, knajackiego języka.

        • 10 3

        • (1)

          Nie? To zapraszam pod sądy na Nowych Ogrodach, gdzie gdańskie ubectwo urządza sobie spędy w obronie komunistycznego betonu. Zero knajackiego języka, tylko same proszę i dziękuję...

          • 5 4

          • Hehehe

            Ale głupol z ciebie SMD

            • 0 1

  • Roślinny kurczak? Nie ma mięsa to nie jedzenie - jak mawiał mój dziadek i żył 96 lat. (1)

    Ja tu widzę dania z warzyw i owoców w cenie posiłku z mięsiwem. Dobra koncepcja dla właściciela a bezmięsni rurkowcy zawsze się znajdą.

    • 27 8

    • Pierogi ruskie, naleśniki z twarogiem, frytki, jajecznica to nie jedzenie. Okay then

      • 1 4

  • Ceny rzędu 35zł to trochę dużo jak na osiedlową knajpkę

    • 25 1

  • jak widzę w menu takie pozycje jak "Qrczaki"

    To mi się odechciewa. Ani to śmieszne, ani zabawne

    no i ten dżersejowy...

    • 39 3

  • Cudowny wegański qurczak (1)

    zrobiony z białka pszennego, czyli po prostu z glutenu.
    A przecież to podobno takie niezdrowe jeść gluten, a tu proszę bardzo - gluten udający kurczaka :)

    • 33 1

    • Cicho! Nie zdradzaj, bo się zorientują.

      • 14 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane