- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (56 opinii)
- 2 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (50 opinii)
- 3 Ranking restauracji w Trójmieście (44 opinie)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (152 opinie)
- 6 Trójmiejscy restauratorzy wyróżnieni (34 opinie)
Jemy na mieście: Masna Micha karmi zdrowo i smacznie
Masna Micha to nowość na trójmiejskiej mapie gastronomicznej. Idea, jaka przyświeca restauracji, to zdrowe jedzenie, przyjazne środowisku i ciału, a także takie wartości jak: less waste, lokalnie, smacznie i świeżo. "Masno" to potoczne słowo, używane często przez młodzież, które może oznaczać: dobrze, odpowiednio, fajnie, a według niektórych - tłusto, dobrze, fest. W cyklu "Jemy na mieście" postanowiłam sprawdzić, czy w restauracji Masna Micha naprawdę jest fajnie, smacznie i fest!
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Do Masnej Michy, która mieści się na osiedlu Garnizon (ul. Hemara 23, Gdańsk), wybrałam się z koleżanką w pewne niedzielne popołudnie. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to wystrój lokalu. Wnętrze przypomina elegancki sklep warzywny połączony z barem szybkiej obsługi, gdzie wszystkie michy są przygotowywane na oczach gości, a warzywa i półprodukty leżą w długiej ladzie chłodniczej. Masna Micha nie ma nic do ukrycia, dokładnie widzisz, co za chwilę trafi do twojej miski.
Sala restauracji jest dość przestronna, z jednej strony przeszklona. Wnętrze utrzymane jest w zieleniach z brązowymi akcentami. Na ścianach wiszą zielone miski, na półkach stoją zioła i kwiaty, jest tutaj bardzo zielono. Całość stanowi industrialny miejski klimat, tworzony między innymi przez ażurowe metalowe lampy, neon, ceglaną ścianę i odsłonięte rury wentylacyjne.
W karcie znajdziemy przede wszystkim bowle, w większości wegańskie lub wegetariańskie, a także wrapy oraz dwie sałatki i menu dla dzieci oraz menu śniadaniowe. Co ciekawe, przy każdym daniu podana jest kaloryczność, co jest bardzo przydatne dla osób dbających o linię. Możecie się zdziwić, ile kalorii mają warzywa z dodatkami. Z ciekawostek - restauracja ma własny kompostownik, który wykorzystuje przy hodowli ziół. Większość produktów jest kupowana od lokalnych wytwórców i dostawców.
Zamówienie składamy przy ladzie, płacimy, otrzymujemy biper i siadamy przy stoliku. Goście mogą poczęstować się wodą z cytryną w dowolnej ilości i nie muszą za nią płacić. Doceniam ten miły gest.
Po dokładnym przestudiowaniu menu zamawiam:
- Night in Bangkok/ stripsy z indyka, komosa ryżowa, piklowana czerwona cebula, pomidorki cherry, marchew, fasola kenijska, ogórek, sałata rzymska, grillowana papryka, szpinak baby, dressing tajski - kalorie 800, cena 29 zł,
- Morski Huzar/ krewetki, orzo w sosie mango-chili, kapary, sałata rzymska, pomidor cherry, sałata Frise, szpinak, czosnek, nać pietruszki, szalotka, seler naciowy, dressing green - kalorie 686,4, cena 36 zł,
- Frontiera ser/ ser dżersejowy blue, burak marynowany w occie balsamicznym, rukola, czarna soczewica, rzodkiewka, pestki dyni, sos chimichurri - kalorie 587,5, cena 27,50 zł,
- Roślinny Qurczak/ stripsy z qurczaka roślinnego, sałata rzymska, pomidor suszony, ogórek, grillowana papryka, dressing ranch - kalorie 448,3, cena 35 zł.
Po pierwszym kęsie z michy Night in Bangkok wiedziałam, że to nie będą takie zwykłe, banalne warzywne bowle. W tej misie były świeże, chrupkie warzywa i soczysty indyk w panierce, ale przede wszystkim fenomenalny, azjatycki sos, który "zrobił" cały smak. Jest głęboki, słony, słodki z nutą imbiru i sezamu, a spod tych wszystkich warstw przebijała się limonka. To sos zdecydował o tym, że to danie było przepyszne.
Morski Huzar to smaczne maślane krewetki, chociaż odrobinę przeciągnięte. Również w tym daniu znalazłam przyjemne smaki i różnorodne tekstury, a wśród nich makaron orzo w sosie mango chili - ciekawe połączenie. Gładki, zielony dressing z awokado z miętową nutką równie wyśmienity, co azjatycki. Także w tym przypadku po połączeniu składników z sosem uzyskujemy ciekawe smaki. Naprawdę bardzo udana kompozycja ingrediencji.
Micha Frontiera Ser nie wpasowała się w moje gusta kulinarne z racji mocno kolendrowego sosu chimichurri. To sos, który swoje korzenie ma w Argentynie. W konsystencji przypomina nieco pesto. Najczęściej jest podawany do grillowanej wołowiny, ryb oraz sałatek. Podstawowe składniki sosu to pietruszka, kolendra czosnek, oliwa oraz takie zioła jak oregano. I choć sos ten jest bardzo aromatyczny i sprawia, że danie staje się orzeźwiające, to ja mówię pas. Nie znaczy to, że micha nie była smaczna, wielbiciele kolendry i pietruszki będą wniebowzięci.
W tej misie uwiódł mnie nie sos, a aksamitny ser dżersejowy blue o intensywnym, głębokim i ostrym smaku z delikatnie grzybowym posmakiem. Można powiedzieć, że przypomina nieco francuskiego roqueforta, ale moim zdaniem jest łagodniejszy i smaczniejszy. Buraki delikatnie zamarynowane w balsamicznym occie, chrupkie i słodko-winne były idealnym dodatkiem do sera. Te dwa składniki zdominowały michę, bo naprawdę są świetne. Pozostałe, jak czarna soczewica o orzechowym posmaku, równie smaczne.
Byłam bardzo ciekawa smaku roślinnego "qurczaka", który coraz częściej pojawia się na wegańskich stołach. Muszę przyznać, że wrap z "qurczakiem" w towarzystwie suszonych pomidorów, sałaty rzymskiej i grillowanej papryki był bardzo smaczny. Z zewnątrz chrupiący, a w środku miękki. "Qurczak" roślinny ma delikatny smak zbliżony do mięsa drobiowego i podobną włóknistą konsystencję. Zrobiony jest z białka pszennego i fasoli, ale nie jest ona bardzo wyczuwalna. Także do tego dania przygotowano pyszny sos śmietanowo-majonezowy z odrobiną chrzanu.
Zarówna ja, jak i moja towarzyszka jesteśmy pozytywnie zaskoczone kompozycjami smakowymi mich, dodatkami i wspaniałymi sosami. Bo dobry sos potrafi zmieniać najprostsze danie w kulinarny delikates. Oprócz tego najważniejszym elementem mich jest świeżość wszystkich składników. I choć te michy składają się głównie z warzyw, są naprawdę sycące. Za świetną koncepcję Masna Micha otrzymuje ode mnie ocenę bardzo dobrą.
O autorze
Miejsca
Opinie (144) ponad 10 zablokowanych
-
2021-08-16 23:45
(1)
ja jem na szadółkacch w knajpie o nazwie awaria
- 11 1
-
2021-08-17 00:19
wybierasz zestaw nr 3 o wielce intrygującej nazwie
"dolegliwość złowonna"
- 8 0
-
2021-08-17 01:09
(5)
Nie pytam złośliwie, po prostu starszy jestem. Co to są bowle i wrapy? Czy ktoś może mi to wyjaśnić polskimi słowami?
- 24 0
-
2021-08-17 05:56
gluten
- 4 1
-
2021-08-17 06:26
bowle chyba coś od bowlingu a wrapy może coś od rapu?
- 9 2
-
2021-08-17 06:54
(2)
Bowl to po angielsku miska. A wrap to pakować. Po prostu takie pszenne bądź kukurydziane tortille do zawijania dania.
- 10 1
-
2021-08-17 08:29
(1)
Dzięki. Czyli po prostu miska do sałaty, a nie jakieś danie. Albo zawinięte w ciasto.
- 12 0
-
2021-08-18 00:32
bowl to danie
- 0 0
-
2021-08-17 06:43
Sprzedają "bowle" Czyli swojsko ale po zagranicznemu XD.
- 15 1
-
2021-08-17 08:30
W nazwie "micha", a oferują "bowle"
Rozdwojenie jaźni?
- 18 1
-
2021-08-17 09:06
Brakuje fotki z Micha Frontiera Ser
Porcje wydają się sycące - taka miła odmiana od autorskich kleksów na talerzu obok tytułowych składników "dań". Jednakże stripsy z indyka wydają się być faktycznie "fit" XD
Zastanawiam się czy mięso faszerowane lekami i chemią jest mniej czy bardziej przetworzone od tego "vege mięsa", które powstaje przecież w fabryce z mielenia i łączenia wielu składników, które na pewno nie są z roślin rosnących dzięki nawozom i chronionym przez pestycydy.- 9 1
-
2021-08-17 09:43
Byłem, widziałem, smakowałem (2)
Jedzenie jest całkiem spoko. Świeże, smaczne. Ceny jakie są takie są. Ja sobie mogę pozwolić na obiad w takim miejscu raz w tygodniu. Tzn. mógłbym i codzień, ale jem domowe posiłki, sami gotujemy i też jest super. Zupa w Masnej z tego co pamiętam kosztuje 12 PLN. To ciut drogo, a miska to wcale nie taka micha.
- 24 9
-
2021-08-17 09:51
a jakie mają być ceny jak to jest drogie miejsce (1)
z minimalnym ruchem, tam są drogie czynsze, nawet ludzie co pracują tam w okolicy tam nie chodzą, bo przyszyta jest do Garnizonu łatka, że drogo, nie świeżo i dla snobów
- 7 3
-
2021-08-17 09:54
Ale to nieprawda, że nieświeżo
Czy dla snobów? NIe wiem. Dla kogo snob co w ogóle je na mieście, nawet w mleczarzu. Hmm, dla snobów. Kurcze. Za 30 dyszki dla snobów. WTF?!
- 7 5
-
2021-08-17 10:20
(1)
Czy serwują wegańska wołowinę? Serio pytam.
- 9 1
-
2021-08-19 22:32
Tak, mają beyonda. Smakuje jak zwykła wołowina.
- 1 0
-
2021-08-17 10:27
Gdańszczanin
Czy to jest reklama swoich kolesi??
- 9 2
-
2021-08-17 11:03
Myślałem, że chociaż coś będzie "trafione w punkt".
A tu lipa.
- 12 0
-
2021-08-17 11:10
Wszyscy bazują na mrożonkach i szybkowarach . Niedogotowane nie doprawione albo przepieprzone by nieświeży smak zabić !!!!
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.