- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (30 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (73 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (33 opinie)
- 6 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
Jemy na mieście: Olivia Garden - dobra miejscówka na jesienną chandrę
Olivia Garden to całoroczny, tropikalny ogród, który mieści się na parterze najwyższego budynku biznesowego Olivia Star w Oliwie. Olivia Garden to ogromna przestrzeń (800 m kw.) wypełniona ponad trzema tysiącami roślin z aż pięciu kontynentów. Ogród podzielony jest na kilka stref: gastronomiczną, do pracy i wypoczynku. W środku działa bar w stylu Tiki, a w jego ofercie koktajle podawane w kubkach nawiązujących do etnicznych rzeźb oraz lekkie dania kuchni orientalnej, które postanowiłam przetestować w artykule z cyklu "Jemy na mieście".
Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie
Wstęp do Olivia Garden jest płatny, bilet kosztuje 10 zł i można go nabyć w kasie lub w internecie. Przy zakupie 3 dni wcześniej otrzymamy 30 proc. zniżki. Odczuwa się tutaj tropikalne warunki - jest tu spora wilgotność powietrza i wyższa temperatura, dlatego odwiedzającym ogród zalecam lżejsze ubranie. Żeby utrzymać klimat tropików, a w szczególności egzotyczną roślinność, zastosowano specjalistyczne lampy, które skutecznie imitują światło dziennie. Prócz niesamowitej roślinności urzekająca jest także przestrzenna gama odgłosów ptaków, dzikich zwierząt, szumu wodospadów i szelestu wiatru. Naprawdę, można się zanurzyć w tej dżungli i zapomnieć o "bożym świecie".
Do Olivia Garden wybieram się w szare, chłodne popołudnie wraz z przyjaciółką. Karta dań nie jest specjalnie długa, ale znajdziemy w niej zupy, przekąski, bowle i spory wybór deserów. Decydujemy się zamówić po jednym daniu z każdej sekcji menu oraz ulubione koktajle.
Oto nasze zamówienie:
- Ramen Tofu/ makaron ramen/ bulion warzywny/ sos sojowy/ grzyby shitake/ mirin/ tofu/ pomidor cherry/ kiełki groszku/ jaja - 20 zł,
- Bao z krewetką/ bułka bao/ krewetki/ ogórek/ ceviche z czerwonej cebuli/ marchew/ groszek cukrowy/ sos sriracha - 11 zł,
- Bowl soba z wołowiną/ makaron soba/ rostbef wołowy/ kiełki fasoli mung/ awokado/ sezam/ pak choi - 28 zł,
- Ciasto bananowe z kremem limonkowym - 20 zł.
Koktajle inspirowane budynkami Olivia Business Centre:
- Golden Gate/ amaretto/ jasny rum/ pomarańcza/ limonka/ angostura/ białko pasteryzowane - 28 zł,
- Mai Tai/ jasny rum/ ciemny rum/ ananas/ amaretto/ pomarańcza/ limonka/ angostura - 35 zł.
Ramen z tofu nie całkiem trafił w moje gusta smakowe. Zarówno bulion warzywny, jak i dodatki były bardzo łagodne na tym samym poziomie wyrazistości. Zdecydowanie zabrakło w tym ramenie kontrastów, tej charakterystycznej dla ramenu wielowymiarowości. Wielbiciele łagodnych smaków polubią tę zupę. Czarna bułeczka bao to strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o dobór smaków i tekstur. Sprężyste krewetki, ostry sos, chrupiące warzywa. Sama bułeczka perfekcyjna, puchata i mięciutka. Bardzo dobra przystawka.
Zasmakował mi również bowl z wołowiną i makaronem soba. Świetnie przyrządzony rostbef wołowy, soczysty o wspaniałym subtelnym smaku. Makaron soba z wyrazistym gryczanym posmakiem, do tego przyjemne dodatki, nieco inne niż te, które zostały wymienione w karcie, a mianowicie: marynowana, słodka, japońska rzepa, ogórki, czerwona kapusta, rzodkiew, groszek cukrowy, marchewka, awokado i sezam. Prosta, kapitalna kompozycja klarownych smaków i tekstur.
Ciasto bananowe okazało się delikatnym chlebkiem bananowym w lekkiej czekoladowej polewie z chrupiącymi orzechami i kwaskowym kremem limonkowym dla kontrastu. A przysłowiową wisienką na torcie był miód pitny, którym samodzielnie można było nasączyć ciastko. Nie za słodkie, i dobrze.
Na koniec autorskie koktajle, które są kwintesencją baru Tiki. Mai Tai to słynny koktajl, o którego pochodzenie spierają się Tahiti i San Francisco. To kompozycja rumu jasnego i ciemnego z migdałową i cytrusową nutą. Nie jest za słodki. Golden Gate na bazie jasnego rumu smakiem delikatnie nawiązuje do klasycznego Whisky Sour. Jest równie kremowy i słodko-kwaśny z subtelnym aromatem migdałowym za sprawą amaretto.
Podsumowując, dania w Olivia Garden to bezpieczna smakowo wariacja na temat kuchni orientalnej. Niektórym z nich zabrakło przysłowiowego twista, wszak kuchnia orientalna to mieszanka mocnych aromatów. Osoby ceniące sobie dania lekkie i świeże będą jednak usatysfakcjonowane, mnie zabrakło przysłowiowej kropki na i. Jestem natomiast absolutnie zachwycona ogrodem, uważam, że nie ma lepszego miejsca na jesienną chandrę, gdzie można naładować baterie.
Postanowiłam nieco zmienić sposób ocenienia restauracji, przyznając punkty w kategorii smaku, klimatu i wystroju, obsługi i estetyki potraw, a na ich podstawie wyciągnąć średnią.
Dla Olivia Garden punktacja wygląda następująco:
- Smak potraw w sześciostopniowej skali oceniam na 4. Jest to kuchnia orientalna bez kontrastu, skrojona na polskie podniebienie.
- Klimat i wystrój są wspaniałe, a więc zdecydowanie 6.
- Obsługa poprawna na mocną 4.
- Estetyka potraw na 6!
W ostatecznym rozrachunku Olivii Garden należy się piątka. A za dwa tygodnie recenzja 1911 Restaurant w Sopocie.
O autorze
Miejsca
Opinie (56) 6 zablokowanych
-
2021-11-05 13:32
3 plasterki rostbefu. Gruuubo...
- 22 1
-
2021-11-05 14:29
w suchych tropikach
idealnie wobec tego co się dzieje z przyrodą
- 10 0
-
2021-11-05 14:44
Opisywana wołowina
to te trzy nędzne skrawki na kupie zieleniny?
- 33 1
-
2021-11-05 16:18
Ramen
Kucharz płakał jak gotował.. A właściwie uczył się? Bo to bardziej polski rosół niż ramen
- 21 0
-
2021-11-05 17:13
Opinia wyróżniona
Wstęp darmowy - zawsze (3)
Do ogrodu można zawsze wejść za darmo wystarczy ściągnąć aplikacje Olivka i wtedy możemy tam sobie chodzić ile nam się podoba bez opłat.
Wstęp w domyśle jest płatny dlatego, ze chodzi o ogród, jego utrzymanie to zapewne nie najmniejsze koszty.- 19 8
-
2021-11-05 18:17
(1)
dziękuję, nic nie ściągam
- 14 5
-
2021-11-05 18:49
Odepnij jeszcze internet...
- 11 11
-
2021-11-07 11:02
Kłamstwo, olivka sluzy do zbierania punktow, za kazde platne wejscie dostajes zpkty i mozesz je zamienic dopiero na wejscie.
- 7 1
-
2021-11-05 18:15
Już nie miska tylko bowl?
- 29 0
-
2021-11-05 18:40
Tak złego, okropnego jedzenia jak tam, powiem ze bardzo dawno nigdzie nie jadłam...Nie jestem wybredna, ale to co tam podają do jedzenia to Dramat!
- 12 0
-
2021-11-05 19:02
Klimat jak w pralni albo kuchni...
Nie udało mi się wejść do środka bo powietrze aż "wypycha". Jak ktoś lubi gorący zaduch to idealne miejsce.
- 18 1
-
2021-11-05 19:13
Gastro z menu w języku niezrozumiałym (2)
Nigdy chyba nie zrozumiem co ludzi ogólnie przyciąga do tych hipsterskich gastro.
Jeszcze jak się ktoś nie liczy z pieniędzmi i nie ma pomysłu na spędzanie wolnego czasu to ok, ale naprawdę, fenomen tego odłamu gastronomii pozostanie dla mnie tajemnicą.
Ugotuję bez porównania lepiej, w swojej ładnej i schludnej kuchni, zaproszę znajomych, albo sam pójdę w gości. Kwiaty też się znajdą na kwadracie, a jak już wyjść, to aktywnie, a nie na niekoniecznie dobre jedzenie, za często niedorzeczną kwotę. No ale rozumiem, nie są to miejsca dla miejscowych, a dla tych co chcą nimi być... Taki syndrom Warszawki i chyba to mnie do takich klimatów najbardziej zniechęca.- 12 8
-
2021-11-05 20:01
Bowl... ha ha ha
Polacy to gęsi. Bez swojego języka...
- 5 0
-
2022-01-04 15:53
Ja umiem ugotowac podstawowe polskie potrawy plus kilka w stylu włoskim, ale nie wszystko zrobię sama. Czasami mam ochote zjeśc coś nowego, nie ważne czy sama czy w ramach spotkania ze znajomymi w miłym miejscu. Nie wierzę że sam bez opowiednich pieców, przyrządów itd. jestes w stanie zrobic np. dania kuchni azjatyckiej. Samo kupno wszystkich składników to problem. Chyba że kogoś zadowala codzienne jedzneia kotleta z ziemniakami. Ja mam jednego dnia ochote na sushi, innego na kuchnie gruzińska a innego na pizzę - żadnej z tych pozycji nie zrobie tak dobrze jak profesjonalni kucharze.
- 0 0
-
2021-11-05 19:44
Najzdrowsze dla człowieka są wszystkie drzewa i krzewy iglaste, a z lisciastych brzozy, lipy, paprocie jonizujące ujemnie powietrze. Ojciec Andrzej Czesław Klimuszko z Podlasia
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.