- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (67 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 4 Koktajle na dzień trzeźwości? Czemu nie! (33 opinie)
Jemy na mieście: Pop In w Gdyni - doskonała kuchnia amerykańska
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy restaurację Pop In w Gdyni. Poprzednio odwiedziliśmy restaurację Mnie to rybka w Brzeźnie. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty z Woosabi w Gdańsku - już tam byliśmy.
Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby
Pop in to otwarta w listopadzie zeszłego roku restauracja serwująca dania amerykańskie w nowoczesnym wydaniu. Mieści się w Gdyni przy ul. Władysława IV 37. Nie jest dużym lokalem, rzekłabym, że średnim. Wnętrze w niczym nie przypomina typowego amerykańskiego "dinera" z charakterystycznymi siedziskami a'la przedział w wagonie, wystrojem rodem z amerykańskich seriali osadzonych w latach 60. i 70. oraz mnóstwem zdjęć z gwiazdami kina i sportu.
Wnętrze restauracji, zaprojektowane przez pracownię Jana Sikory, nawiązuje do amerykańskiego pop-artu z elementami stylu industrialnego. Motywem przewodnim są dzieła znanych artystów, np. podłoga inspirowana jest obrazami Pollocka, a wzory na bramie u wejścia do niebieskiego pokoju odnoszą się do prac Aleksandra Libermana. Fragment jednej ze ścian zbudowany jest z... klocków Lego. Wszystkie detale są przemyślane i nic nie jest tu dziełem przypadku.
Do Pop In wybieram się w pewne niedzielne popołudnie w towarzystwie dwóch bardzo głodnych dam. W karcie znalazłyśmy głównie dania kuchni amerykańskiej z różnych części Stanów (każda amerykańska potrawa oznaczona jest charakterystycznym cylindrem), czyli m.in. słynny sernik nowojorski, steki, burgery, kanapki oraz bogatą ofertę śniadaniową.
Nie mogłam sobie odmówić amerykańskiej klasyki, a więc na początek zamówiłam przekąskę z Teksasu:
- corndogi - danie z parówką, musztardą i ketchupem (9,90 zł, dwie sztuki).
Następnie przystawkę z Nowego Orleanu:
- hushpuppy - wytrawne pączki kukurydziane z sojonezem - "majonezem" na mleku sojowym (13,90 zł).
Z dań głównych wybrałam:
- żebro BBQ z potrawką z fasoli i czerwonym coleslawem (39,90 zł);
- Pop in Burger - burger z wołowiną, serem cheddar, boczkiem, jajkiem sadzonym, konfiturą z cebuli, chipsami ziemniaczanymi i musztardą jabłkową ( 29,90 zł).
Na deser:
- sernik nowojorski z popcornem i karmelem (16,90 zł).
Zanim na stół trafiły nasze dania, otrzymałyśmy smalczyk tradycyjny i wegański z fasoli z pysznym chlebem z domowego wypieku. Bardzo smaczne "czekadełko".
Restauracje z kuchnią amerykańską w Trójmieście
Corndogi nie należą do najlżejszych przekąsek, ale jeśli ktoś chce poznać typowy amerykański street food, musi ich spróbować. Pierwsze corndogi, nazywane wówczas "crazy dogs", podawano już w 1942 roku w stanie Teksas. Pierwszy i w zasadzie ostatni raz tę przekąskę jadłam w USA blisko 20 lat temu, ale ich smak doskonale pamiętałam. Ciekawa byłam, czy będą mi smakowały równie dobrze, co lata temu. Te w Pop In były świetne, dokładnie takie, jakie być powinny: z wierzchu znalazło się chrupiące ciasto kukurydziane, a w środku mięciutka, gorąca parówka.
Hushpuppy również nie są dietetyczną przystawką, ale za to bardzo smaczną. To nic innego jak kukurydziane pączki z mąki kukurydzianej z dodatkiem ziaren kukurydzy. Hushpuppy to tradycyjny street food z Nowego Orleanu, często podawany ze smażoną rybą lub owocami morza. Nasze pączki podano z sojonezem szczypiorkowym, czyli "majonezem" na mleku sojowym, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Były doskonałe, puszyste, lekko chrupiące z zewnątrz. Zniknęły z talerza w oka mgnieniu.
Przyszedł czas na żeberka BBQ - była to spora porcja mięsa ułożona na fasoli. Przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na fenomenalnie przyrządzoną fasolę w delikatnym sosie pomidorowym z dodatkiem boczku i kiełbasy, ale w idealnej ilości (nie dominowała). Trzeba wiedzieć, że nie jestem fanką gotowanej fasoli, raczej nie jadam, a tutaj... nie mogłam się powstrzymać. Żeberka również zasługują na duże brawa. Mięso zrobione fantastycznie: tak miękkie i kruche, że dosłownie rozpływało się w ustach. A do tego dobrze przyprawione słodko-dymnym BBQ. Coleslaw z czerwonej kapusty doprawiony francuską musztardą też niczego sobie.
Burger Pop In również nam zasmakował, był po prostu przepyszny. Wołowina dobrze wysmażona, ale wciąż soczysta. Fajne, przyjemne w smaku dodatki: chrupiące chipsy ziemniaczane i bekon, płynący cheddar, jajko sadzone, świetna słodko-kwaśna musztarda jabłkowa. Bułka maślana - lekka i chrupiąca. Świetnie złożony i pełen smaku burger.
Sernik nowojorski był niezwykle kremowy i delikatny, z cudownym karmelowym popcornem na wierzchu. Niebo w gębie.
Podsumowanie: wizyta w restauracji Pop In okazała się smakowitą podróżą przez różne Stany Ameryki. To miejsce to również świetny dizajn, kompetentna i przemiła obsługa, a także bardzo ładny estetyczny sposób podania dań. Wszystko mnie zachwyciło. Powiem więcej: uważam, że to najlepsze wydanie kuchni amerykańskiej, jakie do tej pory miałam okazję kosztować w Trójmieście, dlatego nie wypada mi wystawić oceny innej niż najlepsza.
O autorze
Miejsca
-
Pop In Diner & Bar Gdynia, Władysława IV 37
Opinie (91) ponad 10 zablokowanych
-
2020-08-26 21:20
Kukurydza..
"..kukurydziane pączki z mąki kukurydzianej z dodatkiem ziaren kukurydzy.." ..hehe..
- 4 1
-
2020-08-26 22:23
A skąd Pani Aga wiedziała ?
Kto jest odpowiedzialny na wystrój ? Takie oko ? W menu było ? I dlaczego Pani nasza kochana recenzuje w sumie tylko burgerownie ? Taki mam challenge dla naszej Pani krytyk. Bar Syrena, Kmar, Studencki.
- 6 1
-
2020-08-27 00:47
Hmm
pamiętam ten smak 20lat temu
Tez bym chciał pamiętać smak sprzed 20lat ale to nierealne przeciez- 3 1
-
2020-08-27 05:21
Recenzentka bez smaku.
Bylem w tej knajpie. Niczym sie nie rozni od innych tego typu - jedzenie bez smaku a ceny wysokie.
- 9 1
-
2020-08-27 07:11
Wszędzie to samo, burgery i frytki, nie ma już normalnego jedzenia? (2)
Gołąbki, bitki, zrazy, pieczenie a potem wielkie d*pska
- 10 1
-
2020-08-28 23:02
Jest
W biedronce
- 0 1
-
2020-10-02 14:33
Moja odpowiedz to bar mleczny
Na Gołąbki, bitki, zrazy, pieczenie idzie się do baru mlecznego..
- 0 0
-
2020-08-27 08:28
(1)
Amerykańskie doskonałe jedzenie, smakoszy tych rarytasów można pezeskoczyć niż obejść.
- 4 1
-
2020-08-28 23:01
O Pan Janusz
Była dziś panga z promocji na obiadek czy mielone ?
- 0 2
-
2020-08-28 19:45
Za pół roku kurz po nich zostanie (1)
Buły po kilka dych ...hehehe smiech na sali .
Kase wlozyli i zostawią jak wielu innych . .- 2 0
-
2020-08-28 22:56
Zjedz bułke z żabki
I zostań w domu.
- 0 1
-
2020-08-28 22:55
Na pewno sprawdzę
Wygląda na ciekawy lokal
- 0 0
-
2020-08-29 14:02
Od iks lat
jak Gdynia to, Bar Słoneczny. Pewnie, smacznie, tanio.
- 2 0
-
2020-08-29 14:39
Jest OK., ale nie przesadzajmy.
Można zjeść lepsze hamburgery w Trójmieście, karta w sumie ciekawa, ale bez specjalnie oryginalnych pozycji. Ciężkie to wszystko i jedna wizyta skutecznie zniechęca na następne kilka tygodni. Trudno być stały klientem tego miejsca.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.