- 1 Pijesz cappuccino po 12? Nie mów Włochom (120 opinii)
- 2 Nowe lokale: z cukierni do klubu (89 opinii)
- 3 Jemy na mieście: pyszne Bez Dwóch Dań (55 opinii)
- 4 Była Muszla, będzie Teatro Gdynia (61 opinii)
- 5 Gdańsk: restauracje przyjazne dzieciom (94 opinie)
- 6 Dokąd na pyszną zupę rybną? (113 opinii)
Jemy na mieście: Pop In w Gdyni - doskonała kuchnia amerykańska
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy restaurację Pop In w Gdyni. Poprzednio odwiedziliśmy restaurację Mnie to rybka w Brzeźnie. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty z Woosabi w Gdańsku - już tam byliśmy.
Gdzie zjeść w Trójmieście - bary, restauracje i puby
Pop in to otwarta w listopadzie zeszłego roku restauracja serwująca dania amerykańskie w nowoczesnym wydaniu. Mieści się w Gdyni przy ul. Władysława IV 37
Wnętrze restauracji, zaprojektowane przez pracownię Jana Sikory, nawiązuje do amerykańskiego pop-artu z elementami stylu industrialnego. Motywem przewodnim są dzieła znanych artystów, np. podłoga inspirowana jest obrazami Pollocka, a wzory na bramie u wejścia do niebieskiego pokoju odnoszą się do prac Aleksandra Libermana. Fragment jednej ze ścian zbudowany jest z... klocków Lego. Wszystkie detale są przemyślane i nic nie jest tu dziełem przypadku.
Do Pop In wybieram się w pewne niedzielne popołudnie w towarzystwie dwóch bardzo głodnych dam. W karcie znalazłyśmy głównie dania kuchni amerykańskiej z różnych części Stanów (każda amerykańska potrawa oznaczona jest charakterystycznym cylindrem), czyli m.in. słynny sernik nowojorski, steki, burgery, kanapki oraz bogatą ofertę śniadaniową.
Nie mogłam sobie odmówić amerykańskiej klasyki, a więc na początek zamówiłam przekąskę z Teksasu:
- corndogi - danie z parówką, musztardą i ketchupem (9,90 zł, dwie sztuki).
Następnie przystawkę z Nowego Orleanu:
- hushpuppy - wytrawne pączki kukurydziane z sojonezem - "majonezem" na mleku sojowym (13,90 zł).
Z dań głównych wybrałam:
- żebro BBQ z potrawką z fasoli i czerwonym coleslawem (39,90 zł);
- Pop in Burger - burger z wołowiną, serem cheddar, boczkiem, jajkiem sadzonym, konfiturą z cebuli, chipsami ziemniaczanymi i musztardą jabłkową ( 29,90 zł).
Na deser:
- sernik nowojorski z popcornem i karmelem (16,90 zł).
Zanim na stół trafiły nasze dania, otrzymałyśmy smalczyk tradycyjny i wegański z fasoli z pysznym chlebem z domowego wypieku. Bardzo smaczne "czekadełko".
Restauracje z kuchnią amerykańską w Trójmieście
Corndogi nie należą do najlżejszych przekąsek, ale jeśli ktoś chce poznać typowy amerykański street food, musi ich spróbować. Pierwsze corndogi, nazywane wówczas "crazy dogs", podawano już w 1942 roku w stanie Teksas. Pierwszy i w zasadzie ostatni raz tę przekąskę jadłam w USA blisko 20 lat temu, ale ich smak doskonale pamiętałam. Ciekawa byłam, czy będą mi smakowały równie dobrze, co lata temu. Te w Pop In były świetne, dokładnie takie, jakie być powinny: z wierzchu znalazło się chrupiące ciasto kukurydziane, a w środku mięciutka, gorąca parówka.
Hushpuppy również nie są dietetyczną przystawką, ale za to bardzo smaczną. To nic innego jak kukurydziane pączki z mąki kukurydzianej z dodatkiem ziaren kukurydzy. Hushpuppy to tradycyjny street food z Nowego Orleanu, często podawany ze smażoną rybą lub owocami morza. Nasze pączki podano z sojonezem szczypiorkowym, czyli "majonezem" na mleku sojowym, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Były doskonałe, puszyste, lekko chrupiące z zewnątrz. Zniknęły z talerza w oka mgnieniu.
Przyszedł czas na żeberka BBQ - była to spora porcja mięsa ułożona na fasoli. Przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na fenomenalnie przyrządzoną fasolę w delikatnym sosie pomidorowym z dodatkiem boczku i kiełbasy, ale w idealnej ilości (nie dominowała). Trzeba wiedzieć, że nie jestem fanką gotowanej fasoli, raczej nie jadam, a tutaj... nie mogłam się powstrzymać. Żeberka również zasługują na duże brawa. Mięso zrobione fantastycznie: tak miękkie i kruche, że dosłownie rozpływało się w ustach. A do tego dobrze przyprawione słodko-dymnym BBQ. Coleslaw z czerwonej kapusty doprawiony francuską musztardą też niczego sobie.
Burger Pop In również nam zasmakował, był po prostu przepyszny. Wołowina dobrze wysmażona, ale wciąż soczysta. Fajne, przyjemne w smaku dodatki: chrupiące chipsy ziemniaczane i bekon, płynący cheddar, jajko sadzone, świetna słodko-kwaśna musztarda jabłkowa. Bułka maślana - lekka i chrupiąca. Świetnie złożony i pełen smaku burger.
Sernik nowojorski był niezwykle kremowy i delikatny, z cudownym karmelowym popcornem na wierzchu. Niebo w gębie.
Podsumowanie: wizyta w restauracji Pop In okazała się smakowitą podróżą przez różne Stany Ameryki. To miejsce to również świetny dizajn, kompetentna i przemiła obsługa, a także bardzo ładny estetyczny sposób podania dań. Wszystko mnie zachwyciło. Powiem więcej: uważam, że to najlepsze wydanie kuchni amerykańskiej, jakie do tej pory miałam okazję kosztować w Trójmieście, dlatego nie wypada mi wystawić oceny innej niż najlepsza.
O autorze
Katalog.trojmiasto.pl - Miejsca
Opinie (91) ponad 10 zablokowanych
-
2020-08-26 09:23
Nie ma tam nic "rzemieślniczego"? (3)
Albo chociaż "domowej roboty"?
- 24 12
-
2020-08-26 09:56
Jest- chleb, sosy.
- 1 3
-
2020-08-26 12:53
Dla ciebie tylko mrożona zapiekanka z przyczypy
- 1 3
-
2020-08-27 06:31
albo chociaz craftowego?
- 2 0
-
2020-08-26 09:51
Same smaczne potrawy pozdrowionka
- 5 7
-
2020-08-26 10:11
Ocena 6.0 a ani słowa o obsłudze? (1)
Poza tym żadnie danie nie zostało opisane jako "w punkt", coś tu jest nie tak.
- 32 6
-
2020-08-26 10:42
cztałeś podsumowanie....?
Podsumowanie: wizyta w restauracji Pop In okazała się smakowitą podróżą przez różne Stany Ameryki. To miejsce to również świetny dizajn, kompetentna i przemiła obsługa, a także bardzo ładny estetyczny sposób podania dań. Wszystko mnie zachwyciło. Powiem więcej: uważam, że to najlepsze wydanie kuchni amerykańskiej, jakie do tej pory miałam okazję kosztować w Trójmieście, dlatego nie wypada mi wystawić oceny innej niż najlepsza.- 1 9
-
2020-08-26 10:24
Nie rozumiem tylko bułek mlecznych w burgerach (2)
Jest taka knajpa top gun na morenie. Bułka jest do tego stopnia miękka, że po podaniu i dwóch kęsach burger jest całkowicie rozpadnięty na kilka kawałków.
- 22 4
-
2020-08-26 10:28
Dokladnie tak tez tam byłem miałem to samo
Ładnie wyglądał na talerzu. chwila i wszystko weszło w bułkę i jadłem rękoma kawałki bułki miesa i warzyw. Oni maja bułkę mleczna, ale jakąś ekstremalnie miękką i lekką. Bułka w burgerze powinna być chrupiąca.
- 9 3
-
2020-08-26 15:13
Rozpadły i oblazły
- 1 1
-
2020-08-26 12:04
Warka była lepsza
Były tłumy ludzi i zawsze full lokal. Teraz pop in świeci pustkami
- 11 9
-
2020-08-26 12:34
Popin-poopout (2)
- 12 1
-
2020-08-26 15:13
Najlepsze komentarz a propos konceptu (1)
gastronomicznego w nieformalnej przestrzeni. Pełna synergia z in i out. Uśmiałem się do łez:)))
- 5 1
-
2020-08-27 00:14
Miło mi.
- 0 0
-
2020-08-26 12:42
Sernik z popcornem (2)
Weganski smalczyk? Z czego to jest robione?
- 7 2
-
2020-08-26 12:48
Z fasoli ;)
- 2 2
-
2020-09-23 10:11
Mniam
Jest pyszny i smakuje jak prawdziwy. Polecam
- 0 0
-
2020-08-26 12:52
Recenzja bez polotu
Taki spis potraw i niewiele więcej.
- 3 2
-
2020-08-26 13:09
Znowu (2)
dyktat mięśni padłych zwierząt nad naturalnym dla człowieka pokarmem roślinnym
- 3 34
-
2020-08-26 14:40
I dlatego człowiek posiada kły.
By lepiej polować na soję.
- 21 1
-
2020-08-26 19:56
Kto ci broni wcinac szyszki albo zoledzie.
Kazdy je to co lubi
- 12 0
-
2020-08-26 13:12
wszystko spoko
tylko ten smalczyk na czekadełko cos mało hamerykański
- 16 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.