• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Synteza - świeżo, smacznie i niebanalnie

Agnieszka Haponiuk
28 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Karta w Syntezie jest bogata. Znajdziemy w niej dania kuchni fusion i wkładkę sezonową, w której dominują potrawy kuchni włoskiej.
  • Karta w Syntezie jest bogata. Znajdziemy w niej dania kuchni fusion i wkładkę sezonową, w której dominują potrawy kuchni włoskiej.
  • Karta w Syntezie jest bogata. Znajdziemy w niej dania kuchni fusion i wkładkę sezonową, w której dominują potrawy kuchni włoskiej.
  • Karta w Syntezie jest bogata. Znajdziemy w niej dania kuchni fusion i wkładkę sezonową, w której dominują potrawy kuchni włoskiej.
  • Karta w Syntezie jest bogata. Znajdziemy w niej dania kuchni fusion i wkładkę sezonową, w której dominują potrawy kuchni włoskiej.

Niespełna pół roku temu byłam na obiedzie w restauracji Oranżeria na Garnizonie we Wrzeszczu. Teraz w miejscu Oranżerii przy ul. Stachury 6/U1 mieści się Synteza - Restauro & Cocktail. Zmienił się właściciel, szef kuchni, a więc i smaki, ale wystrój pozostał ten sam. O moich wrażeniach przeczytacie w kolejnej recenzji z cyklu "Jemy na mieście".



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Do Syntezy wybieram się z ulubioną kulinarną towarzyszką - Moniką. W odwiedziny postanowiłyśmy wybrać się w niedzielne popołudnie. Dobrze, że zarezerwowałyśmy stolik, bo - co prawda - gdy przyszłyśmy, sala była prawie pusta, ale po chwili się zapełniła.

Lokal składa się z dwóch części: oranżeryjnej - przestronnej i jasnej, pełnej roślin - oraz sali wewnątrz - mniejszej i nieco ciemniejszej, ale za to z otwartą kuchnią, barem i witryną, z której kuszą różne słodkości. W wystroju postawiono głównie na naturalne, jasne drewno, pastelowe krzesła w odcieniach zieleni i niebieskiego oraz stoły w podobnej kolorystyce. Są także duże doniczkowe rośliny, wiklinowe dodatki, a to razem tworzy bardzo przytulne i lekkie wnętrze.

Karta jest bogata, znajdziemy w niej dania kuchni fusion i wkładkę sezonową, w której dominują potrawy kuchni włoskiej. Nie ma co się dziwić, gdyż szefem kuchni jest Alex Supino - rodowity Włoch. Większość dodatków, w tym makarony czy chleb, wyrabianych jest na miejscu. Warto zaznaczyć, że w Syntezie zjemy także śniadania, które są serwowane codziennie od godz. 9:00 do 12:00.

  • Tatar z tuńczyka
  • Tatar z tuńczyka
  • Zupa rakowa
  • Zupa rakowa
Podczas naszej wizyty zamawiamy głównie dania z karty sezonowej, stawiając tym samym na włoskie smaki. Nasz wybór padł na:


  • - Tatar z tuńczyka / tuńczyk / kapary / szalotka / majonez truflowy / ikra z pstrąga / focaccia - 39 zł
  • - Zupę rakową / puree z pasternaku / szyjki rakowe / pomidory / małże nowozelandzkie / koper - 28 zł
  • - Risotto con asparagi e gemberi / risotto ze szparagami i krewetkami / groszek / bób / białe wino / czosnek / szalotka / cytryna - 46 zł
  • - Lasagne classica / makaron / pomidor / wołowina / cielęcina / wieprzowina / bazylia / beszamel - 42 zł
  • I mimo wielkich oporów i obietnic, że nigdy więcej słodkości, skusił nas sycylijski deser:
  • - Cannoli z ricottą, pistacjami i owocami sezonowymi - 29 zł

Tatar z tuńczyka był bardzo dobry. Nie miał zbyt wielu dodatków, co pozwoliło na rozkoszowanie się delikatnym mięsem ryby. Odrobina truflowego majonezu, oliwy, słone kapary, ikra i cebulka jedynie podkręciły łagodny smak tuńczyka. To przystawka w stylu "im prościej, tym smaczniej"..

Zupa rakowa była specyficzna, efektownie podana. Gęsta, nieprzeciętna w smaku, z pikantną nutą i mocną słodyczą pasternaku. Z dużą liczbą arcydelikatnych szyjek rakowych i jednym rakiem w całości. Rak ten nie był jedynie ozdobą, bo można było wydobyć z niego smakowite kąski. Tak naprawdę trudno opisać smak tej zupy, ale myślę, że koneserzy nieoczywistych smaków będą zachwyceni.

  • Risotto ze szparagami i krewetkami
  • Risotto ze szparagami i krewetkami
  • Lasagne classica
  • Lasagne classica
Makaron z mielonym mięsem i serem występuje we Włoszech w różnej postaci. Jedną z nich są lazanie. Rzadko spotykam tę potrawę w restauracjach, a często jako gotowiec bez smaku sprzedawany w dyskontach. To nie jest jakoś szczególnie skomplikowane danie. Jednak kluczowy jest tutaj dobór dobrej jakości składników, co miało miejsce w zamówionych przez nas lazaniach. Dużo dobrego, subtelnie, ale smakowicie doprawionego mięsa. Idealna ilość mocno pomidorowego sosu, który jednak nie zdominował całości i nie było go w nadmiarze. Spora porcja cudownie przypieczonego i ciągnącego się sera. Nie za dużo pysznego beszamelu i nie za grube płaty makaronu. Klasyka gatunku. Bardzo sycące danie, po którym masz już tylko ochotę na espresso.


Risotto było nieprzeciętnie dobre. Miało intensywny, ale przyjemny winny posmak, dużo sprężystych krewetek, chrupiących zielonych szparagów, szalotki, groszku i młodego bobu. Także w tym daniu nie było wielkich kombinacji, ale świeżość, prostota i dobrze zbalansowane smaki i tekstury.

  • Cannoli z ricottą, pistacjami i owocami sezonowymi.
  • Cannoli z ricottą, pistacjami i owocami sezonowymi.
Cannoli to kruche rurki, wypełnione niezbyt słodkim kremem z ricotty, obficie obsypane posiekanymi pistacjami, malinami i borówką amerykańską. Smakowite zwieńczenie włoskiej uczty.

Synteza to miejsce, gdzie potrafią połączyć proste składniki w bardziej złożone, tworząc tym samym fenomenalne smaki. Jest bardzo smacznie, przyjemnie, a i estetyka dań jest miła dla oka. Długo się zastanawiałam, czy ocena celująca będzie na wyrost. Nie wydaje mi się, bo spróbowałam kwintesencji włoskiej kuchni, czyli dań prostych, ale przygotowanych z dbałością o każdy szczegół i opartych na dobrej jakości składnikach. A to właśnie podstawa kuchni włoskiej, dlatego z czystym sumieniem wystawiam ocenę celującą i basta!
6.0/6   Ocena autora
+ Oceń

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

  • Synteza Gdańsk, Edwarda Stachury 6/U1

Opinie (103) 1 zablokowana

  • Ceny nie dla Polaków

    • 13 3

  • na garnizonie (4)

    • 9 0

    • (2)

      panoszy się to "na" przy wszystkich nazwach dzielnic i osiedli, a pasuje tylko do niektórych i tylko tam jest poprawne. Na dodatek, jak widać redakcja "trojmiasta" też nie dba o ugruntowanie poprawnych form, zamiast zrobić jakąś akcję poprawnościową. Szkoda.

      • 14 1

      • (1)

        Garnizon jest we Wrzeszczu czy na Zaspie?

        • 3 2

        • Na Wrzeszczu albo w Zaspie

          • 10 0

    • Garnizon jest pod spodem, a restauracja na wierzchu, czego nie rozumiesz?

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Sala była pusta, ale zaraz się zapełniła, bogate menu, chleb wyrabiany na miejscu. (3)

    Chyba tam pójdę tylko muszę pamiętać o rezerwacji stolika :))))

    • 25 0

    • Tylko się śpiesz, bo taniej nie będzie. A jak cię nie stać, to się nie znasz.

      • 10 3

    • I 500zł

      • 3 0

    • A zawinięcie się tak szybko to najlepsza recenzja poprzedniego lokalu w tym miejscu:) Poza tym nie wiem jak dla Was, ale dla mnie pieczywo wyrabiane na miejscu to antyreklama - wolałbym aby przygotowywała je dobra piekarnia, a nie kucharz (nawet nie piekarz) od wszystkiego

      • 2 1

  • Nie wygląda to zachęcająco. Mrożona fasolka w pełni sezonu oblepiona ryżem, lazania wygląda jak gotowiec z biedry. Może się broni smakiem ale recenzja nie zachęciła mnie do odwiedzin.

    • 23 2

  • Nie jadam na mieście

    Powód jest bardzo prosty: za drogo. Nie stać mnie, no może stać, ale za te pieniądze które wydam za to, co pokazano na fotach, to ja serdecznie dziękuję. Wolę pójść do pobliskiego dyskontu z owadem w herbie i będę miał wyżerkę na cały tydzień. A tak na koniec: z tak zwanego żywienia zbiorowego nie korzystam od lat. Jednym z plusów tego jest to, że już od długiego czasu nie mam zakłóceń gastrycznych.

    • 13 3

  • Ten tatar z tuńczyka mnie zafascynował. Porcja dla anorektyczki lub 2-letniego dziecka. No ale talerz ładny, więc 2 hapsy i podziwiam dno ładnego talerza. A wszystko tylko za drobne 39 zyli:)

    • 26 3

  • po co przepłacać (2)

    Wszystkie te składniki kupicie w Lidlu i ugotujecie to w pół godziny.

    • 16 4

    • Samo ragu do lasagne gotuje się 4 godziny.

      • 0 7

    • Dosłownie te same:)

      • 2 0

  • małe porcje w knajpach są spoko

    bo jest miejsce na wszystko: przystawki, główne, deser. Cena to inny problem. Ale w takim kosie zawsze sobie mówię, że zamówię na pół następnym razem, bo ledwo można zmieścić jedno danie. A gdzie deser?

    • 0 5

  • Jak można nie filetować krewerek ? (1)

    Na pierwszym zdjęciu widać przewód pokarmowy krewetki pełen treści jelitowych czyli krewetkowej kupy (taka ciemna kreska na grzbiecie). Ja bym wyszedł

    • 27 1

    • Niektórzy uznają to za rarytas...

      • 7 0

  • w Gdańsku a szczegolnie na Garnizonie płaci się za miejsce (czynsz) i wystrój. Potrawy takie same jak w wielu innych miejscach (6)

    podaję ceny obiadu w restauracji na Kaszubach - doskonałe jedzenie, wszystko świeże i duże porcje
    zupy : doskonały chłodnik + ziemniaczki ze skwarkami 13 złotych
    flaczki : 17 złotych
    tatar wołowy z jajkiem - taki jak trzeba 17 złotych
    naleśniki z truskawkami kaszubskimi, pierogi 5 szt (różnę - ręczne, duże) - 20 złotych
    placki (4) ziemniaczane, chrupiące z gulaszem - czyli coś w rodzaju placka po węgiersku na małych plackach - 27 złotych
    schabowy z kością : 32 złotych za zestaw
    ryby (porcje) + ziemniaczki, surówka - okoń, sandacz, lin, - 42-46 zł.
    i można

    nasz obiad - 3 dorosłe osoby z napojami (dzban wody z cytryną i miętą) kosztował 142 złote !!!!!

    • 20 2

    • jak czytam po ciągle o tym, że duże porcje

      to najważniejsze, to sobie myślę, że najlepiej, to wam dać 2 kilo smażonej, albo nawet surowej, cebuli, byle było dużo i tanio. 3.99 za 100 gram jesz ile chcesz. bo tylko dużo się liczy.

      • 5 10

    • (1)

      Artykuł jest o restaurajcji a nie mordowni GS-u

      • 2 8

      • Mało wiesz

        W nogach śpisz

        • 4 2

    • chętnie poznam tę miejscówkę jeśli to nie tajemnica.

      • 7 0

    • (1)

      zgadza się, schabowy (wieprzowina) z kością to takie samo danie co Lasagne (cielęcina), a flaki to to samo, co zupa rakowa.
      Płaci się za miejsce i wystrój, ale głównie za to, żeby nie jadać w towarzystwie prymitywów.

      • 2 5

      • Hehe ale mnie ktoś rozbawił :-)

        Lasagne i mięco cielęe :-) jak zrobisz samemu pod warunkiem, że uda Ci się kupić dobre mięso w sklepie co już samo w sobie jest wyczynem :-)
        Tutaj na bank masz mięso mielone prosto z dyskontu lub makro. Nawet nie to, że kawałek szynki z promocji z biedro kupiony i zmielony po umyciu w restauracji tylko bankowo gotowe mielone mięso (najgorszej jakości), albo w tackach po 500 g albo w większych opakowaniach z makro. Nie ma szans, że to cięlęcina.

        • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane