- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (73 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
- 5 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 6 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
Jemy na mieście: udana wizyta w TexMex w Sopocie
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy meksykańską restaurację TexMex w Sopocie. Poprzednio odwiedziliśmy Junglę w Gdańsku, gdzie posmakowaliśmy ciekawych koktajli i tapasów. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty w Mnie To Rybka w Brzeźnie - już tam byliśmy.
Kuchnia meksykańska w Trójmieście
TexMex w Sopocie to nowa koncepcja gastronomiczna, która powstała w miejscu restauracji Cesky Film (ul. Boh. Monte Cassino 17). Lokal ten sam, ale jakże odmieniony. Z przaśnej czeskiej gospody zamienił się w eleganckie, acz niezobowiązujące miejsce. Sala wydaje się być przestronniejsza, urządzona nowocześnie, minimalistycznie - dominują drewno, metal i szkło oraz oraz zielone rośliny. Kwiaty w donicach zwisają z sufitu, stoją na podłodze, a także na stołach.
Nie zabrakło popularnego kanapowego siedziska wzdłuż jednej ze ścian, jak i odsłoniętych cegieł, które ocieplają wnętrze. Wystrój jakoś szczególnie nie nawiązuje do Meksyku, ale nie jest to zarzut, gdyż kuchnia tex-mex to połączenie kuchni teksaskiej z meksykańską, a w sopockim TexMex znajdziemy właśnie taką wariację. Na uwagę zasługuje także całkiem spory ogródek, z którego można obserwować nieprzebrane tłumy turystów na Monciaku.
Do TexMex wybieram się w sobotnie popołudnie wraz z kolegą i jego nastoletnim synem. Jak wspomniałam, w karcie znajdziemy klasyczne dania kuchni tex-mex, jak tacos czy fajita, a także dania jedynie nawiązujące zarówno do kuchni meksykańskiej, jak i amerykańskiej, jednak główny nacisk położony jest na tex-mex.
Po długich naradach zamawiamy:
- zestaw przystawek dla 3-4 osób (55 zł);
- tacosy z krewetkami (26 zł);
- burgera Juicy Lucy (36 zł);
- fajitas z kurczakiem (33 zł);
- deser: chocolate jar (19 zł).
Zanim przyszło nasze zamówienie, uraczono nas nachosami z salsą pomidorową i pastą fasolową. Bardzo smakowite czekadełko.
Zestaw przystawek nieco nas onieśmielił, bo okazał się być deską wypełnioną smakołykami. W zestawie były fantastyczne hot wings - z wierzchu chrupiące, a w środku miękkie i soczyste w słodko ostrej marynacie; doskonałe żeberka, które dosłownie rozpływały się w ustach, a w smaku były dymno-słodkie; cheese bites, czyli smażony, panierowany ser - poprawne, ale nie jest to moja ulubiona przystawka; oraz kwiat cebuli - bardzo delikatny i słodkawy, w chrupiącej panierce.
Do tego wszystkiego kwaśno-ostre pikle z rzepy, z rzodkiewki, ogórków, pomidora oraz różne sosy (BBQ, śmietana z kolendrą, pico de galo - posiekany pomidor, papryka, cebula, kmin, sok z limonki, kolendra). Przyznam, że taką deską z przystawkami śmiało najedzą się nie trzy, a sześć osób.
Tacos z krewetkami to fantastyczne, superchrupiące placki kukurydziane nadziane ogórkiem marynowanym w tequili, salą pico de galo, sałatą i cebulką oraz krewetkami. A do tego kilka sosów, a więc co kęs wydobywał się nieco inny smak: pikantny, słodkawy czy kwaśny.
Burger Juicy Lucy, podobnie jak zestaw przystawek, był imponujący. Czysta, posiekana wołowina faszerowana serem i zawinięta w bekon, średnio wysmażona, dzięki czemu była bardzo soczysta. Prócz świetnie zrobionego mięsa główną rolę grały tu niebanalne dodatki, które podkręcały smak, a więc słodko-kwaśna konfitura z ananasa i majonez z chipotle, który dodał całości dymnego posmaku. Przepyszny burger, a i frytki niczego sobie.
Fajita, czy też fajitas, to klasyka kuchni tex-mex, a są to najczęściej grillowane paski wołowiny z papryką i cebulą, intensywnie przyprawione. Skwiercząca fajita podawana jest na osobnej metalowej patelni, a ciepłe tortille i dodatki, takie jak kwaśna śmietana, salsa czy guacamole, serwowane na osobnych talerzach czy też miseczkach. I dokładnie taka była nasza fajita z kurczaka - również została podana na gorącej, żeliwnej patelni, obok położono pszenne tortille i duży wybór salsy.
Gdzie zjeść - wszystkie lokale w Trójmieście
Kawałki kurczaka z zewnątrz były mocno wysmażone, a w środku kruchutkie i na szczęście nieprzesuszone, podane w towarzystwie idealnie uduszonych pasków papryki i cebuli oraz w fenomenalnym sosie o słodko-dymnym posmaku. Doprawdy, to najlepsza fajita, jaką przyszło mi zjeść w Trójmieście ostatnimi czasy.
Na deser zamówiliśmy chocolate jar: ciepłe ciasto czekoladowe z dużą ilością bitej śmietany, lodami i słonym karmelem. Wydawałby się ciężki i słodki, a tymczasem był leciutki, w ogóle nieprzesłodzony i tak dobry, że zniknął w mgnieniu oka.
Podsumowanie: wizytę w sopockim TexMex uważam za bardzo udaną zarówno pod względem kulinarnym, jak i serwisu, bo obsługująca nas kelnerka była nie tylko ujmująca, ale doskonale znała kartę i potrafiła odpowiedzieć na każde pytanie związane z zamawianym daniem, co - proszę mi wierzyć - nie zawsze ma miejsce. Drogie TexMex, tak trzymać. Ode mnie macie mocną piątkę.
O autorze
Miejsca
-
TexMex Sopot, Bohaterów Monte Cassino 17
Opinie (132) ponad 20 zablokowanych
-
2020-07-30 08:42
wolalam czeski film
jako sopocianka czeski film byl super opcja na dobre piwo, fajne jedzenie, przemila obsluge,
znajomi turysci chwalili pyszne sniadania i ogolnie dobra atmosfere, teraz... coz, lokal na 2 miesiace wakacji pod malo wymagajacego klienta, burgerow na monciaku pelno w lepszych okolicznosciach- 9 0
-
2020-07-30 06:05
A ja nie dostałam żadnego czekadełka ...
Oszusty jedne . Juz nigdy tam nie wrócę...
- 14 0
-
2020-07-29 07:22
papier wyglada na wielokrotnego uzytku, mnie odrzuca ten sposob serwowania i brak estetyki (7)
- 35 16
-
2020-07-30 05:22
Serwuje się toto elegancko owinięte.
I już tylko od indywidualnego zmysłu estetyki podczas jedzenia bułki z kotletem zależy czy ten papier zostawisz na desce.
- 2 1
-
2020-07-29 10:33
(4)
faktycznie jakis wymietolony, odpychajace
- 15 1
-
2020-07-29 10:36
Tygodniowy. (3)
- 11 1
-
2020-07-29 10:39
fu (2)
- 8 1
-
2020-07-29 10:58
mniam , mniam. (1)
- 2 1
-
2020-07-29 12:12
bakterie sa na wszystkim i wszedzie, tu rochodzi sie o estetykę
a to na tym sponiewieranym papierze wyglada jak pomyje
- 13 1
-
2020-07-29 08:04
zestaw przystawek powinni serwowac w malym drewnianym korycie, byloby spojniej
- 15 2
-
2020-07-29 08:14
zdjęcia robiona na makro i porcja wygląda olbrzymia (3)
prawda często jest inna.
Sztuka iluzji- 32 2
-
2020-07-29 21:03
Tacosy na pewno są malutkie, bo leży przy nich na fotce kawałek limonki. A jaka mała jest limonka każdy wie..tu może posłużyć jako skala wielkości.
- 5 0
-
2020-07-29 09:01
Ten burger też mi wygląda na wersję mini. (1)
Tak na trzy kęsy.
- 10 1
-
2020-07-29 09:06
bo tak jest.
- 11 2
-
2020-07-29 20:33
jak można tyle jeść!
te ilości to dla ciężko pracującego faceta, a nie dla kobity siedzącej za biurkiem!
- 11 3
-
2020-07-29 20:15
Byłem
Ogólnie kicha.
- 9 0
-
2020-07-29 20:09
Ochyda
- 7 0
-
2020-07-29 08:05
Mieliśmy tam jeść w weekend, (1)
niestety rozłożyła mnie jelitówka, więc przełożyliśmy to na inny termin. Za to w ciemno mogę powiedzieć, że Pani redaktor pominęła bardzo ważny aspekt czyli kartę drinków. Szef baru to magik w swojej profesji.
- 5 19
-
2020-07-29 17:48
Nie byłeś, ale wiesz, że barman jest dobry w swym fachu?
Prorok jaki, czy co?
- 11 0
-
2020-07-29 09:32
(2)
To sa przystawki dla 4 osob? Chyba dla jednej
- 22 2
-
2020-07-29 17:04
Jeśli to wg ciebie jest przystawka dla jednej osoby
to nie mam pytań xD
- 1 5
-
2020-07-29 12:26
Jednej ale jakiej
- 5 1
-
2020-07-29 16:21
Mniam mniam :-)
Zjadłabym takie przysmaki.
Aż ślinka cieknie- 0 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.