- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (38 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 3 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 4 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
Nie stać mnie, by chodzić do kiepskich restauracji
Nie stać mnie, by chodzić do "tanich" restauracji. Ta refleksja, choć może wydawać się kontrowersyjna, towarzyszy mi od dobrych kilku miesięcy. Kiedyś wyjścia na miasto dzieliły się na te bardziej lub mniej odświętne, teraz gdy w byle barze płacę za danie ok. 40 zł staram się wybierać rozważnie, czasem wolę odpuścić, a czasem dopłacić.
Weźmy na tapet zwykłego schabowego. Choć mięsa nie jadam, jest to jedno z najbardziej popularnych, domowych, polskich dań. W 2017 roku dało się go zamówić za kilkanaście złotych. Teraz - serwowany w osiedlowym lokalu z pizzą i domowymi obiadami kosztuje 41,90 zł, zamawiany w pociągu - 39,50 zł, podawany w klimatycznym bistro w samym centrum Gdańska - 52 zł, a w dobrej restauracji nad Motławą - 59 zł. Oczywiście, taniej (choć już nie tak jak kiedyś) da się zjeść w barach mlecznych, ale dzisiaj skupiam się na restauracjach.
Szukając miejsca na obiad, często nie wybieramy już między tanim a drogim, a między drogim a droższym. Ta perspektywa wpływa na moje kulinarne wybory. Więcej gotuję, a mniej wychodzę, ale jeśli już marzy mi się zjedzenie czegoś na mieście, to chcę żeby było to warte swojej ceny. Czasem wiąże się to z tym, że trochę dopłacę, ale czasem wystarczy poświęcić trochę czasu i poszukać alternatywy do znanych nam już miejsc. Przykład?
Średniej wielkości pizza, załóżmy że margherita, bo w niej jest najmniej podnoszących cenę dodatków w sieciowej pizzerii znajdującej się w galerii handlowej to koszt 34,99 zł. Jeśli pójdziemy na nią do osiedlowej pizzerii zapłacimy 31 zł. Tymczasem, tej samej wielkości placek wypieczony w stylu neapolitańskim z oryginalnych włoskich składników, w jednej z popularniejszych trójmiejskich pizzerii kosztuje... tyle samo.
Często to tylko od nas zależy czy wybierzemy szybkie zaspokojenie głodu, czy kulinarne przeżycie. Inflacja skłania nas do bycia bardziej świadomym i wybrednym konsumentem. I nie ma w tym nic złego.
"Kuchenne rewolucje" w Gdańsku. Po emisji najnowszego odcinka
Czasy się zmieniły, a wraz z nimi moje podejście do jedzenia na mieście. Kiedyś lepsze restauracje wybierałam od święta, na co dzień kierując swoje kroki raczej tam, gdzie bliżej i taniej. Teraz, mając w portfelu 40 zł na obiad, wybieram znacznie rozważniej - sprawdzam recenzje, menu i ceny. Nie stać mnie, by płacić tyle za bylejakość, a dobre jedzenie nie zawsze jest dużo droższe niż przeciętne.
Opinie wybrane
-
2023-10-13 07:13
Absolutnie sie zgadzam, wole wyjsc "na miasto" rzadziej, a zjesc lepiej (5)
Sądzę,że mimo inglacji ikosmicznych cen produktów czesc restauratorów korzysta na sytuacji i winduje ceny. Wydaje mi się,że dania lokalne, polskie, z lokalnych produktów nie muszą kosztować tak wiele. A przynajmniej,że powinny być one tańszą alternatywą, a nie są.
- 160 7
-
2023-10-13 08:49
(4)
Jedno inflacja drugie i to ważniejsze płaca minimalna. W 2020 to 2600 a w 2021 2800 w czyli w 2024 ponad 50% więcej w stosunku do 2021. Dodajmy do tego jeszcze niedawny rynek pracownika i presja płacowa była na pewno większa niż ta minimalna. Pamiętam jak z 5 lat temu w 5 osób zrobiliśmy rachunek w restauracji za trochę ponad 100 zł teraz za tyle w tym samym miejscu 2 osoby zjedzą :(
- 13 0
-
2023-10-13 09:59
(3)
Nie jestem przeciwnikiem płacy minimalnej a jej zwolennikiem. Trzeba też pamiętać że do minimalnej trzeba doliczyć kolejne 20% kosztów ZUS więc wychodzi w następnym roku ponad 5100 minimalnego koszu pracodawcy.
I teraz będąc właścicielem pracownikowi daje 5 tyś a sam mam zarobić podobnie ? Oczywiście że nie, moje wynagrodzenie też musiNie jestem przeciwnikiem płacy minimalnej a jej zwolennikiem. Trzeba też pamiętać że do minimalnej trzeba doliczyć kolejne 20% kosztów ZUS więc wychodzi w następnym roku ponad 5100 minimalnego koszu pracodawcy.
I teraz będąc właścicielem pracownikowi daje 5 tyś a sam mam zarobić podobnie ? Oczywiście że nie, moje wynagrodzenie też musi urosnąć.
Dla jasności nie jestem z branży gastronomicznej, ale podobnie jest w każdej branży. Każdy kto dawniej rozsądnie zarabiał (a dziś to minimalna) oczekuje że nadal będzie tyle zarabiał. Niektórzy pracodawcy tego nie rozumieją niestety, a co ważniejsze ludzie nie rozumieją zależności podwyżka to też wzrost cen. Oczywiście można optymalizować koszty, ale duża część kosztów to płace- 7 1
-
2023-10-13 13:07
(2)
Uwielbiam te porwnania. Kiedyś schabowy kosztował 20 zł ale minimalna była 1800 zł. Teraz kosztuje 40 a minimalna to 3600. Wzrost wynagrodzenia o 100% i zdziwienie, że cena poszła do góry. Ale prawdą jest też, że dużo firm skorzytało na inflacji podnosząc ceny zancznie bardziej niż było trzeba. Ile razy słyszeliście tłumaczenia że "Panie tanio to już było"
- 7 1
-
2023-10-13 14:34
(1)
Oczywiście podnoszą bardziej niż trzeba., nie wszyscy ale nie jest to mała grupa. Do tego jak wspomniałem rośnie grupa ludzi którzy chcą żyć na poziomie i dla nich życie za 20-30 tyś/msc to poniżej ich godności.
- 1 1
-
2023-10-14 12:35
Hę?
20-30 tysięcy za m-c ?
- 1 0
-
2023-10-12 17:21
(12)
Mnie najbardziej odrzuca w sumie nie wiem czemu widok devolailla z frytezy. Brakuje mi takich restauracji jak kiedyś Podkowa w Przejazdowie. Jak tam dawali jeść... Mmmm. Często w sezonie jak jesteśmy w Łebie czy na półwyspie to zaglądam z ciekawości w talerz ludziom. Mało kiedy jest apetycznie...
- 80 22
-
2023-10-13 13:19
Łeba to sprzedają i serwują śmieci dla turystów !! Nigdy żadna Łeba !!!
- 2 0
-
2023-10-13 11:45
Ojciec nas tam z Elbląga woził co parę tygodni :)
Ostatnio podjechałem tam rowerem by zobaczyć to miejsce.
- 1 0
-
2023-10-13 09:25
(2)
Wiecie dla czego też jest tak drogo? Bo ktoś lata temu pogonił w interesie kumpli knajpiarzy małą,miejską gastronomię której było dużo w mieście. Dlaczego w Berlinie czy jakimś Mediolanie mogą być bary uliczne wszędzie praktycznie? Daczego "Kowalski" czy "Iksiński" nie może otworzyć ładnej gastronomicznej przyczepy/pawiilonu?? Bo nie będzie "smrodził" knajpiarzowi,który chce grubo kosić turyste.
- 6 2
-
2023-10-13 13:21
(1)
Z przyczepy nigdy się nie kupuje jedzenia ! Brak higieny to główny powód !
- 2 0
-
2023-10-14 12:37
A tureckie kebaby w Berlinie?
- 0 0
-
2023-10-12 22:52
Wspomnień czar...
GS w Kolbudach, Miszewko, Srebrny Młyn, bar Społem na Pomorskiej - można by wymieniać długo i namiętnie niepopularne lokale z wyśmienitym jak na owe czasy jedzeniem i cenami dla każdego. Wiele z nich jakością posiłków deklasuje obecne pseudogastronomiczne przybytki do zarabiania kasy.
- 16 1
-
2023-10-12 20:06
tam była kaczka !!!
- 6 0
-
2023-10-12 17:39
Zurek w chlebie :) (3)
- 9 1
-
2023-10-12 17:50
albo chleb w żurku (2)
- 5 2
-
2023-10-12 18:34
Tak, jest jeszcze schab w sliwce. (1)
- 2 2
-
2023-10-13 08:51
A nie mięsna (robaczywa) śliwka ;)
- 1 2
-
2023-10-12 17:35
Podkowa Przejazdowo
za dawnych czasów obiad co niedziela,szkoda że już nie ma takich miejsc...
- 27 1
-
2023-10-12 17:22
(37)
Cena zwykłej Margherity w sieciówce w Polsce w galerii jak na starym mieście we Włoszech, w Trapani na Sycylii.
- 152 6
-
2023-10-13 09:15
tak wła snie jest, wstajemy z kolan :(
- 3 1
-
2023-10-12 19:25
(5)
Padwa 5 euro za wielką margeritę, Bolonia 6 euro, Wenecja spory kawałek 2,50
- 18 0
-
2023-10-12 23:58
A ile kosztuje schabowy? (4)
I co z tego wynika?
- 3 3
-
2023-10-13 09:20
(1)
wynika to, że w PL jest megadrogo, a ludziom to pasuje, skoro są w stanie tyle zapłacić
- 9 0
-
2023-10-13 17:36
Coraz mniej skłonni.
- 1 0
-
2023-10-13 08:20
(1)
Schabowy z frytkami i surówka w Kołobrzegu 65 zł.
- 8 0
-
2023-10-13 13:29
Ile kosztuje schabowy we Włoszech
ile w Kołobrzegu to my wiemy. Najciekawsze jednak po ile schabowe w Izraelu?
- 1 2
-
2023-10-12 19:05
(2)
Pa zer nosć! Włoski restaurator jeździ sobie jakimś fiatem fiorino czyli osobowo dostawczym a nasz? Dwa merole w leasingu. A jak!
- 47 4
-
2023-10-12 23:56
Zostań restauratorem (1)
- 8 12
-
2023-10-16 01:00
a mam restaurację, nie mam mercedesa
- 0 0
-
2023-10-12 18:44
(2)
u nas woda i mąka droga, a siła robocza znad Moza Czarnego tez się ceni
- 6 2
-
2023-10-12 19:45
(1)
Od dłuższego czasu portale trąbią, że tysiące Ukraińców opuszcza Polskę, ale nie wracają do domu.
Kierunkiem, który wybierają są Niemcy oferujące korzystne programy socjalne, dostęp do lepszego rynku pracy i darmowe kursy językowe.
Po co mają w Polsce tyrać za 5000 złotych, jak mogą robić to samo w Niemczech za równowartość 12000 złotych przy cenach porównywalnych do tych w Polsce?- 26 2
-
2023-10-13 17:32
Ceny porównywalne? To czemu Niemcy przyjeżdżają do Polski na zakupy?
- 0 2
-
2023-10-12 18:24
(1)
I dlatego tyle restauracji bankrutuje i tak będzie dopóki nie nauczą się dostosowywać cen do zarobków.
- 31 1
-
2023-10-13 17:34
Likwidowana restauracja przy Wł. IV. Przejęta w czasie pandemii. Po co? Żeby wziąć tarczę?
- 1 1
-
2023-10-12 18:07
(7)
Wystarczy wpisać sobie w mapach google pizzerię w turystycznym Trapani i sprawdzić pierwszą z brzegu pizzerię na deptaku.
Pizza Margherita po 6.5-8 euro, co przy dzisiejszym kursie wychodzi między 29.50, a 36.31 PLN.
W Polsce w galerii Margherita 34.99 PLN.
Żeby to jeszcze była prawdziwa, klasyczna włoska Margherita z takich samych składników i z oliwą z oliwek jak we Włoszech.- 42 1
-
2023-10-14 21:57
W zeszłym roku w centrum Wenecji płaciłam mniej za pizzę (nieporównywalnie lepszą) niż w Gdańsku. Byłam w ciężkim szoku...
- 3 0
-
2023-10-12 18:10
(5)
I kawa espresso po 1.5 euro czyli ok. 6.81 PLN
- 33 0
-
2023-10-12 18:27
(4)
Gdzie najniższa krajowa wynosi na rękę pewnie z 8 euro. Tutaj najniższa krajowa to pewnie ze 23 zł w cappuccino w wózku z kawa przy plaży na Stogach 18. Takze niech bankrutują.
- 31 2
-
2023-10-12 18:45
(3)
We Włoszech nie ma ustawowej pensji minimalnej jednak najnowsze statystyki z 2023 roku pokazują, że najniższa pensja oscyluje w granicach 1150 euro miesięcznie. (około 5219,78 złotych)
Zarobki różnią się w zależności od zawodu oraz kwalifikacji pracownika. Przykładowo kelnerzy czy sprzedawcy mogą liczyć na stawki około 7 euro naWe Włoszech nie ma ustawowej pensji minimalnej jednak najnowsze statystyki z 2023 roku pokazują, że najniższa pensja oscyluje w granicach 1150 euro miesięcznie. (około 5219,78 złotych)
Zarobki różnią się w zależności od zawodu oraz kwalifikacji pracownika. Przykładowo kelnerzy czy sprzedawcy mogą liczyć na stawki około 7 euro na godzinę (31,78 PLN)
Rzućmy okiem na kilka ofert pracy we Włochech, jakie można znaleźć w sieci.
Kelnerka: 1500-1800 euro/mies. brutto
Operator wózka widłowego: 1 800-2 300 euro/mies. netto
Pracownik produkcji - 1500 euro/mies. netto plus premie
Kierowca śmieciarki - 2400 euro/mies. brutto
Jakie ceny byłyby w polskiej restauracji, gdyby pracodawca musiał płacić w Polsce kelnerce tyle ile we Włoszech, w których to ceny w restauracjach są na podobnym poziomie?
Kelnerka: na umowie o pracę między 6808, a 8170 złotych brutto w byle pizzerii.- 25 0
-
2023-10-16 00:59
jakby kelnerka miała zarabiać te 6808 a 8170 zł, to by była pizza Margherita za 80zł, to zapewne wtedy ludzie by walili drzwiami oknami, aby zrobić sobie fotę, że jedzą super pizzę i ich stać na to.... generalnie spora część naszych rodaków nie ogarnia matmy więc, płacą taki hajs w restauracjach.
- 0 0
-
2023-10-12 19:12
(1)
Gdyby w polskiej mentalności nie było ustawowej pensji minimalnej, to połowa ofert za 2 zł per godzina by była
- 24 5
-
2023-10-12 19:51
Sam Janusz z wąsem i muszką twierdzi, że ustawa o płacy minimalnej w ogóle nie powinna istnieć, gdyż "praca niektórych osób jest po prostu warta mniej"
Bez stawki minimalnej ludzie by głodowali.
Gdyby nie płaca minimalna, niektórzy zarabialiby pewnie z 500 zł miesięcznie bez składek emerytalno-rentowych i NFZ.- 20 4
-
2023-10-12 18:05
(2)
Oo koneser))) a co oprócz pizzy we Włoszech jadłeś?
- 4 29
-
2023-10-13 10:41
To zależy od regionu.
W Rzymie, na przykład, wybór nie jest bardzo duży, bo standardem jest pasta i wszelkiego rodzaju pastizzi oraz również pizza. Na południu przerzucam się na oliwki, sery i wszelakie sałatki. A w Apulii piję wino... tylko.
Pozdrawiam- 8 0
-
2023-10-12 18:09
Kto pytał?
- 8 3
-
2023-10-12 17:57
A jakie mają być? (10)
Skoro ceny tych samych produktów w Polsce są wyższe ?
- 18 19
-
2023-10-12 18:29
(9)
W Polsce wszystko droższe i w ogóle nie opłaca się prowadzić biznesu.
Jeszcze skandal, że pracownikom trzeba płacić więcej niż 5 złotych na godzinę.
W Berlinie jakoś kawa w restauracji czy ciastko tańsze niż w Gdańsku, a ceny wynajmu lokalu, prądu, wody opłat są większe i pracownikowi trzeba płacić więcej niż w Polsce.
W Polsce wszystko droższe i w ogóle nie opłaca się prowadzić biznesu.
Jeszcze skandal, że pracownikom trzeba płacić więcej niż 5 złotych na godzinę.
W Berlinie jakoś kawa w restauracji czy ciastko tańsze niż w Gdańsku, a ceny wynajmu lokalu, prądu, wody opłat są większe i pracownikowi trzeba płacić więcej niż w Polsce.
3600 zł/brutto w Polsce, Niemiec za pracę w tej samej restauracji fast food, na tym samym stanowisku, dostanie 1691 euro brutto miesięcznie, czyli równowartość ponad 7,8 tys. zł brutto.
Już pracodawcy w Polsce japę drą, że skandal i dramat dla nich z tym wynagrodzeniem minimalnym, które od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 roku wyniesie 4.242 zł brutto, a od 1 lipca do 31 grudnia 2024 roku jej wysokość wyniesie 4.300 zł brutto.
Z rozrzewnieniem wspominają jak to w 2000 roku płacili ludziom minimalną, która wynosiła 700 złotych brutto, a 10 lat później, w 2010 roku 1317 złotych brutto czyli trochę ponad 1000 złotych na rękę.
PS. Mam zdjęcie popularnych polskich parówek wyprodukowanych w Polsce, na półce w markecie ASDA w Wielkiej Brytanii. Zdjęcie zrobione przeze mnie w 2017 roku gdy byłem na szkoleniu w UK.
Przy tamtym kursie funta/złotówki na kalkulatorze ewidentnie wyszło mi, że te polskie parówki w Wielkiej Brytanii są tańsze niż w Polsce. Autentyk.- 78 9
-
2023-10-13 11:39
to już nie jest prawda. koszt wynajmu, energii, składników są te same
jedynie (póki co) koszt pracy jest niższy. Tyle, że niższy jest tez obrót. By zarobić na stale koszty nie da się obniżyć cen.
- 4 2
-
2023-10-13 07:18
(7)
Niemcy są zamożniejsi i widocznie częściej chodzą do restauracji, więc mimo wyższych kosztów stałych (czynsz, wynagrodzenia) restauracja może zaoferować niższe ceny.
- 8 22
-
2023-10-13 09:18
(6)
trochę się zaplątałeś :) skoro tak, to niech restauracje zaoferują niższe ceny, to więcej zarobią. proste
- 13 2
-
2023-10-13 11:41
tak to nie działa, ze jak obniżysz ceny to zwiekszona liczba klientów zwróci marżę (2)
wzrost liczby musiałby być baaardzo duży - co się nie ma szansy zadziać
- 2 4
-
2023-10-13 18:53
No to dalej się oszukujcie i bankrutujcie, nie żal mi. Ja sobie już odpuściłem odkąd trzeba płacić 50 zł za byle co z gotowców z makro.
- 4 1
-
2023-10-13 17:25
Ostatnio klientów dużo więcej, ale ceny nie spadają. W sklepie ceny coraz wyższe, klientów ubywa, więc należy spodziewać się zam
- 3 0
-
2023-10-13 10:36
NIe zaplątał się. (2)
NIemcy, Włosi, Hiszpanie czy Anglicy mają stary nawyk jadania na mieście. Śniadania. lunche czy popracowe obiady jedzone w małych lokalnych bistro, czy restauracjach w centrum to norma. Przy tak dużej liczbie klientów, nie trzeba windować narzutów pod niebo, żeby zarobić na czynsze, opłaty, wypłaty i jakiś zysk. U nas potrzeba by zmiany
NIemcy, Włosi, Hiszpanie czy Anglicy mają stary nawyk jadania na mieście. Śniadania. lunche czy popracowe obiady jedzone w małych lokalnych bistro, czy restauracjach w centrum to norma. Przy tak dużej liczbie klientów, nie trzeba windować narzutów pod niebo, żeby zarobić na czynsze, opłaty, wypłaty i jakiś zysk. U nas potrzeba by zmiany mentalności, na co się nie zapowiada (z pewnością nie szybko), żeby osiągnąć podobną sytuację. A tak- pozostaje wyciągnąć jak najwięcej od nielicznych gości. Co nie zmienia faktu, że jeżeli za wysokimi cenami stoi dobra jakość, ciekawe pomysły i dobra atmosfera, to godzę się z naszym polskim "podatkiem gastronomicznym".
- 5 8
-
2023-10-13 18:51
Aha, i mają ten nawyk, bo zostawiali na początku 3/4 pensji w knajpach? No nie.
- 6 0
-
2023-10-13 12:41
Gdyby ceny w realcji do byłby takie jak u nas to na zachodzie zaraz zmieniłby nawyki
- 13 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.