• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: dieta owocowo-warzywna

Viola Urban
28 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Warzywa zawsze są cennym elementem diety, ale nie da się zbudować racjonalnej diety tylko na nich. Dietę owocowo-warzywną można stosować bez konsekwencji przez kilka dni, ale kilka miesięcy diety skrajnie niedoborowej, to już proszenie się o problemy. Warzywa zawsze są cennym elementem diety, ale nie da się zbudować racjonalnej diety tylko na nich. Dietę owocowo-warzywną można stosować bez konsekwencji przez kilka dni, ale kilka miesięcy diety skrajnie niedoborowej, to już proszenie się o problemy.

Okiem Dietetyka to cykl tekstów o tym, jak i gdzie zjeść zdrowo w Trójmieście. Porady przygotowuje dietetyk Viola Urban. W tym odcinku opisuje dietę warzywno-owocową. Ostatnio pisała o diecie bezglutenowej, a za dwa tygodnie opowie o nietolerancji laktozy.



Kolejna modna dieta. Tym razem niemal głodówka. Na jej punkcie oszalały celebrytki, książka na jej temat stała się bestsellerem, a grupa na Facebooku, która zrzesza fanów i fanki postu doktor Ewy Dąbrowskiej z dnia na dzień mocno się powiększa. Brzmi super. W końcu dietę opracowała osoba, która posiada tytuł doktora nauk medycznych, więc na pewno nie może to być żaden kit. Ludzie chudną, odzyskują energię, nagle zaczynają jeść warzywa i wierzyć w to, że aktywowali gen długowieczności. Ale czy na pewno dieta owocowo-warzywna na same plusy? Przyjrzyjmy się jej bliżej.

Dowody naukowe?



Dieta owocowo-warzywna na pierwszy rzut oka brzmi racjonalnie. Owoce i warzywa są zdrowe, mają witaminy, przeciwutleniacze i są naturalne. Nikt nie każe nam jeść samego białka jak Dukan ani mięsa na cztery posiłki dziennie jak Atkins, więc od razu zaufanie do diety rośnie. Problem jest jednak taki, że na oficjalnej stronie doktor Dąbrowskiej znajduje się mnóstwo obietnic i zapewnień, a kiedy szukamy ich potwierdzenia w nauce pojawia się ściana.

Na stronie pojawia się natomiast informacja, że doktor prowadzi obecnie własne badanie mające na celu potwierdzenie skuteczności diety owocowo-warzywnej. Można zatem powiedzieć, że stosowanie tej diety jest swego rodzaju eksperymentem na własnym zdrowiu, ponieważ do tej pory nie pojawiły się dowody naukowe potwierdzające publikowane tezy. Autorka otwarcie o tym informuje, że póki co stara się udowodnić działanie programu, jakim jest dieta owocowo-warzywna.

Na chwilę obecną jedyne opublikowane dane naukowe na temat skuteczności tego konkretnego modelu żywienia to bardzo małe i niezbyt dobrze przeprowadzone badania. Jedno z nich dotyczyło bardzo wąskiej grupy chorych i było przeprowadzone - uwaga - na 13 osobach. Inne badanie dotyczy osób z zespołem metabolicznym, w którym wykazano, że niskokaloryczna dieta owocowo-warzywna powoduje obniżenie stanu zapalnego, utratę masy ciała i obniżenie ciśnienia krwi. Nic w tym dziwnego, trudno żeby było inaczej w momencie, kiedy stosujemy bardzo niskokaloryczną dietę bez soli, tłuszczu, z dużą ilością błonnika, wysoką zawartością potasu i przeciwutleniaczy. Trudno też nie zauważyć, że są inne, mniej restrykcyjne (ale też mniej modne) diety, które pomagają uzyskać ten sam efekt terapeutyczny bez ryzyka niedoborów pokarmowych, pogorszenia samopoczucia i utraty mięśni.

Można zatem powiedzieć, że dowody na temat skuteczności i bezpieczeństwa tej diety są anegdotyczne i oparte o odczucia uczestników postu oraz zapewnienia autorki. Dla porównania dodam, że na temat zasad, bezpieczeństwa i skuteczności diety śródziemnomorskiej tylko w wyszukiwarce PubMed możemy znaleźć ponad 5000 publikacji. Jak to możliwe, że racjonalna zbilansowana dieta w modelu śródziemnomorskim przegrywa z dietą niedoborową?

Skrajnie niskokaloryczna dieta z niedoborową ilością białka prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu i utraty mięśni. Skrajnie niskokaloryczna dieta z niedoborową ilością białka prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu i utraty mięśni.

Założenia diety według autorki



Na oficjalnej stronie internetowej dr Ewy Dąbrowskiej można znaleźć informacje, jak post przeprowadzić i jak z niego wyjść. Jak każdą modną dietę, dietę owocowo-warzywną da się łatwo wytłumaczyć. Nie potrzeba godzinnego wykładu o zależnościach i proporcjach. Wystarczy jeść wyłącznie niskoskrobiowe warzywa i niektóre niskocukrowe owoce, nie stosować soli, cukru ani używek. Tyle.

Na stronie znajdziemy też sporo informacji na temat tego, ile chorób leczy dieta. Od niskiej odporności, przez choroby autoagresywne aż po nowotwory. Brzmi obiecująco. Tyle, że z założenia lekarze i naukowcy są osobami powściągliwymi, które nie ośmielają się powiedzieć, że jedno postępowanie leczy całe spektrum chorób. Osoby, które poświęciły swoje życie medycynie i nauce wiedzą, jak wiele czynników i zmiennych bierze udział w procesie powstawania choroby i jej leczenia. Jako absolwentka uczelni medycznej jestem w ogromnym szoku, jakim językiem operuje się na tej stronie. Na pierwszy rzut oka widać sporo błędów w nazewnictwie, np. nazywa się składniki mineralne minerałami (minerały to skały), używa się słów i sformułowań, które w medycynie praktycznie nie funkcjonują takich, jak "poprawa witalności/duchowości" czy "kryzys ozdrowieńczy".

Doktor Dąbrowska rekomenduje też wykonanie testów na nietolerancje pokarmowe, które nie zyskały aprobaty żadnego autorytetu naukowego w Polsce i na świecie, ponieważ ich wynik jest niemiarodajny. Możemy też znaleźć zapewnienia, że zielone soki odtruwają organizm z toksyn, na co większość toksykologów zareagowałaby co najmniej zdziwieniem. Są to daleko oderwane od świata nauki określenia. Większość zapewnień o przypadkach uleczenia, to tylko zapewnienia autorki, które nie doczekały się dowodów w postaci chociażby opisu przypadku. Na próżno możemy tutaj szukać odnośników do źródeł. W zasadzie cały opis założeń diety i jej potencjalnie leczniczego działania opiera się na własnych doświadczeniach i kilku niezbyt dobrze przeprowadzanych badaniach naukowych, które realizowane były na bardzo małych grupach osób.

Kryzysy ozdrowieńcze



Na forach internetowych, grupach, vlogach i blogach można spotkać się z ogromną ilością przypadków, gdzie post odbił się echem na zdrowiu. Występowały zawroty głowy, omdlenia, pogorszenie stanu skóry, skazy krwotoczne, silne bóle narządów (w tym uczucie kłucia w okolicy tarczycy), biegunki i wiele innych dolegliwości, których nie sposób wymienić w tym artykule. Zasadniczo objawy tego typu nie powinny mieć miejsca przy racjonalnych procedurach żywieniowych. W przypadku postu i głodówki zdarzają się notorycznie. Większość z nich można wytłumaczyć w oparciu o podstawową wiedzę z zakresu fizjologii człowieka.

Dla przykładu omdlenia mogą się pojawić w momencie, kiedy stosujemy dietę o kaloryczności poniżej Podstawowej Przemiany Materii (PPM). PPM to ilość energii jaką organizm potrzebuje na podtrzymanie podstawowych procesów życiowych takich, jak oddychanie, praca mózgu, serca, gruczołów itp. W momencie, kiedy dieta jest skrajnie niskokaloryczna i niedoborowa, całkowicie naturalną sprawą jest to, że organizm zaczyna się buntować. Zaburzenia pracy tarczycy mogą się pojawić w wyniku braku odpowiedniej podaży jodu (w diecie rezygnujemy ze spożycia soli, która jest jodowana oraz ryb morskich) oraz stosowania żywienia o skrajnie niskiej podaży węglowodanów (tarczyca bardzo źle znosi diety niskowęglowodanowe). Biegunki mogą być efektem zbyt dużej ilości błonnika w diecie i zaburzeń w obrębie flory bakteryjnej jelita.

Warto też dodać, że po zastosowaniu takiej dwumiesięcznej głodówki i diety eliminacyjnej niektóre symbiotyczne bakterie jelitowe po prostu wyginą, ponieważ zabierzemy im pożywkę. Kilka tygodni bez glutenu czy laktozy w diecie sprawia, że populacja bakterii jelitowych, które żywią się tymi składnikami i które pomagają nam je dobrze tolerować, mocno się obkurczy. Skutek jest tego taki, że po ponownym wprowadzeniu nabiału czy zbóż do diety, mamy całkiem spore szanse na doświadczenie objawów nietolerancji. W ciągu dwóch miesięcy stosowania tej bardzo restrykcyjnej diety można się także dorobić sporych niedoborów, które będą miały wpływ na nasze zdrowie. Dla przykładu skrajnie niska podaż żelaza i witaminy B12 u osób, które już na starcie miały problemy z niedokrwistością, może prowadzić do pogłębienia problemu z transportem tlenu do tkanek i dużym osłabieniem.

Wszystkie te negatywne objawy w diecie owocowo-warzywnej określone są jednym zbiorczym hasłem "kryzysy ozdrowieńcze". Chociaż etiologia każdej z tych przypadłości jest zupełnie inna, uzyskujemy jedną receptę, czyli przeczekać w myśl zasady "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni". Dochodzimy tutaj do takiego kuriozum, że skrajne wycieńczenie organizmu objawiające się na różne sposoby jest traktowane jako coś naturalnego i zbawiennego. A nie jest. Dysponujemy mnóstwem procedur medycznych i żywieniowych, które nie powodują omdleń, drgawek, wymiotów i generowania gorączki. Dlaczego zatem ludzie sobie to robią? Mam wrażenie, że spora ilość osób chce się wyleczyć samodzielnie i raz na zawsze. Miesięczny post często wygrywa z myślą o tym, że do końca życia mielibyśmy zwracać uwagę na to, co jemy. Dodatkowo obecnie mamy też do czynienia ze sporym spadkiem zaufania do służby zdrowia. Popularność diety wzmacnia siła Internetu i rekomendacje zadowolonych, odmienionych celebrytek.

Ogromna zaletą tej diety jest wypracowanie nawyku jedzenia warzyw, ograniczania soli, wyeliminowania cukru i używek. Ogromna zaletą tej diety jest wypracowanie nawyku jedzenia warzyw, ograniczania soli, wyeliminowania cukru i używek.

Plusy i minusy diety owocowo-warzywnej



Trudno byłoby mi powiedzieć, że dieta ta ma same wady, bo tak nie jest. Przede wszystkim jej ogromna zaletą jest wypracowanie nawyku jedzenia warzyw, ograniczania soli, wyeliminowania cukru i używek. Takie postępowanie jest podstawą każdej zdrowej diety (np. rekomendowanej w nadciśnieniu diety DASH). Problematyczne jest jednak to, że dieta ta nasila procesy kataboliczne, ponieważ ma bardzo niską kaloryczność i daleko odbiega od rekomendowanych w normach żywienia dawek składników odżywczych takich jak białka, tłuszcze (w tym szczególnie cenne niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe), węglowodany złożone, witaminy z grypy B (zwłaszcza B12), żelazo, cynk, wapń itp.

Zdając sobie sprawę z tego, że dieta ta sukcesywnie pozbawia organizm składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Oczywiście kilka dni restrykcji żywieniowych nie sprawi, że dorobimy się niedoborów, ale niektórzy stosują post nawet kilka miesięcy, ponieważ dieta przynosi im szybki spadek wagi, a co za tym idzie motywację. Należy jednak wiedzieć, że skrajnie niskokaloryczna dieta z niedoborową ilością białka prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu i utraty mięśni, zatem po powrocie na dietę pełnowartościową (nawet tę zdrową i normokaloryczną) możemy się spodziewać efektu jojo. Oczywiście przekarmianie jest główną przyczyną większości chorób metabolicznych, z jakimi się obecnie spotykamy i należy ograniczać ilość spożywanych kalorii zwłaszcza, kiedy masa ciała już dawno przekroczyła próg klasyfikujący do otyłości.

Nie mniej jednak każda dieta, nawet ta niskokaloryczna może mieć znamiona diety zbilansowanej i odżywczej. Wystarczy ją odpowiednio skomponować. Warto zainspirować się dietą owocowo-warzywną, zwłaszcza jeśli do tej pory nasza dieta opierała się na białym chlebie, szynce z kiepskim składem i słodzonych jogurtach. Warzywa zawsze są cennym elementem diety, ale nie da się zbudować racjonalnej diety tylko na nich. Dietę owocowo-warzywną można stosować bez konsekwencji przez kilka dni, ale kilka miesięcy diety skrajnie niedoborowej, to już proszenie się o problemy.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (143) ponad 20 zablokowanych

  • Choroby cywilizacyjne rozlewają się w naszym kraju plagą. Od depresji, po cukrzycę. Mogłoby się wydawać, że co ma piernik do wiatraka Ale przecież tak naprawdę to, jak się odżywiamy i co jemy ma bardzo duże znaczenie dla naszego zdrowia. Zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Niestety w dobie szybkiego życia często się o tym zapomina i zakrzykuje się własne potrzeby płynące z ciała. A przecież jest to zdrowe i naturalne, by dbać o siebie, ale też słuchać tych wszystkich informacji, których nam dostarcza nasze ciało. Gdybyśmy byli trochę bardziej świadomi tego, co jemy i jak to na nas wpływa, to lekarze mieliby mniej do zrobienia. Takie przynajmniej jest moje zdanie. Zauważam poprawę zdrowia i świadomości ciała, dzięki temu, że zmieniłem swoje nawyki w odżywianiu. Można się dziwić, ale faceci w dzisiejszych czasach też są bardziej świadomi i dobrze. Warto spojrzeć na siebie szerzej i zwrócić uwagę na to, co nam umyka w ciągu dnia. http://bityl.pl/OSHJQ

    • 0 0

  • Spróbowałem diety warzywno-owocowej (5)

    Wytrzymałem 3 tygodnie. Czułem się dobrze. Ale chęć jedzenia mięska była silniejsza:) Póki co, jem dużo warzyw, owoców, piję soki i jem
    umiarowanie mięso i rybę.

    • 42 6

    • Z jednej strony to racja Ale ja jednak bardziej wierzę w gotowe jadłospisy. Co oczywiście nie oznacza, że te muszą być przygotowane z byle-składników. Wierzę w dietetyków z Jedz Dobrze i naprawdę widzę, jak robią kawał dobrej roboty. Najświeższym hitem jest moim zdaniem koktajl brzoskwiniowy, który pani Ola Luba-Stępińska proponuje na kanale. Sprawdziłam wczoraj wieczorem i smakował super. Dobrze, że w końcu zaczyna się pokazywać, że można odżywiać się dobrze i cieszyć się tym. Niestety dla wielu osób dieta oznacza całe mnóstwo wyrzeczeń, jedzenie tego, czego się nie lubi tak się nie da osiągnąć sukcesu moim zdaniem. Na co dzień trenuję dziewczyny na fitnessie, często mi opowiadają o swoich zmaganiach i naprawdę widzę pewne zależności. Zwykle te dziewczyny, które zmuszają się do jedzenia rzeczy, których nie lubią, szybko się poddają i rezygnują. A te, które świadomie podchodzą do żywienia, cieszą się z czasem piękną sylwetką i dobrym nastrojem. Tu wspomniany koktajl: https://www.youtube.com/watch?v=d_m5SgGgHI4.

      • 0 0

    • (2)

      A jaki efekt? Schudłeś coś chociaż? Jak sięgnąłeś po mięsko to kg wróciły czy się trzyma waga?

      • 4 0

      • (1)

        byłam na tej diecie dwa tygodnie, moim celem bylo to zeby przestala bolec mnie glowa (permanentny bol). Przestała, zrzuciłam 5 kg, tak jak się spodziewałam wrócił 1, ale to tez zależy od tego kiedy się waze itd. Jeśli je się racjonalnie a nie wraca do poprzednich nawyków to wiadomo kilka kg wróci ale ogólnie bez problemu mozna utrzymać wagę. Tylko trzeba zmienić styl życia. A autorka artykułu nie do konca zna zalozenia postu wiec mogłaby najpierw zaglębić się w temat. :)

        • 7 6

        • olej z węża ci sprzedam skoro wszystko łykasz

          • 4 1

    • tak trzymać :)

      pomijając aspekt samego jedzenia mięsa, bardzo wazne jest jego ograniczanie, bo jak nie zaczneimy go ograniczać zginiemy marnie w jego odpadach i odchodach... dosłownie- wielkie fermy mięsne nas powoli wykańczają

      • 11 1

  • Uwielbiam eksperckie filmiki Pani Oli. Jakoś tak uspokaja mnie jej głos, a przy tym dostarcza ogromnej wiedzy. Dzisiaj słuchałam na temat orzechów Macadamia, podam Wam link poniżej. Jak dla mnie te analizy są super. Wiem, że na fora przychodzą osoby, które chcą schudnąć. Ja właśnie chudnę dzięki opiniom ekspertów słucham, zdobywam wiedzę i przy okazji od razu stosuję ją w życiu. Wybieram określony typ produktów i koncentruję się na nim. Jem w sposób zdrowy i świadomy. Mogłoby się wydawać, że potrzeba na to dużo czasu, ale to nieprawda! Ja chętnie słucham opinii ekspertów podczas wykonywania codziennych czynności. W drodze do pracy, czy w czasie sprzątania i potem stosuję tę wiedzę na co dzień, komponując swoje posiłki i wybierając potrawy. Mam wrażenie, że jesteśmy zdrowsi, czujemy się lepiej i na co dzień mamy więcej energii. Polecam Wam takie zmiany!
    https://www.youtube.com/watch?v=Kbgf92Nr40Q

    • 0 0

  • A dlaczego nie można po prostu zdrowo jeść i zainteresować się tym, co nam dała natura? Na przykład taki rabarbar, niepozorna roślina a jednak o wszechstronnym zastosowaniu. Da się ją wykorzystać do ciast, truskawek i różnych sałatek. Uwielbiam rabarbar i moc zdrowotną jaką niesie ze sobą. Wydaje mi się, że błąd naszego społeczeństwa polega na tym, że po prostu nie wiemy co mamy. Wakacje za granicą? Super bo zagranicą. Zagraniczne jedzenie? Super, bo zagraniczne. A tak naprawdę mamy wokół siebie całe bogactwo zdrowych i wartościowych produktów, które rosną wokół nas. Wystarczy trochę się rozejrzeć i zobaczyć ile dobra możemy wyciągnąć z natury. Jestem naturopatką i bardzo wierzę w to, co robię. Moi klienci interesują się np. azjatyckimi przyprawami i produktami - w porządku, one też potrafią być bardzo dobre dla nas. ...

    • 0 0

  • Lubicie suszoną bazylię, ja uwielbiam! Sypię do wszystkiego i w ogóle nie żałuję. Moja rodzinka też bardzo lubi zioła. Jakiś czas temu przeszłam na dietę i od tamtej pory pilnie przyglądam się temu, co jem i co je moja rodzina. Kiedyś mi się wydawało, że dieta to tylko odmawianie sobie przyjemności, dzisiaj myślę wręcz przeciwnie. To kwestia stylu życia i dobrych nawyków. Które mogą być wartościowe i przyjemne, jeśli tylko dobrze podejdziemy do sprawy. Warto zapoznać się z książką Jedz dobrze i nie tyj Zbigniewa Młynarskiego i posłuchać, co eksperci mają do powiedzenia na temat różnych konkretnych produktów (youtube com/watch?v=suPU-nBxsgI). Dla mnie to niezły kierunkowskaz, na co dzień często słucham tego kanału. Zwłaszcza przy gotowaniu jakoś dobrze mnie nastraja. Polecam Wam z całego serca! Nawet moja mama z cukrzycą znalazła w tym wartość dla siebie i skomponowała pyszną dietę, bez szczególnych wyrzeczeń. Polegam Gorąco! Wyniki badań też Wam się poprawią sprawdźcie sami.

    • 0 0

  • Wiecie, że olej kokosowy ma bardzo wiele zastosowań? Nie tylko spożywczych! Dobrze działa na skórę, wspiera nawet wrażliwą skórę dzieci lub pomaga w walce z odparzeniami. Wokół tego oleju narosło niestety wiele mitów, które oczywiście nie są prawdziwe i zasługują na zdermentowanie. Sama wiele razy słyszałam o tym, jak dramatycznie olej działa na skórę małych dzieci. A był jedyną substancją, która pomogła mojemu dziecku na ostre odparzenie po pieluchach Pampers (alergia). Olej kokosowy jest też nieoceniony w procesie odchudzania i przestawiania się na zdrowe jedzenie. Co najważniejsze, olej kokosowy przyspiesza metabolizm, pomaga zachowywać smukłą sylwetkę, a także przyspiesza usuwanie tłuszczów zmagazynowanych już w organizmie. Przyspiesza spalanie kalorii, a dodatkowo wywołuje uczucie sytości, co powstrzymuje przed sięgnięciem po przekąski. Sama stosuję olej kokosowy dosyć regularnie i naprawdę widzę, w jaki sposób działa. Idealnym dopełnieniem dla mnie, jest jeszcze szklaneczka rumianku każdego dnia. To pozwala mi czuć się dobrze i cieszyć się pełnią życia. Sprawdźcie więcej na ten temat na kanale Jedz dobrze by Młynarski.

    • 0 0

  • Wiosna za oknem budzi się już do życia, a ja totalnie uwielbiam w tym czasie zajmować się dietą, ziołami i zdobywaniem wiedzy o tym, co warto zjeść. Dzisiaj słuchałam sobie opinii ekspertki na temat czerwonej herbaty i jej właściwości. Pani Aleksandra Luba-Stępińska w sposób profesjonalny i interesujący opowiada o różnych produktach na kanale Jedz dobrze by Młynarski. Z filmiku dowiemy się czegoś na temat tego, jak pozyskiwane są liście czerwonej herbaty i jakie właściwości posiada. Wiedzieliście, że czerwoną herbatą można się obudzić? Podobnie jak kawą, czy innymi substancjami, które mają za zadanie pobudzać nasz organizm do pracy. Najlepsze efekty podczas picia tej herbaty można osiągnąć, łącząc ją ze zwiększoną aktywnością fizyczną. Z resztą, sami posłuchajcie bo moim zdaniem warto. Katorżnicze diety, to jedno. Niestety zazwyczaj mogą się one skończyć szpitalem lub jakimiś długofalowymi negatywnymi skutkami dla zdrowia. Zamiast tego, polecam Wam zdrowe i naturalne odżywianie. To opłaca się bardziej i daje znacznie lepsze efekty, niż takie diametralne diety, które może dają chwilowy efekt, ale też wiążą się z różnymi, niekoniecznie dobrymi konsekwencjami.

    • 0 0

  • Dieta? Co to tak naprawdę oznacza? Zbigniew Młynarski powraca do źródeł i porusza kwestie związane ze zdrowym stylem jedzenia i zdrowym stylem życia, pokazując jak wielkie znaczenie ma życie zgodne z naturą i naturalnymi skłonnościami naszego organizmu. Jedzenie może być sztuką, a dieta stylem życia, a nie serią nakazów, które prędzej, czy później wprowadzą w nas wyrzuty sumienia, smutek i zawód. Co zrobić, gdy zbyt często mamy ochotę na to, co nam szkodzi?
    Tylko trwałe zmiany w diecie mogą pomóc. Ale powinny być tak dobrane, aby nie odbierały przyjemności jedzenia, ale ją dawały. Co więcej, takie zmiany powinniśmy wprowadzić, aby stworzyć w sobie nowe, zdrowe nawyki, które na stałe zmienią jakość i styl naszego życia. Nie trzeba robić tego samodzielnie, dietetyk Piotr Rutkowski pomaga układać dietę z poszanowaniem dla podstaw dietetyki i tego, jak powinno wyglądać zdrowe żywienie człowieka (kaloryczność każdego posiłku powinna być zawsze taka sama). Jeśli chociaż trochę śledzicie kanał Jedz dobrze by Młynarski, wiecie zapewne jak ważne są to kwestie dla regulacji apetytu...

    • 0 0

  • Niekompetentny artykuł (6)

    Autorka artykułu popełnia podstawowy błąd: myli dietę z postem. Definicja diety: Dieta (z stgr. δίαιτα diaita – „styl życia”) – sposób odżywiania. Potocznie często używane nieprawidłowo, w stosunku do diet odchudzających. Dziwi mnie, że absolwentka medycyny pokręciła podstawowe pojęcia. Gdyby w artykule pojawiło się słowo post, być może artykuł miałby sens.
    Na rynku są książki dotyczące diety (nie postu dr dąbrowskiej). W skład diety wchodzą również owoce morza, również mięso, nabiał, zboża, orzechy itd. Proponuję doczytać i wtedy porównywać np. do diety śródziemnomorskiej. No i poprawić cały artykuł.

    • 45 16

    • (1)

      Tak, masz rację. Autorka użyła słowa dieta w znaczeniu "potocznym", który niestety jest w taki sposób rozumiany przez pewnie 90% jak nie więcej ludzi.

      • 9 1

      • Wokół odżywiania w cukrzycy narosło wiele mitów. Sama jestem osobą chorą na tę chorobę i kiedy po raz pierwszy usłyszałam diagnozę, naprawdę się załamałam. Ale głównie dlatego, że nie wiedziałam, co to oznacza. Myślałam, że muszę zrezygnować ze wszystkiego i zgodzić się na wieczną kontrolę i dietę, która niekoniecznie będzie mi pasować.

        Na szczęście wpadła mi w oczy książka Jedz dobrze i nie tyj Pana Zbigniewa Młynarskiego. Bardzo szybko trafiłam też na jego kanał na YouTube. Zaczęłam fascynować się tą wiedzą i wprowadzać ją w życie. Schudłam a na dodatek czuję się lepiej, dzięki temu, że wiem, co jem. To prawda, że osoby z cukrzycą dla zachowania dobrego zdrowia muszą kierować się pewnymi zasadami, jednak nie musi to być wcale męczące i trudne. Można nadal cieszyć się jedzeniem i smakiem. Jeżeli chorujesz na cukrzycę, lub masz kogoś bliskiego, kto choruje na tę chorobę, razem z Panem Zbigniewem zdemaskuj mity na temat cukrzycy.

        • 0 0

    • Post!

      Święta prawda. Więcej wnikliwości!

      • 2 0

    • Absolwentka medycyny??? To jest Pani dietetyk.

      • 7 0

    • yuyyyyyyy nic nie zrozumialam (1)

      mariola mowila ze ladnie napisalam

      • 8 0

      • Poczytaj książki - zrozumiesz.

        • 2 0

  • Rzadko wypowiadam się na forach, ale jakiś czas temu trafiłem na coś, co moim zdaniem, może pomóc wielu osobom. Jestem osobą otyłą i żadna dieta u mnie nie działa. Moja waga niestety miała wpływ na moje życie towarzyskie, które niekoniecznie wyglądało tak, jakbym sobie tego życzył. Na szczęście wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy trafiłem na książkę Jedz dobrze i nie tyj. Niby to taka prosta sprawa, a rzeczy opisane w książce wcale nie są tak skomplikowane jak mogłoby się wydawać, a jednak nie jest to wiedza powszechnie dostępna.

    Zacząłem się wgłębiać w temat i stosować porady zawarte w książce. Z czasem sięgnąłem też do programu drDietman. Najpierw do wersji bezpłatnej, później już płatnej. Teraz jestem o kilka kilogramów lżejszy i naprawdę nie musiałem rezygnować z jedzenia tego, co lubię. Okazało się, że moje cele są na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło wsłuchać się we własny organizm i zrozumieć prawidła jego działania. Pomogły mi także filmiki na youtube z kanału Jedz dobrze by Młynarski, zwłaszcza seria opinie ekspertów o produktach. Polecam każdemu, to początek dobrej zmiany.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane