• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marian, tu jest jakby luksusowo. Przystępne ceny w restauracjach z wyższej półki

Mateusz Groen
12 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Czy w restauracjach z wyższej półki znajdziemy dania w przystępnych cenach? Dania a'la carte w bardziej prestiżowych trójmiejskich lokalach wcale nie muszą kosztować kuriozalnych pieniędzy. Czy w restauracjach z wyższej półki znajdziemy dania w przystępnych cenach? Dania a'la carte w bardziej prestiżowych trójmiejskich lokalach wcale nie muszą kosztować kuriozalnych pieniędzy.

Przystępne ceny w prestiżowych restauracjach - czy to możliwe? Jak wiemy, za jakość trzeba zapłacić. Dotyczy to także kulinariów. W Trójmieście jest sporo ekskluzywnych restauracji, w których ceny dań przyprawiają o zawrót głowy. Co jednak, jeśli chcemy czasami poczuć się "jakby luksusowo", ale jednak nie zbankrutować? Sprawdziliśmy dla was najtańsze opcje na dwudaniowy posiłek do 100 zł w restauracjach z wyższej półki.





Gdzie zjeść w Trójmieście wykwintne dania w przystępnej cenie?



Jak często chodzisz do restauracji?

Wybraliśmy najtańsze pozycje z menu z poszczególnych restauracji. Kryterium wyboru było takie, że stworzymy zestaw dla jednej osoby do 100 zł. Pierwszy zestaw zawierać będzie przystawkę i danie główne, zaś drugi - danie główne w połączeniu z zupą. Dodatkowo podczas wyboru najtańszych dań głównych kierowaliśmy się opcjami mięsnymi lub rybnymi, mimo że w wielu przypadkach pozycje wegańskie lub wegetariańskie były tańsze. Co mają do zaoferowania trójmiejskie prestiżowe restauracje dla oszczędnych?

Promocje na lato 2022 w trójmiejskich restauracjach



1. Restauracja Fino w Gdańsku przy ul. Grząskiej 1Mapka



Pierwszym miejscem, które wzięliśmy pod redakcyjną lupę, jest gdańska restauracja Fino, mieszcząca się przy ul. Grząskiej 1. O smak dań dba tutaj szef kuchni Jacek Koprowski. Restauracja posiada również swój odział w Gdyni - Osterię Fino.

W restauracji najtańszą przystawką jest "Sielawa" (z rabarbarem w syropie sosnowym z majonezem kolendrowym, żelem rabarbarowym, rzodkiewką, truskawkami z chimichurri), którą dostaniemy za 39 zł. Zwolennicy zupy zaś za 32 zł otrzymaliby krem z czosnku niedźwiedziego ze skwarkami z rzepy, jabłkiem kompresowanym, młodą kapustą i koperkiem. Najtańszym daniem głównym w lokalu jest "Smażona kałamarnica" z pierogami z jagnięciną, potrawką z bobu i kindziuka i szparagów oraz grillowanego pomidora, które otrzymamy za 55 zł. .

Pierwszy zestaw zawierający przystawkę i danie główne wyniósłby nas 94 zł, zaś drugi - 87 zł.

Klimatyczne restauracje poza centrum. Dobre jedzenie z dala od zgiełku miasta

Fino Fino

2. Surf&Turf w True w Gdańsku przy ul. Chmielnej 10Mapka



Kolejną restauracją, której się bliżej przyjrzeliśmy, jest True. Gdańska restauracja szczególnie słynie z dwóch rzeczy: owoców morza i mięsa. Szefowie kuchni łączą na talerzach oba smaki, tworząc tzw. Surf&Turf. Jednak jakie pozycje w karcie menu restauracji True znajdziemy?

Najtańszą pozycją w gronie przystawek jest tatar wołowy z szynką, kurkami, żółtkiem, szalotką, paloną pietruszką i ogórkiem, za którą zapłacimy 47 zł za 100 g. Zestawimy go z sałatką z tuńczykiem, groszkiem, pomarańczą, sezamem i awokado za 48 zł.

Zaś w drugim zestawie znajdzie się krem ze szparagów z pancettą i ravioli za 38 zł/200 g, a daniem głównym w będą mule w białym winie (58 zł/500 g). Jak widać, nawet z najtańszych pozycji można stworzyć komplet dań w idei surf&turf.

Pierwszy zestaw wyniósłby nas 95 zł, zaś drugi 93 zł.

Klimatyczne ogródki gastronomiczne w Trójmieście



3. Włoska restauracja Fellini w Gdańsku przy Targu Rybnym 6



Fellini to włoska restauracja, która mieści się przy gdańskiej Motławie. Najtańszą przystawką w lokalu jest opalany kozi ser podawany z migdałami i musem wiśniowym za 39 zł. A także śledź marynowany z kruszonką ziołową i żelem z pieczonego jabłka w tej samej cenie. W restauracji zjemy też krem z białych szparagów za 26 zł.

Aby zachować koszt dania nieprzekraczającego założonych przez nas 100 zł, do przystawki dobierzemy tagliatelle z krewetkami i chorizo w emulsji z wina i masła za 59 zł. A do zupy pierś z kaczki podawaną z gnocchi szpinakowym, musem z czerwonej kapusty i sosem żurawinowym za 69 zł.

Zestaw pierwszy wyniósłby 98 zł, zaś drugi 95 zł.

Ile kosztuje 0,7 wody w trójmiejskich restauracjach?



Winne Grono Winne Grono

4. Restauracja Winne Grono w Gdańsku przy Mikołaja Kopernika 17A Mapka



W Gdańsku mamy okazję udać się również do Winnego Grona. Otrzymamy tu rosół drobiowy z lanymi kluseczkami za 19 zł. Smażony ser kozi ze szpinakiem na maśle z czosnkiem i karmelizowanymi w miodzie orzechami włoskimi, szparagami i sosem wiśniowym kosztuje 39 zł. A jako danie główne: klopsy królewieckie w sosie kaparowym, purée ziemniaczane, karmelizowana marchew 39 zł.

Zestaw pierwszy 78 zł, zestaw drugi 58 zł.

Czytaj też: Tanio, smacznie i do syta. Polecamy pięć miejsc, gdzie można tak zjeść

5. Francuska kuchnia w Petit Paris w Sopocie przy ul. Grunwaldzka 12/16Mapka



Przenosząc się do Sopotu, odwiedzimy Petit Paris. Jako przystawkę wybierzemy w lokalu grillowaną cukinię z tymiankiem, emulsją z miso i francuskiej musztardy z jajkami przepiórczymi i szczypiorkiem za 28 zł. Z uwagi na fakt, że Petit Paris specjalizuje się w kuchni francuskiej, wybierzemy tradycyjną francuską zupę cebulową z grzankami i zapiekaną z żółtym serem za 22 zł. Jako danie główne wybierzemy pieczony filet z pstrąga z czerwonym grejpfrutem, groszkiem cukrowym, puree ziemniaczanym ze szczypiorkiem i emulsją z chrzanu za 55 zł.

Za pierwszy zestaw zapłacimy zatem 83 zł, zaś zestaw z zupą cebulową będzie nas kosztował 77 zł.

6. Restauracja White Marlin w Sopocie przy al. Wojska Polskiego 1Mapka



Mieszcząca się nieopodal mola i plaży w Sopocie restauracja White Marlin to ulubiony punkt celebrytów i turystów w okresie wakacyjnym. Lokal posiada zarówno dania mięsne, jak i ryby i owoce morza. Jednak w naszym zestawieniu kluczową sprawą jest cena. Najtańszą przystawką w lokalu są pierożki z kalarepy faszerowane ciecierzycą, pietruszkowym pesto i smażonym sorgo za 29 zł. Jeśli chodzi o zupy, to nasz wybór padł na krem z pieczonego kalafiora, z piklowanym kalafiorem, migdałami i oliwą koperkową - również za 29 zł. Daniem głównym, które wybralibyśmy w lokalu, byłyby mule Bouchot w emulsji maślanej z wędzonym boczkiem, zieloną pietruszką za 67 zł.

Zarówno za pierwszy, jak i drugi zestaw zapłacilibyśmy 96 zł.

Danie w Tłustej Kaczce Danie w Tłustej Kaczce

7. Restauracja Tłusta Kaczka w Gdyni przy Spółdzielczej 2Mapka



Nadszedł czas, by przenieść się szlakiem nadmorskim do Gdyni. Pierwsze miejsce, które wzięliśmy na tapet, jest Tłusta Kaczka. Jako przystawkę wybraliśmy tu mus z wątróbek kaczych z figą, konfiturą z czerwonej cebuli za 29 zł, a jako zupę do drugiego zestawu klasyczny rosół z kaczki z domowym makaronem, mięsem i marchwią za 24 zł. Jako danie główne pierś z kurczaka z kurkami, sosem kaparowym, puree ziemniaczanym i grillowaną cukinią za 48 zł.

Pierwszy zestaw zawierający przystawkę i danie główne wyniósłby nas 77 zł, zaś drugi 72 zł.

Wyjątkowe wina, które kupimy w Trójmieście



8. Restauracja Pieterwas Krew i Woda w Gdyni przy Antoniego Abrahama 41Mapka



Ostatnim miejscem z nieco wyższej półki cenowej jest Pieterwas - Krew i Wino. Najtańszą pozycją w menu przystawek są ostrygi, a raczej jedna sztuka Fine de Claire - 14 zł lub wątróbki drobiowe w czerwonym winie z sosem demi glace i szalotką za 25 zł. Wśród zup naszą uwagę zwróciła zupa tajska z krewetkami na mleku kokosowym z trawą cytrynową, kafirem i kolendrą za 25 zł. Danie główne, które jest najtańsze w karcie, to kaszanka o gramaturze 160 g w sosie demi glace z czerwonym winem, podawana z prażoną cebulą i puree ziemniaczanym z chorizo i natką pietruszki oraz majonezem chorizo. Cena to 42 zł.

Pierwszy zestaw zawierający ostrygę i danie główne wyniósłby nas 56 zł, wersje z wątróbką lub zupą wyniosłyby zaś 67 zł.

Miejsca

Opinie (58) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    Tani Bentley? Bentley ma być drogi i niedostępny dla przeciętnych a nie przystępny cenowo. To jest kwintesencja dóbr luksusowych. Im są droższe tym popyt na nie jest większy.
    Albo coś jest luksusowe albo tylko udaje luksusowe jak powyższe restauracje.

    • 13 5

    • Glupis.Bilet do opery czy teatru nie jest drogi aczkolwiek samo obcowanie ze sztuka juz tak. (1)

      Mowie oczywiscie o dobrach niematerialnych.No ale w twoich kregach cos takiego zapewne nie istnieje.

      • 3 4

      • Forma w jakiej zwraca Pan/Pani uwagę dowodzi, że nie należy Pan/Pani do wyższych kręgów.

        • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (11)

    Jeżeli przystępna cena to średnio 80 zł za dania z wyższej półki to chyba jestem biedny. Odnoszę wrażenie, że im bardziej skomplikowane danie (nawet z tanich składników) jest droższe tak jak "tatar wołowy z szynką, kurkami, żółtkiem, szalotką, paloną pietruszką i ogórkiem". Jak usunąć szynkę, kurki i pietruszkę to by się sprzedawało za 20zł. Znam miejsca, gdzie można zjeść bardzo dobrze za "przeciętną" cenę. Dla mnie restauracje są po to, żeby zjeść dobrze do syta, a nie żeby się delektować. Ewentualnie jestem za biedny, żeby zrozumieć ten punkt widzenia.

    • 53 17

    • Dla mnie restauracje są po to, żeby zjeść dobrze do syta, a nie żeby się delektować. (1)

      to wiele wyjasnia :D

      • 15 9

      • no ale co wyjaśnia? Weź może powiedz coś więcej, zamiast rzucać taki tekst, który nie jest definiowany w żaden sposób (dostaw sobie każdy co chce?)

        • 5 0

    • delektowanie sie i mozliwiosc najedzenia sie do syta maga isc w parze i czestokroc jest to mozliwe. W tych "mijescowkach"

      bynajmniej nie !!!

      • 10 2

    • To nie jest kwestia biedy czy nie-biedy, tylko podejścia.
      Jak chcę się napchać na maksa i tanio to idę na kebsa i poprawiam hotdogiem z płaza, albo idę do baru mlecznego gdzie stara baba mi nałoży trzydniowe ziemniaki z bemara. Jak chcę zjeść coś dobrego to wybieram odpowiadającą mi restaurację, gdzie doznania smakowe będą miały większe znaczenie niż wielkość porcji.

      • 6 8

    • Ewentualnie tak.

      Tatar wołowy w cywilizowanych miejscach robi się z polędwicy wołowej, która nie jest tanim składnikiem, lecz w związku z biedą nawet nie wiesz ile kosztuje, a objadasz się tanimi zamiennikami.

      • 1 4

    • -

      Dokładnie - myślę że masz za mały budżet, żeby zrozumieć ten punkt widzenia. I to nie jest żadne ubliżanie z mojej strony - po prostu ludzie z większym budżetem mają pieniądze, żeby wydać na coś, co ich zaskoczy (plus serwis, plus wystrój, plus jakość produktów, itd). Dla mnie wydanie 100 zł w restauracji to nie jest problem, dla jednego to będzie szalenie duża kwota, a dla innego żałośnie mała kwota. Niech te tak zwane high-endowe knajpy powstają, rozwijają się i przyciągają ludzi z grubszym portfelem do Trójmiasta, przecież to nic złego, a tańszych alternatyw jest wiele.

      • 3 1

    • (2)

      Ale nie każdy chodzi do restauracji, żeby się najeść. Chodzi się dla klimatu, nowych smaków, czegoś innego. A to niestety kosztuje. Ale nie tylko u nas, ale wszędzie na świecie. Nie ma dobrej kuchni bez dobrych składników. A to kosztuje.

      • 2 3

      • (1)

        Nie wyjaśnisz. Skoro lumpenproletariat żywi się promkami z Biedro-Lidla, to pewnie wszyscy tak kupują.

        • 1 1

        • Złodzieja chyba stać?

          • 1 2

    • Kaszana po 100zł

      • 0 2

    • A nie ma pżystafki za 1000

      • 0 0

  • (3)

    Sami się oszukujecie. Naganiacie na odwiedziny. Tatar za 5 dych? 100 gr?? Co to ludzie z czarnej dziury wyszli po paru latach? Jak oni mogą być zdziwieni pustkami? No jak?

    • 41 3

    • Ja się dziwię bardziej osobom, które tutaj na ceny narzekają a sami restauracji z mniejszymi cenami nie otworzą. (2)

      Przecież to złoty biznes według nich. Coś jak brzuchate Janusze z wąsem narzekające na piłkarzy podczas gdy sami nawet zgiąć się w pół nie potrafią.

      • 3 9

      • Złoty interes (1)

        Nie każdy ma ochotę pracować w gastro lub prowadzić knajpę. Ludzie narzekają bo mają do tego prawo. Skoro ceny w restauracjach poszybowały w górę i za 200zł dwójka ludzi się nie naje. Burgery za 48zł, dania z owoców morza za 70-80zł, makaron 45zł a zwykła sałatka 42zł. To mnie nie dziwi, że ludzie odwracają się na pięcie a knajpy upadają. Ja zarabiam więcej niż 80% polaków (zgodnie z danymi GUS), a i tak nie szaleje z knajpami i mnie boli płacenie 18zł za 0,3l świeżego soku, albo 48zł z burgera z frytkami. Ostatnio płaciłem 90zł za śniadanie dla dwóch osób, moim zdaniem to już jest drogo.

        • 17 2

        • Dokładnie mam to samo. Ostatnio piłem piwo za 25 zł i to już była przesada.

          • 7 0

  • Smiesza mnie te pretensjonalne nazwy.Np."...w emulsji z wina i oliwy" (9)

    Ja nym napisal,ze polane sosem winno- oliwnym lub vinagret.No,ale to za proste dla prostakow poprzebieranych w garnitury.
    Normalni ludzie ciesza sie swoum towarzystwem,dobrym jedzeniem i napojami oraz lekka bezpretensjonalna atmosfera.Prostak i bufon potrzebuje tych wymyslnych lamancow jezykowych aby podpompowac swoje ego i zaleczyc kompleksy.

    • 52 7

    • s (2)

      Nie trzeba być nie wiadomo jak nadętym by wiedzieć, że emulsja a sos to dwie całkowicie inne bajki.

      • 8 13

      • Kolego, vinegrette to właśnie emlulsja

        • 6 2

      • emulsja to maluje sie sciany

        • 11 1

    • w opisach zabraklo jeszcze "niebanalne" (3)

      • 17 0

      • i "w punkt" (1)

        • 12 0

        • G

          • 1 0

      • oraz "nie dla i**otów"

        • 3 0

    • "Np."...w emulsji z wina i oliwy" (1)

      Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To akurat zły przykład bo zawsze wtedy piszą vinaigrette.

      • 5 0

      • W tym artykule tak napisali- przeczytaj uwaznie raz jeszcze

        • 0 0

  • Mnie dobija jedno (1)

    W biedrze zamiast standardowych 50 zł płacę już 80 za te same lub podobne zakupy. Kiedyś to się chodziło po knajpach i zamawiało przystaweczki, kolacje z momencików, a fułagrom, kaserolem i ragołtem to się rzucaliśmy pomiędzy stolikami. No a teraz to zęby w ścianę i to miękką, bo na dentystę też nie stać

    • 17 11

    • No ale stary, w czym problem - masz wybór

      Wolisz wydać stówę w biedrze - bardzo dobrze, na pewno zrobisz z tego parę dobrych obiadów. Masz ochotę usiąść w fajnej restauracji i nacieszyć oko i podniebienie czymś niebanalnie przygotowanym - idziesz. A jeśli umiesz sobie takie samo przyrządzić w domu, masz do tego czas i chęci - no to tylko lepiej dla ciebie :)

      • 2 4

  • eksluzywnosc czyli wykluczanie mniej bogatych aby bogaci mogli kupujac marny towar za zawyzona cene mogli pokazywac swoja moc

    eksluzywnosc jedynie w aspiracjach ale z pewnoscia nie w stosunku jakosci i zadowolenia do ceny

    • 3 4

  • dlaczego tego jedzenia jest tak mało? (2)

    cena wysoka za mikro porcję

    • 10 1

    • Opinia wyróżniona

      Tutaj po prostu inne metryki grają pierwsze skrzypce

      Nie ilość i szybkość tylko wygląd i jakość. Proponuję kiedyś spróbować, nawet taka przystawka potrafi naprawdę cieszyć :) Oczywiście jak jestem głodny to idę na kebsa albo burgera, a z restauracją to trochę jak z teatrem - idziesz przeżyć coś ciekawego.

      • 48 10

    • Bo do drozszych restauracji nie chodzi sie po to zeby nazrec, tylko sprobowac nowych smakow.

      • 1 3

  • tanie zestawy do 100zł/os

    można też skonstuowac latarkę zasilaną swiatlem slonecznym, rzecz w tym, że to nie ma sensu :)

    • 16 1

  • (4)

    100 zł to przystepna cena? rodzina 2+2 wyda lekko 500 zł za posiłek, bo dojdzie kawa napoje i byle jaki desr

    • 25 0

    • To za drogo dla mnie

      • 1 0

    • To nie artykuł dla... (2)

      mieszkańców Radomia lub Sosnowca. Mowa o ludziach z trójmiasta. Dla nas 400 czy 500zł za obiad dla 2 osób to rzecz normalna

      • 0 8

      • Chyba dla garstki osób :) Zarabiam powyżej śr krajowej, więcej niż 75% ludzi w Polsce wg raportów S&S ale max ile wydaję na dwie osoby to 200 zł. Po prostu, nie widzę sensu wydawania takich pieniędzy na jedzenie, druga rzecz gdybym codziennie wydawał 400 zł na dwie osoby to musiałbym zarabiać przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie.

        • 2 0

      • POlitycy balują za nasze

        • 0 0

  • Smiech

    Restauracje FINO ciagle w jakis waznych czasopismach , magazynach . ochy i achy a ludzi ZERO.
    nie wiem skad to sie bierze . zero gosci a niby restauracja top premium. fino Sopot to potwierdzenie.
    Tak to działa w dzisiejszych czasach.

    • 25 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane