• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapasy jedzenia? Tak, ale rób to rozsądnie

Anna Włodarczyk
14 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika. Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.

Mimo wyjątkowego stanu sklepy są normalnie otwarte i dobrze zaopatrzone, ale i tak wiele osób postanowiło zrobić zapasy na "wszelki wypadek". Uważam, że to słuszna decyzja, jednak trzeba przemyśleć listę zakupów i nie wkładać do koszyka rzeczy, które np. szybko się zepsują. Jeśli chcesz uzupełnić spiżarkę, to tylko z głową i bez działania w panice. I co bardzo ważne: zrób zakupy raz, a porządnie, żebyś nie musiał codziennie wychodzić z domu i kupować brakujących produktów. Im rzadziej wychodzisz, tym lepiej.



Jedzenie na telefon w Trójmieście


Zapasy jedzenia - co jest u ciebie najważniejsze na liście zakupów?

Dwa dni temu zrobiłam gruntowny przegląd szafek z artykułami spożywczymi i na tej podstawie zaplanowałam zakupy. Lubię mieć w domu trochę więcej jedzenia (kaszy, strączków, makaronów), więc nie musiałam wybierać się do sklepu i zapełniać całego wózka tonami żywności.

Najgorsze, co można teraz robić, to kompulsywne zakupy. Co nie oznacza, by nie zrobić żadnych zapasów, wydaje mi się rozsądne mieć na podorędziu nieco większy zapas żywności. Choćby po to, by uniknąć biegania po sklepach z dziećmi w poszukiwaniu ostatniej torebki kaszy manny.

Ważne, by do tematu podejść z głową. Potraktujmy wyjście po zaopatrzenie domu jak kupowanie wyprawki dla niemowlęcia: wystarczy rozsądna lista i unikniemy dublowania zbędnych przedmiotów, kupowania rzeczy, które się nam nie przydadzą, a docelowo marnowania żywności.

Czytaj też: Restauracje wprowadzają specjalne środki bezpieczeństwa

Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Aby tego uniknąć, można zajrzeć na ściągę naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecki Urząd Ochrony Ludności i Pomocy na Wypadek Katastrof radzi, by zapasy na 10 dni kwarantanny dla jednej osoby zawierały, przy założeniu, że dostarcza się 2200 kcal dziennie:

- 20 l wody;
- 3,5 kg zbóż, produktów zbożowych, chleba, ziemniaków, makaronu i ryżu;
- 2,5 kg owoców w puszkach lub słoikach i orzechów,
- 4 kg suchych roślin strączkowych i warzyw w puszkach lub słoikach,
- 2,6 kg mleka i produktów mlecznych,
- 1,5 kg mięsa, ryb i jajek, ewentualnie jajek w proszku
- 0,4 kg tłuszczu i olejów.

  • Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.
  • Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.
  • Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.
  • Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.
  • Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.
  • Martwię się, że nagły atak na sklepy skutkuje wyrzuceniem wielkiej ilości jedzenia. Uważajmy na produkty, które mają krótki okres ważności - nie kupujmy ich zbyt wiele, bo jest szansa, że trafią do śmietnika.
Nie namawiam do tego, byście teraz wszystko rzucili i pobiegli gromadzić zapasy wody, ale warto pamiętać o tej liście podczas zakupów. Kupowanie ogromnej ilości mięsa czy nabiału jest bezsensowne, bo to produkty, które szybko się psują. Bez pojemnej zamrażarki nie ma co wykupywać pół sklepu mięsnego. Swoją drogą, może warto potraktować ten czas jako wyzwanie - zrezygnować z mięsa albo ograniczyć jego jedzenie?

W każdym razie w mojej niewielkiej domowej spiżarni (całe cztery półki w kuchni) znajdziecie kaszę mannę i płatki owsiane, bo to fajny produkt na sycące śniadanie dla całej rodziny (a przekrój wiekowy mojej familii to 1-35 lat). Mam trochę warzyw strączkowych, które stanowią dobre źródło białka, nie zajmują wiele miejsca i można z nich wyczarować ogrom potraw.

Zatem polecam kupno: soczewicy, ciecierzycy, różnych rodzajów fasoli i grochu. Można z nich robić pasty śniadaniowe, zupy kremy, dodawać je do warzyw, makaronów i sałatek. Mam oczywiście trochę makaronów, bo bardzo je lubię, a pasta plus prosty sos pomidorowy (polecam pomidory w puszce) to ukochane danie mojego synka.

Kupiłam trochę więcej kasz - pęczaku, kaszy jaglanej, gryczanej i jęczmiennej, z których robię sałatki, potrawki i dosypuję je do zup jako "wypełniacz". Można je też jeść na słodko. W piwnicy mam trochę dżemów domowej roboty, ale gdybym ich nie miała, kupiłabym kilka jako dodatek do owsianek. Mrożone owoce i warzywa są super, ale mają jedną wadę - zwykle nie ma ich gdzie przechowywać.

Mam też kilka puszek mleka kokosowego, z którego często korzystam, bo robię z niego warzywne curry (pasta curry w słoiczku/curry w proszku + różne warzywa + mleczko kokosowe). Nie zapomniałam o oliwie, kawie i herbacie, mam też trochę bakalii (orzechy włoskie, laskowe, rodzynki, suszone śliwki i morele), miodu i suszonych grzybów. Mąkę i cukier zawsze mam w nieco większych ilościach, bo sporo piekę, smażę dużo naleśników, więc dwa-trzy kilogramy to u mnie norma.

W spiżarni mamy też trochę warzyw, które szybko się nie psują - cebulę, czosnek, warzywa korzeniowe, główkę kapusty, kiszone ogórki. Nie ma co przesadzać z ich ilością, by nie musieć ich wyrzucać. A na osłodę nadchodzących dni czeka na nas trochę czekolady i - nie mówcie nikomu, bo to niezbyt zdrowe - popcorn.

O autorze

autor

Anna Włodarczyk

miłośniczka dobrego jedzenia, autorka bloga Strawberriesfrompoland oraz książek "Zapach truskawek. Rodzinne opowieści" i "Retro kuchnia". Od lat zakochana w Trójmieście. W swoim cyklu "Trójmiejskie historie kulinarne" oprowadza nas po swoich ulubionych smakach i miejscach.

Opinie (167) 8 zablokowanych

  • Problen w tym ze jedziebie otworzene po 3 dniach nadaje siendo wyrzucenia ;)
    Dlatego jem świeże

    • 0 1

  • byłam dzisiaj w Lidlu (1)

    chciałam zrobić zapasy. Okazało się jednak, że wszystko jest jak zwykle. To kupiłam tylko kostkę masła i truskawki.

    • 5 1

    • oraz 184 rolki papieru.

      • 1 3

  • Droga redakcjo Trojmiasto.pl, a gdzie w ankiecie podpunkt: Papier toaletowy ?

    • 8 0

  • pretensje miejcie do rządu PIS, który nie potrafi zarządzac kryzysem i podaje sprzeczne informacje (10)

    nie do ludzi, którzy robią zapasy

    przypomnę, że to nie jakiś korona wirus spowodował ostatnie kolejki w sklepach, ale rzad PIS, który jednego dnia zaprzecza i uspokaja, by następnego nagle ogłosić zamkniecie szkół

    poza tym co do 'dobrego zaopatrzenia' to nie jest prawda (jak na razie moze uda im sie sprowadzic z magazynów odpowiednie ilości)

    owszem sklepy nie sa puste, al to nie czasy komuny, więc nie tylko ocet jest na półkach

    ale już w zależności od sklepu wiele z tych półek jest całkowicie pusta - w niektórych brak makaronu (przynajmniej części), w innych ryżu a we wszystkich mięsa (co mnie akurat najbardziej dziwi) czy papieru toaletowego

    nota bene ostatnio widziałem sporo papieru w kwiaciarni...

    oczywiście jest normalnym, ze dany sklep nie ma na zapleczu aż takich ilości, bo w normalnych warunkach tak się nie działa w handlu

    • 31 88

    • (3)

      Głupoty piszesz. Dziś Polki pełne towaru, ludzie maja robić zapasy i siedzieć w chacie a nie co trzeci dzień w spozywczaku po chlebek 6 jajek i 2 udka z kurczaka .. lepiej żeby robili zapasy teraz kiedy jest mała szansa na zarażenie niż za tydzień...

      • 8 2

      • Ludzie mieli robić zapasy 2-3 tygodnie temu. Wtedy można to było zrobić spokojnie i bez żadnego ryzyka. Ale wtedy rząd mówił "nie trzeba robić zapasów". Taka prawda.

        • 4 2

      • byłem w sklepach 1 dnia i 3 (2 była wichura i nie wychodziłem) (1)

        jak pierwszego jeszcze mięso było, to 3 juz 99% lodówek była pusta, w pierwszym momencie myślałem, że im się po prostu popsuła

        tak więc nie pisz o pełnych półkach LUB czytaj ze zrozumieniem

        • 6 2

        • Dziś rano wszystko jest - także siejesz panikę

          Dziś rano

          • 7 3

    • Wirus

      A co ma PIS do epidemi. i**otyczna Koalicja promuje fałszywe Wiadomości.

      • 5 3

    • No i bardzo fajna obserwacja (2)

      Teraz pozbierasz minusy od myślących inaczej;)

      • 8 4

      • ja mam jeszcze ciekawsza obserwację (polecam sprawdzić) (1)

        według mnie PISowski rząd testuje metodę (głupia bo powoduje panikę, ale kto wie jakie oni maja cele), wypuszczania fejk newsów

        a robia ich ostatnio sporo

        polega to na tym, że stanowczo zaprzeczają właśnie fejk newsom, które maja krążyć po sieci (a których ja nigdzie nie widzę), by potem ten niby fejk news sie spełnił w ich zarządzeniu

        tak było dla przykładu ze sklepami

        jednego dnia jakaś nagła akcja emilewicz i KPRM, ze to nieprawda co mówia 'fake newsy', jakoby rząd zamierzał zamykać sklepy -mnie to bardzo zaskoczyło, bo nigdzie takich informacji NIE widziałem

        co zrobili dokładnie nastepnego dnia?

        ogłosili zamkniecie sklepów (w galeriach)

        radze śledzić o czym jeszcze np. na twitterze produkuje się rząd w planszach zaprzeczających domniemanym 'fake newsom' (a jest tych plansz sporo)

        • 3 10

        • Co jeszcze dobitniej potwierdza, że

          Od poniedziałku będą zamknięte duże miasta.

          • 2 6

    • jak narazie to państwo daje radę.....więc po co na spina ? (1)

      • 7 3

      • ale w czym? bo nie w zapobieganiu epidemii - a szkoda, bo można łatwo

        wystarczy podawac dokładne i sensowne informacje - np. o liczbie obserwowanych w danym mieście

        przeciez jesli ktoś wie, ze u niego jest takich osób 500 to będzie się pilnował i uwazał, ale tego nikt nie podaje

        więc ludzie łazą,witają się - lekceważą

        z resztą - to przecież rząd i PIS przez długi cza sbagatelizował sprawe i porównywał do zwykłej grypy - i to się utrwaliło w kręgach 'prawactwa'

        a kto podawał ręke na zebraniach i całował dłoń jednej pani jak nie kandydat duda? nie miesiąc temu, ale w czasie gdy na zachodzie politycy juz nie podawli sobie rąk i krażył filmik, jak można witać się łokciami

        • 2 7

  • Ognista woda się kończy w Biedronce w Kowalach

    • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Nie panikować ale zapasy robić. Im mniej razy musisz wyjść z domu tym lepiej - wypchaj zamrażarkę do pełna mięsem i warzywami. Nie każdy ma możliwość zrobienia większych zapasów ze względów na miejsce przechowywania. Ze względu na swoje i ich bezpieczeństwo zrób zapas - dzięki temu w sklepach będzie mniej ludzi. Nie dotykać klamek i barierek na schodach i drzwiach. Chcesz spacerować okej, ale pojedź samochodem gdzieś do lasu czy na łąkę gdzie nie ma innych ludzi albo jest ich mało. Dziś jeszcze jest mała szansa za zakażenie ale za tydzień może być już ciężko. Pamiętaj ze osoba zakaźna może noe wiedzieć jeszcze o swojej chorobie a już zakażać innych.

    • 86 23

    • Padnie prąd na kilkanaście godzin i masz po zapasach (3)

      Żadnego mięsa, bo po co? Ryż, kasza, oleje, najlepiej jakieś przetwory i zaprawy. Można mięso i ryby w puszkach. Plus czekolada gorzka, suszone owoce, nasiona, orzechy jako kaloryczne ale wartościowe i odżywcze przekąski.

      • 12 0

      • Jak padnie, to padnie. Cześć na szybko można przyrządzić i spożyć, oszczędzając suchy prowiant, reszta najwyżej się zmarnuje. Równowaga to podstawa: trochę mięsa mrożonego, trochę w puszkach (rybki lepiej). Trochę warzyw mrożonych, trochę konserwowanych/puszkowanych (nie trzeba w lodówce trzymać). Trochę owoców mrożonych, trochę suszonych i dżemy. Bo prawda taka, że mrożone i smaczniejsze, i zdrowsze od puszkowanego. Do tego rzeczywiście nasiona, orzechy, czekolada, miód. Jakieś musli i ciastka pełnoziarniste. O kaszach, ryżu, płatkach owsianych, warzywach strączkowych nie wspominam, to oczywiste.

        • 2 0

      • (1)

        Suchy prowiant to wiadomo - ale jeść codziennie ryż z makaronem i sosem z proszku to długo człowiek nie wytrzyma. Pełna zamrażarka (w zwykłej lodowce) mięsa i warzyw wystarczy dla całej rodziny na dwa tygodnie spokojnie. Nie będzie trzeba wychodzić do sklepu.

        • 4 1

        • Jestem mięsożercą, ale

          mięso jadam najwyżej 3-4 razy w tygodniu (raz na ciepło i 2-3 razy jako dodatek). Mogę zupełnie z niego zrezygnować w stanie konieczności. Odbiję sobie kiedyś z nawiązką.
          Przyzwyczaiłem się do bardzo ubogiego jadłospisu. Bez problemu mógłbym przeżyć miesiąc czy dwa na kaszy i ryżu polanej olejem. A jeszcze do tego sardynki z puszki i hoho ale uczta na bogato! I o ile lepiej od makaronu z parówkami i sosem z dodatkiem chemii.
          Najbardziej dotkliwie odczułbym brak nabiału: kefiru, jogurtu nat. i twarogu. Tego nie zgromadzisz na więcej jak 2 max 3 tygodnie ani nie zamrozisz. Owoce suszone, a warzywa kiszone. Warzywa można faktycznie zamrozić jakieś gotowe mieszanki. Tylko uważajcie, bo mnóstwo tych gotowców zawiera ziemniaki w dużych proporcjach ;)

          • 8 1

    • uwaga

      Janusz: ty pisać po polski a nie używać bezokolicznik.

      • 1 1

    • A co ty wujek dobra rada jestes?

      • 1 2

  • Im mniejsze miasto

    Tym mniejsze kolejki w sklepach i mniejsza obawa przed zagrożeniem.

    • 6 2

  • Nie dajmy się zwariować. We Włoszech ciągle otwarte są sklepy spożywcze. (2)

    Nie ma sensu na tym etapie czyścić półek sklepowych, bo np. we Włoszech ciągle można robić zakupy i w sklepach jest towar. Jeśli pojawi się problem głodu. Kwarantanna zostanie po prostu zniesiona. Umieralność jest poniżej 3%, więc nie ma sensu zagładzać społeczeństwa w obawie przed koronawirusem.

    • 22 4

    • Umieralność 3%. ????

      Wejdź na zestawienia i se policz !! Umieralność na poziomie 7,1% na chwilę obecną z oficjalnych wyników

      • 1 0

    • w kwestii umieralnosci - jest to 7% srednio

      w chinach, gdzie epidemia wygasa to 5% - w niektórych krajach kilkadziesiat

      a we Włoszech, kóre sa dużo bardziej zorganizowane niż Polska, sklepy sa otwarte w niedziele i jest wiele supermarketów 24/24, co znakomicie rozładowuje 'tłok' - swoją droga nie wuszczają wszystkich jednocześnie

      oczywiscie ze nie ma sensu panikować, ale ta panika została wywołana przez rząd PIS dla przypomnienia

      • 5 4

  • Kupiłem tyle ryżu makaronu i cukru

    Że jak zamkną sklepy to sprzedam i zostanę milionerem

    • 4 4

  • Szkoda pracowników

    Sklepów trzymajcie się.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane