- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (56 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (94 opinie)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (71 opinii)
- 5 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Tutaj pizza ma ten sam smak od dekad
Są w Trójmieście pizzerie, gdzie smak serwowanych dań i atmosfera miejsca nie zmieniły się od lat. Odwiedziliśmy pięć takich lokali.
Margherita
Oliwska Margherita mieszcząca się w należącym do kurii domku przy Cystersów 11 to pierwsza w Trójmieście pizzeria, w której pracował Włoch. Zaproszony w 1993 roku przez właścicieli Federico Lorieli pomógł zbudować tutaj piec opalany drewnem (wtedy rewolucyjny wynalazek w trójmiejskiej gastronomii, moda na taki sposób pieczenie pizzy miała przyjść ponad 20 lat później), przywiózł ze sobą oryginalne receptury i przekazał niezbędną wiedzę do prowadzenia pizzerii i włoskiej restauracji. Szkolił też pizzermana pana Krzysia, który pracuje tutaj nieprzerwanie od samego początku. Smak pizzy i atmosfera w lokalu to powrót do lat 90. ubiegłego wieku. Placek na średnio grubym cieście jemy w rustykalnym wnętrzu pełnym drewna i bibelotów. Niektórzy mówią, że "smakuje, jak niedzielny spacer do ZOO". To wszystko jest celowe - właściciele nie chcą podążać za modnymi trendami, wolą pielęgnować rodzinną tradycję. Zresztą, klientom to pasuje - większość to bywalcy, którzy nawet nie muszą składać zamówienia, bo obsługa dobrze zna ich przyzwyczajenia. Pizzę zamówimy od 16 zł. Warto spróbować calzone z jajkiem albo pizzy o nazwie Polacca - z szynką i czosnkiem. Czynne codziennie w godz. 11-21.
Anker
Pizzeria połączona z jadłodajnią przy gdyńskim urzędzie miasta przy Piłsudskiego 50 , której znakiem rozpoznawczym jest przeszklony, kopulasty taras. Można powiedzieć, że istniejący od 1994 roku Anker wręcz wychował gastronomicznie całe pokolenie obecnych trzydziestolatków. Najpierw chodzili tutaj na obiad z rodzicami, gdy jedzenie na mieście praktykowano od święta, jako nastolatkowie wpadali na tanią pizzę ze znajomymi, obecnie nie zapomnieli o Ankerze i nadal przychodzą od czasu do czasu (albo i regularnie) - teraz już ze swoimi rodzinami. W środku jest tłoczno i gwarno, ale czuć domową atmosferę - być może dlatego, że trzon obsługi pracuje tutaj od kilkunastu lat. Pizza w Ankerze to klasyka w wersji spolszczonej - bywalcy śmieją się, że również ich nazwy spolszczono (np. Margarita, Vesuwio, Pascatore - pisownia oryginalna). To jednak bez znaczenia, bo pizze są tutaj zawsze solidnie wypieczone i nigdy nie brakuje na nich składników. I zawsze można liczyć na dokładkę robionego na miejscu od zera (jak zresztą wszystko w Ankerze) legendarnego "białego sosu" majonezowego, którego smak (przywieziony z praktyk gastronomicznych w Szwecji, które właścicielka odbyła ćwierć wieku temu) jest nie do podrobienia - szczególnie z pizzą z tuńczykiem i oliwkami czy z polędwicą i pieczarkami. Kto nie był nigdy, spróbować musi Ufo - ankerowskiej wariacji na temat calzone. Ceny: od około 10 zł. Czynne od poniedziałku do piątku w godz. 7:30-22, w weekendy w godz. 9-22.
Romina
Można śmiało powiedzieć, że Romina (wraz z nieistniejącą już Robertino) przecierała pizzowe szlaki w tej części Gdańska. Lokal założono w 1992 roku w starym hangarze na Zaspie, ale kilkanaście lat temu pizzeria przeprowadziła się do pawilonu przy Hynka 8 (co ciekawe, to również polotniskowy budynek). Romina to miejsce, gdzie czas się zatrzymał - pizza przygotowywana jest według tej samej receptury, co ćwierć wieku temu (która notabebe powstała metodą prób i błędów oraz na podstawie opowieści szczęściarzy, którzy na początku lat 90. ubiegłego wieku byli we Włoszech), ciasto wciąż jest wyrabiane ręcznie, a placki wypiekane są na płytach szamotowych. Z modną obecnie, supercienką neapolitańską pizzą ta z Rominy niewiele ma wspólnego, ale swoich stałych fanów wciąż posiada - szczególnie w wersji firmowej z jajkiem sadzonym czy w postaci klasycznej capricciosy. Ceny od 13 zł. Czynne od wtorku do niedzieli w godz. 11-21, w poniedziałki zamknięte.
Napoli
Pomysł na pizzerię właściciel Napoli przywiózł do Polski z Niemiec, gdzie mieszkał przez kilka lat. W 1992 roku była to u nas absolutna nowość, więc ówczesny szef kuchni został wysłany na specjalny staż do Austrii, aby przywieźć stamtąd wszelkie know-how. Niemal od początku jest to jedna z największych i najprężniej działających pizzerii w mieście. Decyduje o tym m.in. świetna lokalizacji w turystycznym centrum Gdańska przy Długiej 62/63 - lokal zajmuje trzy poziomy kamienicy, a jesienią zostanie rozbudowany o kolejną przestrzeń i łącznie pomieści 250 osób. Ciasto do pizzy w Napoli przygotowuje się w niestandardowy sposób - do mąki i drożdży dodawane jest m.in. mleko i jajka, a całość fermentuje dwie doby. Najpopularniejsza jest oczywiście capricciosa, ale bardzo często zamawiane jest również calzone. Wszystkie placki robione są według tej samej receptury od początku, a pieczę nad tym trzymają zatrudnieni od lat pracownicy - m.in. jeden z kucharzy pracuje w Napoli od 26 lat. Ceny: od 19 zł. Czynne od niedzieli do czwartku w godz. 11-23, a w piątki i soboty w godz. 11-24.
Gdynianka
W ubiegłym roku Gdynianka przy Świętojańskiej 65 skończyła 30 lat, co czyni ją nie tylko najstarszą pizzerią w Trójmieście, ale i jednym z najdłużej działających lokali gastronomicznych na tutejszym rynku. To miejsce znane kilku pokoleniom gdynian i - choć zatrzymało się w czasie kilkanaście dobrych lat temu - to wciąż zyskuje nowych fanów. Bo do Gdynianki nie chodzi się przypadkiem - ich pizzę albo się kocha, albo nienawidzi. Gruby placek drożdżowy zapiekany jest z serem z kilkoma prostymi składnikami (np. z cebulą), a przed podaniem na papierowej tacce obsługa obficie smaruje go niezmiennym od lat sosem keczupowym (na koniec wszystko można doprawić sobie pieprzem ziołowym i majerankiem). Wyjątkowe doświadczenie kulinarne. I wcale nie drogie - legendarną cebulową zjemy za 10 zł. Uwaga, w lokaliku jest tylko kilka miejsc siedzących, należy spodziewać się tłoku. Czynne od poniedziałku do piątku w godz. 11-19, w soboty w godz. 11-15:30, w niedziele zamknięte.
Miejsca
Opinie (286) ponad 10 zablokowanych
-
2018-05-02 07:28
Pani że zdjęcia Napoli niech schowa włosy (3)
Bo trzyma je w pizzy i to dla mnie już wystarczy żeby tam nie chodzić.
- 67 9
-
2018-05-02 17:24
W Napoli bylem dwa razy i dwa razy żałowałem. Mrożona pizza smakuje milion razy lepiej niż coś co tam jadłem. Nigdy więcej...
- 4 0
-
2018-05-02 20:58
(1)
apetycznie wygląda też paznokieć w talerzu...
- 5 1
-
2018-05-04 23:23
Lakier...
W szkołach gastronomicznych wyraźnie uczą o zakazie malowania paznokci.Niesmacznym jest jakiś kolorowy odprysk lakieru w żołądku konsumenta:(
- 0 0
-
2018-05-02 07:33
(1)
Gdynianka to jest to! Smak dzieciństwa. Tak samo jak pizza u Pana Zarankowa w Sopocie na ul. Królowej Jadwigi, tam gdzie kebab był i gdzie teraz stoi kino. Pamiętam, że ta pizza nie miała sosu pomidorowego.
- 22 5
-
2018-05-02 07:52
Do dziś wspominam smak tej pizzy koło kebabu...
... i nigdzie nie mogę znaleźć takiej samej. O ile mówimy o tej samej pizzerii z lat 80tych gdzie pizze sprzedawano w trójkątach. Najlepsza była Neapolitana o intensywnym smaku kminu.
- 2 0
-
2018-05-02 07:42
Zaspa (1)
Z tego co pamiętam to przed Rominą w hangarze na Zaspie była Rimini nie umniejszając smakowi tej pizzy .
- 30 0
-
2018-05-04 09:32
Źle pamiętasz
Rimini była w tym samym lokalu w pawilonie, w którym obecnie jest Romina. Romina przeniosła się tu z hangaru wspomnianego w artukule, a ten znajdował się mniej więcej tam gdzie obecnie jest poczta na Hynka.
- 0 0
-
2018-05-02 07:45
Ktoś zna historię tego śmiesznego pana co stoi zawsze przed Napoli? (1)
Codziennie inaczej, dość krzykliwie ubrany.
- 19 0
-
2018-05-02 20:30
Sam jesteś śmieszny
Jest spoko :D
- 1 5
-
2018-05-02 07:49
Najlepsze
Margherita w Oliwie oraz Gdynianka
- 21 9
-
2018-05-02 07:52
Jezusie, Anker w artykule?
Pan Stafiej na pewno tam jadł, czy przekazuje jedynie informacje uzyskane od właściciela? Przecież jakość jedzenia jest tam gorsza nawet niż w Maku.
- 82 5
-
2018-05-02 08:26
Anker - skąd ten hejt? (7)
Dwadzieścia kilka wpisów nt. opisanych wyżej lokali, a 1/3 z nich to hejt na Ankera... Czyżby konkurencja? Mieszkałem 5 lat w Gdyni, jadałem tam dość czesto, mam dość delikatny żołądek i nigdy nie spotkała mnie tam żadna kulinarna przykrość. Podobną wrażliwość odziedziczył mój syn, ale w Ankerze zjada całą hawajską do ostatniego okruszka i również bez jakichkolwiek sensacji. Ludzkość głosuje nogami, a w Ankerze zawsze tłok....
- 28 65
-
2018-05-02 09:58
hmm, a jadalas kiedykolwiek w innym miejscu? (4)
bo watpie, bo bys od razu wiedziala o co chodzi. Wszystko w ankerze, od jedzenia po podanie, jest podle, najtansze i glownie z polproduktow gotowych. Od czasow studenckich, kiedy zarabiam, nie chodze tam. Ludzie chca DUZO i TANIO, to im daja ankery. Ba, wiemy tez co wybieraja miliony much, czy masy moga sie mylic?
- 12 3
-
2018-05-02 10:32
Tylko Jaco jadł wszędzie i był wszędzie. (3)
Chociaż wątpię. Najwyżej stołował się w kurortowym hotelu w Turcji lub Egipcie.
- 4 3
-
2018-05-02 11:35
nie, nigdy nie jezdze na wycieczki (2)
sam sobie organizuje. Tak, jadlem w wiekszosci lokali w Gdyni, ktore nie sa zapiekanka, kebabsem czy inna pizza z majonezem
- 6 2
-
2018-05-02 17:57
idź przemyśl swoje życie kolego
bo widzę ze się pogubiłeś
- 2 4
-
2018-05-03 06:15
nie kloc sie z plebsem ...disco polo ,pizza z ketchupem i tanie piwko ...lol
- 1 0
-
2018-05-02 15:05
Anker jest strasznie slaby i jego jedyna zaleta to niska cena i to, ze prawie zawsze jets otwarty (mowie o tym w Gdyni). ani obsluga nie jets tam mila, ani jakosc jedzenia nie porywa. Jadlem tam kilkanascie razy bedac "przejazdem" bo bylo po drodze, szybko i tanio, ale zawsze jedzenie tam pozostawialo wiele do zyczenia.
- 10 1
-
2018-05-02 20:24
Odp
Bylam w nim po 20u latach Zupełnie nie to=znacznie gorsza
- 7 0
-
2018-05-02 08:27
Gdynianka (2)
Jako gdańszczanin muszę napisać że gdynianka to rzecz której najbardziej zazdroszczę gdynianom
- 49 7
-
2018-05-02 20:30
"Jako gdańszczanin" masz dziwny podpis Lg (1)
podpowiadam LG
- 4 1
-
2018-05-02 22:07
według mnie wszystko jest ok.
małe "g" :))- 4 2
-
2018-05-02 08:27
znam dwie (1)
w Gdyniance jak zawsze smacznie , natomiast w Ankerze byłem z Rodziną z dwa lata temu i niestety porażka i w daniu obiadowym jak i pizzy, teraz omijam z daleka.
Natomiast ostatnio byłem w Wejherowie na rynku w La Vera i zjadłem smaczną pizzę z pieca opalanego drewnem- 28 4
-
2018-05-02 22:13
W Wejherowie
najlepsza pizza jest w "Stare Miasto" - niebo w gębie ! na ul. J.Sobieskiego.
- 0 0
-
2018-05-02 08:27
Gdynia (1)
Kiedyś pracowałem w Gdyni i zamawiałem jedzenia z Ankera niby takie super hiper, ale po kilku podejściach przerzuciłem się na gdyński Kwadrans i tam na "Wsciekłęgo Psa" Dla mnie już wtedy Anker był przereklamowany, ale dużo osób jak dziś się nim podniecało..
- 32 1
-
2018-05-03 10:00
anker był OK na początku
jakieś 5 lat temu dałem im szansę i była ostatnią.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.