• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z własnym pojemnikiem na zakupy spożywcze? Kiedy sprzedawca może odmówić

Julia Rzepecka
16 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dzień pełen atrakcji na Targu Węglowym
Przepisy prawa żywnościowego nie wprowadzają zakazu sprzedawania produktów do opakowań przyniesionych przez klientów. Przepisy prawa żywnościowego nie wprowadzają zakazu sprzedawania produktów do opakowań przyniesionych przez klientów.

Coraz więcej klientów, chcąc ograniczyć zużywanie plastiku, na zakupy zabiera ze sobą swoje własne pojemniki i siatki. W ten sposób kupują mięso, wędliny, ser, owoce, warzywa czy chleb. Takie działanie to m.in. jedna z zasad ruchu "zero waste". Co na to sanepid? I czy sklep może odmówić sprzedaży?



Targowiska w Trójmieście


Czy starasz się ograniczać marnowanie surowców?

Problem ogromnego zużycia plastiku doskwiera coraz bardziej. Alarmujące doniesienia dotyczące jego niszczącego wpływu na środowisko i nasze zdrowie można usłyszeć i przeczytać niemal wszędzie. Jak zatem nie przyczyniać się do zanieczyszczania planety?

Czytaj też: Pięć rzeczy, które pomogą ci być bardziej eko

Poza znanymi rozwiązaniami, jak na przykład rezygnacją z foliowych reklamówek i zamianą na własne bawełniane torby na zakupy, spotkać się można z przypadkami noszenia własnych pojemników na żywność. Takie działanie to tylko jeden z elementów życia według zasad "zero waste". Opiera się on na zasadzie pięciu "R".

- Pierwsza to "Refuse" (tłum. odmawiaj). Chodzi o rezygnację z jednorazowych opakowań, produktów wyprodukowanych ze szkodą dla środowiska, generujących odpady i zanieczyszczenia. To też odmawianie przyjmowania ulotek - mówi Dominika Jackowska z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste. - Druga to "Reduce" (tłum. ograniczaj), czyli redukowanie liczby przedmiotów i otaczanie się tylko tym, co jest niezbędne do życia. Trzecią jest "Reuse" (tłum. używaj ponownie), czyli niestosowanie rozwiązań jednorazowych. Kolejna to "Recycle" (tłum. segreguj), a ostatnia to "Rot" (tłum. kompostuj), czyli zasada mówiąca o kompostowaniu odpadków organicznych, również takich jak na przykład drewniana szczoteczka do zębów czy konopna myjka do naczyń. Ważna jest właśnie taka kolejność działań. Na pierwszym miejscu zapobieganie, a prawidłowa segregacja odpadów jest dopiero na czwartym.
Kupowanie artykułów spożywczych we własnych pojemnikach jest więc przestrzeganiem zasady "reuse", czyli wielokrotnego używania przedmiotów.

Czytaj też: Dr Michał Jaśkiewicz - "kryzys klimatyczny to nasza wspólna sprawa"

Zanieczyszczenie spowodowane plastikiem to globalny problem. Na zdjęciu: zakład utylizacyjny w Gdańsku. Zanieczyszczenie spowodowane plastikiem to globalny problem. Na zdjęciu: zakład utylizacyjny w Gdańsku.

Decyduje przedsiębiorca



Zdarza się jednak, że ekspedienci nie chcą zgodzić się na sprzedaż w ten sposób. Dlaczego? Czy klient ma prawo korzystać z własnego naczynia wielokrotnego użytku i czy sklep ma podstawę by odmówić?

- Przepisy prawa żywnościowego nie wprowadzają zakazu sprzedawania żywności do opakowań przyniesionych przez klientów. Jednakże ostateczna decyzja w tej sprawie należy do przedsiębiorcy, który jest odpowiedzialny za sprzedawany produkt. Musi on przestrzegać zasad bezpieczeństwa żywności. Kupujący powinien mieć też świadomość, że sklep nie ponosi odpowiedzialności za ewentualny negatywny wpływ opakowań własnych klienta na zakupioną żywność - mówi Anna Obuchowska, zastępca Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
Jak dodaje, opakowania muszą być czyste, suche i niezanieczyszczone pozostałościami poprzedniej zawartości. Muszą spełniać wymagania określone dla materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością.

- Jeżeli nam się odmawia, najczęściej wynika to z niewiedzy bądź z braku wewnętrznych regulacji sklepu w przypadku tego rodzaju zakupów, określenia warunków, procedur. To najczęściej dotyczy większych sklepów - mówi Dominika Jackowska. - Czasem wystarczy rozmowa i wyjaśnienie motywów zakupów do swojego opakowania. W małych sklepach rzadko się spotykałam z odmową. Miła rozmowa rozpuszczała "lody". Chociaż trzeba wiedzieć, że sprzedawca ma prawo odmówić, jeśli np. ma jakieś zastrzeżenia, co do czystości naszego pojemnika.
Problemów z własnymi opakowaniami nie ma na eko-bazarach. Na zdjęciu: Gdański Bazar Natury 2019 r. Problemów z własnymi opakowaniami nie ma na eko-bazarach. Na zdjęciu: Gdański Bazar Natury 2019 r.

Wyrzucić czy umyć?



Inną formą używania swoich pojemników jest zamawianie kawy na wynos do własnego kubka. Powstała też akcja "Z własnym kubkiem", do której mogą przyłączać się lokale gastronomiczne. Co jednak bardziej zaszkodzi środowisku: papierowy kubek czy kubek wielorazowy myty za każdym razem ręcznie i płynem do naczyń?

- Oczywiście, że jednorazowość szkodzi - mówi Piotr Barczak z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste. - Do wyprodukowania każdego jednorazowego produktu potrzebna jest woda, energia, materiał, potem znów energia na jego utylizację. Poza tym transport. Z wielorazowym kubkiem te koszty środowiskowe są po prostu zniwelowane.
- Najlepszym rozwiązaniem byłoby wypicie kawy na miejscu w kawiarni. Jeśli już musi być napój na wynos, to zawsze lepszym rozwiązaniem jest kubek wielorazowy, nawet, jeśli zużywamy potem wodę do jego mycia. Przecież i tak regularnie zmywamy naczynia. Kubek papierowy jednorazowy jest tylko z nazwy, bo żeby nie przeciekał, wewnątrz jest nanoszony polipropylen. Tak powstaje uciążliwy dla środowiska śmieć, którego się nie recyklinguje - dodaje Dominika Jackowska.
Kubki jednorazowe pokryte są często warstwą plastiku, aby nie przemakały. Kubki jednorazowe pokryte są często warstwą plastiku, aby nie przemakały.

Nie tylko żywność



Jak jeszcze możemy zminimalizować zużycie plastiku? Przede wszystkim rezygnując z kupowania wody w butelkach PET. Te zastąpić można przefiltrowaną wodą z kranu i używaniem wielorazowej butelki ze szkła lub stali. W dziedzinie higieny sprawdzi się np. golarka wielorazowa na żyletki, a także kosmetyki w kostce.

- W postaci kostki można już kupić szampon, dezodorant czy "pastę" do zębów. Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, istnieją polskie manufaktury, które sprzedają kremy w szklanych słoiczkach. Potem można zwrócić im opakowania do ponownego użytku. Nie zdajemy sobie też sprawy, ile plastiku jest w środkach higieny intymnej kobiet i jaki ma to wpływ na nasze zdrowie. To samo dotyczy pieluszek dla maluszków. Tu też polecamy wielorazowe rozwiązania - mówi Dominika Jackowska.
Wiele kosmetyków można kupić w szklanych pojemnikach, które można użyć ponownie. Wiele kosmetyków można kupić w szklanych pojemnikach, które można użyć ponownie.

Wydarzenia

Opinie (259) 5 zablokowanych

  • Walka z wiatrakami (8)

    Aby uniknąć zakupu kiełbasy w opakowaniu plastikowym, poszłam do małego mięsnego, gdzie kiełbasy leżały luzem w dużej misie. Akurat zostały trzy ostatnie, a ja potrzebowałam więcej. Więc sprzedawczyni poszła na zaplecze, wróciła z workami plastikowymi , w każdym po ok.dziesięc kiełbas, rozcięła worki i wsypała je do miski. Od tego czasu kupuję w supermarketach, przynajmniej znam termin ważności. I nie jestem nabierana przez mały sklepik, że niby kupuję żywość bez opakowań plastikowych

    • 11 11

    • tak od producenta pakowane są kiełbasy . Obojętnie czy do małego sklepu czy supermarkietu
      Wow ... Lisica

      • 10 0

    • Plastik jest szczelny, bez niego cale mieso w sklepach by sie psulo 10x szybciej i byloby jeszcze gorzej dla srodowiska.

      • 1 2

    • Tak naprawdę, napiszę to choć to niepopularne:

      jedyne co możesz i powinnaś zrobić, to ograniczyć kupowanie kiełbasy i mięsa ogółem. Nie krzycz na mnie, tylko przemyśl to, nie piszę tego złośliwie.

      • 5 0

    • (4)

      Możesz też przestać jeść kiełbasy. WHO obublikowala raport w którym umieszcza czerwone i przetworzone mięso (kiełbasa się do tego zalicza) w 1 grupie produktów rakotwórczych. W tej samej grupie są papierosy, azbest i pluton. A poza tym produkcja mięsa odpowiada za 18% światowych zanieczyszczeń, podczas gdy cały transport razem wziety 14%.

      • 4 2

      • Jak wiadomo, w takiej zbiorczej statystyce te 18% i 14% to pewne, niewzruszone, (1)

        a z jakim błędem oszacowane?

        • 0 0

        • Widzę że lepiej zaklinać rzeczywistość, liczyć na to że jakiś błąd statystyczny, że może nie 18 a 17 a może 15 procent...zamiast zmierzyć się z faktami, zaakceptować je i wprowadzić zmiany w swoim życiu. Taka sama strategie stosowaly firmy tytoniowe. Gdy już nie mogły zaprzeczać że palenie nie szkodzi, zaczęli swoją kampanię że "nie szkodzi aż tak bardzo". Wystarczyło zasiać ziarno zwątpienia. A ci co chcieli znaleźć sobotę w furtkę, skorzystali z niej.

          • 1 0

      • (1)

        W tym roku rakotwórcze w przyszłym już nie. Ile to już produktów było rakotwórczych nie wspomnę, łącznie z pomidorami haha.

        • 1 3

        • To nie są dane z tego roku, widnieją na tej liście od 2017 roku.

          • 0 0

  • Krótkie życie opakowania (3)

    Popatrzcie na płyn do spryskiwaczy. Sprzedawany albo w miękkich foliowych opakowaniach albo w grubych plastikowych zbiornikach. Często te pierwsze są droższe niż te drugie za tę samą ilość.

    No więc jesteś na stacji benzynowej, kupujesz płyn, wlewasz do zbiornika i cyk opakowanie do śmietnika. Czas korzystania z opakowania to dosłownie pojedyncze minuty (zanieść do kasy i przelać do auta). Czas rozkładu - dziesiątki lat. Nie można tego sprzedawać z dystrybutorów?

    • 35 1

    • masz rację! świetna uwaga!

      w Oliwie naprzeciw poczty był sklepik, gdzie można było kupić płyn do mycia naczyń, płyn do pralki, mydło w płynie lane do własnych opakowań. często korzystałem.

      nie wiem, czy to jeszcze działa, bo jak kiedyś kupiłem u nich wadliwy towar to nie przyjęli reklamacji, więc już tam nie zachodzę, ale sam pomysł powinien być powszechną praktyką, na pewno jest to możliwe. tylko nikomu się nie chce!

      • 0 0

    • Płyn do spryskiwaczy

      Ja kupiłam w zeszłym roku w Lidlu koncentrat płynu na spryskiwaczy. Na 5 litrów wlewa się zakrętkę. Starczy mi chyba na kilka lat.

      • 1 0

    • Co do płynu do spryskiwaczy - wydaje mi się że można kupić na myjni samoobsługowej na Zaspie - blisko skm- z dystrybutora. W sumie spoko ta myjka, można płacić nawet kartą.

      • 0 0

  • (6)

    A ja nie chcę, aby jakiś odmieniec z zapyziałego, opuszczonego squatu, kładł swój wątpliwej czystości pojemnik na wadze sklepowej, gdzie dla mnie potem Pani ekspedientka będzie ważyć np. golonkę. A ja potem te nieczystości przeniosę do swojej lodówki...

    • 14 21

    • (1)

      "brudasy" ze skłotów nie jedzą golonki. a nie tylko oni kupują do własnych pojemników

      • 1 3

      • problem z czytaniem ze zrozumieniem?

        golonka jest dla następnego klienta

        • 1 0

    • Przecież przy ważeniu podkłada sie papier lub...folie

      • 5 0

    • Czyli tak: (1)

      golonka, czy mięso, czyli... pełen bakterii fragment ciała martwej, napychanej sterydami i antybiotykami, włochatej świni, siłą rzeczy w początkowym stadium rozkładu, która całe życie spędziła brodząc we własnych odchodach (czasami je zjadając) ci nie przeszkadza? Ale to, że ktoś położy na wadze swoje pudełko już jest dla ciebie problemem?

      • 5 2

      • Dokładnie!

        • 4 0

    • Żeby zważyć towar nie trzeba kłaść pojemnika na wadze.

      • 0 0

  • Dobra to jak wyrzucać ogólnie śmieci (8)

    skoro nie w siatkach czy workach ?

    • 13 0

    • (2)

      Kiedyś nie było worków na śmieci. Resztki wrzucało się do wiaderka, pełne wiaderko wynosiło się do kosza i wysypywało zawartość po czym myło się wiaderko i tak w koło macieju. Pptem przyszedł czas worków na śmieci i mało kto już pamięta że dało się być eko.

      • 3 1

      • (1)

        Tylko jak znieść pięć wiaderek?

        • 6 2

        • Po jednym dziennie

          • 1 1

    • (1)

      Są kompostowalne worki.

      • 0 1

      • to kup emerytowi który nie ma pieniędzy na okulary

        • 3 1

    • w plastikowej siateczce, tak samo jak i inne śmieci.

      W metrowej kuchni nie ma miejsca na taką ilość pojemników a nikt normalny nie będzie dłonią wyciągał z siateczki obierek z trzech dni.

      • 2 0

    • ech te "giertyhowe wyksztauciuhi"

      elementarne, drogi Watsonie

      znieś śmieci w siatce,
      wysyp z siatki do właściwego pojemnika (jeśli to papier, szkło lub mokre)
      a siatę wrzuć do pojemnika na plastiki (tylko siatę z plastikami wrzucaj pełną)

      jeden ruch, jedną ręką. drugą możesz trzymać koronę. ileż to roboty?

      • 3 0

    • U mnie plastiku za dużo nie ma, wyrzucam raz na 2-3 tygodnie zazwyczaj w worku od papieru toaletowego. Do zmieszanych jak na razie mam zwykły worek. Szkło luzem, papier wkładam zazwyczaj w jedno z pudełeczek tak żeby było w jednym. Bio w papierowej torbie albo luzem (nie powinno się wyrzucać w foliowych torbach)

      • 1 0

  • Są ważniejsze problemy niż kilka worków mniej czy więcej (1)

    Miejsca na śmieci nie brakuje, problem jest z przeludnieniem, kurczącymi się zasobami, zanieczyszczeniem powietrza itp. Opakowania wielorazowe zmniejszają ilość śmieci lecz zwiększają zużycie wody, energii i detergentów - więc tak czy inaczej środowisko ucierpi, ale miło jest trochę samemu siebie oszukiwać :)

    • 3 5

    • Produkcja i dystrybucja nowych opakowań również wymaga wody i energii

      Kto tu sam siebie oszukuje?

      • 2 0

  • Często jestem w Holandii (1)

    Idąc na zakupy oddaje plastikowe butelki do specjalnego automatu 25 Euro centa za jedną sztukę . Kupon mogę wykorzystać płacąc przy kasie. W Polsce plastikowe opakowanie powinno kosztować z 5 zł od razu by odechciało się kupować. Problemem nie jest plastikowy pojemnik lecz mikro plastiki, które są wszędzie , na ścianach w powietrzu na dywanie itp. 95 % plastiku w organizmie jesteśmy wstanie przerobić natomiast 5 % plastiku zostaje w Nas. Problem można rozwiązać bardzo prosto odpowiednią ustawą o redukcji plastiku np: w spożywce lecz nasi politycy się jakoś nie śmieszą z tym patrzą tylko co zrobi zachód i ich naśladuje , dlaczego tak jest no cóż Mamona rządzi wszystkim

    • 16 1

    • 25 euroocentów to złotówka

      a produkcja butelki plastikowej to pewnie jakieś 50 groszy albo mniej. Wiec zaraz Janusz biznesu woził by takie butelki od wytwórcy do automatu.

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    komuno wróć (22)

    A może trzeba przypomnieć sobie jak funkcjonowaliśmy jeszcze 30 lat temu. Siatka - każdy miał swoją, pakowanie produktów świeżych - zazwyczaj w papier albo prosto do siatki. Mleko - tylko w szklanych butelkach, z założenia na wymianę pod drzwiami. Przetwory/napoje - zazwyczaj w szklanych pojemnikach, z możliwością oddania zużytych do skupu. W każdej szkole akcja zbierania makulatury itd... Nie mówię ze wszystko było wtedy ok, ale pod tym względem to byliśmy dokładnie tam, gdzie dziś wszyscy chcą być. Za dużo wszystkiego mamy i tyle.

    • 285 7

    • Ludzie często jak mają dobrze to robią źle (1)

      Myślenie zostało zastąpione gotowymi produktami z plastiku. spokojnie za 20 lat to wróci

      • 21 0

      • w PRLu nie było plastikowych butelek do napojów, ani plastikowych pojemników na żywnosć

        bo plastik był towarem deficytowym z wkładem dewizowym...
        ale po 1990r Polska spokojnie mogła powiedzieć plastikom NIE !!!
        tylko zachłysnęli sie wszyscy "zachodem" kolorowymi fikuśnymi opakowaniami

        • 0 0

    • W szkole córki ... (5)

      W szkole córki własnie zrezygnowano ze zbierania makulatury. Więcej szkołe kosztuje transport do skupu , niż skup płaci.

      • 19 0

      • (2)

        To są jeszcze jakieś skupy makulatury? To się opłaca?

        • 6 1

        • (1)

          No przecież pisze, że się nie opłaca. Makulatura za kg 6-8 groszy.

          • 4 0

          • i słusznie ... wymuszanie na dzieciach / rodzicach przynoszenia makulatury za je**ane pkt.

            to było chore z samego założenia.
            - są pod domem pojemniki na makulaturę i to wystarczy!

            • 0 0

      • Kasa Kasa Kasa

        To jest inwestycja długoterminowa, prości ludzie tego nie zrozumieją

        • 5 2

      • Odkąd jest obowiązkowe sortowanie to i tak już nie ma sensu

        • 2 0

    • (2)

      Bardzo chętnie, zresztą już tak robię. Ale co z tego, że po zakupy idę z własnym pojemnikiem, jeśli towary sprzedawane luzem, bez opakowania są droższe? Ja kupię, ale nie ludzie liczą każdy grosz. Albo co z tego, że ja redukuję ilość plastiku, jeśli zaraz zaleje nas rosyjski węgiel? Jak ma być mniej plastiku, jeśli mięso w markecie jest pakowane w kilka warstw opakowania? Dlaczego producent za to nie płaci? Jeśli mam możliwość, to wybieram eko rozwiązania (ale też nie popadam w paranoję, zdarza mi się kupić żywność pakowaną fabrycznie. Dlaczego ja mam patrzeć na każdy centymetr plastiku, a korporacje, które trzęsą światem lecą sobie w kulki?

      • 30 4

      • (1)

        Dlatego że kropla drąży skałę. Takich osób jest coraz więcej. I to właśnie one zmieniają świat poprzez inicjatywy oddolne które potem mobilizują decydentów do zmian odgórnych. Jedno napędza drugie. Poza tym chyba warto żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami prawda? Jeżeli coś mi nie odpowiada to tego nie robię i nie zawsze oglądam się ja to ile jeszcze osób robi tak samo. Jak powiedział Ghandi: "Bądź zmianą którą chcesz ujrzeć w świecie."

        • 10 1

        • a ch***j drąży d***pę

          za wprowadzenie na rynek plastiku w Niemczech, Francji, Szwecji.. producent płaci recyklingowe 200-300EURO za T..... w Polsce tylko 60centów
          i to jest normalne?

          • 0 0

    • (2)

      Dokładnie, tak samo śmieci się wysypywało z wiadra do kubła, nikt nie myślał o foliowych workach na śmieci. To co opisałeś mogłoby wrócić, naprawdę pod tym względem było lepiej, a poza tym dzieciaki miały frajdę zbierając makulaturę czy butelki, oddając je do skupów, dostały jakiś grosz i na chrupki czy lizaka było. Dzieciaki uczyły się być eko orqz pracowitości i za to dostawał nagrodę

      • 24 1

      • Ale kubeł trzeba umyć i to dokładnie. Czyż nie?

        • 2 0

      • Tzn. wiadro trzeba umyć a kubeł od czas do czasu też!!!

        • 1 0

    • dla mnie to dobra furtka do sprzedawania jeszcze gorszej jakości żywności w Polsce

      gdy sprzedawca zapakuje w twój pojemnik mięso ( a na jego stan nie ma wpływu) to automatycznie może wyprzeć się, że sprzedał mięso np. skażone

      • 8 5

    • w punkt!

      • 2 0

    • zgadza sie cofnelismy sie w rozwoju ale z jednego powodu ,popierwsze producenci smieci zarabiaja miliardy

      po drugie na sprzątaniu odbieraniu smieci zarabia sie tez miliardy

      • 6 0

    • pamiętam, jak chodziłam za dzieciaka ze słoikiem po kapustę kiszoną (2)

      do warzywniaka na Długiej i po Ptysia z butelkami na wymianę.
      A dziś pani w Stokrotce pakuje żółty ser w foliowany papier, a do środka jeszcze ładuje kawał plastikowego worka :/

      • 6 0

      • strokrotka (1)

        ja w mojej storkotce an niepolomnickiej zworocilem pani uwage ze dwa razy pakuje a ona mi na to ze sam papier przemaka i klienci jej ciamkali niezadowoleni to teraz robi tak i ch....

        • 1 0

        • Będę na to zwracać uwagę paniom w Stokrotce na Jeleniogórskiej,

          żeby mi nie dawały tego worka. Do domu mam 3 minuty, więc nie przemoknie :)

          • 1 0

    • grazynko kochana

      Ale zdajesz sobie sprawe, ze 30 lat temu wiekszosci ludzi nie bylo na swiecie. a tych starych jeczacych bab, to nie nauczysz nowych nawykow.

      • 1 0

    • 10/10

      Tylko jedno dodam *nie było wszystko moczone jak obecnie*

      • 0 0

  • Ja bym nie pakowal zywnosci do opakowan klijentów (5)

    Jednago dnia kupi piersi kurczaka , potem pojemnik tylko wypłucze w zimnej wodzie bo ciepła kosztuje zamiast wyparzyc wrzatkiem a potem przyjdzie z tym samym po sałatke lub ser zółty . za dwa dni sie zatruje i oskarzy sklep o zatrucie i sie potem tłumacz .... Sklep ma obowiazek zapakowac towary ,,na wagę " i w jego interesie aby to robic a nie odpowiadac potem za zatrucia spowodowane za brak higieny przez kjlijenta . Skad sprzedawca ma wiedziec ze opakowanie jest czyste i wolne od zarazków ?

    • 28 6

    • Miałem właśnie napisać identyczny komentarz.

      • 1 0

    • Zawsze można się zabezpieczyć zapisem że sklep nie przyjmuje reklamacji towarów branych do własnego opakowania. A poza tym, trochę więcej wiary w ludzi!

      • 2 1

    • (1)

      Ale na takiej samej zasadzie skąd sklep ma wiedzieć czy ktoś sobie do brudnego pojemnika w domu nie przełoży. Argument zupełnie bez sensu

      • 3 0

      • Na pewno można znaleźć jakieś rozwiązanie, to nie fizyka kwantowa. A korzyść jest bezdyskusyjna. Więc nie jest to argument bez sensu.

        • 0 0

    • Pisze sie "klient". Oczy bola od tego "klijenta"

      • 1 0

  • zakaz produkcji plastiku

    tylko eko drewno bez glutenu z wolnego wybiegu

    • 12 1

  • nareszcie

    nareszcie jakiś sensowny artykuł na trojmiasto.pl :)

    • 12 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane