• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restauracje "wolne od dzieci" w Trójmieście

Łukasz Stafiej
5 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
W Delmonico Cut Steakhouse królują krwiste steki, tatar czy szpik kostny. Nie są to smaki lubiane przez najmłodszych. W Delmonico Cut Steakhouse królują krwiste steki, tatar czy szpik kostny. Nie są to smaki lubiane przez najmłodszych.

Krótki przewodnik dla tych, którzy szukają w Trójmieście miejsca na obiad, gdzie rodzice z dzieckiem trafiają rzadziej niż częściej.



Czy specjalnie wybierasz lokale, w których raczej nie spotkasz dzieci?

Już na samym początku zastrzegamy: to nie jest tekst o lokalach, w których progach najmłodszy gość nie jest mile widziany. Eksperymenty z restauracjami ze strefami "wolnymi od dzieci" gastronomowie próbują przeprowadzać, ale zazwyczaj nie wpływa to dobrze na ich reputację. Bywanie z dzieckiem jest na czasie i szybko się to nie zmieni. Większość właścicieli lokali to świetnie rozumie i tworzy specjalne strefy czy atrakcje dla kilkuletnich gości. Pisaliśmy o takich miejscach w tekście "Restauracje idealne na rodzinne wyjście".

Co jednak z osobami, które chciałyby zjeść posiłek na mieście, ale nie przepadają za widokiem biegających tu i ówdzie maluchów czy dźwiękiem płaczących niemowlaków? Dodajmy, że są to w wielu trójmiejskich restauracjach zjawiska na porządku dziennym, szczególnie podczas rodzinnych wyjść w weekendy. Mogą wybrać się do jednej z restauracji, które wymieniamy poniżej. Nie gwarantujemy stref "wolnych od dzieci", ale z naszych obserwacji wynika, że ze względu na specyfikę kulinarną czy wystrój są to miejsca, w których maluchów raczej nie spotkacie.

Suavemente serwuje ostrą, meksykańską kuchnię. Raczej nie dla dzieci. Suavemente serwuje ostrą, meksykańską kuchnię. Raczej nie dla dzieci.
Eliksir
Miejsce z wykwintną, sezonową kuchnią i autorską kartą koktajli alkoholowych. To już jest naturalną barierą, która może zniechęcić do wizyty przeciętnego rodzica z dzieckiem. Do tego należy dodać chłodny, elegancki wystrój, który przywołuje raczej skojarzenia z dżentelmeńskim klubem, a nie domowym, kameralnych ogniskiem. Zamiast krzesełek dla dzieci w oczy rzucają się liczne hokery przy długim, szerokim barze - punkcie centralnym tego lokalu.

Cyganeria
Legendarny lokal w Gdyni z ponad półwieczną tradycją. Kiedyś znana kawiarnia, gdzie buzowało życie lokalnej bohemy i miejsce, gdzie niejeden zatracał się w jego pędzie na całe dnie. Obecnie bistro z kuchnią autorską, które pomimo nowego, modnego wcielenia, nie straciło swego dawnego, trochę przykurzonego artystyczną przeszłością uroku. Mimo że w karcie znajdziemy ze trzy pozycje dla najmłodszych, to jednak rodzic z dzieckiem wciąż zdaje się nie być modelowym klientem tego miejsca.

Delmonico Cut Steakhouse
"Stekownia" z wyższej półki serwująca mięso z bydła rasy wagy hodowanego osobiście przez właściciela. To mięsne doświadczenie kulinarne z najwyższej półki i bez kompromisów. Króluje tutaj wołowina i jagnięcina, krwiste steki, tatar czy szpik kostny. Nie brakuje też bogatej selekcji świetnych win. Jak łatwo się domyślić, jest to gastronomiczny repertuar, który kapryśnego podniebienia malucha raczej nie zadowoli.

Tapas de Rucola to gwarne miejsce, gdzie jemy często na stojąco, a alkohol leje się strumieniami. Tapas de Rucola to gwarne miejsce, gdzie jemy często na stojąco, a alkohol leje się strumieniami.
Ritz
Basia Ritz to zwyciężczyni pierwszej edycji polskiego "Masterchefa" i jedna z najbardziej utalentowanych szefowych kuchni w Polsce. Jej gdańska restauracja to ekskluzywny lokal dla tych, którzy nie boją się przy stole eksperymentować i degustować. Zamówimy tutaj przede wszystkim wyszukane menu degustacyjne, w których próżno szukać uproszczonych smaków adresowanych dla dzieci. Miejsce przede wszystkim na specjalne okazje i spotkania biznesowe.

Tapas de Rucola
Choć Hiszpanie uwielbiają spędzać czas w szerokim gronie rodzinnym, w tym sopockim tapas barze najmłodszych członków rodzin raczej nie spotkacie. Lokal żyje głównie wieczorami, panuje tutaj bardzo gwarna i tłoczna atmosfera, miejsca często brakuje, jemy na stojąco, a piwo i domowa gruszkówka leje się strumieniami.

Suavemente
Dobra kuchnia meksykańska powinna być aromatyczna i ostra. Takie też jest jedzenie w barze Suavemente. A jak wiadomo, nie są to kulinarne atrybuty, za którymi przepadają dzieci. Dlatego w tym lokalu rodziców z latoroślami raczej nie spotkamy. Chyba, że zdeterminowanych pasjonatów, którzy chcą swoje pociechy wychować na nietuzinkowych smakach. Suavemente jest poza tym lokalem wręcz klaustrofobicznie malutkim, na uboczu, a wieczorami zamienia się w koktajl-bar. To rodzinnym wypadom nie sprzyja.

Biały Królik to miejsce wyrafinowane zarówno jeśli chodzi o aranżacje wnętrza, jak i ofertę kulinarną. Dla dorosłych smakoszy. Biały Królik to miejsce wyrafinowane zarówno jeśli chodzi o aranżacje wnętrza, jak i ofertę kulinarną. Dla dorosłych smakoszy.
Biały Królik
Choć obiecująca przytulne wnętrza i nawiązująca do opowieści o Alicji w Krainie Czarów nazwa tej restauracji mogłaby sugerować lokal dla dzieci, to błędny trop. Biały Królik ani wnętrzem, ani kuchnią nie jest adresowany do miłośników łatwych doznań. Eleganckie i lekko szalone aranżacja wnętrz dawnego dworku w Orłowie spełni oczekiwania posiadaczy raczej wyrafinowanego gustu. Podobnie smaki szefa kuchni Marcina Popielarza - to wyrafinowane, momentami ekstrawaganckie kulinarne eksperymenty bazujące na składnikach z Kaszub i Żuław. Dla smakoszy.

Znasz inne trójmiejskie restauracje, gdzie dobrze poczują się osoby starające się unikać towarzystwa rodzin z dziećmi? Koniecznie podziel się tą informacją w komentarzach pod tekstem.

Miejsca

Opinie (312) ponad 10 zablokowanych

  • Ja tam nawet rozumiem potrzebę powstawania lokali "wolnych od dzieci" (11)

    Dopóki nie miałem własnych dzieci sam odganiałem się od nich kijem. Wszystko zmieniło się odkąd pojawił się najśliczniejszy syn na świecie. Każdy musi do tego dorosnąć, a do tego czasu niech bezdzietni też mają miejsce gdzie mogą się "cieszyć" swoją bezdzietnością.

    • 34 34

    • jak ktos jest ogarnięty to chodzi do restauracji bez dzieci (2)

      ale jak ktoś ma tylko dwie szare komórki to ciąga wszędzie swoje cudowne kopie genów o nazwie Brajanusz i Dżesironika.

      • 22 3

      • co ty bredzisz ??? rodzina jest wlasnie po to aby spedzac z nia czas (1)

        dziecko to nie pies ze ma czekac w domu na pana

        ale tak jak wyzej napisano - dorosniesz to (moze - choc tutaj nie jestem pewien bo glupoty piszesz) zrozumiesz

        • 5 21

        • NA rozmowę biznesową też zabierasz dzieci i na romantyczny film z żoną??? Czy dzieci zabierają Cię do swoich kolegów i koleżanek? Każdy potrzebuje trochę prywatności!

          • 19 1

    • Poczekaj, i Tobie się zmieni (6)

      Lokale "wolne od dzieci" nie są dla bezdzietynych, tylko dla chcących odpocząć od dzieci. Zaliczają się do nich - i bezdzietni, i rodzice. Przecież rodzice też mają prawo do chwili sam na sam, a maluchy zostawić z opiekunką czy z przysłowiową babcią. Trucie otoczenia własnymi dziećmi (tymi, które dają w kość) jest wyrazem frustracji. Taki rodzic wręcz powinien wybrać się od czasu do czasu gdzieś bez dzieci, żeby od nich odpocząć. A wówczas... Jak już zaplanuje sobie swoje wyjście z partnerem/ką, to powinien trafić na obcego rozwydrzonego bachora :P

      • 34 1

      • Kto to "przysłowiowa" babcia?? (1)

        • 3 6

        • Chyba baba z wozu koniom lżej ;)

          • 1 0

      • ! (1)

        W jakim przysłowiu występuje babcia?

        • 1 2

        • Gdyby babcia miała wąsy...

          w takim

          • 4 0

      • Pitolenie (1)

        nie lubisz ludzi, to nie chodzisz do miejsc publicznych - proste.

        • 0 7

        • ale dzieci to nie ludzie to potwooooory

          • 2 1

    • no dobra ale odroznij

      swoje a cudze!!!! swoje sie kocha, a cudze drą ryja i przeszkadzaja, tez obcych nie kochalas, dopiero swojego ,,nacudmiód" syna i to nie kwestia polega na tym by dorosnąć ale kazdy swoje kocha obych NIIE wiec daj ludziom zyc w spokoju BEZ twojego syna !

      • 7 0

  • Nigdy nie widziałem dzieci w barze atut

    Gdzie stoczniowcy pili piwo od 9 rano przy halach w Gdyni

    • 39 0

  • Zwyczaje XXI wieku w Polsce (2)

    Chodzenie z dziećmi do restauracji, także wieczorem i niezwracanie uwagi na ich zachowanie.
    Fotografowanie jedzenia i grzebanie cały czas w telefonie komórkowym.
    Ubranie się jak kretyn i spożywanie posiłku w nakryciu głowy, zwykle z daszkiem, jak jakiś kurna kokodżambo,

    Niestety, tałatajstwo się rozprzestrzeniło. Unikanie go staje się powoli sztuką.

    • 90 1

    • (1)

      Padłam :) dodam jeszcze do zestawu : spodnie dwa razy węższe niż u swojej dziewczyny, brody oraz czapeczki wełniane w środku lata ;)

      • 17 0

      • Tez sie dziwie czemu ci ludzie siedzą w czapkach w pizzeri...

        • 13 0

  • Dla mnie super że są takie lokale. Uwielbiam dzieci i swoje prywatne i te zawodowo. Ale jaj raz na jakiś czas gdzieś wychodzr/wychodzimy zdecydowanie są to miejsca bez dzieci.

    • 47 2

  • (2)

    Dla mnie mogłaby być nawet kartka na drzwiach " z dziećmi nie wpuszczamy" jest tyle restauracji, też takich z naciskiem na to że dzieci mile widziane itd ze nie widze żadnego problemu żeby były też miejsca gdzie przychodza ludzie który nie maja ochoty patrzeć na dzieci ,słuchać dzieci itd. Rodzice którzy chcą odpocząć od dzieci, oraz ludzi ktorzy za dziećmi po prostu nie przepadaja. ( jestem mamą dwójki i trzecie w drodze)

    • 60 1

    • nie tędy droga (1)

      z dziećmi nie wpuszczamy, ale w takim razie od ilu lat wpuszczamy?

      • 1 2

      • Zwykle od 12.

        • 3 0

  • (1)

    Ja bym chętnie chodził do lokali wolnych od członków KODu. Oni som gorsi od rozwydrzonych dzieciaków.

    • 12 29

    • szczególnie w soboty

      niedobitki kodziarzy idą na w-z i herbatkę z soczkiem.... a bereciki trzymają na stole :)

      • 2 1

  • bezstresowe niewychowanie

    takie czasy - rodzice nie wychowują , bo sami są nie wychowani
    nie uczą zasad
    przykłady - jak napisane wyżej
    a potem
    przewijanie w restauracjach , karmienie piersią - kiedyś nie do pomyślenia

    • 41 3

  • widze na forum atak bezdzietnych zyjacych w konkubinatach (10)

    co bardziej agresywna wypowiedz skierowana przeciw dzieciom to wiecej plusow

    brawo wy

    • 9 49

    • A na starość będą płakać i wjeżdzać ci na sumienie jacy oni samotni i biedni (2)

      Bo bycie niebieskim ptakiem jest fajne nie powiem, a bycie rodzicem to 90% wyrzeczeń i 10% radości...ale jak ktoś nie jest egoistą i lubi dać innym (najlepiej swoim dzieciom) coś od siebie, swój czas, zdrowie, miłość to będzie miał dzieci.

      • 4 16

      • dokladnie - dzieki za madre slowa

        • 3 13

      • 90% wyrzeczeń?

        Skoro posiadanie dzieci jest tak okropne jak piszesz, to po prostu cud, że tylu ludzi się rozmnaża. Wypłacz się jeszcze jak to ci źle i ile to poświęciłeś mając dzieci, a tu nikt nie chce docenić i ci medalu dać i jeszcze do knajp bez dzieci chcą chodzić, niewdzięcznicy!

        • 3 0

    • widze na forum atak bezdzietnych zyjacych w konkubinatach ?

      najlepiej napisać
      "'agresywna wypowiedz skierowana przeciw dzieciom "'
      jak jesteś nienauczony to swoim pociechom też nie przekażesz norm cywilizacyjnych

      • 10 3

    • (5)

      Wydaje mi się że to przez przeświadczenie rodziców z dziećmi że sa ważniejsi i wiecej im wolno i ta "agresja" i roszczeniowość wychodzi od nich. To oni nie moga znieść że ich rozpuszczone dzieci mogą komuś przeszkadzać , a jak przeszkadzaja to nich inni przeniosą sie do lokalu obok .

      • 17 3

      • Człowieku o czym ty pi..rzysz (4)

        Jak można tak generalizować???
        Jestem tzw. późnym rodzicem. Do 34 r.ż. nie mieliśmy dzieci, teraz mamy trójkę.
        Więc wiem o czym piszę! Ty nie sądzę.
        Problemem nie sa dzieci, ani single, tylko umiejętność współżycia w społeczeństwie.
        Czy nie lepiej napisać na drzwiach - strefa ciszy...hałasujących bedziemy wypraszać?
        Pisanie "zakaz wstępu dla dzieci" jest KOSZMAREM!!!
        Toż to dyskryminacja w czystej postaci!!!
        Zakaz wstepu Murzynom, Zydom, dzieciom, łysym...co to w ogóle ma być???
        Mi grzeczne i wychowane dzieci nie przeszkadzały nigdy.
        W przeciwieństwie do naburmuszonych "królów życia"

        • 5 9

        • (1)

          A tu cie zdziwię. Jestem matka dwójki , trzecie w drodze. Nie chciałam generalizować ale coraz częściej jestem świadkiem sytuacji w której rodzice uważają że jak komuś przeszkadza niewychowane wrzeszczące dziecko to jego problem a nie rodziców.

          • 14 0

          • I tak. Może byłaby to dyskryminacja ale głupich rodzicow a nie dzieci. Dziecko lat trzy czy cztery na pewno woli przebywać w miejscu gdzie może czuć sie swobodnie ( chociażby restauracje ze strefą dla dzieci) a nie w takiej gdzie siedzac z kijem w pupie trzeba czekać na posiłek. Wymaganie od dzieci w pewnym wieku siedzenia i spokojnego czekania jest abstrakcją. Po co to. Dla kogo to ma być przyjemne ?

            • 6 0

        • (1)

          no pewnie, że chodzi o umiejętność współżycia w społeczeństwie. Ale nie łudźmy się, niemowalkowi i większości wiekszych dzieci nie wytłumaczysz, ze ma się nie drzec bo jest w knajpie. To samo z siedzeniem na d... w 1 miejscu przez cały posiłek. Dla większosci to kłopot. I teraz dzieci (mimo, że nie specjalnie) to swoim rykiem przeszkadzają.

          • 1 0

          • Ale są też miejsca gdzie nie przeszkadzaja,przyjazne maluchom. Tam jest też odpowiednie miejsce żeby " ćwiczyć" z dziećmi zachowanie w restauracji. Ty sie sie stresujesz że wrzeszczy , ono sie nie stresuje że sie na nie denerwujesz bo wrzeszczy :) i powoli powoli przychodzi ten moment kiedy dziecko zostaje nauczone jak zachowywać sie w miejscu publicznym , ty widzisz że twoje dziecko jest gotowe i przynosicie sie do normalnej restauracji. Wiem że to dziwnie brzmi :) ale tak było u nas. I zdało egzamin.

            • 1 0

  • Byliśmy z rodziną w Suavemente (2)

    Dzieci(14 i 9 lat) zachwycone. Może to już nie dzieci ;)

    • 10 2

    • Ja czekam na tą chwile :( u mnie 6 i 10 :) ostatnio poszliśmy coś zjeść ale sześciolatek pomimo wczesniejszych rozmów i ustaleń nie trzymał ciśnienia. Poprosiłam żeby spakowali na wynos i zjedliśmy w domu :)

      • 11 0

    • bravo

      ja swoje tez tam zabiore,

      • 3 0

  • a ja czekam aż ktoś odważy się w końcu stworzyć restaurację TYLKO DLA DOROSŁYCH (11)

    idę o zakład, że takie miejsce pękałoby w szwach z ilości chętnych. Komfort zarówno dla osób nie mających dzieci, jak i tych co mają i chcą chwilę oddechu i spokoju. Aktualnie nie mam dzieci i otwarcie przyznaję, że przeszkadzają mi cudze dzieci, które są głośne (nie mówię o tych spokojnych bo często i takie się zdarzają) Co w tym złego, aby powstały takie miejsca?Hotele już są, czas na restauracje!

    • 69 3

    • Zasilałbym

      strumieniem gotówki

      • 6 0

    • Załatw sobie pozwolenie na broń

      I srzelaj !! Strzelaj do tych szkoledników ile wlezie!!! Dzieci to najgorsze zło wcielone tego swiata - chcą wykończyć wszystkich spokojnych ludzi, nic z nich nie wyrosnie dobrego !!!

      • 0 5

    • Wiesz czemu nikt tak nie pisze (7)

      Bo to się nie opłaca.
      Moja noga nie stanie w takim przybytku NIGDY.
      Moja,moich rodziców, brata, siostry...
      Po prostu jadanie w knajpie dla egoistów nie dla nas.
      Jest nas więcej...nas nie pokonacie.

      • 3 14

      • nie rozumiem (5)

        Nie rozumiem, co ma restauracja dla dorosłych do bycia egoistą? Brzmi to tak jakby wszyscy, którzy nie chcą/nie lubią dzieci byli egoistami. Ludzie wbijcie sobie wreszcie do głowy nie każdy chce/musi mieś dzieci! I nie czyni to z niego kogoś gorszego, czy mniej wartościowego! Przestańcie wreszcie narzucać swój styl życie innym i nie, nie jest on lepszy. Jest tylko inny. Są ludzie, którzy mają dzieci i ci którzy ich nie mają. I już, kropka. Nic więcej.

        • 14 2

        • jesli mozesz a nie posiadsz dzieci to jest oczywiste ze to egoizm (4)

          a niby co?? jakas religia czy zasada filozoficzna??
          nie chcesz miec dzieci bo chcesz sie realizowac miec spokoj cisze itp itd
          wszedzie przewija sie jedno - JA - czytaj EGOIZM

          Czlowiek ktory nie zyje tylko dla siebie jest lepszy. I juz. Kropka. Nic wiecej.

          • 1 14

          • (3)

            Można nie lubic dzieci. 1 nie lubią kotów, inni wołowiny, 3 upałów, 4 alkoholu, a ktoś może nie lubic dzieci. Dopiero mozna komuś życie w piekło zamienić, gdy nie znosi się dziecka np. gdy facet nie chce miec dziecka, a żona rodzi, a potem ten całe życie traktuje syna czy córkę jak dopust boży.
            A życie dla innych przejawia się w wielu wymiarach. Wolonariat, opieka nad miejską roslinnoscią, starszą sąsiadką, posiadanie zwierząt.

            • 12 0

            • rozmawiajmy powaznie - porownujesz dzieci to przyziemnych rzeczy - to nieporownywalne (2)

              wiec prosze nie rznac glupiego

              i tak - kazdy udziela sie innym jak nie ma dzieci - jest wolontariuszem i pracuje w hospicjum - takie bajki prosze serwowac komus innemu

              bezdzietni chca byc krolami zycia - miec przyslowiowy swiety spokoj
              dla mnie to czysty egoizm - ale oczywiscie maja do tego prawo

              nie lubic dzieci i sie z tym obnosic - troche chore co?

              • 1 12

              • (1)

                Po 1 nie napisałam, ze kazdy kto nie ma dzieci, ten jest wolonatriuszem, bo tak nie jest. Ale jak ktoś jest to chyba nie jest egiosta. Powodów dla ktorych dzieci się nie ma jest wiele, 1 z egiozmu, 2 bo ich nie stac, 3 po nie czują się na siłach, 4 bo nie lubią, 5 bo robią karierę, 6 bo nie mają z kim...Moja znajoma np. traumatycznie bała się porodu, dlatego nie ur. Ja akurat dlatego że nie lubie, autentycznie nie lubię. Można tego nie rozumiec, bo to rzadkie, ale sa ludzie, którzy tak mają. Wole zwierzeta. Nawet jak byłam mała to wolałam towarzystwo ludzi w wieku mojej babci (wolałam przysiąść na ławce i pogawędzić z sąsiadką) niż rówieśników.

                • 7 0

              • jesteś moim ideałem...chodź, nie zrobimy sobie wspólnie dziecka :)

                • 4 1

      • No nie wiem, a w pubie kiedyś byłes, w klubie nocnym, barze piwnym, klubie go go, salonie gier, kasynie, na dyskotece...to oczywiste ze z dzieckiem by cię wyprosili. Nikt nie musi pisać, bo wiadomo, ze dzieci nie są tam mile widziane. A jednak ludzie tam chodzą, bez dzieci.

        • 1 0

    • Nie powstanie bo powstałaby zaraz afera o dyskryminację. Ale ja też byłabym zwolennikiem oznaczania np. strefa ciszy czyli kto ptrzeszkadza będzie wyproszony, cy zaraz wstepu ze zwierzetami.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane