- 1 10 najlepszych trójmiejskich restauracji (28 opinii)
- 2 Ranking restauracji w Trójmieście (41 opinii)
- 3 Jemy na mieście: Garden Food&Cafe (30 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Sprawdziliśmy ceny lodów i gofrów (150 opinii)
- 6 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (40 opinii)
Flexitarianizm: wegetarianizm na pół etatu
W uproszczeniu można powiedzieć, że flexitarianie to tacy wegetarianie na pół etatu. Nie rezygnują zupełnie z jedzenia mięsa, ale ograniczają jego spożycie. U wielu osób to początek drogi do pełnego wegetarianizmu albo i weganizmu. Zdecydowanie łatwiej jest powoli eliminować z diety różne produkty, niż pewnego dnia postanowić, że rzuca się jedzenie mięsa i nabiału. Ostatnio w cyklu "Trójmiejskie historie kulinarne" pisałam o rozsądnym robieniu zapasów.
Dietetycy w Trójmieście
Potem ta niechęć mi pozostała. Na studiach praktycznie byłam wegetarianką, w mojej studenckiej lodówce nigdy nie pojawiała się szynka, parówki czy ulubieniec żaków - pierś z kurczaka. Namiętnie smażyłam placki ziemniaczane, omlety i zajadałam się tostami z serem. Mięso jadłam podczas wizyt w domu albo na pizzy. Tkwiłam w słodkiej nieświadomości, że wyprzedzam trendy o jakieś piętnaście lat, bo już od najmłodszych lat byłam... flexitarianką. Oczywiście piszę o tym z przymrużeniem oka, ale moją ówczesną (i obecną, ale o tym zaraz) dietę można określić właśnie tym mianem.
Okiem dietetyka: czym zastąpić mięso w diecie?
Gdy założyłam rodzinę, w mojej diecie sporo się zmieniło. Na niekorzyść. Poczułam wtedy, że wyprawy do sklepu mięsnego są częścią mojej matczynej powinności. Że mój synek powinien zjeść królika, cielęcinę czy dobry rosół, że w niedzielę fajnie zrobić na obiad klopsiki w sosie pomidorowym.
Mimo niechęci do przygotowywania mięsa zaczęłam wprowadzać je do naszej diety. Jak na polskie standardy, nadal nie jedliśmy go często, bo jakieś trzy-cztery razy w tygodniu. Z czasem zaczęło mnie to jednak uwierać. Założyłam, że nie będziemy jeść młodych zwierząt - cieląt czy jagnięciny (ok, tę drugą przygotowałam w domu raz, ale postanowienie to postanowienie!).
Potem wyeliminowałam wołowinę, co nie było trudne, bo praktycznie jej nie jedliśmy. Zdecydowanie najciężej było z wieprzowiną, bo chrupiący boczek był mięsem, po które sięgałam najczęściej, a szynkę lubili wszyscy domownicy. Ale i to się udało.
Założyłam, że w kuchni raz na jakiś czas może pojawić się pierś indycza, kaczka albo kurczak dobrej jakości, słowem, zostawiłam w naszej diecie drób. Jednak i on coraz rzadziej gościł na naszym stole. Uznałam, że nie będę kupować plastikowego, marketowego mięsa niewiadomego pochodzenia. Wybrałam się więc na zakupy na targ z ekożywnością z mocnym postanowieniem, że od dzisiaj będę zaopatrywać się w mięso tylko tam. Gdy zapłaciłam za jedną pierś kurczaka 40 złotych, szybko otrzeźwiałam i porzuciłam to postanowienie. Uznałam, że zdecydowanie łatwiej, a już na pewno o wiele oszczędniej, będzie nie jeść drobiu w ogóle.
Obecnie jedyne mięso, jakie pojawia się w naszym domu, to parówki dla mojego przedszkolaka (tak, tak, dzieci lubią parówki i to nie zmienia się od pokoleń) i wiejski kurczak na rosół. Kurczęta przywozi mi z Kaszub teść, prosto od gospodarza. Gotuję z takiego drobiu energetyczny rosół na przeziębienie.
Historie kulinarne: menu dla dzieci. Czy musi być nudne?
Mięso zdarza się nam też zjeść podczas obiadu u rodziców - tam niezmiennie królują kotlety i zupy na kurzej wkładce. Jadamy je też podczas wizyt w restauracjach, niestety jeszcze nie dorosłam do tego, by wybierać bezmięsne menu. Ale i tak uważam, że jestem całkiem niezłą flexitarianką, bo w miesiącu jem mięso dwa-cztery razy. Moim kolejnym krokiem jest ograniczenie nabiału, ale to już materiał na inną opowieść.
O autorze
Anna Włodarczyk
miłośniczka dobrego jedzenia, autorka bloga Strawberriesfrompoland oraz książek "Zapach truskawek. Rodzinne opowieści" i "Retro kuchnia". Od lat zakochana w Trójmieście. W swoim cyklu "Trójmiejskie historie kulinarne" oprowadza nas po swoich ulubionych smakach i miejscach.
Opinie (116) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-26 15:06
(6)
Jest i nowe modne określenie w zagranicznym języku. Wchodzę w to.
- 80 12
-
2020-05-27 10:16
I diety eliminacyjne wciąż modne (3)
- ja nie jem glutenu, ryb, laktozy, fruktozy i sklerozy
- a ja tylko mięsa, buuu, jestem niżej w rankingu
Oczywiście ten "wyścig eliminacyjny" ma miejsce głównie na insta i pejsie, bo 90% uczestników po pieczołowitym wrzuceniu posta czego to oni nie wyeliminowali z diety idzie sobie wynagrodzić ten wielki trud do kebsa naprzeciwko :)- 6 0
-
2020-05-27 13:02
(2)
I właśnie to. Pani nie powinna używać w odniesieniu do siebie słowa wegetarianin. Jedyny przedrostek pasujący do ludzi jadających mięso to nie-wegetarianin. Sam bardzo chciałbym być wege ale mam jedną wredną słabość, którą jest hiszpańska szynka długodojrzewająca. Te 100g w tygodniu na tosty lub do pizzy eliminuje mnie z grona wegetarian.
- 0 0
-
2020-05-28 13:38
Chcesz ograniczyć mięso to to zrób. A nie się zamartwiasz, że z powodu zamiłowania do hiszpańskiej szynki nie możesz sobie przypiąć jakiejś bzdurnej etykietki.
- 0 0
-
2020-05-28 09:09
Ale ona siebie nie nazywa wegetarianką tylko flexitarianką. Umiesz czytać?
- 1 1
-
2020-05-28 09:08
Jasne, skupiaj się na nazwie a nie na sednie sprawy. To na pewno pomoże twojemu zdrowiu i planecie.
- 2 1
-
2020-05-26 15:16
Nowe? Pod jakim kamieniem się ukrywałeś przez ostatnią dekadę Lemingu XD
- 8 14
-
2020-05-26 16:51
A co z wegatarianami na 1/4 etatu? (1)
To bycie wegetarianinem to rodzaj pracy że mówi się o etacie? A czy można być np. katolikiem na pół etatu? Albo np. mężczyzną na 7/9 etatu?A tak w ogóle to naprawdę nie ma poważniejszych tematów tylko kolejny -izm?
- 26 8
-
2020-05-28 09:34
no własnie nie ma
i to jest przykre
- 0 0
-
2020-05-26 22:15
Tylko Bretarianizm lub Freeganizm ocali Ciebie i świat! (1)
- 1 7
-
2020-05-28 09:33
Flexi-bretharianizm
Jem tylko podczas posiłków, a przez większość dnia wogóle nie jem.
- 1 0
-
2020-05-26 17:54
ja (2)
proponuję dla podatnych nową modę - nie jeść nic. to dopiero eko!
- 15 5
-
2020-05-28 09:32
przez większość czasu tak żyję
w zasadzie to jem tylko podczas posiłków, a przez większość dnia nie jem nic.
- 2 0
-
2020-05-26 19:37
To może ty powinieneś to zacząć i dać przykład
- 1 4
-
2020-05-26 17:15
Mięso zdarza się nam też zjeść podczas obiadu u rodziców - tam niezmiennie królują kotlety (9)
I co? Żyją gorzej? Krócej? Coś im dolega bardziej?
- 28 14
-
2020-05-26 20:09
W większości dolega. (7)
Połowa nie żyje, mimo, że jeszcze mogłaby pożyć. No ale przetworzone mięso (smażone, gotowane, wędzone) jest w pierwszej grupie produktów rakotwórczych. Od wielu, wielu lat... obok azbestu i palenia tytoniu... Czemu nikt o tym nie mówi?
- 13 14
-
2020-05-26 22:48
(4)
Moj ojciec zywil sie tylko wolowina i wieprzowina, tluszcze tylko zwierzece zadnych ryb i drobiu i palil ponad 50 lat i dozyl 88 lat !
- 9 3
-
2020-05-28 09:21
A moja babcia miała wąsy i paliła fajke. To jest dowód anegdoty czyli pojedynczy przypadek który jest przykładem tylko na to że w przyrodzie zdarzają się wyjątki.
- 1 0
-
2020-05-27 05:50
(2)
czyli spokojnie dożyłby setki, gdyby o siebie zadbał...
- 5 6
-
2020-05-27 09:18
przeceniasz rolę zadbania (1)
wystarczy po prostu jeść mniej.
- 4 0
-
2020-05-27 12:24
i nie palić
- 1 0
-
2020-05-26 21:48
Nie mówi, bo to nieprawda. (1)
- 7 7
-
2020-05-28 09:19
prawda prawda.
- 1 0
-
2020-05-26 17:56
Tak.
- 10 9
-
2020-05-26 17:13
Gdy zapłaciłam za jedną pierś kurczaka 40 złotych... Uznałam, że zdecydowanie łatwiej, a już na pewno o wiele oszczędniej, (1)
A bio warzywa na tym samym targu wyjdą jakoś mniej? Nie sądzę. Tylko że wypieranie masowej i niezdrowej produkcji warzyw jeszcze nie dotarło do mody...
- 19 5
-
2020-05-28 09:19
Uprawa warzyw i owoców nawet masowa i tak będzie zawsze zdrowsza, mniej szkodliwa dla środowiska i bardziej etyczna niż każda hodowla zwierząt.
- 3 3
-
2020-05-26 17:01
(2)
Wegan toleruję i szanuję. To są osoby, które ograniczają zupełnie spożycie mięsa. Ten cały flaxtarianizm to moim zdaniem głupota i kolejna ściema. Niestety, nastały takie czasy, w których wszystko jest jakieś takie zmutowane i inne.
- 13 18
-
2020-05-28 09:17
Albo się ogranicza albo nie je. Język Polski się kłania. I dziękuję że "tolerujesz" wegan, naprawdę niezwykła łaska i uprzejmość z twojej strony.
- 0 0
-
2020-05-26 20:04
Bo durna nazwa... sam pasuję do tego flexi coś tam
bo bardzo ograniczam produkty pochodzenia zwierzęcego. Czasem jednak zjem coś w stylu burger czy kurczak lub ryba. Myślę, że to zdrowe podejście, bez fanatyzmu
- 9 1
-
2020-05-28 09:16
Po prostu mięsa nie należy jeść za często, zwłaszcza czerwonego. Nie jedzenie mięsa jest niezdrowe, a nie dawanie go dzieciom to zbrodnia.
- 1 2
-
2020-05-26 15:57
czy wszystko dzis musi miec nazwę? (12)
kiedys dzieci bazgraly - dzis dysgrafia
kiedys po prostu jadłem - dzis uprawiam flexitarianizm
kiedys lubiłem tatara - dzis jestem paleo
a jak nie ogolisz pachy to jestes body positive.
przeciez to jest wariactwo, po co wszystko etykietowac??- 129 6
-
2020-05-27 07:54
(1)
Coś w tym jest :). To, że w jeden dzień wolę zjeść kurczaka, a w inny mam ochotę na danie wege nie musi sprawiać, że naglę stanę się flexitarianinem ;).
Młodzi ludzie już nie patrzą w ten sposób, że obiad bez mięsa to nie obiad, więc nie wiem po co nadawać temu jakieś brzydkie nazwy- 5 1
-
2020-05-28 09:15
To po co w ogóle czemu kolwiek nadajemy nazwę? To naturalna potrzeba człowieka, tak opisuje rzeczywistość. Jesteś entem że będziesz mówił opisowo?
- 0 0
-
2020-05-28 09:14
Czy to jest naprawdę taki problem? Ból d*py o nic. Lepiej skupić się na swoim zdrowiu zamiast na nazewnictwie.
- 1 1
-
2020-05-27 08:54
Dopiero jak coś nazwiesz, możesz to sprzedać.
- 7 0
-
2020-05-27 06:24
Niestety musi mieć. (1)
Dziś wszystko jest towarem na sprzedaż. W sieci ludzie sprzedają życie prywatne, emocje, diety, porady, dania, nikomu nie potrzebne przedmioty i inne pierdoły. Nie od dziś wiadomo, że towar żeby się sprzedawał musi mieć nazwę-najlepiej chwytliwą. Kto by przeczytał artykuł o tym że laska je mniej mięsą? Chyba nikt. Flexitarianizm skłonił nas by kliknąć w ten artykuł.
Tak zarabiają w sieci kasę na takich barankach jak my.- 5 1
-
2020-05-27 08:43
Dokładnie, w sieci ludzie sprzedają życie prywatne, emocje, diety, porady.... a najlepszy clickbait jest jak ktoś komuś sprzeda liścia!
- 1 1
-
2020-05-27 00:12
(1)
Kiedyś, kiedyś, to wróć do tego kiedyś a najlepiej do jaskini....
- 1 10
-
2020-05-27 06:02
jakiej jaskini?
nadawanie super nazw na kazdy badziew nie czyni nikogo nowoczesnym. ludzie wynalezli juz flexitarianizm ale nie wynalezli jeszcze sposobu np. na to, jak sie nawzajem nie zabijac i nie oszukiwac. i co? z tego widac ze nic sie od czasow Kaina i Abla nie zmienilo, wiec utożsamianie szufladkowania i upraszczania rzeczywistosci z postępem to glupota
- 12 1
-
2020-05-26 22:07
racja... kiedys "procedury" to byly komendy wydawane komputerowi, dzis procedury sa dla ludzi
- 5 1
-
2020-05-26 17:55
Ułomność umysłu wymaga szufladkowania.
Nic nie poradzisz, zawsze tak było.
- 11 4
-
2020-05-26 17:29
Kiedyś to było...
- 6 0
-
2020-05-26 15:59
A niezgadzanie się i ostre wyrażanie sprzeciwu często wpada pod miano słowa bata: Hejt
- 31 2
-
2020-05-26 15:33
Ograniczam mięso, ograniczam nabiał, ograniczam oddychanie bo ceło-dwa (5)
ograniczam to i tamto, będę się umartwiał i biczował a kiedy ograniczę słowotok we wszelkich możliwych mediach? Nigdy, haha.
- 39 61
-
2020-05-26 21:58
Piszesz jakby... (2)
Niejedzenie mięsa było jakąś karą, czy też ograniczeniem. Wege jedzenie jest przepyszne, w dobrze zrobionych daniach nie będzie brakować Ci miesa, a po obiedzie będziesz czuć się dobrze i lekko :)
- 5 7
-
2020-05-26 22:43
(1)
Problem tylko w tym, ze po takim jedzeniu za godzine jestem znowu glodny.
- 13 2
-
2020-05-28 09:12
Po pierwsze to potrzeba około 21 dni żeby przystosować organizm do nowej diety. To dotyczy każdej diety i innych zmian. 21 dni to naturalny cykl przemiany organizmu. Po drugie to dobrze ze jestes głodny częściej bo o to chodzi żeby jeść częściej. To nie jest zdrowe jeżeli jesz np. tylko 2 posiłki dziennie bo czujesz się tak długo syty. To znaczy że jedzenie (mięso) zalega w twoich jelitach, ciężko je strawić i zaczyna się psuć.
- 0 0
-
2020-05-28 09:10
Nie trzeba się biczowac. Wystarczy być odpowiedzialnym.
- 1 0
-
2020-05-26 18:54
Wszystko mozna, ale z glowa.
Ja np. wyeliminowalam kapuste, groch czy fasole.
Produkuje przez to mniej gazow cieplarnianych.- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.