• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedni się otwierają, inni tymczasowo zamykają. Jak się ma trójmiejska gastronomia?

Magda Mielke
14 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Obecna sytuacja jest trudna dla wszystkich. Jedną z branż, która najdotkliwiej odczuwa skutki pandemii koronawirusa, jest gastronomia. Obostrzenia nakładane przez rząd mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, ale jednocześnie okazują się zabójcze dla restauracji, barów, klubów i pubów. Obecna sytuacja jest trudna dla wszystkich. Jedną z branż, która najdotkliwiej odczuwa skutki pandemii koronawirusa, jest gastronomia. Obostrzenia nakładane przez rząd mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, ale jednocześnie okazują się zabójcze dla restauracji, barów, klubów i pubów.

W poniedziałek, 11 stycznia, rząd zdecydował o przedłużeniu do końca stycznia większości obowiązujących aktualnie ograniczeń i restrykcji. Dla branży gastronomicznej, będącej jednym z najbardziej dotkniętych przez lockdown sektorów gospodarki, oznacza to kolejne co najmniej dwa tygodnie działalności wyłącznie na wynos lub z dowozem. Dla restauratorów taka forma działalności jest nieopłacalna. Stale oddalająca się perspektywa powrotu do stacjonarnej działalności sprawia, że w ostatnich dniach coraz więcej lokali ogłasza tymczasowe zawieszenie działalności. Jeszcze inni zapowiadają otwarcie wbrew obostrzeniom.



Restauratorzy mówią "dość" i zapowiadają otwarcie lokali



Czy popierasz decyzję o dalszym zamknięciu branży gastronomicznej?

Restauracje, bary i puby pozostają zamknięte od 24 października. Branża gastronomiczna nie może więc prowadzić stacjonarnej działalności już prawie od trzech miesięcy. Możliwe jest realizowanie zamówień wyłącznie w trybie na wynos. Z tej możliwości korzysta wiele trójmiejskich lokali, jednak nie jest to zbyt opłacalne. Część restauratorów w ciągu ostatnich kilku dni ogłosiła więc tymczasowe zawieszenie nawet takiej formy działalności.

I choć w ubiegłym roku w Trójmieście otworzyło się kilkanaście nowych miejsc - niektóre nawet w trakcie pandemii, znacznie więcej musiało się zamknąć. Te, które były pewne swoich szans na przetrwanie, odnotowują coraz trudniejszą sytuację.

Gdzie zamówisz jedzenie na wynos lub z dowozem? Sprawdź wszystkie oferty


- Drodzy Goście. Tęsknimy przeokrutnie. Brakuje naszych spotkań, rozmów, Waszego Towarzystwa... Ale nie marnujemy czasu... Czekamy na zielone światło od rządu i wracamy z nowymi pomysłami. Ściskamy Was najmocniej, obiecując powrót! - czytamy na Facebooku Całego Gawła. - Drodzy Goście. Tęsknimy przeokrutnie. Brakuje naszych spotkań, rozmów, Waszego Towarzystwa... Ale nie marnujemy czasu... Czekamy na zielone światło od rządu i wracamy z nowymi pomysłami. Ściskamy Was najmocniej, obiecując powrót! - czytamy na Facebooku Całego Gawła.

Wynosy nieopłacalne od początku



Cały Gaweł zamknął się już 27 października. Nawet wcześniejsze ograniczenia: skrócone godziny otwarcia, limity osób, a po godz. 21 możliwość realizowania zamówień tylko na wynos dały się we znaki.

- Po wprowadzeniu listopadowych restrykcji rządowych próbowaliśmy funkcjonować bez stacjonarnej obsługi gości przez kilka dni. Szybko okazało się, że to była 1/4 naszych potrzeb, które pozwoliłyby nam wyjść na zero, zrównać się ze wszystkimi ponoszonymi kosztami. Musieliśmy zawiesić naszą działalność, żeby nie generować wspomnianych strat, utrzymać nasz zespół i wierzyć, że wrócimy... odrabiając kilkumiesięczne straty. Ciągłe rządowe przedłużenia lockdownu i brak jakichkolwiek tarczy i dofinansowań dla naszej branży gastronomicznej nie wróży nic dobrego, rodząc ogromne niepokoje - mówi Gaweł Czajka, właściciel Całego Gawła.
Czytaj także: Gastronomiczne podsumowanie 2020 roku w Trójmieście

- Nasz lokal tworzy niezmienna stała ekipa/załoga oraz wierni Lokalesi, dla których przestrzeń Całego Gawła to miejsce spotkań i atmosfera panująca na miejscu. Nie korzystaliśmy wcześniej z opcji dowozów, skupiając się na maksymalizowaniu jakości usług serwowanych na miejscu - tłumaczy Czajka. - Sytuacja, którą zgotował nam rząd... ograniczając funkcjonowanie restauracji jedynie do wynosów i dowozów, to kropla w morzu wszystkich ponoszonych stałych kosztów (bardzo wysoki czynsz, utrzymanie wspomnianej dużej stałej Załogi, wszystkie media + koszt zakupu jedzenia w przypadku działania w opcji "na wynos").
W październiku, tuż po ogłoszeniu nowych obostrzeń, tymczasowo działalność zawiesiło też Białe Wino i Owoce. Lokal zawsze kojarzony był z wieczornymi spotkaniami, alkoholem, przekąskami i długimi godzinami otwarcia. Szukając sposobów na przetrwanie, wprowadził ofertę śniadaniową. Ta duża zmiana miała nie tylko wzbogacić menu, ale też wpłynąć na tryb pracy ekipy lokalu. Jednak możliwość działalności wyłącznie na wynos położyła kres szukaniu doraźnych rozwiązań. Lokal pozostaje zamknięty do czasu zniesienia ograniczeń.

  • Do odwołania zamknięte jest bistro Jabłoniowa Cafe.
  • Tymczasowo zamknięta jest restauracja Machina Eats&Beats.
  • Również Restauracja Polskie Smaki ogłosiła tymczasowe zamknięcie.

Tymczasowe zamknięcie odpowiedzią na codzienne generowanie strat



Restauratorzy zgodnie twierdzą: to smutny i bardzo trudny czas, w którym szczęśliwcy wychodzą na zero, próbując nadal prowadzić swoje lokale przy ograniczeniach "na wynos". Zdecydowana większość notuje kolejne straty, obawiając się, że przedłużające się zamrożenie branży zmusi ich do finalnego zamknięcia. W związku z tym dziś tymczasowo zawieszają działalność, aby nie generować kolejnych strat.

Ubiegła niedziela była ostatnim dniem, w którym można było zamawiać na wynos dania z restauracji Machina Eats&Beats. Właściciele podjęli decyzję o tymczasowym zawieszeniu działalności.

- Okrutnie przykro jest nam to znowu ogłaszać, ale niestety... Próbowaliśmy działać na wynos - nie da się z tego utrzymać. Codzienne straty produktów bolą, szkoda marnować jedzenie. Mamy nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej, twarzą w twarz - to jedyny ratunek dla nas - czytamy w mediach społecznościowych Machiny.
Również Restauracja Polskie Smaki ogłosiła tymczasowe zamknięcie, wyrażając nadzieję, że wkrótce uda się powrócić - najpierw z daniami na wynos, a później, gdy restauracje znów będą mogły się otworzyć, zaprosić gości do swojego wnętrza.

Zobacz także: Kulinarne trendy na 2021 rok

Do końca lockdownu zamknięte ma pozostać także bistro Jabłoniowa Cafe.

- Nie obawiajcie się, wrócimy ze zdwojoną mocą! Ten czas wykorzystamy na sprawy porządkowe, techniczne. Obmyślimy też, czym was zaskoczyć po ponownym otwarciu - uspokaja Jabłoniowa Cafe. - Mamy nadzieję, że za nami zatęsknicie i wrócicie do nas z taką samą radością, z jaką my powitamy was w naszych skromnych progach.
  • Cafe Pub Bruderschaft nie doczekał swoich dziewiątych urodzin.
  • W miejscu, gdzie wcześniej istniał Oh My Dog, powstanie kolejny lokal Avocado.
  • Negroni na stałe zamknęło się w grudniu.

Oszczędności się skończyły



Sezon letni, choć nie najgorszy, w wielu przypadkach nie pozwolił nawet na pokrycie strat wiosennego lockdownu, a co dopiero zabezpieczyć się na zimę. Każde oszczędności kiedyś się kończą, nic więc dziwnego, że kolejne tygodnie obostrzeń przynoszą nowe doniesienia o bankructwach przedsiębiorców z tego sektora gospodarki.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy z kulinarnej mapy całego kraju zniknęło wiele "smacznych" miejsc lub wręcz kultowych. Również w Trójmieście powiększa się grono restauracji, które zostały zmuszone do zamknięcia się na stałe. W listopadzie zamknął się Oh My Dog (w jego miejscu powstanie kolejne Avocado), a w grudniu włoska restauracja z Wrzeszcza: Negroni.

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia koniec działalności obwieścił dobrze znany wszystkim trójmieszczanom Cafe Pub Bruderschaft. Lokal nie doczekał swoich dziewiątych urodzin.

- Z przykrością informujemy, że na ten moment kończymy działalność. Dziękujemy za te lata spędzonych wspólnie wieczorów, za wszystkie toasty i koncerty. Bruderschaft póki co znika z mapy Gdańska, ale zostaje w serduszkach. Trzymamy kciuki, aby w przyszłości jeszcze się na niej znaleźć - poinformowano na Facebooku.
Wraz z początkiem nowego roku wiadomość o zamknięciu ogłosiła za pomocą mediów społecznościowych restauracja Moje Miejsce, zlokalizowana w Garnizonie w Gdańsku.

- Dziękujemy wszystkim naszym gościom za każde odwiedziny i wsparcie w czasach pandemii, a przede wszystkim naszym pracownikom za wkład i zaangażowanie - dziękowali na Instagramie właściciele.
  • - Z ogromnym bólem musimy zamknąć Szama'na. Jest nam ciężko, bo wiemy, że wielu z Was zasmakowała nasza kuchnia, ale mamy ogromną nadzieję, że kiedyś uda nam się reaktywować niestandardowe wegańskie żarełko w naszym wydaniu, oby tak było - napisał na Facebooku właściciel Szama'na.
  • W tym miesiącu zamknęła się też restauracja Moje Miejsce.
Zamknięcie ogłosił też Szama'n - lokal z wegańskim street foodem mieszczący się w Stacji Food Hall.

- Ostatnio było nas tutaj bardzo mało... w tym czasie w naszych głowach rodziły się różne przemyślenia, rozkminy, co dalej... Doszliśmy do wniosku, że tak nie pociągniemy zbyt długo. Szama'n to kuchnia wegańska, coś zupełnie innego niż standardowe dania tego typu, żyliśmy nadzieją, że może jednak poczekamy, że coś się zmieni, ale niestety dłużej już czekać nie możemy... Z ogromnym bólem musimy zamknąć Szama'na. Jest nam ciężko, bo wiemy, że wielu z Was zasmakowała nasza kuchnia, ale mamy ogromną nadzieję, że kiedyś uda nam się reaktywować niestandardowe wegańskie żarełko w naszym wydaniu, oby tak było. Nie żegnamy się, mówimy "do zobaczenia", bo szamańscy wojownicy wegańskiego żarła jeszcze kiedyś powrócą - czytamy w poście na Facebooku.
Szama'n pozostaje otwarty do końca tego tygodnia. Można więc jeszcze wesprzeć lokal, zamawiając na wynos wegańskie dania.

Inni restauratorzy szukają jeszcze pomocy, organizując zbiórki pieniędzy na ratowanie swoich interesów. Trwa akcja pomocowa dla Ha-noi. Zbiórkę mającą pokryć koszty utrzymania lokalu utworzyła też Wymówka, a o wsparcie w postaci dokonywania zamówień poprosiła kawiarnia Ciuciubabka.

Restauratorzy szykują bunt?



W mediach społecznościowych pojawiają się inicjatywy zachęcające przedsiębiorców do uruchomienia swoich biznesów bez względu na decyzje rządu. Jedna z takich akcji społecznego sprzeciwu pojawiła się na Facebooku pod nazwą Otwarta Gdynia - #OtwieraMy. Aktywista społeczny Marcin Górny wezwał gdyńskich przedsiębiorców do czynnego wyrażenia sprzeciwu.

- Otwieramy swoje biznesy w Gdyni! Restauracje, Kawiarnie, Sklepy, Hotele, Siłownie, Kwiaciarnie. Kolejne sądy orzekają, że rządowe zakazy epidemiczne są sprzeczne z konstytucją. Kara sanepidu uchylona. Prawo, które nie jest prawem i nie służy narodowi, jest bezprawiem! - czytamy w opisie wydarzenia.
Pomysł spotyka się z akceptacją środowisk zamkniętych przez pandemię. Dołączają kolejne lokale, m.in. Klub Wolność i Sports Pub w Gdańsku. Z nieformalnych informacji wynika też, że grupy związane z trójmiejską gastronomią szykują się do złożenia pozwu zbiorowego przeciwko działaniom rządu. Czy można zatem spodziewać się, że część trójmiejskich lokali, pomimo zakazów, otworzy się 18 stycznia? Czas pokaże.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (207) ponad 10 zablokowanych

  • Ludzie, gastro to 1% PKB ! (7)

    A szumu że hoho

    • 42 107

    • a branża futerkowa

      18% PKP to raptem 0,18% PKB a szumu było co niemiara przy ustawie o ochronie zwierząt.

      • 0 0

    • To masz trochę słabe pojęcie o ekonomii.
      Poza tym gastro to nie samotna wyspa tylko integralna część gospodarki połączona z innymi branżami, które zarabiają razem z gastro.

      • 1 0

    • Tu nie chodzi o pkb tylko o dochody dla gospodarstw domowych

      • 1 0

    • Kościoły to 0% PKB, zamknąć i przestać płacić emerytury.

      • 41 6

    • 1% PKB to góra pieniędzy i los setek tysięcy pracowników. Szum uzasadniony.

      • 30 4

    • ale do tego dochodzi turystyka i hotele - kolejne kilka procent

      fitnessy, baseny, eventy, konferencje itp to kolejne ułamki i całkiem sporo się tego zbiera...

      • 26 3

    • 3% PKB to po pierwsze,

      po drugie bez uwzględnienia podatku VAT od produktów nabytych.

      • 26 3

  • ok

    akurat nasza firma skorzystała z pomocy finansowej z tarczy, jest ciężko wiadomo, ale dzięki temu może jakoś przetrwamy tą cholerną pandemię

    • 1 0

  • Caly Gawel

    Tak czytam te wasze komentarze i aż zajrzałam na profil właściciela. Chwalenie się nowym telefonem, mieszkaniem i przepychem w większości przypadków wywodzi się z małomiasteczkowości, kredytami do spłacenia oraz dużymi kompleksami i niedowartościowaniem. Milionerzy nie epatują bogactwem i nie chwała się tak bo maja na to wylane tylko żyją pełnia życia. To co ludzie publikują na instagramie należy brać z odrobina przymrużeniem oka. Żyjemy w dziwnych czasach.

    • 5 1

  • Narracja (9)

    Coś się niektórym narracja kupy nie trzyma. Sezon życia w Sopocie, dzikie tłumy, kolejki. Wcześniej pełno postów w SM o rekordowych wynosach. Afera z aperolem. Teraz płacz, że nie stać ich na opłaty, że na wynosach nie da się zarobić. (jakoś wszyscy sobie radzą. Aż tu nagle zamykamy.... wakacje życia na dzikiej wyspie, nowy mercedes i pozerstwo do kwadratu. Nie ma co marudzić zaraz wjedzie dotacja PFR i będzie impreza na całego!

    • 46 11

    • PFR

      Żeby otrzymać dotację trzeba zatrudniać pracowników na umowę o pracę a nie na śmieciówkach = dotacji pewnie nie będzie. Wychodzi traktowanie w gastro :)

      • 0 0

    • (2)

      Co się stało z Aperolem?

      • 6 0

      • (1)

        Podobno Gaweł wymyślił sobie akcje marketingowa ze niby napisała jakaś blogerka ze w openera będzie się u niego oznaczać i pic do woli aperolka. Było o tym dosyć głośno co miało pomoc w promocji knajpy

        • 12 0

        • Co za agent

          • 6 1

    • (4)

      To ich sprawa ile zarabiają i na co wydają.
      G.... mnie to obchodzi, tak jak nie życzę sobie by ktoś intersował się moimi finansami.
      Rozchodzi się o to, że ktoś im nielegalnie zabronił pracować.
      CZego nie rozumiesz?
      Z ich pieniędzy i moich idzie też na twoje 500+

      • 11 13

      • (3)

        Nie obchodzi mnie kto ile zarabia i na co wydaje ale czy jest uczciwym pracodawcą i wspiera swój personel w trudnych czasach. Jeśli ktoś epatuje zamożnością podczas gdy jego pracownicy klepią biedę to , z całym szacunkiem, niech spada na drzewo.

        • 25 2

        • (2)

          Jesteś z US czy z PIS, że tak znasz jego sytuację i wiesz komu, ile płaci?

          • 2 15

          • (1)

            Ze słonecznego patrolu :))))

            • 12 1

            • Nooo
              20 lat później...

              • 1 5

  • A ja gotuję teraz w domu

    sporo nauki ale frajda niesamowita i wychodzi lepiej niż w knajpach i jakieś 10 % ich ceny. Produkty najlepszej jakości.

    Nie chodzi o kasę, stać mnie na restauracje ale teraz uwielbiam gotowanie w domu.
    Kasę wydaję na sprzęty kuchenne, wspaniałe zastawy, eleganckie sztućce itp.

    Ja już do knajp nie wrócę co najwyżej okazyjnie.

    • 3 0

  • Chodzenie do restauracji i pubów nie jest obowiązkowe więc o co chodzi?

    Nie chcesz nie idziesz, chcesz idziesz.

    • 3 1

  • Nakładanie na przedsiebiorców zakazu prowadzenie działalności gospodarczej

    To bezprawie. Co innego gdyby wprowadzony był stan wyjatkowy, wtedy owszem mozna to zrobić. Ale rzad nie wprowadził stanu wyjątkowego ponieważ wtedy musiałby wypłacić wszystkim tym firmom ktore są zamknięte odszkodowania (na to po rozpasanej polityce tego rzadu kasy w budżecie nie ma). Mało tego restauracja/pub moze doatac mandat (od sanepidu nawet 30kpln), ktorego za chwilę nie będzie mogła odmowic przyjecia. Paranoja co ????

    • 1 1

  • wymiotować juz można tym wszystkim kiedy to juz sie skończy (7)

    Szczepianki sa i dalej beda to ciągnąć

    • 88 15

    • Nigdy

      • 0 0

    • Ta (3)

      Szczepionka to tylko pomoc przy leczeniu nie to żebyś był odporny szczepienie też się zarażają

      • 10 1

      • (2)

        To znaczy, że to nie jest szczepionka, jeśli nie pomaga. Na dodatek, będąc nieskuteczną niesie z sobą ogromnę ryzyko dla zdrowia ludzi, bo nie jest przebadana.

        • 2 1

        • "To znaczy, że to nie jest szczepionka, jeśli nie pomaga"...??? a na ospę np szczepisz dzieciaka

          żeby nie chorował czy żeby przeszedł łagodniej, a na grype jak, żeby nie chorować czy żeby łagodniej przejść??? czas się douczyć zanim się skompromitujesz

          • 0 2

        • A ile jest tych szczepionek? Ile osób zostało zaszczepionych? Jak się zgłosić na szczepienia? Strona pacjenta nie działa.

          • 1 0

    • Jakie są?

      Szczepionek mamy banieczkę, styka na 500 tys. osób. Czyli na służbę zdrowia wraz z rodzinami.

      • 6 0

    • Szczepionek nie ma w wystarczjacej ilosci.

      • 8 9

  • Sopot (2)

    Pan cały Gaweł płacze i płacze, ale na instagramie życie gwiazdy. Kiedy gastronomia walczy o przetrwanie, walczy o każdego klienta, sopocki restaurator chwali się nowym mercedesem i egzotycznymi wakacjami.... a z tego co się dowiedziałam pracownicy nie uzyskali żadnego wsparcia..... na ich miejscu nie wróciłabym do takiego miejsca... trzymam kciuki za restauracje które za wszelka cenę walczą!!!!

    • 69 3

    • I nowym iphonem

      • 2 0

    • żadna nie walczy

      knajpa to pralnia

      • 10 0

  • Nie jedna osoba powiada: Czemu wy tu trujecie ludzi! (1)

    5 restauracji na poziomie, reszta to porażka w Gdańsku
    W Sopocie niema w tej chwili ani jednej dobrej restauracji.
    W Gdyni podobnie jak w Gdańsku 5 dobrych restauracji.
    reszta to trujące kuchnie i fantazje pazernych właścicieli

    • 11 1

    • Browar Sopot jest spoko akurat

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane